Biała Masajka

Ocena: 4.66 (38 głosów)

Planowała wprawdzie tylko dwutygodniowy urlop, ale po przybyciu do Mombasy, Szwajcarka, Corinne Hofmann, poznała mężczyznę swojego życia - wojownika masajskiego. Została na Czarnym Lądzie ponad cztery lata, decydując się zamieszkać wraz z jego szczepem w kenijskim buszu. Musiała pokonać wiele biurokratycznych barier, zanim zdecydowała się go poślubić."Jest to relacja z czterech lat, które spędziłam w buszu. Kierowana wielką miłością, wyszłam za mąż za Lketingę, Masaja z Kenii. Tam doświadczyłam nieba i piekła..." - pisze autorka.

Corinne Hofmann, urodzona w 1960r., mieszka obecnie w Szwajcarii. Biała Masajka stała się bestsellerem i została przetłumaczona na trzynaście języków.

Informacje dodatkowe o Biała Masajka:

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012-08-09
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788327302410
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Die Weisse Massai
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Dariusz Muszer

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Biała Masajka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Biała Masajka - opinie o książce

Avatar użytkownika - jagna1978
jagna1978
Przeczytane:2016-08-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Ksiazka jest forma pamietnika autorki opisujacej jej wlasne przezycia.Bohaterka wyjezdza do buszu i spedza tam 4 lata doswiadczajac zarowno nieba jak i piekla.Zakochuje sie i wychodzi za maz za Masaja.Wtedy wydaje sie jej ,ze roznice kulturowe mozna pokonac ale szybko przekonuje sie ,ze to tylko jej naiwne zyczenia.Gdy rodzi sie corka maz staje sie nie do wytrzymania a zycie w Kenii koszmarem postanawia uciec.Poruszajaca historia. Zanim siegnelam po te ksiazke ogladalam film na jej podstawie i przyznaje ,ze ksiazka lepiej oddaje odczucia i obrazy opisywane przez autorke a pozatym wyobraznia sama sie uruchamia pod wplywem czytania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamalea
Mamalea
Przeczytane:2016-04-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Zwyczajna historia nieszczęśliwej miłości. Miłości zakończonej z powodu chorobliwych ataków zazdrości jednego ze współmałżonków - zdarza się. Więc dlaczego aż tak mnie zafascynowała ta książka? Bo Autorka opisuje swoje zauroczenie Masajem, wojownikiem z plemienia Samburu, analfabetą, znającym jedynie kilkanaście słów w języku angielskim. Z początku Corinne Hofmann wzbudzała we mnie antypatię swym płytkim zachowaniem. Nie zakochała się w Lketindze dlatego, że interesowali ją Masajowie, nawet nic o nich nie wiedziała. Zakochała się wyłącznie w jego powierzchowności, pięknym ciele, nigdy nie przeprowadziła z nim żadnej głębszej rozmowy. Corinne i Lketinga nie zbliżali się do siebie poprzez dialog, ale poprzez "patrzenie sobie w oczy". Mimo to, trafiła całkiem nieźle. Lketinga okazał się wrażliwym, odważnym, wyrozumiałym młodym mężczyzną. Różnice kulturowe, według mnie, nie były aż tak dużym problemem, jak można by się spodziewać, widziałam tak naprawdę więcej podobieństw - i tych dobrych i tych złych - ogólnie między nami, ludźmi. A śmieszne, absurdalne zabobony też wcale nie są domeną "zacofanych plemion", bo i wśród moich cywilizowanych znajomych nieraz słyszałam chociażby o uroku rzuconym na dziecko i sposobach jego odczarowania... Głównym powodem ucieczki Autorki od męża była jego indywidualna cecha charakteru: chorobliwa zazdrość. Pozostałe niedogodności Corinne bardzo dzielnie znosiła. I za to właśnie zaczęłam ją podziwiać. Mieszkanie w maleńkiej chatce w wiosce z utrudnionym dostępem do miasta, przedzieranie sie autem przez śmiertelnie niebezpieczne drogi, brud, głód, biurokracja, łapówki, prowadzenie własnego biznesu, malaria, żółtaczka, macierzyństwo. Z tym wszystkim poradziła sobie, otrzymując jedynie niewielkie wsparcie i zrozumienie, niespełna trzydziestoletnia kobieta. Naprawde szkoda, że im nie wyszło.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sw3112
sw3112
Przeczytane:2015-10-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 56 książek w 2015,
"odkurzone", popełnione (do 3 razy sztuka)
Link do opinii
Avatar użytkownika - MauTosia
MauTosia
Przeczytane:2015-03-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Książka właściwie w formie sprawozdania, bez dialogów, jednak to - wbrew moim obawom - mi nie utrudniło czytania. Co jeszcze mogę powiedzieć o samej książce? To relacja z prawdziwej historii i trudno tu oceniać zawiłości zdarzeń. Historia sama w sobie jest ciekawa. Jeśli kogoś interesuje taka tematyka, polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kala2188
kala2188
Przeczytane:2015-03-21, Ocena: 3, Przeczytałem, 26 książek 2015,
,,Biała Masajka" to relacja z czterech lat pobytu Corinne Hofmann w Kenii. Bohaterka zakochała się w pewnym Masaju (Lketinga) i całkowicie zmieniła dla niego swoje życie. Nie przeszkadzała jej bariera językowa, a także warunki w jakich będzie musiała żyć. Postawiła wszystko na jedną kartę sprzedała swój sklep w Szwajcarii i przeprowadziła się do Kenii. Żyła tam kierując się wielką miłością i stawiała czoła wszelkim niedogodnościom (których przybywa z każdym dniem). Zachodzi w ciąże i rodzi Masajowi córeczkę. Jednak jej wielką miłość niszczy zazdrość mężczyzny, ciągłe podejrzenia i oskarżenia. Bohaterka w końcu nie wytrzymuje i wyjeżdża razem z córką do rodzinnego kraju - Szwajcarii.
Link do opinii
,,Pokazywanie świata komuś, kto jeszcze potrafi się dziwić, jest pięknym zajęciem.'' Po przeczytaniu tej książki utwierdziłam się w przekonaniu, że najpierw trzeba przemyśleć wszystko kilka razy. Wiele osób twierdzi, że bohaterka tej książki jest naiwna i słaba. Osobiście uważam co innego. Trzeba być bardzo odważnym, by zostawić swoje stare życie i wyrzec się tego co znamy dla miłości. Powieść jest autentyczna. Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju ostrzeżenie przed tym co nieznane. Sądzę, że tę książkę po prostu trzeba przeczytać. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - arven1989
arven1989
Przeczytane:2015-03-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,,
za emocjonalność i temat ostatecznie po zastanowieniu daję 5 ale książka niekiedy mi się dłużyła długo nie wywoływała u mnie emocji dopiero gdzieś od połowy.. wydaje mi się że ludzi pociąga to co jest nieznane i dzikie, autorka jest niezwykłą kobietą, nie jest to książka lekka, łatwa i przyjemna, zawiodą się Ci, którzy przyzwyczaili się że powieść musi być naszpikowana dialogami. czytając czułam pewien niedosyt wyjaśnienia co jest czym w słownictwie Samburu, jak i kilku jeszcze innych kwestii, ale nie jest to literatura naukowa, autorka wykonała dobrą robotę, ale nie jestem zainteresowana dalszymi jej książkami, chyba że ostatnią częścią kiedy pojechała do Afryki z córką... miłość buduje i miłość wszystko co zbudowała potrafi zniszczyć, a nawet jeszcze więcej
Link do opinii
Avatar użytkownika - just_monca
just_monca
Przeczytane:2013-03-23, Ocena: 6, Przeczytałam,
Wciągająca książka, którą przeczytałam w trakcie jednego dnia. Nie mniej na pewno nie zdecydowałabym się na taką zmianę swojego życia o 360 stopni, na jaką zdecydowała się Corinne. Nie wiem czy byłabym w stanie rzucić wszystko dla masajskiego wojownika, przenieść się do Afryki i dostosować się do panujących tam zwyczajów. Jednak nasze różnice kulturowe dzieli głęboka przepaść. Nie mniej bohaterce należy się uznanie za odwagę i za to, że podążyła za głosem własnego serca.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-04-23, 26 książek 2014,
Książka wywołała u mnie bardzo dużo emocji,pokazała jak duży wpływ na nasze życie ma miejsce w którym się wychowujemy i kultura w której dorastamy. Pokazuje również jak ciężkie i trudne staje się życie wśród obcej i kompletnie odmiennej kultury. Zachowanie głównej bohaterki Corinne, która zafascynowana ujrzanym po raz pierwszy w życiu Masajem postanawia zmienić dla niego całe swoje życie, wywołuje u czytelnika równie dużo emocji. Książka opisuję wręcz niewiarygodną historię dwojga zakochanych ludzi, których dzieli wszystko narodowość, bariera językowa, wyznanie religijne a przede wszystkim odmienna kulturowość ich wychowania, mimo tych wszystkich przeciwności Corinne i Lektinga nie bez przeszkód pobierają się i mają wspólnie dziecko. Biała Masajka jest książką, którą czyta się jednym tchem, ciągła ciekawość dość nieroztropnych decyzji Corinne powodowanych czystym uczuciem zaskakuje i zadziwia. Dość często rozważamy słuszność i ryzyko decyzji bohaterki, zauważamy jej brak znajomości życia w tak odmiennej i zacofanej kulturze. Poznajemy wszelkie trudy dnia codziennego rdzennych Afrykańczyków biedę, wysokie ryzyko zachorowalności na np. malarię, brak wykształcenia, bezrobocie i niezrozumiałą dla społeczeństwa machinę biurokratyczną. Bohaterka po kilku latach życia jako biała Masajka i żona wojownika jednocześnie kochając Afrykę postanawia opuścić ją na zawsze, zmęczona odmiennymi regułami kulturowymi, i dotykającymi ją chorobami a przede wszystkim brakiem zrozumienia ze strony męża, nijako za nieświadomym pozwoleniem Lektingi porywa córkę i wraca do rodzinnego kraju. Opisana historia pomimo opisu pięknego uczucia jest, historią wstrząsającą i dość niezrozumiałą dla czytelnika, ponieważ szokuje nagłymi decyzjami, podejmowanym ryzykiem i ciągłymi wyrzeczeniami. W dzisiejszym świecie kiedy podróże do najodleglejszych zakątków świata są popularne a znajomość odmiennych kultur coraz powszechniejsza dziwi nas tak silne zafascynowanie człowieka z kraju rozwijającego się chęcią życia w krajach tzw trzeciego świata a tym bardziej życia plemiennego wypełnionego zabobonami i brutalnymi rytuałami. Historia tej miłości pokazuje że prawdziwe uczucie jest w stanie sprostać przeciwnościom losu jednak monotonia i realia życia codziennego, ukazują jak wiele różnic kulturowych nie jesteśmy w stanie przeskoczyć nawet szczerze kochając dany kraj czy osobę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - adgam91
adgam91
Przeczytane:2014-02-17, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Książka "Biała Masajka" ma charakter typowej relacji - opisu wydarzeń związanych z pobytem głównej bohaterki wśród plemienia Masajów. Uczucia i emocje Corinne są przedstawione w sposób informacyjny, w postaci suchych i "bezpłciowych" zdań - choć autorka jest zarazem główną bohaterką. Książkę czyta się bardzo szybko, nie ma w niej zbyt wiele opisów. Choć akcja obejmuje dość długi okres czasu - całość jest bardzo zwięzła. Mnie również denerwowała naiwność i głupota Corinne. Rzucić wszystko dla wyidealizowanej miłości do właściwie nieznanego człowieka i wyjechać na koniec świata by móc być obok niego. Brzmi nierealnie do tego stopnia, że do tej pory jakoś do mnie nie może dotrzeć, że ta historia wydarzyła się na prawdę. A jednak tak było...
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2013-07-06, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013,

Minął już spory kawał czasu odkąd czytałam inną książkę Corinne Hofmann- Afryka moja miłość.  Wówczas autorka opisywała, jak wraz z córką Napirai udaję się w podróż do Kenii, by córka mogła się spotkać z ojcem Lketingą, Masajem z Kenii. 

Skoro zaczęłam od końca relacji Corinne- Lketinga, to czułam potrzebę, by zapoznać się, jak to się stało, że Corinne miała męża Kenijczyka. Chciałam wiedzieć, jak go poznała? Co ją skłoniło, do wyjścia za człowieka, który jest wychowany w zupełnie innym społeczeństwie społeczno- obyczajowym? Ale przede wszystkim, dlaczego małżeństwo z Lketingą zakończyło się fiaskiem?

I tak oto, pozycja Biała Masajka zaczyna się w momencie, gdy 28-letnia Corinne Hofmann wraz ze sowim chłopakiem odwiedza Kenie. Już pierwszego dnia na jej drodze staje Masaj- Lketinga. Strzała Amora trafia tę młodą kobietę prosto w serce. Bohaterka nie jest w stanie już o niczym innym myśleć, jak o tym tajemniczym Afrykaninie. Od tej pory za wszelką cenę (np. wydostanie Masaja z więzienie) pragnie spotykać się z nim jak najczęściej. Zaczyna coś między nimi iskrzyć. 

Tymczasem kończy się pobyt Corinne w Kenii. Tak po powrocie, kobieta postanawia porzucić całe dotychczasowe życie i wraca do Kenii, by odnaleźć miłość swojego życia.

Po wielu perypetiach i kłopotach dochodzi do ślubu Szwajcarki i Masaja, a na świat przychodzi ich córka- Napirai. Jednak wyobrażenia Corinne mijają się z okrutną rzeczywistością. Tu kultura jest inna. Większość mieszkańców nie umie czytać i pisać. Warunki sanitarne też dalece odbiegają od normy. Corinne musi się przyzwyczaić do potraw wyłącznie mięsnych, co skutkuje chorobą, a nawet malarią.

Corinne musi się także zmierzyć z tradycją, dotyczącą wydania młodych dziewcząt za mąż oraz wielożeństwem. Jest jej trudno się dostosować do nowej sytuacji, i jako Europejka próbuje coś zmienić, ucywilizować sąsiadów. Otwiera ona sklep, dyskotekę, ale jako żona wojownika musi się liczyć z oporem męża. Lketinga nie lubi, gdy żona jest zbyt samodzielna i decyduje w kwestiach interesów. Próbuje Corinne tłamsić, ta stawia opór, lecz wie, że jeśli postanowi odejść od męża, ten zatrzyma przy sobie Napirai..... 

Gdyby była to powieść, a nie wspomnienia wydarzeń autentycznych, to cisnęłabym książką w kąt. Dlaczego? Gdyż opisy , przede wszystkim te z początku romansu Corinne z Lketingą wydawałyby mnie się takie naciągane, nierealistyczne . Zostały one napisane takim wydumanym językiem. Te zachwyty, które wypowiada autorka są przejawem naiwności i beztroski. Mimo, że pisarka zbliżała się do wieku, w którym przynajmniej kobiecie wypada się wykazać jakimś rozeznaniem świata i nie uleganiem impulsom, to jednak Corinne zachowuje się nieodpowiedzialnie. Przecież nie wiedziała nic o kulturze, obyczajach Kenijczyków. Powierzyła swoje życie obcym, nieznajomym ludziom. Ja bym tak nie potrafiła. 

Książka ma wady i zalety. Zaletą jest, że ta książka opisuje prawdziwe wydarzenia i pisarka emocjonalnie podchodzi do swoich zwierzeń. Corinne Hofmann sama opowiada swoją historię. Także to, że książkę czyta się błyskawicznie. Za wadę uznaje brak wzmianki o postawie rodziców Corinne. Ciekawi mnie, jak oni zapatrywali się na kosmiczny pomysł córki?  Czy nie oponowali? Nie próbowali odwieść córki od dziwnego pomysłu? Czemu nie odwiedzili córki w Afryce, by poznać jej afrykańskiego męża?

Biała Masajka jest zdecydowanie lepsza od Afryki moja miłość i czytało mnie się ją przyjemniej. Więc jeśli lubisz poczytać o wydarzeniach autentycznych, o miłości, która nie jest dana raz na zawsze, o zderzeniach kulturowych , to być może przypadnie ci ona do gustu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2013-09-18, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki (2013),
Trochę dziwna książka, a właściwie dziwna bohaterka. Jej poświęcenie wszystkiego dla mężczyzny którego właściwie nie zna (nie zna jego kultury i obyczajów, tego w jakich przyzwyczajeniach został wychowany) tylko dla tego że wydaje jej się piękny (a więc zakochuje się właściwie w jego "zewnętrznej powłoce") jest dla mnie nie do końca zrozumiałe. Ale może to ja jestem dziwna ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - alison2
alison2
Przeczytane:2013-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,

Podróżując po różnych krajach, dość często miałam okazję obserwować coś, co nazwałabym letnim romansem. Turyści, a częściej turystki, usilnie próbują zainteresować sobą płeć przeciwną. Zwykle słabo znają język wybranka ale to przecież nieistotne. Chodzi o to, by z wakacji, oprócz tandetnych pamiątek, przywieźć pasjonującą opowieść o egzotycznym amancie. Przygody szybko się kończą i niemal każdy wraca do swojej szarej codzienności. Jednak czasami zdarza się i tak, że turyści ulegają impulsowi, dają się oczarować i nie zważając na różnice kulturowe, pragną znajomość pogłębić. 

Corinne Hofmann posunęła się bardzo daleko. W stosunkowo krótkim czasie postanowiła przekreślić swoje dotychczasowe życie i przenieść się do Kenii, kraju, w którym mieszka jej egzotyczny wybranek – Lketinga. Książka „Biała Masajka” ma być osobistą relacją z jej niezwykłej przygody, która trwała kilka długich lat... 


Historia rozpoczyna się w chwili, gdy autorka wybiera się do Kenii ze swoim przyjacielem. Planują spędzić tam krótkie wakacje i jeszcze nawet nie przypuszczają, jak te kilka dni zmieni ich sytuację. Przypadkowo napotkany wojownik Samburu, zrobił na niej tak kolosalne wrażenie, że po zaledwie kilku wspólnie spędzonych godzinach, Corinne podjęła decyzję: wróci do kraju, by uporządkować swoje sprawy a następnie odnajdzie Lketingę. 

Myślę że w tym miejscu warto na coś zwrócić uwagę. Wiele czytelników zarzuca autorce niesamowitą naiwność i brak choćby najbardziej podstawowej znajomości kultury, w której planowała kontynuować swoje życie. Choć dla co poniektórych to rzecz niepojęta, jeszcze nie tak dawno komputer osobisty czy też Internet, były zaledwie marzeniem, o ile ktokolwiek w ogóle o czymś podobnym myślał. Autorka podjęła swoją decyzję w roku 1986. Możliwe, że istniały już jakieś książki na temat Kenii, jednak przypominam ponownie, że nie można ich było tak po prostu zamówić i odczekać aż przyjdą na stosowny adres. Albo w księgarni coś było, lub, co bardzo prawdopodobne, bardzo ciężko było cokolwiek dostać. 

Autorka postanowiła słuchać głosu serca, nie zdając sobie jeszcze sprawy, z jakimi przeciwnościami losu przyjdzie jej się spotkać. W stosunkowo krótkim czasie postanowiła poślubić człowieka, którego ledwo znała, a słaba znajomość języka, nie pozwalała jej tego zmienić. Autorka co prawda była już w Kenii, jednak wcześniejsza wizyta prawie w ogóle nie przygotowała jej na nowe warunki życia. Lepianka z gnoju zamiast hotelowego pokoju, łono natury zamiast toalety, liść zamiast papieru toaletowego, to dopiero początek zmagań. Do tego dochodzi cała masa reguł, do których należy się dostosować. Mężczyzna nie zje posiłku w towarzystwie kobiety, kobieta nie ma prawa go pytać, dokąd się wybiera, nie może pocałować go w usta, które służą wyłącznie do jedzenia... Wymieniać można by w nieskończoność, jednak nie chciałabym odbierać Wam przyjemności poznawania tych niecodziennych reguł życia. Zarówno Corinne jak i Lektinga naprawdę starają się wyjść sobie naprzeciw. Jest wręcz nieprawdopodobne, ile zrozumienia dla odmiennej kultury żony ma masajski wojownik. Niestety z czasem sytuacja wcale nie zaczyna się normować a pojawiają się coraz bardziej poważne problemy. Autorka wycieńczona chorobami i trudami życia marzy o powrocie do domu. Powrót nie jest jednak taki łatwy... 

Historia Corinne uwiodła mnie swoją egzotyką i z całą pewnością dostarczyła wielu interesujących informacji na temat odległej kultury. Można dyskutować na temat tego, czy Corinne mogła lepiej przygotować się do swojej kenijskiej przygody. Niezależnie od tego, jakiego jesteśmy zdania, „Białą Masajkę” warto poznać, bo wbrew pozorom nawet dziś łatwo wpaść w egzotyczną, wakacyjną pułapkę... 


Zachęcam.

 

Link do opinii
Gdy Corrinne razem z narzeczonym Marco wyjeżdża do Kenii myśli, że będzie to zwykła wyprawa, oderwanie się od szarej rzeczywistości. Z pewnością nie spodziewa się, że tam znajdzie miłość swojego życia- masajskiego wojownika Lketingę i zamieszka w tym kraju. Wspaniała książka. Nie spodziewałam się, że tak mnie zainteresuje. Byłam razem z Corrine- autorką, która po latach spisała swoje życie w Afryce. Łatwe ono nie było, bo musiało dojść do zderzenia kultury europejskiej i tą prostych Masajów. Ci ludzie mają zupełnie inną mentalność. Oczywiście kobiety mają najgorzej. Za mąż wychodzą w wieku kilkunastu lat. Potrzebne są tylko do prac w domu i rodzenia dzieci. Nie mogą się sprzeciwiać mężowi, który żon może mieć kilka. Tyle ile jest w stanie wyżywić. Zdenerwowało mnie to, ale nic nie poradzę. Taka jest tam kultura, tradycja i kobiety muszą się z tym zgadzać. W takich chwilach myślę, jak to dobrze, że urodziłam się w Polsce. Podobało mi się postępowanie Corrine. Potrafiła walczyć o swoje. Do rzucenia wszystkiego- domu, rodziny, pracy wystarczył jej zwykły impuls- widok pięknego Masaja. Może jest to działanie zbyt gwałtowne, ale odrobina takiego szaleństwa by się w życiu każdemu przydała. Wiele osób przestrzegało autorkę, ale ona nic sobie z tego nie robiła. Działała tak, jak podpowiadało jej serce. Jak czytamy na końcu, nigdy niczego nie żałowała. Przynajmniej przeżyła coś niesamowitego. W książce odnajdziemy też wiele ciekawostek o życiu codziennym Masajów. Corrine mieszkała w ich wiosce, gdzie brakowało wody i pożywienia, więc coś niecoś podpatrzyła. Na końcu znajdziemy kilka zdjęć przedstawiających autorkę i Lketingę. Pozwoliły mi uwierzyć, że to o czym czytam działo się naprawdę. Teraz trochę o stylu. Pani Hofmann opisała swoje życie, choć pisarką jako taką nie była. ,,Biała Masajka" to jej debiut. Trochę się tego obawiałam, wrażenie spotęgował brak dialogów. Jednak gdy zaczęłam czytać nawet na to nie zwróciłam uwagi. Słownictwo jest proste, czyta się szybko i łatwo. Okładka przedstawiająca białą kobietę, wojownika masajskiego na tle sawanny ma w sobie to coś. Polecam! Nie znajdziecie tu przewodnika, opisów przyrody. Otrzymacie prawdziwą historię kobiety, która nie bała się walczyć o marzenia. Otrzymacie Afrykę: dziką, niebezpieczną, ale jak magiczną. Opinia pojawiła się już na moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2003-02-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Książki na długi wieczór,
Opowieść o wymagającej miłości oraz wspólnym życiu Szwajcarki i Masaja, o trudnej sztuce kompromisu i próbach "godzenia" odmienności kulturowych partnerów.
Link do opinii
Książkę przeczytałam bardzo szybko. Choć dawno bardzo dobrze ją pamietam. Bohaterka - nico naiwna a zarazem odważna ze względu na rzucenie się w wir uczucia. Ksiązka warta przeczytania
Link do opinii
Avatar użytkownika - karla1214
karla1214
Przeczytane:2013-11-10, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Ciężko mi ocenić tę książkę, ponieważ jest to swoistego rodzaju autobiografia czy może nawet pamiętnik. Po prostu jest to historia prawdziwa. Jeśli byłoby to zmyślone, to było by słabą historią, ale kiedy pomyślę, że to wszystko wydarzyło się naprawdę ... cóż, mogę jedynie współczuć autorce. Niemka, ukazuje siebie jako niezywkle naiwna i wręcz dziecinną osobę. Historia białej masajki na początku niespecjalnie mnie zainteresowała, jednak drugą połowę książki przeczytałam w jeden dzień. I muszę przyznać, że najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie. Ni stąd ni zowąd, już po dwóch rękoczynach i mnóstwie wyzwisk ze strony męża Corinne w końcu postanawia wrócić do Szwajcarii pod fałszywym powodem wypoczęcia. Miała już taką możliwość wiele razy, lecz dopiero po tylu latach postanowił z niej skorzystać. Sama nie wiem czy książkę mogę polecić ... mi osobiście średnio się podobała, jednak chciałabym wszystkich uprzedzić, że muszą nastawić się na dość dziwny styl pisania autorki. Po prostu widać, że jest to jej pierwsza książka napisana bez zbytniego przygotowania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MoniaP
MoniaP
Przeczytane:2013-01-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Przeczytałam ją jednym tchem. Lubię książki na faktach. Można się z niej dowiedzieć o życiu i zwyczajach Masajów oraz jak można się poświęcić dla Miłości. Chociaż ja pewnie nie byłabym do tego zdolna - a może nigdy nie byłam tak zakochana...
Link do opinii
Avatar użytkownika - violabu
violabu
Przeczytane:2002-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 2012 i wcześniej, Mam,
"Biała Masajka" to niesamowite przeżycia autorki i bohaterki, niesamowite otoczenie, niesamowicie niezrozumiała dla nas społeczność. Dlatego warto przeczytać. Niezależnie od negatywnych ocen postępowania pani Corinne Hofmann w różnych recenzjach. Jako młoda, zakochana i wierząca w miłość na wieki podjęła decyzję, która odwróciła jej życie do góry nogami. Która z nas marzycielek kieruje się w młodości i miłości rozsądkiem?
Link do opinii
Avatar użytkownika - barbara211
barbara211
Przeczytane:2011-04-02, Ocena: 6, Przeczytałam,
Dla mnie to ciekawa lekcja geografii. Zderzenie świata Europejki ze światem Afryki to interesująca lekcja dla czytelników, pragnących poznać świat Czarnego Lądu. Bohaterka tam kocha, tam zostaje kochanką, żoną, matką i kobietą poświęcającą dla miłości swój dotychczasowy wygodny świat. Czy warto było ? Tylko Ona wie. Czytelnicy przez pryzmat opisów życia "Białej" wśród Masajów mogą jedynie proponować odpowiedź na to pytanie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - malgorzata89
malgorzata89
Przeczytane:2010-06-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Planowała tylko urlop w Afryce... Niezależna Europejka, nigdy by nie uwierzyła, że zakocha się w masajskim wojowniku. Książka bardzo mi się podobała. Naprawdę podziwiam determinacje i siłę woli głównej bohaterki. Książka szczegółowo opisuje obyczaje i codzienne życie ludzi w Kenii, które jest tak różne od naszego "cywilizowanego" świata.
Link do opinii
Avatar użytkownika - astamate
astamate
Przeczytane:2010-02-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
miało być ciekawie, miało być ale nie było. Rozczarowałam się książką i w mojej ocenie- naiwnością bohaterki.
Link do opinii

