Katie Maguire jest policjantką w stopniu generała brygady w irlandzkiej Gwardii Narodowej. Jej kariera to nieustające pasmo sukcesów. Katie próbuje rozwiązać zagadkę masowej zbrodni sprzed lat, równolegle prowadząc śledztwo w sprawie zniknięcia znanego biznesmena. W tę drugą sprawę uwikłany jest jej mąż. Błyskotliwa kariera policjantki koliduje z jej życiem prywatnym, w którym i tak trwa głęboki kryzys.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2016-05-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: White bones
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Piotr Kuś
„Białe kości” Grahama Mastertona to tom otwierający cykl powieściowy, w którym pierwsze skrzypce gra Katie Maguire, pracująca w Garda Síochána oficer policji. Masterton znany jest szerokiej publiczności przede wszystkim jako autor horrorów. Na swoim koncie Brytyjczyk ma również liczne poradniki seksuologiczne z serii „Magia seksu” oraz powieści historyczne. Zupełnie obcym gatunkiem nie jest mu jednak także thriller. Recenzowane tu „Białe kości” to powieść będąca właśnie thrillerem, dodam, że momentami bardzo brutalnym i interesującym. Ta książka to również moje pierwsze spotkanie z twórczością Mastertona. Pierwsze, lecz zapewne nie ostatnie.
Irlandia, hrabstwo Cork. Na jednej z farm zostają odnalezione ludzkie kości. Właściciel farmy, John Meagher, który dopiero co przejął rodzinny interes, zgłasza policji to niecodzienne znalezisko. Kości są dokładnie obrane z mięsa, a przy kościach udowych zawieszone są szmaciane laleczki, przywodzące na myśl lalki voodoo. Odkopane szkielety są bardzo stare, prawdopodobnie pochodzą z początku XX wieku, kiedy to miały miejsce seryjne zaginięcia kobiet. Policja myśli więc o zamknięciu śledztwa – oczywiste jest przecież, że odpowiedzialna za te zabójstwa osoba już dawno musiała umrzeć. Katie uważa jednak, że ofiarom i ich rodzinom należy się rzetelne śledztwo, które pozwoli zrozumieć motywy mordercy. Zamknięcie sprawy uniemożliwiają też kolejne porwania młodych kobiet. Specjalizujący się w mitologii celtyckiej historycy sugerują, że poszukiwany przez policję szaleniec może chcieć dokończyć starożytny rytuał, mający sprowadzić na ziemię potężną celtycką wiedźmę – Morrigain. Czy ta niezbyt przekonująca hipoteza okaże się prawdziwa? Kto we współczesnej Irlandii może wierzyć w duchy, wróżki, wiedźmy i inne bóstwa? A co jeśli one naprawdę istnieją i są gotowe przybyć na wezwanie? Katie nie ma ani chwili do stracenia. Musi zacząć działać, by powstrzymać głodnego krwi i ludzkich łez mordercę. Czy jej się to uda?
Dziwić może, że Masterton czołową postacią swojej serii uczynił kobietę. Przez lata przywykłam do zasady, że w przypadku thrillerów i kryminałów piszące kobiety na główne postaci swych powieści wybierają raczej bohaterki żeńskie, podczas gdy piszący mężczyźni z reguły głównym bohaterem czynią jakiegoś policjanta, detektywa lub prawnika. Taki wybór wydaje się oczywisty, bo któż zna lepiej psychikę kobiecą niż właśnie kobieta, a męską mężczyzna? A jednak jak w przypadku każdej reguły i tu zdarzają się wyjątki. Przykładem może być Graham Masterton i wykreowana przez niego nieustraszona policjantka, Katie Maguire.
Niekwestionowaną zaletą nie tylko tej powieści, ale i całej serii z policjantką Maguire jest to, że autor prócz tego, że prezentuje nam świetnie przemyślaną intrygę kryminalną, która wciąga czytelnika, to jeszcze przybliża nam życie prywatne swojej bohaterki, jej uczucia, rozterki i problemy, jej radości, smutki, obawy, a nawet ścigające ją demony. Dzięki temu książki Mastertona sprawiają, że chcemy po nie sięgać nie tylko dlatego, że poszukujemy dobrego thrillera, lecz także po to, by dowiedzieć się czegoś nowego o Katie. Zawsze lubiłam wszelkiego rodzaju cykle i to przede wszystkim z powodu rozwoju ich bohaterów. Tak było w przypadku powieści Alex Kavy i jej niesamowitej bohaterki, agentki FBI, Maggie O’Dell, thrillerów Tess Gerritsen i stworzonych przez nią bohaterek: detektyw bostońskiej policji, Jane Rizzoli, oraz patolog, dr Maury Isles, a także w przypadku książek J. T. Ellison i porucznik Taylor Jackson. Graham Masterton z cyklem poświęconym policjantce Maguire wydaje się doskonale wpisywać w moje lekturowe oczekiwania, choć jak na razie Katie jeszcze nie skradła mojego serca.
Plusem tej powieści są również niezwykle intensywnie działające na wyobraźnię krwawe opisy nieludzkich tortur, jakim poddawane są ofiary mordercy z Cork. Masterton nawiązuje tu do mrożących krew w żyłach i jeżących włosy na głowie powieści grozy, co nie powinno nas dziwić, w końcu to autor horrorów.
„Białe kości” są interesującym, trzymającym w napięciu thrillerem, który bez wątpienia wstrząśnie czytelnikiem. Autor umiejętnie nas zwodzi, nie pozwalając zbyt wcześnie wpaść na właściwe rozwiązanie. Dosyć szybko możemy się zacząć czegoś domyślać, ale konia z rzędem temu, kto przed finałem zdoła wskazać tożsamość brutalnego, psychopatycznego mordercy. Z czystym sumieniem polecam tę powieść wielbicielom thrillerów, którym niestraszne są historie z piekła rodem. Miłośnikom twórczości autora pewnie tej książki nie trzeba polecać, ponieważ to dla nich pozycja obowiązkowa, a ja sama zabieram się do lektury „Upadłych aniołów”.
CYKL: KATIE MAGUIRE (TOM 1)
W pierwszym tomie cyklu poznajemy panią komisarz Katie Maguire. To właśnie ona zajmie się śledztwem w sprawie zaginionych dziewcząt w irlandzkim mieście Cork.
Tom rozpoczyna się od tajemniczego znaleziska na farmie, gdzie jej właściciel napotyka na białe kości. Z czasem okazuje się, że kości jest więcej o należą do kilkunastu osób. Co więcej - kości nie są świeże,a wszystko wskazuje na morderstwo sprzed bardzo wielu lat.
Niespodziewanie giną kolejne ofiary... Czy obie te sprawy mają ze sobą coś wspólnego?
Ciekawa wartka akcja, momentami makabryczne opisy (nie chcę zdradzić czego dokładnie dotyczą, bo za dużo wyjawiłabym z fabuły). Miałam czasem wrażenie, że domyślam się kim jest zbrodniarz, ostatecznie moje przypuszczenia się nie potwierdziły, a miałam kilka typów. Poza śledzeniem mordercy wraz z panią komisarz, mamy też trochę rodzinnych problemów Katie Maguire. Na plus, iż autor wyważył te informacje tak, by nie przeważały nad istotą sprawy. Są to więc wątki poboczne, które bardzo nie zaburzału właściwej treści.
Książkę wysłuchałam w formie audiobooka, była wciągająca. Polecam miłośnikom zagadek kryminalnych. Nie wiem czy sięgnę po kolejne tomy z cyklu. Możliwe, gdyż widzę, że pierwszy tom był intrygujący, co może zwiastować, iż kolejne mogą być równie (lub podobnie) ciekawe.
Fakt, jest to makabryczne, przerażające i obrzydliwe, ale takie właśnie powinno być. Książkę Mastertona czyta się z zapartym tchem i to nie tylko ze względu na migawki z "pracy" mordercy. Autorowi udało się idealnie połączyć grozę wynikającą z faktu grasowania na terenie Irlandii fanatycznego mordercy oraz tę, która wynikała z panujących tam wierzeń i złowieszczych obrzędów. "Białe kości" to prawdziwy majstersztyk pod tym kątem i obstawiam, że zadowoli niejednego fana powieści grozy. U mnie ocena obniżona głównie z racji na to, że przedstawione sceny były dla mnie już trochę zbyt drastyczne, ale na szczęście minimalnie, nie przeszkodziło mi to w ogólnie pozytywnym odbiorze powieści. Polecam osobom o mocnych nerwach.
Bardzo smaczny kąsek balansujący na granicy kryminału i horroru. Głównym wątkiem jest śledztwo mające na celu rozwikłać tajemnicę kości, które przeleżały w ziemi kilkadziesiąt lat oraz świeżych szczątek znalezionych w tym samym miejscu. Powieść jest jednak wielowątkowa, w tle pojawiają się problemy głównej bohaterki oraz jej współpracowników.
Muszę przyznać, że opis "rytuału" czy może raczej katorgi, jaką przechodziły ofiary, ogromnie działa na wyobraźnię.
Super książka, trzymająca w napięciu i troszkę przerażająca :) Są ludzie na tym świecie zdolni do wielkich okropieństw w celu osiągnięcia swoich zamiarów.
Książki grahama Mastertona mają w sobie to coś:) aż nie można się oderwać. Następna część serii- oczywiście !!!
Pięcioro Wojowników Nocy, podobnie jak ich przodkowie kilkaset lat wcześniej, musi zmierzyć się z wcielonym złem – Isabel Gowdie, przebudzoną...
Spokojny i nikomu nie wadzący Amerykanin niespodziewanie z początkującego biznesmena przemienia się bezwzględnego pogromcę wampirów.W 1944 roku...
Przeczytane:2022-09-04, Ocena: 5, Przeczytałem,
Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia budzicie się z nie wyobrażalnym bólem, a zamiast Waszych nóg, spoglądacie jedynie na czyste kości. Kości, które w dokładny sposób zostały pozbawione z mięśni i skóry. Czy sama myśl o tym, nie przyprawia Was o dreszcze?
Takich atrakcji i opisów możecie się spodziewać po tej książce, otwierającej serię z ambitną irlandzką komisarz Katie Maguire.
.
🌿 Piękna, malownicza wyspa w hrabstwie Cork. To właśnie tam na jednej z farm zostaje odnaleziony zbiorowy grób, a w nim stare kości. Do każdej z nich przywieszona została mała laleczka, wygląda to na rytualny mord. Niestety dochodzi do kolejnego morderstwa, dokonanego w podobny sposób, ofiarą jest młoda kobieta. Do sprawy zostaje przydzielona komisarz Katie Maguire, która sama osobiście boryka się z traumą utraty dziecka, oraz rozpadającym się małżeństwem.
Czy sprawa sprzed kilkudziesięciu lat jest powiązana z aktualną zbrodnią? Czy to były morderstwa rytualne i kto ich dokonał?🌿
Drastyczne i bestialskie opisy jakie zafundował nam autor, przyprawiały mnie o rozstrój żołądka i to dosłownie. I chociaż już przeczytałam sporo thrillerów, to jeszcze w żadnym nie było aż tak mocnych scen torturowania ofiary. Wielki plus za to, dzięki temu książka stała się bardziej mroczna. Akcja budowana była stopniowo, aby trzymać czytelnika w niewiedzy, prawie do samego końca, bo dopiero wtedy poznajemy sprawcę. Przyznaję się, że nie byłam w stanie wytypować mordercy, takiego zakończenia nawet się nie spodziewałam, a to oznacza, że autor umiejętnie wyprowadził mnie w pole i wodził za nos przez całą książkę.
.
Doczytałam się, że autor jest znany z horrorów, a swój początek z thrillerem rozpoczął właśnie od tej serii. Tym bardziej jestem ciekawa jego poprzednich książek. Znalazłam nawet porównanie go do Stephana Kinga, który jest niekwestionowanym królem literatury grozy i moim ulubionym pisarzem. Pozostaje mi tylko czytać i dalej poznawać twórczość autora, kto wie, może narodzi się z tego nowa miłość😉