Wydawnictwo: Red Horse
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 618
Cień znad jeziora to mroczna historia, stanowiąca kontynuację Białej Wiedźmy - debiutu Adama Zalewskiego. W tej typowej dla autora mieszance thrillera...
Sześć opowiadań polskiego mistrza grozy, Adama Zalewskiego, zawartych w tym tomie łączy jeden temat ? śmierć. To lektura dla ludzi, którzy nie boją się...
Przeczytane:2023-01-08, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2023,
,,Biała wiedźma" niejedną barwą stoi. Na jej wizerunek składa się mieszanina horroru, kryminału, powieści sensacyjnej i obyczajówki z nutą erotyka. Czy jest to obraz spójny i logiczny? Nie do końca, ale książka i tak warta jest wzięcia pod lupę.
Powieść zdecydowanie przede wszystkim plasuje się jako horror. Co ciekawe, łączy w sobie wiele typów tego gatunku, co osobiście uważam za zaletę. Odnajdą się w niej fani gore, zaczytają miłośnicy wątków psychopatycznych, ale też i ci, którzy poszukują czegoś paranormalnego.
Do tego ostatniego włącza się wątek szamański, balansujący na cienkiej granicy, gdzie jawa miesza się ze snem, a realność z wierzeniami, legendami i mistycyzmem. I fajnie. Niestety, wątek ten jest też najmniej spójną częścią powieści, wywracającą wszystko do góry nogami w jednej chwili, a samej historii brak mocnej puenty czy wrzucenia czytelnika w wir intrygującego niedopowiedzenia.
Wątek paranormalny przewija się z początku w historii bardzo słabo, praktycznie całkowicie ustępując miejsca (nie zdradzając zbyt wiele) motywowi psychopatycznego zabójcy. Chociaż jego działania mogą brzydzić co bardziej wrażliwych na przemoc, są bardzo ciekawie rozpisane pod kątem psychologicznym, socjologicznym, a sam mroczny jegomość to naprawdę niezwykle interesują postać, wpisująca się w jakiś paradoksalny wymiar romantyzmu natchnionego sztuką cierpienia i muzyką Nicka Cave'a. Jeśli lubicie mocne wrażenia, a opisywane z anatomiczną dokładnością opisy morderstw nie prześladują was po nocach, gdy sięgacie po taką lekturę - dla tego wątku zdecydowanie warto sięgnąć po ,,Białą wiedźmę". Na tle tej mrocznej historii świetnie wypada także rola szeryfa - osoby wcale nie jednoznacznej w motywach i sposobach działania.
Pisałam już o tym co niedopracowane, ale z potencjałem, o tym co naprawdę dobre, na koniec zostawiając elementy, o których wolałabym zapomnieć. Książka przepełniona jest mnogością wulgaryzmów, które wypowiada lub składa w myślach praktycznie każda jedna postać. Może i przymknęłabym na to oko, gdyby nie straszne dysonanse, w których kochający mąż potrafi w chwili naprawdę nie jakiegoś wielkiego uniesienia nazwać w duchu swoją żonę w sposób, który uwłacza wszelkiej godności i z całą pewnością nie ma nic wspólnego z szacunkiem. Cała powieść zresztą zbudowana jest, w moim odczuciu tak, że głównymi i najciekawszymi postaciami są mężczyźni, kobiety zaś w bardzo stereotypowy sposób odsuwane są od palmy pierwszeństwa, większość z nich wydaje się napisana jako postacie zupełnie jednakowo i zasadniczo ich poczynania objawiają się tylko w kwestiach łóżkowych albo odsłaniania pośladków. Dobry motyw erotyczny nie jest zły, ale takie dość szowinistyczne podejście mnie personalnie drażni i nie jest czymś, z czym chętnie się stykam w literaturze. Niestety, te motywy przysłaniają większość obyczajowej strony fabularnej powieści i psują mój odbiór ciekawych wątków, takich jak: historia bliźniaczek, amnezja pourazowa czy klub ,, Zgredów". Szkoda.
Warto czy nie warto?
Jeśli książka trafi w Wasze ręce, to warto. Wątek kryminalny i pościgu za zbrodnią naprawdę wciąga i stoi na przyzwoitym poziomie. Ostatnia część rozpisana jest bardzo chaotycznie, ale nie odrzuca. Ot, moim zdaniem to trochę oderwana historia, mimo wszystko.
Jeśli mielibyście za tą pozycją przemierzać kilometry do najbliżej biblioteki - chyba przemyślałabym tę kwestię. Bardzo możliwe, że nawinie się Wam coś dobrego znacznie bliżej.