Bojowa pieśń tygrysicy

Ocena: 4.43 (7 głosów)
Marzeniem każdego dobrego rodzica jest zapewnić dziecku „udany start”. Jak się okazuje, można robić to na różne sposoby. Amy Chua wyróżnia dwie metody, zachodnią i chińską, której sama jest wyznawczynią i w myśl której wychowała swoje dwie córki. „Bojowa pieśń tygrysicy” to fascynujący, pełen humoru i lekkości zapis codziennych zmagań matki wymagającej, lecz kochającej bez reszty. Bez względu na skrajną – z punktu widzenia „zachodniego” czytelnika – postawę autorki, niejeden rodzic zweryfikuje swoje metody wychowawcze. I być może zarumieni się ze wstydu. „Bojowa pieśń tygrysicy ” to książka o różnicach kulturowych, o dojrzewaniu do roli rodzica i uczeniu się od dzieci. Amy Chua często porównuje chiński model wychowania, promujący dążenie do maksymalnych osiągnięć i wyników, z podejściem rodziców zachodnich, którzy próbują przede wszystkim zaszczepić dzieciom wiarę, że porażka nie jest niczym złym, że niezależnie od wyników w nauce będą kochane. Chińska matka natomiast zmusza dzieci do ciągłej pracy, nie chwali za rzeczy poniżej oczekiwań, ciągle podnosi poprzeczkę, pokładając niczym niezmąconą wiarę, że jej dzieci stać na świetne wyniki. Jest to opowieść o matce, dwóch córkach i dwóch psach. A także o Mozarcie i Mendelssohnie, fortepianie i skrzypcach oraz tym, jak znaleźliśmy się w Carnegie Hall. To miała być historia o tym, że chińscy rodzice umieją lepiej wychowywać dzieci niż rodzice zachodni. Ale skończyło się na opowieści o gorzkim zderzeniu kultur, ulotnym posmaku zwycięstwa i trzynastolatce, która zapędziła mnie w kozi róg. Amy Chua (fragment książki)

Informacje dodatkowe o Bojowa pieśń tygrysicy:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2011-03-09
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-7648-644-4
Liczba stron: 280

więcej

Kup książkę Bojowa pieśń tygrysicy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bojowa pieśń tygrysicy - opinie o książce

Avatar użytkownika - aeljot
aeljot
Przeczytane:2014-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam,
Z opisu książki wyłaniał się obraz poradnika pokazującego macierzyństwo nastawione na sukces. Wymagające ale skuteczne. Podobnie i ja odebrałam książkę. Autorka opisuje swoje zmagania z dwoma córkami i efekt, jaki przez lata udało się jej osiągnąć. Punktem wyjścia jest chiński model wychowania dziecka zakładający , że wymagać trzeba jak najwięcej, ciągle należy podnosić poprzeczkę. Podobnie postępuje autorka. Stawiam przez córkami wciąż nowe wymagania, zapisuje na naukę gry na instrumentach, zwraca uwagę na wartościowe zajęcia dodatkowe. Chiński model wychowania zakłada dużo nauki i pilności, wyprzedzanie rówieśników w nauce oraz przykładanie się do nauki gry na instrumencie. A może raczej nie na jakimkolwiek instrumencie tylko na pianinie lub skrzypcach, bo tylko takie instrumenty są cenione jako rozwijające a jednocześnie wystarczająco trudne i ambitne. Taki model podoba mi się. I to bardzo. Miło mieć dziecko, które wykorzysta swój potencjał, będzie się uczyć i zdobywać nowe umiejętności. Ale tu kończy się opis ambicji a zaczyna uświadomienie sobie jaką metodą dochodzi się do takich efektów. Autorka sama określa to jako ciągły krzyk, zmaganie się z dziećmi i wojnę. Wojnę tym trudniejszą, że druga córka okazuje się mniej pokorna od starszej siostry i potrafi postawić się matce. Jak mogę ocenić taki model wychowania? Podoba mi się konsekwencja i ambicje matki, sama osiągnęła tytuł naukowy, wydała kilka książek. Logicznym jest więc chęć rozwijania dzieci, zachęcania je do nauki, która niesie za sobą lepszą pracę a wraz z nią wygodniejsze życie. Nie podoba mi się jedynie metoda osiągania tego. Nie przeczę, sprawdza się to na pewno, często przecież słyszymy o Chińczykach osiągających spektakularne sukcesy naukowe czy wygrywających w konkursach muzycznych. Tylko ta metoda, wojny, krzyczenie...To nie dla mnie. Chciałabym aby i moje córki osiągnęły sukces, pewne rzeczy mogę podpatrzyć, zastosować u siebie ale na pewno nie będę toczyć z dziećmi wojny. Książka warta przeczytania, choćby po to aby spojrzeć na inną kulturę, podejście do wychowania.
Link do opinii

Czytuję przede wszystkim beletrystykę i to ona najbardziej wpisuje się w moje gusta.
"Bojową pieśń tygrysicy" pochłonęłam jednak równie szybko co dobrą powieść - być może dlatego, że jest to historia, z życia wzięta, opowiedziana w zgrabny i przystępny sposób.
Polecam. Ciekawa lektura pokazująca jak różnice kulturowe przekładają na wychowywanie młodych ludzi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinas
karolinas
Przeczytane:2015-01-16, Ocena: 4, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Zetka_Siedlce
Zetka_Siedlce
Przeczytane:2013-01-01, Ocena: 4, Przeczytałam, Chcę mieć,
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy