Trzy przyjaciółki, trzej bracia, trzy historie, jedno zakończenie. Czy będzie ono szczęśliwe? Los zdecyduje.
Leśna Polana to więcej niż dom, to bezpieczna przystań. Tutaj wszystko się zaczęło i tu wszystko się skończy. Jednak droga do ostoi spokoju nie jest prosta. Los nadal doświadcza tych, których kochamy.
Majka i Marcin trafiają do szpitala w stanie krytycznym. Z nim jest lepiej, on przeżyje, ale ona… Julia i Patryk zostają obdarowani najcenniejszym skarbem. Jednak ona nie jest gotowa na takie szczęście, zaś on sam przyjąć go nie może. Gabriela i Wiktor mają szansę na stworzenie kochającej się rodziny. Lecz ona potrzebuje czasu, on zaś czekał wystarczająco długo…
"Błękitne sny" to ostatni tom bestselerowej "Leśnej Trylogii", opowieści o uczuciach silniejszych niż miłość i przyjaźniach trwalszych niż więzy krwi.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-08-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Błękitne sny
Język oryginału: polski
Marcin i Majka trafiają do szpitala w krytycznym stanie. Oboje walczą o życie. Julia i Patryk dostaja szanse na szczęście i pod ich opiekę trafia mała Hania. Wiktor i Gabriela dostają od losu szansę na normalną rodzinę, gdy oka, uje się że jest ona w ciąży. Wiktora odnajduje jego matka. Jest to ksiażka o miłości i wielkiej przyjaźni.
Przeczytana jednym tchem <3 Fantastyczna jak wszystkie pani Michalak :)
Trzy przyjaciółki, trzej bracia, trzy historie, jedno zakończenie. Czy będzie ono szczęśliwe? Los zdecyduje.
Leśna Polana to więcej niż dom, to bezpieczna przystań. Tutaj wszystko się zaczęło i tu wszystko się skończy. Jednak droga do ostoi spokoju nie jest prosta. Los nadal doświadcza tych, których kochamy.
Majka i Marcin trafiają do szpitala w stanie krytycznym. Z nim jest lepiej, on przeżyje, ale ona… Julia i Patryk zostają obdarowani najcenniejszym skarbem. Jednak ona nie jest gotowa na takie szczęście, zaś on sam przyjąć go nie może. Gabriela i Wiktor mają szansę na stworzenie kochającej się rodziny. Lecz ona potrzebuje czasu, on zaś czekał wystarczająco długo…
"Błękitne sny" to ostatni tom bestselerowej "Leśnej Trylogii", opowieści o uczuciach silniejszych niż miłość i przyjaźniach trwalszych niż więzy krwi.
Właśnie skończyłam czytać 3 tom Leśnej trylogii i nie ma ach i och. Hmmm chyba mi spadły różowe okulary co do pisarstwa Pani Katarzyny...
Fakty są takie iż kolejny tom emocji i wydarzeń ale... te wydarzenia już się naprawdę stają śmieszne i są jak dla mnie nudne... Ile może się wydarzyć aby granica została przekroczona z ciekawośći i wstrzymywania oddechu nad bycie śmiesznym i nudnym... Wg mnie ta granica przekroczona została w tym tomie za dużo tego. Mamy trzy dziewczyny i trzech chłopaków i każdy ma za soba ciężką historie... jak dla mnie za dużo... A sama końcówka Marcin i Majka wymuszona aby zakończyć książkę, zakończyć historię..
Trzy przyjaciółki, trzej bracia, trzy historie, które w tej książce znajdują swoje zakończenie. Czyta się lekko, miło i przyjemnie ale znajdujemy tu nieprawdopodobne wręcz nagromadzenie trudnych, burzących spokój bohaterów sytuacji. Ale są też i dobre akcenty. W sumie życie trzech par się normalizuje chociaż droga do normalności była długa i mocno wyboista. No cóż, Pani Katarzyna ma wyobraźnię i umie z niej korzystać całymi garściami. I lubię pozytywne rozwiązania trudnych kwestii. To nie jest zwykła obyczajówka. Chwilami ta książka zawiera wręcz elementy sensacji. Czytajcie.
Proza Katarzyny Michalak Bardzo szybko mi się przejada. To zupełnie, zupełnie inna bajka niż Renata Kosin, której serię ,,Siostry Jutrzenki" połykałam w tak zawrotnym (jak na mnie) tempie. Nie ma co nawet próbować porównywać również Krystyny Mirek do Michalak. Przecież tę pierwszą biorę z pewnością, że się nie zawiodę i rzeczywiście. Jeszcze się nie zawiodłam. Z Katarzyną Michalak jest różnie i na pewno nie możemy ze sobą spędzać zbyt długiego okresu czasu. Raz, dwa razy na rok w dużych odstępach myślę, że jest w porządku. Niestety. Ostatnio dałam się ponieść i wzięłam dwie jej powieści niemal jedna po drugiej. Mój błąd.
,,Błękitne sny" zakupiłam na któryś Targach Książki w Krakowie. Jakoś nie ciągnęło mnie, żeby szybko się z nimi zapoznać, aż do tego roku. Zamknę tę serię - pomyślałam nie tak dawno temu. I zamknęłam. Z ulgą.
Pamiętacie jeszcze trzech braci Prado: Marcina, Wiktora i Patryka a także trzy przyjaciółki: Majkę, Gabrysię i Julkę? Nie można powiedzieć, żeby było wszystko u nich w porządku. Marcin i Majka w bardzo ciężkim stanie trafiają do szpitala, z którego nie wyjdą już tacy sami jacy byli przedtem. Rzeczywistość odwróciła się o sto osiemdziesiąt stopni. Julka i Patryk zostają obficie obdarowani przez los. Niespodzianka, za którą należy wziąć odpowiedzialność, na początku wzbudza w kobiecie lęk i niechęć. Z czasem jednak zaczyna się to zmieniać. Gabriela i Wiktor wciąż są zatroskani o najbliższych. Zabiera im to chęć na radość z bycia razem. Niedługo przybędzie jeszcze jeden powód do szczęścia.
Powiem Państwu szczerze, że powieść nie jest najgorsza i nie jest również najlepsza. Umościła się gdzieś pośrodku. To oczywiście tylko moje zdanie. Jednym z jej minusów jest fakt, iż jest mocno koloryzowana i nierealna. Chociaż to też zależy od tego co w książkach szukamy, prawda? Część może się ze mną zgodzi, część pewnie nie, ponieważ ,,Błękitne sny" będą stanowiły dla nich odskocznię i staną się świetną alternatywą do szarej rzeczywistości za oknem.
Całą serię Leśną polecam, ale nie z jakimś wielkim zachwytem. Postępowanie bohaterów niejednokrotnie podnosi ciśnienie i ma się ochotę wcisnąć książki w kąt. Jeśli więc potrzebujecie emocjonalnej lektury, zachęcam. Jeżeli poczujecie, że nadszedł czas na literaturę obyczajową, ale chcecie czegoś naprawdę dobrego, ośmielę się wskazać inny kierunek.
Po "Czerwieni jarzębiny" byłam przekonana, że zakończenie będzie nieco inne. Obawiałam się też, że kontynuacja może być nieco naciągana. Na szczęście się myliłam. Wplątanie wątków historycznych do serii było dla mnie strzałem w dziesiątkę.
To już ostatnie spotkanie z braćmi Prado i ich wybrankami. Czy zakończenie będzie pozytywne, czy dobro zwycięży i będą mogli żyć w spokoju?
"Każde z nich los traktował bezlitośnie. Nie, nie los, ludzie. To ludzie ludziom gotują piekło na ziemi, los, Bóg, przeznaczenie nie mają tu nic do rzeczy. To bestie w ludzkich skórach pastwią sie nad niwinnymi, lecz anioły, których na co dzień nie zauważamy, biorą skrzywdzonych pod swoje skrzydła."
Początek nie zapowiada sielanki, Marcin z Majką w wyniku pomyłki policji, doznają wypadku i trafiają do szpitala gdzie walczą o życie, Majka przechodzi załamanie nerwowe, boi się o życie ukochanego, gdyż nawiedza ją dziwna postać, która jej grozi, do szpitala trafia również Gabrysia, czuwają przy nich Wiktor i Patryk.
Autorka oprócz tragedii i niespotykanych zwrotów akcji, obdarzyła naszych bohaterów również wieloma niespodziankami, dlatego możemy się domyślić, że zakończenie będzie pozytywne i pełne radości.
Trochę trwało zanim sięgnęłam po trzecią część Leśnej Trylogii, ale przyznaję, że z prawdziwą przyjemnością poznałam dalsze losy szóstki przyjaciół. Ich ścieżki przecięły się już jakiś czas temu, kiedy nad braćmi ciążyło fatum oprawcy. Podły ojczym zniszczył im dzieciństwo i wczesną młodość. Teraz Kuchta już im nie zagraża, a mimo to Wiktor, Marcin i Patryk wciąż nie mogą zaznać spokoju i szczęścia u boku swych wybranek. Demony przeszłości nadal jeszcze próbują wtargnąć w życie bohaterów. A bohaterki?… Majka, Julka i Gabrysia muszą przygotować się na prawdziwe trzęsienie ziemi. Jednak dzięki przyjaźni, zaufaniu i wsparciu udaje im się przetrwać wszystkie burze, z nadzieją, że wreszcie dla całej szóstki zaświeci słońce.
Tak, warto było sięgnąć po „Błękitne sny”, aby przekonać się dokąd życie zaprowadzi moich ulubionych bohaterów. Pamiętam z jakim niedowierzaniem odkładałam na półkę „Czerwień jarzębin” zdumiona, że los, a może raczej człowiek potrafi być dla swojego bliźniego aż tak okrutny… Tym razem emocji także nie brakuje. I choć mamy nadzieję, że w końcu wszystko się poukłada, to co i raz jesteśmy zaskakiwani. Każda z tych niespodzianek otrzeźwia nas niczym kubeł zimnej wody wylany na głowę. I już wcale nie jesteśmy pewni, czy nasze spekulacje co do zakończenia rzeczywiście się sprawdzą. W tej powieści, podobnie jak w całym cyklu obejmującym Leśną Trylogię akcja toczy się w szybkim tempie, a wydarzeń jest tyle, że wystarczyłoby pewnie na jeszcze jedną historię. Z zainteresowaniem śledziłam poczynania bohaterów i szczerze kibicowałam ich przyjaźni i miłości. Chociaż muszę przyznać, że pod względem emocjonalnym „Błękitne sny” ustępują dwóm poprzednim częściom.
Tym niemniej książkę czyta się dobrze i z zainteresowaniem. Niewątpliwym atutem są niespodzianki, którymi autorka zaskakuje czytelników, chociaż zwroty akcji w wykonaniu pani Katarzyny to jeszcze nie mistrzostwo świata. Widać, że autorka stara się doskonalić swój warsztat pisarski sięgając po nowe, wcześniej nie stosowane rozwiązania, jak historia Kuchty – kata z Rakowieckiej oparta na rzeczywistych wydarzeniach.
Moim zdaniem cały cykl „Leśna Trylogia” jest jednym z lepszych w dotychczasowym dorobku pisarskim Katarzyny Michalak i postawiłabym go obok „Sklepiku z niespodzianką„, który z dużym zainteresowaniem czytałam kilka lat temu. Dlatego zachęcam do sięgnięcia po wszystkie trzy części. Miłośnicy powieści obyczajowych będą usatysfakcjonowani.
Daj się otulić atmosferą świątecznej powieści Katarzyny Michalak! Natalia ma jedno jedyne, lecz nierealne marzenie – zostać mamą. Ta tęsknota nie...
Przeczytane:2017-10-09, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 100 książek 2017,
Katarzyna Michalak to jedna z wielu polskich pisarek, których powieści pochłaniają mnie i przenoszą do wirtualnego świata. Autorka nie oszczędza bohaterom trudności i przeszkód które stawia na drodze do miłości, szczęścia i radości. W Leśnej Trylogii nie zabrakło najważniejszych dla człowieka uczuć i emocji, łez smutku czy wzruszenia, ale również wątków sensacyjnych. Jak zakończyła się najnowsza trylogia Michalak?
Trzech braci
Trzy przyjaciółki
Okrutny los, który w postaci pomysłów Autorki nie pozwala im na zwyczajne życie
To główni bohaterowie tej powieści. Długo myślałam jak napisać recenzję, by nie zdradzić Wam zbyt wiele, ale żeby z drugiej strony pokazać plusy i minusy powieści.
Poprzedni tom zakończył się dość tragicznie i krwawo, nie ukrywam że teraz przyjdzie Ci, Drogi czytelniku spędzić sporo czasu u boku swych bohaterów przy szpitalnych łóżkach... Trzymając ich za rękę w krytycznych chwilach, gdy słyszą przykre wiadomości, widzą demony zatruwające myśli o przyszłości czy próbują pogodzić się z rzeczywistością, zesłaną im przez... no właśnie... przez kogo?
Główni bohaterowie spędzili w szpitalnym otoczeniu wiele dni, jednocześnie zmagając się z nowymi trudnościami. Jakby mało mieli smutków i problemów. W ich życiu pojawiają się osoby znane lub zupełnie obce. Jedne napawają miłością, czułością, inne obrzydzeniem i pogardą. Niektóre spotkania są umówione, inne spontaniczne czy zaskakujące. Wyczekiwane, miło wspominane lub sprawiające, że pragną o nich zapomnieć. Każda z nowych postaci wywołała - również we mnie - odmienne emocje. Jest to dowodem na doskonałe zróżnicowanie i scharakteryzowanie ich.
"Na miłość nie trzeba zasługiwać. Nie trzeba o nią żebrać. Masz prawo do miłości za to tylko, że przyszłaś na świat. Za to, że biegasz, oddychasz, upadasz i wstajesz, a twoje serce bije dla tych, którzy cię kochają i których ty kochasz. Nikt nie ma prawa żądać więcej." *
Wydarzenia, tradycyjnie już w tej serii biegną szybko i nie pozwalają na chwile nudy. Kiedy już mamy nadzieję na spokój, sielankę i obezwładniającą miłość, jeden telefon czy też jego brak potrafi rozwiać te nadzieje... Pojawiają się nowe domysły, czarne wizje, krwawe sceny... I tylko w głowie czytelnika pojawia się pytanie, czy Katarzyna Michalak nie za bardzo pogmatwała im życie? Owszem lubię, gdy się dzieje... Gdy nie męczą mnie opisy przyrody, ale postacie z krwi i kości dostarczają przemyśleń i podążają ścieżkami, na których końcu mają nadzieję dojrzeć swój wymarzony cel. Powieść mi się podobała, to nie tak, że kręcę nosem, tylko wydaje mi się, że śmiało tymi dramatami można by obdzielić bohaterów kilku innych książek. Ale niewątpliwie nie miałam okazji się nudzić.
Rozstania, powroty, wyjazdy, choroby, niespodziewane wieści o utracie lub pozyskaniu bliskich - tego dostarczyli Gabrysia i Wiktor, Majka i Marcin oraz Julia i Patryk - trzy pary, trzy historie, niby oddzielne, ale jednak jakże połączone... Jest też matczyna miłość w różnych odcieniach (macierzyństwo marzeń kontra jak z koszmaru!), maleńka i przestraszona Hania oraz demon z powichrowaną wrażliwością.
Jak przystało na powieść z wątkiem sensacyjnym znajdziecie tutaj również szantaż, groźby, strach, bezsilność, policyjne gierki a wszystko to przełamane pięknymi wyznaniami miłości i okazywaniem dobrego serca. Michalak na przykładzie "Błękitnych Snów" pokazała, że błędy, których dopuściliśmy się w przeszłości powracają ze zdwojoną siłą, wychodzą w najmniej spodziewanych momentach i zatruwają nam życie... Tylko wtedy, już za późno na odwrócenie biegu historii.
"Jeśli się jednak kogoś prawdziwie kocha, trzeba umieć nie tylko dawać i brać, ale też rezygnować z własnego "chcę". W miłości liczy się "chcemy". **
Książka pokazuje jak bardzo każdy z nas pragnie domu, rodziny, bliskości i akceptacji. Może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale każdego dnia potrzebujemy kogoś, kto przytuli, pocieszy, zapyta jak minął dzień i będzie życzył nam dobrze. Będzie martwił się o nas, gdy długo nie wracamy a sam będzie zdawał sobie sprawę, iż to działa również w przeciwną stronę. A jak wiadomo, tam gdzie jest rodzina, gdzie ze sobą rozmawia - lub nie - wiele osób pojawiają się niespodzianki, wzruszenia, smutek i śmiech, ale i zmęczenie - ot, normalne życie. Takie właśnie opisała Katarzyna Michalak, wzbogacając trochę tragediami i nasycając zbiegami okoliczności. Ale to tylko powieść, prawda? Wszystkie chwyty dozwolone, by czytelnik nie odłożył książki z myślą, iż było nudno. Ja to sobie cenię.
Podsumowując - "Błękitne Sny" to powieść o niezwykłym i zapadającym w pamięć zapachu róży i pomarańczy. O miłości i nienawiści. Bólu i radości. Rozpaczy, szczęściu i wzruszeniu. Książka, która dostarcza emocji jak pędzący po szynach wagonik uciekający przed demonami przeszłości. Katarzyna Michalak podarowała nam opowieść o utraconych i odzyskanych bliskich, wyciąganiu pomocnej dłoni, wybaczaniu, błądzeniu oraz tajemnicach, potrafiących nieźle namieszać, co z kolei pokazuje, jak ważna jest przyjaźń.
* K. Michalak, "Błękitne Sny", Wyd. Znak literanova, Kraków 2017, s. 136
** Tamże, s. 257