Jest rok 1933, wspomnienia I wojny światowej w Europie są nadal żywe, na świecie trwa wielki kryzys ekonomiczny, a nastroje faszystowskie niepokojąco szybko się rozprzestrzeniają. Tymczasem Leó Szilárd, węgierski naukowiec żydowskiego pochodzenia, w swoim berlińskim laboratorium marzy o znalezieniu źródła energii zdolnego napędzać statki kosmiczne. Kilka lat później zda sobie sprawę z innych konsekwencji takiego odkrycia.
Autorzy Bomby podążają tropem ludzkich instynktów i kolejnych decyzji politycznych. Z planszy na planszę jasne staje się, że na stworzenie bomby atomowej i zmianę równowagi na świecie wpłynęły zarówno potrzeba innowacyjności i marzenie o sile mogącej zatrzymać wojnę, jak i zaślepienie realizacją celu czy niezdolność do wątpliwości.
Tworząc monumentalny komiks Bomba, autorzy wychodzą od fascynacji tajemniczym śladem, jaki pozostał po wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie, i rekonstruują historię powstania tego katastrofalnego wynalazku. Sięgają do jego korzeni i pokazują, jak z odkrycia dokonanego przez idealistów przeradza się on w narzędzie władzy, nad którym jego odkrywcy tracą kontrolę.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2023-06-24
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Od wielu lat temat broni nuklearnej nie był tak aktualnym, niepokojącym i bliskim nam wszystkim, jak właśnie teraz, za sprawą rosyjskiej agresji na Ukrainę. Dlatego też równie ważnym i aktualnym wydaje się spojrzenie na to, jak powstała ta broń, kto ją stworzył i jakie idee przyświecały tym, którzy na zawsze zmienili już bieg dziejów świata. I doskonałą okazją ku temu jest monumentalny, komiksowy album pt. „Bomba”, który ukazał się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
To opowieść prowadzona śladami losów pierwszej bomby atomowej - począwszy od naukowych odkryć, samej idei posiadania tak potężnej i wciąż nieodgadnionej broni, rozpoczynającego się wyścigu mocarstw, szpiegowskiej rywalizacji oraz dnia, który zmienił wszystko - 6 sierpnia 1945 roku, gdy oto Stany Zjednoczone dokonały zrzucenia bomby atomowej na japońskie miasto Hiroszima. To fascynująca, szczegółowa, iście reporterska i zarazem niezwykle barwna relacja o największym osiągnięciu nauki, które jednocześnie stało się największym przekleństwem naszego świata...
To epickie dzieło, które liczy blisko 500 stron, fascynujących stron. To opowieść znaczona losami wielkich naukowców - na czele z J. Robertem Oppenheimerem, ale też i setek innych ludzi nauki, przywódców narodów, szpiegów, zwykłych żołnierzy walczących na frontach II wojna światowej oraz ofiar broni atomowej. Opowieść, z której wyłania się niezwykła kronika tamtych zmagań, mogąca konkurować śmiało z naukowymi dziełami na ten temat, jednakże i która posiada nad nimi tę przewagę, że jest przystępną dla każdego odbiorcy.
Kolejny raz podkreślę, że mamy przed sobą epickie, monumentalne, kompletne dzieło, którego przewodnim motywem jest oczywiście tworzenia i następnie użycie przez Amerykanów bomby atomowej..., ale w którym zawarto również fascynującą podróż przez historię XX wieku i nie tylko. To rywalizacja najważniejszych graczy na ówczesnej, politycznej scenie, wybuch II wojny światowej, jej kolejne etapy i to, co nastało, czy też rozpoczęło się po wyżej wymienionym dniu 6 sierpnia 1945 roku. I naprawdę znakomitym jest to, że w tym komiksie jest miejsce i czas na wszystko, każdy szczegół, detal, element tej fascynującej i zarazem przerażającej układanki.
Opowieść tę można odbierać na wiele sposobów, i każdy z nich będzie właściwym. Otóż możemy potraktować ten album jako swoisty, ilustrowany reportaż, który rzetelnie przeprowadza nas przez potwierdzony faktami proces tworzenia bomby atomowej i wszystkie tego, co było z nim związane - na czele z rywalizacją poszczególnych krajów ówczesnego świata. Możemy odebrać tę opowieść także jako portret ludzi - naukowców, polityków, szpiegów, żołnierzy i ofiar, którzy stali się uczestnikami atomowego szaleństwa. Wreszcie komiks ten stanowi sobą niezwykle poruszające i niepokojące przesłanie o tym, że ludzkość w imię postępu nauki i rozwoju dotknęła najprawdziwszego piekła - i co więcej, wykorzystała je przeciwko sobie...
Piękną, bardzo wymowną, sugestywną i w dużej mierze gorzką jest także czarno biała szata ilustracyjna tego komiksu. Jej twórcą jest znany i ceniony artysta - Denis Rodier, zaś same rysunki zachwycają nas swoim realizmem, surowością i zarazem lekkością kreski, dbałością o każdy detal. To również ważna dla tej opowieści historyczna prawda miejsc, postaci i wydarzeń, które w mej ocenie zostały uchwycone w tych kadrach w niezwykle dobry, właściwy, ale i również podszyty pewną symboliką, sposób. To sztuka komiksowej ilustracji z najwyższej półki.
Lektura tego albumu jest intrygującą, pasjonującą, ale z pewnością też i nie spieszną, a przynajmniej w mej ocenie taką być nie powinna. Komiks ten jest po prostu zbyt dobrym, ambitnym i ważnym, aby odkrywać go pobieżnie, bez pełnego zaangażowania i docenienia każdej ze scen. Bo można powiedzieć o tej opowieści to, że jest ze wszech miar znakomitą, porywającą swoją relacją, wyczerpującą tytułową tematyką. I to też przekłada się na naszą udaną zabawę, choć w kontekście tego tytułu nie można mówić chyba o zabawie, ale raczej o poznawaniu i przeżywaniu wydarzeń, które na zawsze zmieniły już bieg historii i los ludzkości.
Komiksowa opowieść pt. „Bomba”, to rzecz wielka pod każdym względem – ujęcia i rozmachu fabuły, historycznego i naukowego realizmu, klimatycznych ilustracji oraz samej swojej objętości. To również rzecz niezwykle – niestety, aktualna, gdy oto każdego dnia szaleńcy z Rosji straszą nas nuklearną wojną. I pewnie naiwnym byłoby stwierdzenie, że powinni sięgnąć po ten tytuł również i politycy po oby stronach, by przez jego lekturą coś sobie uświadomili, zrozumieli, pojęli…
Zanim jednak to się być może stanie, sięgnijmy po niego my – bo warto. Polecam.
NISZCZYCIEL ŚWIATÓW
Christopher Nolan kręci, a Kultura Gniewu wydaje. No nie to samo dokładnie, ale temat ten sam, w sam raz na topie można rzec. No i nie wiem, jak wypadnie film Nolana - gościa cenię, a efekty na zwiastunie robią wrażenie, ale sama zapowiedź jakoś porywająco nie wygląda - o tyle komiksowa historia bomby atomowej to kawał świetnej opowieści rekonstruującej jak doszło do tego wszystkiego. I chociaż to komiks przegadany, chociaż wiele się nie dzieje na gruncie akcji pojmowanej w sensie dynamicznym, rzecz wciąga na długie godziny i zostaje z czytelnikiem na dłużej.
Bomba atomowa, która spadła na Hiroszimę w 1945 roku stała się wyznacznikiem końca wojny. Ale i końca pewnej epoki także. Ale co doprowadziło do jej powstania? Krok po orku wędrujemy przez kolejne lata i miejsca na świecie, by odkryć jak to, co miało być nowym źródłem energii, stało się niszczycielem światów...
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/06/bomba-alcante-lf-bollee-denis-rodier.html
Przeczytane:2023-08-24, Ocena: 6, Przeczytałem,
POPKulturowy Kociołek:
Tytuł i grafika na twardej oprawie tego dzieła, są na tyle sugestywne, że każdy domyśli się zawartej tu treści. Trójka artystów mierzy się tu bowiem z tematem bomby atomowej, która 6 sierpnia 1945 roku odmieniła oblicze świata.
Patrząc tylko na zarys treści, ktoś może pomyśleć, że jest to kolejne historyczne dzieło skupiające się na okresie II Wojny Światowej o zabarwieniu pacyfistycznym, przestrzegające świat przed skutkami wojny atomowej. Nic jednak bardziej mylnego (chociaż treści tego typu oczywiście się tu pojawiają, ale nie są pierwszoplanowe i nazbyt oczywiste). Album Bomba jest czymś znacznie bardziej złożonym i przez to mocno zachwycającym. Mamy tu do czynienia z dziełem, które wykracza poza ramy standardowej powieści graficznej i które prawdopodobnie już na zawsze zostanie w pamięci czytelnika.
Trójka twórców stworzyła bowiem graficzny ultradokument, który w ekscytujący i bardzo przejrzysty sposób skupia się na broni atomowej. Pozycję gdzie najważniejszym narratorem nie są ludzie a sam śmiercionośny pierwiastek, który może się przyczynić do upadku ludzkości. Ta spektakularna i angażująca pozycja to naprawdę niezwykły i mocno złożony obraz powstania broni zrzuconej na Hiroszimę, która momentalnie zmieniła oblicze całego świata. Na 472 stronach przenosimy się do kopalni uranu w rejonie Katanga, Stanów Zjednoczonych gdzie trwają prace nad Projektem Manhattan, Niemiec pracujących nad własną bronią zagłady, ZSRR pragnącej wielki siły, Anglii, Norwegii i ostatecznie Japonii.
Cała treść albumu została oczywiście oparta na faktach popartych dziesiątkami dokumentów wnikliwie przestudiowanych przez autorów. W ten sposób udaje się twórcą połączyć wartość edukacyjną (historyczną) z gęstą narracją odnoszącą się do polityki, poglądów społeczeństwa, opinii naukowców (którzy sami nie byli do końca świadomi siły tworzonej broni)....