Blizny. Prawdziwa historia ,,królików z Ravensbrück" to rzecz o nazistowskim okrucieństwie, sile przetrwania i odwadze kobiet - młodych polskich działaczek ruchu oporu, poddanych wyniszczającym eksperymentom pseudomedycznym w obozie koncentracyjnym nad jeziorem Schwedt. To także historia kobiecego buntu i wzajemnej solidarności więźniarek różnych krajów, opowieść o lekarzach w służbie Hitlera i pewnej amerykańskiej filantropce, która postanowiła pomóc ofiarom eksperymentów w leczeniu ich blizn na ciele i duszy.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 432
23 września 1941 roku do miasteczka Fürstenberg, dziewięćdziesiąt kilometrów na północ od Berlina, przyjeżdża transport czterystu młodych polskich działaczek ruchu oporu z więzień w Lublinie i Warszawie. Każda z nich musi zmierzyć się z obozową rzeczywistością, głodem, strachem i śmiercią. Dwa lata później, o obozie w Ravensbrück usłyszy cała Europa.
Ravensbrück to jeden z najsłynniejszych obozów koncentracyjnych. To właśnie tutaj podczas drugiej wojny światowej przeprowadzano eksperymenty medyczne na kobietach. Efekty tych eksperymentów, kobiety te bedą odczuwały i pamiętały do końca życia. Zostawiły one bowiem na ich ciałach blizny, które za każdym razem, gdy na nie spojrzą, będą im przypominały gehennę, jaką przeżyły. Marta Grzywacz w swoim reportażu bardzo szczegółowo opisuje okrucieństwo nazistów i lekarzy w służbie Hitlera. Lektura tej książki nie jest łatwa, wręcz przeciwnie, przeraża. Podczas czytania nie raz czułam ciarki na plecach, nie potrafię wyobrazić sobie bólu i cierpienia tych kobiet. Ciężko jest obrać w słowa to, co przeżywały te kobiety. Bestialstwo i okrucieństwo jakiego doświadczyły, pozostawiły na ich ciele i duszy piętno do końca życia.
Reportaż Marty Grzywacz to historia kobiet, dla których wraz z przekroczeniem bram obozu w Ravensbrück rozpoczęło się prawdziwe piekło. To opowieść kobiet, których siła, determinacja i odwaga ani na moment nie pozwoliły się poddać, i choć wiedziały, że ich koniec jest bliski, to nie przestawały wierzyć w sprawiedliwość. Kilka z tych kobiet przeżyło, i w roku 1946 wzięły udział w procesie w Norymberdze przeciwko lekarzom.
"Blizny. Prawdziwa historia "królików" z Ravensbrück" to jedna z tych książek, którą trzeba przeczytać by lepiej poznać historię i o niej pamiętać.
"Nieraz zastanawiam się, czy to było naprawdę, czy tylko taki sen, że tam byłam, w tym piekle. Ale szwy na obu nogach mówią, że to prawda, i każą o tym zawsze pamiętać".
Marta Grzywacz jest autorką książki "Nasza Pani z Ravensbruck", która była świetna pozycją w tej tematyce.
"Blizny. Prawdziwa historia królików z Ravensbruck"to jej najnowsza książka o tej tematyce.
Ravensbruck był to niemiecki nazistowski obóz zagłady znajdujący się w Niemczech.
Słynął z licznych eksperymentów pseudomedycznych na kobietach.
Wbrew swojej woli były poddawane doświadczeniom zagrażającym ich życiu i zdrowiu. Tak stały się królikami doświadczalnymi w rękach nazistowskich lekarzy.
23 września 1941 roku do obozu koncentracyjnego w Ravensbruck przyjeżdża transport czterystu młodych polskich działaczek ruchu oporu z więzień w Lublinie i Warszawie.
Teraz muszą zmierzyć się z głodem, bólem, strachem i śmiercią.
Autorka napisała bardzo szczegółowy i świetny reportaż. Nie jest to suchy stos faktów, ale nadała mu wyraz bardziej przychylny czytelnikowi. Pozwoliła wsiąknąć w tamten czas i tamte wydarzenia. Momentami poczuć co czuły tamte kobiety i wzbudzić ogrom emocji w trakcie czytania.
Czytając o tym co tam się działo moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach, a ciarki przechodziły przez całe ciało.
Autorka przekazuje coś więcej niż tylko historię. Pokazuje jak wielką miały odwagę, jak były solidarne względem siebie. Mimo strachu o własne życie ryzykowały, ich zawziętość nie pozwoliła na całkowite poddanie się.
Takie książki czyta się na jednym tchu. Bardzo trudny i przejmujący temat obózów był, jest i będzie. To do czego tam dochodziło, do bestialstwa i pokazywania wyższości katów nad więźniami nie powinno zostać zapomniane.
Powinniśmy wyciągać wnioski z historii.
Przemyślenia pozostawiam Wam kochani.
Nikomu chyba nie trzeba mówić, że opisana w książce historia jest wstrząsająca. Jednak ukazuje ona także ogromną siłę oraz odwagę.
Cała historia opowiada przede wszystkim o nazistowskich okrucieństwach. O okropnych eksperymentach jakich dopuszczali się "lekarze" i ogromnej sile przetrwania więźniarek, a przede wszystkim o kobietach - niezwykle silnych i odważnych młodych działaczkach polskiego ruchu oporu, czy filantropce, która postanowiła pomóc ofiarą eksperymentów.
Ravensbruck to jeden z najsłynniejszych nazistowskich obozów koncentracyjnych położony przy malowniczym jeziorze Schwedt. To właśnie tam w imię służby Hitlerowi przeprowadzono pseudomedyczne eksperymenty, a wszystko to w sposób niezwykle szczegółowy opisała autorka w swoim najnowszym reportażu. Jednak pomimo zawarcia dużej ilości szczegółów i faktów z tamtego okresu Pani Marcie udało się stworzyć książkę niezwykle ciekawą i wciągającą. Owszem, nie da się jej przeczytać w jeden wieczór, bo po prostu wszystko to za bardzo boli. Poza tym w obliczu tego co dzieje się za naszą wschodnią granicą książka ta jeszcze bardziej działa na wyobraźnię czytelnika. Trzeba przyznać, że dar pisarski autorki sprawia, że przenosimy się w czasie i stajemy obok naszych bohaterów, przyglądamy się wszystkiemu jakby z boku, a w naszych sercach kotłuje się wiele emocji. Tych najstraszniejszych, ale i pozytywnych, jak chociażby rozpierająca duma za solidarność więźniarek i ich wolę walki. Na każdym kroku dostrzegamy ich ogromną współpracę, która pozwalała przetrwać każdą kolejną minutę, godzinę, dzień, miesiąc…
„Żadna z nas nie znała odpowiedzi na pytanie, jak zginiemy, ale wiedziałyśmy, że koniec jest bliski."
Nie będę owijać w bawełnę. Nie jest to lektura dla osób o słabych nerwach. Jednak z całą pewnością historia jest warta poznania i jeżeli macie siłę na cięższą lekturę to koniecznie sięgnijcie po "Blizny. Prawdziwa historia królików z Ravensbruck" Marty Grzywacz. Literatura obozowa była, jest i będzie potrzebna, aby uczyć się na historii. Aby to co było już nigdy do nas nie wróciło. Powinniśmy z wydarzeń tych wyciągać ogromne wnioski.
Książka jest hołdem i pomnikiem dla więźniarek politycznych, na których przeprowadzano okrutne eksperymenty medyczne w obozie w Ravensbrück. Hołdem i pomnikiem tak długo wyczekiwanym, którego nie zobaczyło większość z zapomnianych i pozostawionych samych sobie, schorowanych byłych więźniarek. Książka jest niesamowicie potrzebna i cieszę się, że powstała.
23 września 1941 roku dociera transport czterystu kobiet do obozu w Ravensbrück.
Są to młode Polki, działaczki ruchu oporu.
Od tej pory zaczyna się ciągle upokarzanie kobiet, głód, strach i śmierć.
Część z tych kobiet poddawana jest okrutnym pseudoeksperymentom...
Ta książka jest przede wszystkim o wielkiej odwadze i solidarności tych kobiet, mimo ciągłego bólu, głodu i zimna potrafiły się zjednoczyć, pomagać sobie nawzajem. Mimo, że nie wszystkim udało się przeżyć, to miały siłę, aby się zbuntować oraz wysyłać grypsy poza obóz o "królikach".
"Blizny. Prawdziwa historia ,,królików" z Ravensbrück" to książka pełna nazistowskiego okrucieństwa, które wylewa się z każdej strony ale i odwagi oraz woli przetrwania. We wrześniu 1941 do Ravensbrück trafia transport polskich działaczek ruchu oporu z Lublina i Warszawy. Dzięki niezwykle dokładnym opisom i świetnie przeprowadzonemu researcherowi możemy wczuć się w ich położenie. Gry trafiają do obozu głód, śmierć i poniżanie jest na porządku dziennym. Część z nich trafia w ręce nazistowskich lekarzy, ,,Króliki" bo tak zostały nazwane poddawane są zabiegom pseudomedycznym, które przynoszą dodatkowy ból, a często i śmierć w męczarniach. Liczne operacje i eksperymenty, którym są poddawane powodują, iż zostają kalekami do końca swoich dni. Przeżyta trauma i koszmar którego doświadczyły nie kończy się niestety po opuszczeniu obozów.
,,Nie śpią dobrze, a jeśli śpią, to śnią, a w snach wracają do świata za obozowym murem, gdzie znowu są więźniami, i budzą się z krzykiem. (...) Trudno im adaptować się w nowym środowisku - nie chcą zawierać nowych znajomości, stronią od ludzi, którzy nie przeżyli tego samego. W tym nowym świecie, na wolności, czują się gorsi, samotni, nawet wśród najbliższych."
To niezmiernie ważna opowieść po którą warto sięgnąć. Poznajemy historie, która nie powinna nigdy już się powtórzyć
Reportaż Marty Grzywacz ,,Blizny. Prawdziwa historia ,,Królików" z Ravensbrück" pokazuje prawdziwe okrucieństwo nazistowskich lekarzy oraz niesamowitą odwagę kobiet, które próbowały przetrwać te tortury. Znajdziecie tutaj działaczki ruchu oporu, które zostały skazane na śmierć. Były idealnym ,,materiałem" do różnych eksperymentów medycznych w obozie koncentracyjnym w Ravensbrück. Poznacie ich heroiczną walkę. Czy przetrwały te pseudomedyczne eksperymenty? Część niestety nie.
Znajdziecie tutaj opis losów Polek w czasie II wojny światowej jak i po niej. Poznacie również pewną amerykańską panią o złotym sercu, która po wojnie postanowiła pomóc ocalałym ,,Królikom". Dziewczyny a właściwiej kobiety miały rany nie tylko na ciałach, ale przede wszystkim na duszach. Kto jeszcze pomógł tym zgnębionym paniom, a kto totalnie je olał?
Moim zdaniem ,,Króliki" z Ravensbrück to bohaterki wojenne. To one najgłębiej odczuły nienawiść nazistów. To one poddawane były niehumanitarnym eksperymentom, do których nigdy w historii nie powinno dojść.
Byłam przerażona słuchając tego audiobooka, głęboko mną wstrząsnął.
Wielkie brawa dla autorki Marty Grzywacz. Dzięki niej miałam możliwość poznania prawdziwych historii tych biednych kobiet. Niestety nie o wszystkim wiedziałam.
Oprócz eksperymentów poznacie również życie w obozie podczas II wojny światowej. Idealny reportaż dla miłośników wojennych historii.
Pozostaje pytanie: Dlaczego Hitler tak bardzo nienawidził Polaków, że aż pozwolił na nich eksperymentować swoim pseudolekarzom?
Z tego reportażu dowiecie się również jak udało się przetrwać niektórym kobietom ten koszmarny obóz. Jesteście tego ciekawi?
Jak myślicie, które rany szybciej się goją: te na duszy czy na ciele?
Reportaż Marty Grzywacz polecam jedynie dorosłym czytelnikom oczywiście o mocnych nerwach.
Warto czytać takie książki.
Polecam - #mommy_and_books
Jest 24 listopada 1947 roku. W gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie zbiera się Najwyższym Trybunał Narodowy, który ma sądzić nazistowskich zbrodniarzy...
Dlaczego Hitler kazał okradać okupowane kraje z cennych dzieł sztuki? Jak muzealnicy stali się tajnymi agentami? Kto wpadł na ślad ołtarza...
Przeczytane:2023-01-22, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Czy są tutaj czytelnicy literatury faktu i reportaży?
Mam dla Was propozycję wstrząsającej, przerażającej i szokującej książki.
"BLIZNY. Prawdziwa historia "krolików" z Ravensbrück" to książka o tematyce obozowej. Opowieść o nazistowskim okrucieństwie i lekarzach w służbie Hitlera.
23 września 1941 roku do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück przyjeżdża transport młodych polskich więźniarek. Kobiety muszą zmierzyć się z obozowym okrucieństwem, głodem, bólem, znęcaniem się nad nimi, strachem i śmiercią. Te kobiety zostają poddane eksperymentom "pseudomedycznym" wbrew swojej woli. To wszystko zagraża ich życiu i zdrowiu. Stają się "królikami doświadczalnymi" w rękach nazistowskich lekarzy.
Powiem tak. To nie jest lektura dla osób wrażliwych. Ta książka mocno mną wstrząsnęła i podczas czytania targały mną różne emocje.
Autorka poruszyła trudną tematykę, która przeraziła mnie i sprawiła, że momentami wstrzymywałam oddech.
Przekonacie się jak w tamtych trudnych czasach kobiety przebywające w obozie koncentracyjnym chcąc przetrwać zjednoczyły się. Czytając o cierpieniu i bólu tych kobiet byłam wstrząśnięta i przerażona. Łzy też pojawiły się.
Autorka stworzyła reportaż, który wciągnął mnie do tego stopnia, że nie mogłam oderwać się od tej książki.
Jeżeli interesuje Was historia i tematy związane z wojną oraz obozową rzeczywistością to koniecznie przeczytajcie tę książkę.
Gwarantowane emocje.
O tej książce długo nie zapomnę.
Warto przeczytać.
Polecam!