Bogini Oceanu


Tom 1 cyklu Wezwanie Bogini
Ocena: 4.5 (10 głosów)

W dniu dwudziestych piątych urodzin Christine Canady wypowiada zaklęcie z nadzieją, że odmieni ono jej bezbarwne życie singielki. Nie spodziewa się jednak, że magiczne słowa w tak niezwykły sposób odmienią rzeczywistość.

Kiedy jej samolot rozbija się na oceanie, życie Christine zmienia się na zawsze. Po odzyskaniu przytomności oszołomiona odkrywa, że znajduje się w legendarnym miejscu i czasie, w którym rządzi magia, a jej ciało przybrało postać mitycznej syreny Undine. W wodach czai się jednak niebezpieczeństwo. Litując się nad nią bogini Gaja, zamienia Christine ponownie w kobietę, by mogła poszukać schronienia na lądzie. Kiedy na ratunek przybywa przystojny wybawiciel, zamiast cieszyć się ze spełnionego marzenia, Christine tęskni za oceanem i seksownym trytonem, który skradł jej serce...

Informacje dodatkowe o Bogini Oceanu:

Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2011-06-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788324579228
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Goddess of the Sea
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Malita Katarzyna

więcej

Kup książkę Bogini Oceanu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bogini Oceanu - opinie o książce

Avatar użytkownika - Aurumia
Aurumia
Przeczytane:2013-09-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Moim zdaniem najlepsza książka tej autorki. Czekam na kolejne z tej serii.
Link do opinii
Avatar użytkownika - candylove27
candylove27
Przeczytane:2013-03-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,

Bogini oceanu jest pierwszą książką z cyklu Wezwanie Bogini i uważam ją za naprawdę intrygujące dzieło. Pisarka skupiła się na przedstawieniu kobiety jako niezależnej postaci. Główna bohaterka skończyła właśnie 25 lat i zamarzyła o tym, aby w jej życiu pojawiła się magia. CC jest Sierżantem Sił Lotniczych i czeka ją ważne zadanie. W przeddzień wylotu, spotyka na swojej drodze, niesamowitą, tajemniczą kobietę, która podarowała jej bursztynowy naszyjnik i kazała go nosić przy sobie. Christine Canady boi się latać, co jest pewną ironią losu w jej zawodzie. I kiedy jej samolot rozbija się nad oceanem, jakaś postać ciągnie ją w głąb wodnej czeluści. I tam zamienia się duszami z atrakcyjna syreną, córką Boga Oceanu i Bogini Ziemi. Od teraz jest Undine, czeka ją niebezpieczeństwo ze strony trytona Sarpedona, który chce ją posiąść. Gaja, jej matka pomaga jej, pozwala znowu być człowiekiem, przenosi ją w czasy wczesnego średniowiecza, gdzie jej zadaniem jest odnaleźć miłość, by na zawsze pozostać w ludzkiej postaci. Co trzecią noc musi wracać do oceanu. Los jednak potrafi być przewrotny. Jako człowiek poznała trytona Dylana, który uratował ją przed utonięciem i to w jego stronę wędrują myśli księżniczki. Na lądzie mieszka w klasztorze, gdzie zaleca się do niej przystojny rycerz Andras, który jednak nie potrafi traktować kobiety z należytym szacunkiem.

 CC zarówno w wodzie jak i na lądzie nie jest bezpieczna. Jednak jako księżniczka Undine odnalazła sprzymierzeńców, którzy pomagają jej w trudnych chwilach. Zjednała sobie stare służące mnichów, a także w oceanie pilnuje jej tryton. Myślę, że historia stworzona przez P. C. Cast jest naprawdę godna uwagi. Wykreowała interesujący świat morski i podkreśliła jego wszystkie [tak myślę] zalety. Osobiście zatraciłam się w tej powieści i wczułam się w sytuację uczuciową głównej bohaterki. W książce nie brak wątków erotycznych. Jednak są one tak subtelne, tak pełne emocji, że czyta się je z ogromnym zainteresowaniem. Są dopełnieniem treści i tego, co jest konieczne.

 P. C. Cast trafia swoim stylem do nastolatek (Dom Nocy) oraz do nieco starszych kobiet (Wezwanie Bogini). Ukazuje płeć piękną w centrum uwagi, jako kogoś, kto posiada ogromną władzę. Sądzę, że prze takie pokazanie nas, wiele dziewcząt może wyjść ze swojej kompleksowej skorupy i uwierzy, że jest w stanie wiele w swoim życiu osiągnąć za pomocą własnej mądrości, siły i odwagi. Autorka posługuje się prostym stylem i językiem, ale w tym przypadku nie jest on infantylny czy drażniący. Podczas gdy pisarka tworzy wraz ze swoją córką, ich powieści stają się płytkie, kanciaste i po prostu denerwujące. Tutaj tego na szczęście nie ma. Muszę stwierdzić, że spędziłam bardzo miło czas podczas lektury Bogini oceanu i szczerze jestem ciekawa tego, co autorka zaprezentuje w kolejnej części tej serii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasandra_85
kasandra_85
Przeczytane:2013-12-21,

Kiedy po raz pierwszy przeczytałam opis a potem recenzje książki „Bogini oceanu” P.C.Cast, od razu poczułam, że to coś dla mnie. Od tamtej pory minęło kilka miesięcy i traciłam nadzieję, że ta lektura trafi w moje ręce. Aż tu nagle, nieoczekiwanie zjawiła się w mojej biblioteczce. Od razu zabrałam się za czytanie.

Nieco o treści... Bohaterką jest Christine Canady, zmęczona szarą codziennością i spragniona niezwykłości  dwudziestopięciolatka, która w dniu swoich urodzin wypowiada wydawać by się mogło zwyczajne życzenie. Okazuje się jednak, że ma ono dużą moc i wkrótce dziewczyna leci samolotem, który spada do oceanu. Christine udaje się przeżyć, ale szybko orientuje się że jest w zupełnie innym czasie i wcieliła się w mityczną syrenę Undine. Jej matka jednak widząc nieszczęście córki zamienia ją ponownie w kobietę i doradza znalezienie schronienia na ladzie. Mimo to, tęskni za wodą i niebezpiecznym przystojniakiem, którego poznała w morskiej toni. Rozdarta wewnętrznie, zagubiona w nie swojej epoce, będzie musiała zmierzyć się z wieloma wyzwaniami jakie na nią czekają...

Książka bardzo mi się spodobała i pochłonęłam ją z dużą przyjemnością. Od razu spodobał mi się fakt, że główna bohaterka ma dwadzieścia pięć lat. Najczęściej bowiem postaci w książkach młodzieżowych oscylują między piętnastym a osiemnastym rokiem życia. Tu było nieco inaczej i dla mnie był to niezaprzeczalny plus. Co więcej fabuła jest oryginalna, obfituje w magię i sporą dawkę mitologii, ale wszystko to odpowiednio wyważone i ukazane z umiarem. Sylwetki bohaterów są dobrze i ciekawe nakreślone a język jest prosty i przystępny, dzięki czemu całość czyta się lekko. Akcja jest dynamiczna i rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych. Świat współczesny i pradawny przeplatają się ze sobą, ale nie ma tu poczucia chaosu. Emocji również nie brakuje a dodatkowym atutem był subtelnie zarysowany wątek romantyczny.

„Bogini oceanu” to pierwsza część trylogii Wezwanie bogini, która jest połączeniem wątków fantastycznych, przygodowych, jak i szczypty romansu. Z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce wpadnie drugi tom. Jeżeli liczycie na dobrą rozrywkę, chcecie przyjemnie spędzić czas i lubicie powieści okraszone zmysłową magią i tajemniczością, to jest to pozycja w sam raz dla Was!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - EmnildaAmelberga
EmnildaAmelberga
Przeczytane:2011-11-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Ciekawa, momentami romantyczna i pełna przygód książka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - al-ks
al-ks
Przeczytane:2013-07-24, Ocena: 3, Przeczytałam,
W książce podobał mi się tylko koniec. Był piękny, ale poza tym beznadzieja.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aramina
Aramina
Przeczytane:2017-10-17, Ocena: 2, Przeczytałam, 26 książek 2017,

Ta książka pojawiła się w bibliotece na półce "nowości". Zachęcała mnie piękną okładką - naprawdę wydawnictwo poradziło sobie świetnie, jest lepsza od oryginału. Do tego nazwisko autorki brzmiało znajomo - wiedziałam, że ma jakiś związek z książką o wampirach, której nie czytałam, ale widziałam wiele dobrych opinii. Oczywiście więc skusiłam się na tą pozycję.
Cóż. Żałuję ogromnie.
Jedna z najgorszych książek, jakie w życiu dano mi przeczytać. Jestem okropnie uparta, dlatego nie odłożyłam jej po pierwszych kilku rozdziałach i postanowiłam skończyć ją, a nuż się rozkręci, a nuż coś mnie zaintryguje? Ale niestety. Im dalej w las tym więcej było drzew, a pod koniec tonęłam już w igłach i liściach i marzyłam o ujrzeniu słońca.
O głównej postaci nie wiem na dobrą sprawę nic. Tylko tyle, że zakochała się od pierwszego wejrzenia w trytonie i myślała tylko i wyłącznie o tym, żeby pójść z nim do łóżka. A raczej do morskiej piany. W każdym razie, żaden z bohaterów nie intrygował, a żeby tak spaprać główne postacie - wstyd. Bo co jak nie one ma nas przekonać do historii? Na pewno nie cały świat przedstawiony, który woła o pomstę do nieba. Takie możliwości miała na książka. Dziewczyna przenosi się do średniowiecza, przyjmując ciało syreniej księżniczki. A autorka wybrała najmniejszą linię oporu. I kiedy myślałam, że małym plusem może być końcówka, ostatnie cztery strony wszystko zepsuły różowym happy end'em. Przy tej pozycji saga "Zmierzchu" to mistrzostwo świata i naprawdę nie zgodzę się, kiedy następnym razem ktoś będzie mówił o książkach Meyer jako o najgorszych. Bo na pewno nie spotkał się z "Boginią oceanu".

Link do opinii
Avatar użytkownika - ryznarekk
ryznarekk
Przeczytane:2013-03-04, Ocena: 3, Przeczytałam,
Po książkę właściwie sięgnęłam bez jakichkolwiek emocji - nie trudziłam się, by ją zdobyć, nie czekałam z zapartym tchem na to, by zacząć ją czytać... Bo i moim zdaniem nie była tego warta. Mówią, że nie ocenia się książki po okładce, a okładka "Bogini oceanu" zwodzi, sugeruje wspaniałość utworu, który taki znowu wspaniały nie był. Ale zacznę od początku. Prawda, lubię oryginalne ksywki i nie dziwię się, że CC nie podobało się, gdy ktoś używał jej imienia (Christine? Ble). Wkurzało mnie za to jej ciągłe gadanie do siebie. Było to trochę dziwne. W dodatku sposób zapisywania dialogów (no i rzecz jasna monologów) też idealny nie był. Okej, noc, podczas której CC przywołała Gaję, wprowadziła magię i jeszcze tutaj mi się podobało. Później wypadek - nawet bez opisu na okładce można było się spodziewać, że coś się wydarzy, skoro CC siedziała w zagrożonym miejscu i zamieniła się z Seanem. A później? Napalony tryton i pytanie w głowie: "jak można być takim debilem?". Nie było to ani trochę subtelne, bo i pewnie nie miało być. No i kolejny tryton, w którym CC zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Nie było to oryginalne, bo i pewnie nie miało być. Rzeczą oczywistą było, że oni musieli się zakochać, ale nie mogli być od razu razem. Musiał się pojawić jakiś rycerz w lśniącej zbroi (tutaj dosłownie), czyli Andras. I, uwaga, tutaj chyba był jeden z niewielu elementów zaskoczenia tej książki. Mianowicie, CC nie zakochała się w Andrasie i nie musiała później wybierać między nim a Dylanem. Ale był wredny opat, czyli coś, czego się całkowicie spodziewałam - utrudnienie CC życia w tym dziwnym świecie. Kolejną perfidnie oczywistą rzeczą był fakt, że zdobędzie przyjaźń służących i będzie się pokazywać ze strony księżniczki, budując sobie respekt - ale nie u opata ani Andrasa. Dodatkowo zauważyłam podobieństwo do sagi "Dom nocy" pisanej przez tę autorkę - twarz Najświętszej Matki była twarzą Gai, tak jak Nyks, o ile dobrze pamiętam, była Maryją. Kolejna oczywistość - odnalezienie jej przez Sarpedona i późniejsze uniemożliwienie jej wyjścia z pałacu. Ale cofnę się jeszcze troszkę i wspomnę o tym, że czytając o idealnej miłości CC i Dylana, o ich wyznaniach przeplatanych słowami "ukochana" i "najdroższa", miałam ochotę - serio! - zwymiotować. Węgorz zamiast delfina? I już wiadomo, co będzie dalej. Wiadomo, że to nie Lir pojawi się na spotkaniu. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, tak samo jak fakt, że Dylan zostanie ranny i CC też, bo nikt nie pomyślał o tym, żeby najpierw rozprawić się z Sarpedonem. Nie zdziwiła mnie też decyzja CC: wrócę do swojego świata, ale chcę pamiętać. Zastanawiałam się tylko, jak P.C.Cast doprowadzi do spotkania Dylana i CC na końcu książki, bo wiedziałam, że tu będzie happy end - musiał być. I podejrzewałam, że będzie w to zamieszana postać Seana. Reasumując... Może to ja jestem jakaś dziwna, ale dla mnie ta książka jest ZBYT przewidywalna i ZBYT słodka. Dziękuję za uwagę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - anita0201
anita0201
Przeczytane:2016-10-04, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - Myszka96
Myszka96
Przeczytane:2014-01-09, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - MArtT
MArtT
Przeczytane:2013-05-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Ulubione :),
Inne książki autora
Urodzona bogini: część 1
P.C. Cast0
Okładka ksiązki - Urodzona bogini: część 1

Morrigan Parker w dniu osiemnastych urodzin poznaje prawdę o swoim pochodzeniu. Nie jest zwykłą dziewczyną z Oklahomy, lecz córką potężnej Rhiannon...

Wybranka bogów: część 1
P.C. Cast0
Okładka ksiązki - Wybranka bogów: część 1

Jedyną atrakcją, jakiej Shannon Parker spodziewa się podczas letnich wakacji, jest wyprawa na aukcję niezwykłych przedmiotów. Nie wie jeszcze, że...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy