,,Błoto słodsze niż miód" to opowieść o kraju udręczonym terrorem Envera Hoxhy, dyktatora, który po zerwaniu sojuszy z Jugosławią, Związkiem Radzieckim i Chinami uwierzył, że Albania może stać się samowystarczalną twierdzą komunizmu. O ludziach z dnia na dzień skazywanych na zesłanie, tylko dlatego że urodzili się w niewłaściwej rodzinie lub szeptem w czterech ścianach próbowali samodzielnie myśleć. O krwawych buntach w obozach pracy, tragicznych ucieczkach z kraju zamienionego w bunkier, o życiorysach ofiarowanych na ołtarzu ideologicznego raju i o tych, którzy je miażdżyli, nie bacząc na konsekwencje.
Układając opowieści swoich bohaterów w chór przejmujących głosów, autorka odsłania fragment najczarniejszego okresu w historii Albanii i zapisuje kolejną kartę w księdze upadku wartości humanistycznych XX wieku.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 344
Bardzo dobrze, rzetelnie napisana książka w charakterze reportażu. Otwiera oczy na losy ludzi żyjących w prawdziwie wrednym komuniźmie. Lata 70-te i 80-te w Polsce, które pamiętam z dzieciństwa, przy losach bahaterów książki to jedynie delikatny dyskomfort związany z lekkimi niedogodnościami. Warto przeczytać, aby przekonać się, że tak w zasadzie to mieszkamy w nie tak najgorszej części Europy i że mogliśmy trafić o wiele gorzej. Nasz komunizm był okrutny i wredny i nie zamierzam nigdy go bronić, ale w gronie rodzinnym można było mówić co sie myślało o władzy, bez obawy, że siostra okaże się kapusiem :). Polecam.
Reportaże z europejskiej Korei Północnej. Po lekturze tej książki odnoszę wrażenie, że nasz komunizm to nic w porównaniu z tym albańskim.
Są to historie ludzi, którzy całe życie musieli żyć w strachu albo większość tego życia spędzali w więzieniu.
Opowieści o zmarnowanym potencjalnym geniuszu i jego nauczycielu. O trójce znajomych czytających nielegalne książki w lesie. O nauczycielu zesłanym do pracy na roli. O ludziach niemogących ufać nawet własnej rodzinie. I nikt nigdy nie został za to wszystko pociągnięty do odpowiedzialności.
Ta książka musi być naprawdę dobra, bo z reguły reportaże o tematyce politycznej omijam z daleka. A tu miałam wrażenie, że stron jest jakoś za mało.
człowiek człowiekowi nadal wilkiem jest. komunizm niczym z korei północnej. koniecznie trzeba przeczytać, by choć trochę "docenić" że u nas nie było tak źle
„Bukareszt jest jak wrzątek albo kipiel, wzburzony i zmętniały. Atrybuty miasta: czarne kłęby przewodów na słupach jak gniazda porzucone przez ptaki...
Ciało, trauma, magia. Codzienna groza życia i marzenia o wolności. Autorka głośnych reportaży o Bałkanach powraca do prozy. Polska, Albania, Kosowo....
Ocena: 5, Przeczytałam,
Dziś pragnę przedstawić Wam kolejną, wyjątkową książkę, o której nie można zapomnieć: Małgorzata Rejmer, Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii.
Ten niepozorny pod względem objętości reportaż, odsłania ciemne karty z historii Albanii.
Co to za kraj, gdzie błoto słodsze niż miód?
U sterów rządów znajduje się Enver Hoxha (Hodża), człowiek, który odizolował kraj od reszty świata.Na początku lat 40 XX stulecia staje się symbolem walki z faszystowskimi, w owym czasie Włochami. Przyszły dyktator szybko awansuje w hierarchii Komunistycznej Partii Albanii.
W 1942 roku Hoxha powołuje do życia Front Wyzwolenia Narodowego, a w 1944 roku Singurimi, albańską policję. Często określany jest ''Hitlerem" Albanii, ponieważ ze swoimi przeciwnikami rozprawia się równie brutalnie, co przywódca NSDAP.
Po zakończeniu II wojny światowej Enver Hoxha szybko unicestwia społeczeństwo, wyznaje zasadę: jedyną religią Albanii jest komunizm. Zwolennik Mao Zendonga, w przyszłości Breżniewa nazwie przesadnym ,,liberałem".
Władza trzymała w rękach życie każdego obywatela i decydowała: kto pójdzie na studia, a kto do kooperatywy. Kto będzie architektem, a kto murarzem. Kto będzie człowiekiem, a kto strzępem. Komu będzie się wiodło, kto będzie wegetował, komu ukradnie się życie. Władza reglamentowała marzenia i przykrywała je tak, że ludzie w końcu oduczyli się marzyć.
Dzięki pieczołowitości Małgorzaty Rejmer poznajemy tragedie ludzi, których przygniotło jarzmo władzy totalitarnej. Autorka przybliża nam mechanizmy zła, manipulacji, kłamstwa. To czasy stagnacji, rozpaczy mieszkańców tego kraju, nie mogących liczyć na pomoc innych państw.
Despota, jak większość satrapów bał się uczciwości, jedności, solidarności.
Lektura godna uwagi.