O tej książce  swego czasu  było bardzo głośno. Jednak jakoś tak wyszło , że sięgnęłam po  nią dopiero  teraz.  Sama historia  jest dość  ciekawa jednak strasznie irytuje mnie  postawa kobiety.  Spodobał się  jej Masaj i będzie  go miała choćby  nie wiem co.  Nie wiedząc nic o tradycji czy wierzeniach Masajów, porzuca wszystko by do nich dołączyć. Mało tego,  probuje wprowadzić europejskie  zasady. 

Zabrakło mi trochę odmalowania lokalnego kolorytu, którym autorka tak się podobno zachwyciła. Jeśli już o czym pisze, to podkreśla raczej te negatywne rzeczy. Styl pisania też jest  raczej toporny.  Ale warto zapoznać się z  tą historią.

Link do opinii
Avatar użytkownika - yadzia
yadzia
Przeczytane:2018-01-08, Ocena: 4, Przeczytałam,

Pierwszy raz film lepszy od książki

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zdzislaw4
Zdzislaw4
Przeczytane:2022-03-05, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Magnolia6
Magnolia6
Przeczytane:2018-12-30, Przeczytałam,
Inne książki autora
Żegnaj Afryko. Dalsze losy Białej Masajki
Corinne Hofmann0
Okładka ksiązki - Żegnaj Afryko. Dalsze losy Białej Masajki

"Często zadawano mi pytanie: czy kiedykolwiek żałowałam, że wdałam się w historię miłosną z wojownikiem Samburu. Wtedy za każdym razem odpowiadałam...

Żegnaj Afryko. Dalsze losy Białej Masajki
Corinne Hofmann0
Okładka ksiązki - Żegnaj Afryko. Dalsze losy Białej Masajki

Często zadawano mi pytanie: czy kiedykolwiek żałowałam, że wdałam się w historię miłosną z wojownikiem Samburu. Wtedy za każdym razem odpowiadałam z najgłębszym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy