Bezpiecznie jak w domu

Ocena: 5 (8 głosów)

Dom powinien być bezpieczną przystanią. Kiedy jednak do dyskretnie zlokalizowanego domu Lisy wtargnął zbiegły z więzienia przestępca i wziął ją oraz jej córeczkę jako zakładniczki, nie mają się gdzie ukryć. Kim jest intruz? I czego od nich chce?

W kolejny godzinach przeciągających się we dnie, Lisa desperacko stara się być wciąż o pół kroku przed makabrycznymi wydarzeniami, zdobywając się na niewyobrażalny heroizm, by chronić swoją córkę. Przez cały czas zastanawia się też, dlaczego jedyny przypadkowy świadek zajścia wciąż nie podnosi alarmu…

Informacje dodatkowe o Bezpiecznie jak w domu:

Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014-03-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788372293633
Liczba stron: 236
Tytuł oryginału: Blauw Water
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Aleksandra Górska
Ilustracje:Mariusz Banachowicz

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Bezpiecznie jak w domu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bezpiecznie jak w domu - opinie o książce

Avatar użytkownika - malczes88
malczes88
Przeczytane:2016-08-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Niepozorna, cienka książeczka opisująca cztery dni z życia dwóch kobiet. Lisa i Senta. Dwie zupełnie sobie obce kobiety, które połączył przypadek. Obie kochają, obie są matkami, żyją jednak zupełnie inaczej i mają inne doświadczenia. Ich drogi się przetną, los jednej stanie się zależny od drugiej. "Bezpiecznie jak w domu" to w sumie prosta historia. Do domu zamieszkanego przez Lisę i jej pięcioletnią córeczkę, pewnego zwyczajnego, szarego dnia wtargnie mężczyzna, który zamieni życie kobiety w piekło. W ciągu czterech dni czytelnik ma możliwość śledzenia toku myśli Lisy, zmian jakie w niej zachodzą i sposobu podejścia do śmiertelnie niebezpieczne sytuacji. Autorce udaje się stworzyć wiarygodny portret kobiety, która za wszelką cenę chce chronić swoją córkę. Portret psychologiczny, chociaż dość okrojony, daje rzetelny obraz psychiki osoby, która znajduje się w potrzasku i próbując przeżyć przechodzi przez różne stadia emocji. Historia dotycząca Senty z kolei dosyć sprawnie przedstawia stan umysłu osoby pogrążonej w śpiączce a później dotkniętej chwilową amnezją. W przypadku tej kobiety autorka próbuje ukazać zmianę, jaka zachodzi w myśleniu osoby, która otarła się o śmierć. Senta zupełnie inaczej patrzy na swoje życie po tym, gdy mogła stracić wszystko. Jednocześnie Nie może przejść do porządku nad straconą w pamięci godziną, poprzedzającą wypadek. Ma wrażenie, że zdarzyło się coś strasznego, coś, co koniecznie powinna sobie przypomnieć. Fabuła powieści jest prosta i w zasadzie można się domyślić, jak to wszystko się skończy. Niemniej książkę czyta się ze sporym zaangażowaniem. Język, jakim operuje autorka jest prosty, pozbawiony zbędnych opisów, skupiony tylko i wyłącznie na opowiadanej historii. Akcja rozgrywa się dwutorowo, czytelnik naprzemiennie poznaje zarówno los Lisy, jak i Senty. Powieść pozbawiona jest wątków pobocznych, dialogi są wiarygodne, portrety psychologiczne może nie głębokie, jednak wystarczające, by utożsamić się z bohaterkami. Ciekawa, trochę odbiegająca od normy pozycja, może nie porywająca ale na pewno wciągająca
Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-03-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

"Bezpiecznie jak w domu" to książka autorstwa holenderskiej pisarki. I choć nie jest ona debiutantką, ja stykam się z jej twórczością po raz pierwszy. W jej ojczyźnie utwór ten okazał się bestsellerem i sprzedał się w ponad milionie egzemplarzy. Czy spodoba się również Wam?
Lisa mieszka z 5-letnią córką - Anouk. Pewnego dnia podczas wywieszania prania w ogrodzie staje oko w oko z zagrożeniem. Nieznajomy mężczyzna wybiera sobie jej dom jako tymczasowe schronienie. To uciekinier z więzienia psychiatrycznego. Sprawca kilku morderstw. Intruz chcąc podporządkować sobie Lisę stosuje przemoc. Nasza bohaterka zostaje raniona. Próbuje uciekać, ale jej chora córka ją spowalnia. Napastnik je dopada. W tym samym czasie Senta, dziennikarka, gubi się w okolicy. Szukając pomocy trafia do domu Lisy. Jednak nikt nie reaguje na dzwonek u drzwi. Dom wydaje się pusty. Jednak kobieta bojąc się, że nie znajdzie właściwej drogi postanawia obejść dom dookoła i sprawdzić czy przypadkiem nie spotka właściciela. Zaciekawiona przewróconym koszem na pranie - zagląda przez szybę do środka domu. I wtedy zauważa mężczyznę z nożem... 
Autorka stworzyła w książce bardzo szeroki wachlarz osobowości. Bohaterowie są tu bardzo szczegółowo scharakteryzowani. Poczynając od dziennikarki, jej męża i dzieci, poprzez pisarza, kończąc na przypadkowym przychodniu, który odegrał w tej książce bardzo ważną rolę.
Jesteśmy świadkami scen zdrady, depresji, przygnębienia, współczucia, smutku, poniżenia, obawy, gniewu, bezsilności, rozpaczy, zniecierpliwienia, goryczy i wreszcie bezgranicznej rodzicielskiej miłości. Oprawca próbuje szukać wytłumaczenia dla swojej zbrodni. Lisa kłamie aby intruz myślał, że nawiązała się pomiędzy nimi nić porozumienia. Morderca nawet stwierdza, że "mają ze sobą więcej wspólnego, niż sądził". Kobieta udaje szczerą, życzliwą. Ciągle stara się podtrzymywać rozmowę. Uświadamia sobie, że musi zachować spokój, że może uda się jej go przebłagać. Ale to nie wygląda tak, jakby obcy miał wkrótce opuścić jej dom. Czuje się bezpieczenie w tym ustronnym miejscu. Lisa zaczyna opowiadać o swoim prywatnym życiu Kreugerowi. Mężczyzna reaguje dość szorstko i twierdzi "wszystkie kobiety to dziwki". Czuje się poniżony, zdradzony, głos mu się trzęsie jak opowiada o swojej przeszłości, jest gniewny. Aby zdobyć zaufanie psychotycznego człowieka Lisa zdradza mężczyźnie coraz więcej swoich, głęboko skrywanych tajemnic.
Pisarka rysuje narastającą intymność pomiędzy ofiarą a przestępcą. Autorka ukazuje dylemat kobiety, która musi wybrać pomiędzy własnym lub jej dziecka bezpieczeństwem. Simone van der Vlugt opisuje tu bardzo szczegółowo szereg uniwersalnych lęków. Pierwotnych instynktów. Każde słowo naładowane jest dramatyzmem i emocjami.
W książce fabuła przebiega dwutorowo. Pisarka snuje jednocześnie dwie historie, które opowiada chronologicznie. Pierwsza o Lisie i 5-letniej Anouk. Druga o Sencie. Narracja jest dwuosobowa. Oczami zakładniczki widzimy przerażającą sytuację w której się znalazła, dzielimy jej myśli i uczucia. Jednocześnie poznajemy losy dziennikarki, które pisarka przedstawia z punktu widzenia Senty.
Książka ma 234 strony, a historia nie traci ani trochę na prędkości. Zbędne informacje są pomijane. Rozdziały są krótkie. Poszczególne wątki pozostają do końca wielką niewiadomą, co sprawia, że czytanie jej jest niezwykle wciągające. Trzyma w napięciu. 
Kolejnymi zaletami tej książki są niewyszukane słownictwo i prostota przedstawionej tu historii. To utwór bez skomplikowanej fabuły, dużej ilości intryg i zaskakujących zwrotów akcji. Tempo w powieści jest bardzo szybkie i przy końcu każdego rozdziału nie mogłam doczekać się dalszego ciągu. Moc tej lektury tkwi w opisie stanu psychologicznego postaci, w ich radzeniu sobie z zagrożeniem, które może spotkać każdego z nas. Dzięki stylowi autorki łatwo identyfikujemy się z bohaterami  i odczuwamy to co oni w danej chwili.
"Bezpiecznie jak w domu" to thriller psychologiczny ukazujący bardzo wnikliwie psychikę sprawcy i ofiary. Zagrożenie, narastający strach, powolną utratę nadziei na jakąkolwiek pomoc, przerażenie, stres, nienawiść, bezsilność i rozpacz. Trudno jest zapomnieć o niej jeszcze przez długi czas po zakończeniu czytania. Atmosfera w powieści jest przerażająca i naprawdę czułam się, jakbym była w tym domu razem z nimi. Jest to najgorszy koszmar jaki może nas spotkać każdego... Wielu psychopatów jest przecież na wolności...

Simone van der Vlugt (rocznik 1966) - holenderska pisarka, urodziła się w Hoorn i zaczęła pisać w młodym wieku, składając swój pierwszy rękopis do wydawcy w wieku 13 lat. Jej pierwsza opublikowana powieść (Amulet, 1995, powieść historyczna) została napisana, gdy pracowała jako sekretarka w banku. Później napisała 10 kolejnych powieści historycznych dla młodzieży. W 2004 Van der Vlugt napisała swoją pierwszą thiller psychologiczny "De Reünie". Następnie stworzyła 5 następnych: "Schaduwzuster", "Het laatste offer", "Blauw water", "Herfstlied", "Jacoba, dochter van Holland".

Link do opinii
Avatar użytkownika - archer81
archer81
Przeczytane:2015-01-05,

Droga Tachykardio!

 Dom jest to miejsce w którym powinnaś czuć się bezpiecznie. To miejsce gdzie możesz ukryć się przed złem tego świata. A co się stanie jeśli ten azyl runie jak dom z kart, a to bezpieczeństwo zachwieje się? Co wtedy? Czy będziemy mogli czuć się kiedyś w nim ponownie bezpiecznie i pewnie?  

 Lisa mieszka wraz ze swoją pięcioletnią córką Anouk w domu, który stoi zdecydowanie na uboczu. Pewnego poranka podczas wywieszania prania na podwórku dostrzega mężczyznę. Coś jej podpowiada, że on nie pojawił się tutaj w celach towarzyskich. Rzuca pranie i ucieka do domu. Niestety mężczyzna podąża za nią. Wpada do kuchni i od razu zabiera się za jedzenie leżące na stole. Okazuje się, że jest to zbiegły z przepustki przestępca, który ma na swoim koncie kilka zabójstw. Lisa stara się uciec. Zdaje sobie sprawę z tego, że mężczyzna jest niebezpieczny. Jednak wszystkie jej próby okazują się być nieudane. Kobieta poddaje się, stara „współpracować” i liczy na cud, że może ktoś uratuje ją i jej córkę.

W tym samym czasie Senta, dziennikarka, gubi się w okolicy gdzie mieszka Lisa. Trafia do jej domu i dzwoni do drzwi. Na brak odzewu ze strony domowników reaguje i zerka przez okno. Dostrzega siedzącą na kanapie, przerażoną kobietę oraz mężczyznę z nożem. Lisa na migi daje jej znać, że ma wezwać pomoc. Przerażona Senta wsiada w samochód i odjeżdża. W drodze stara się wykonać telefon na policję, jednak gubi aparat, traci panowanie nad kierownicą i wpada do kanału…

I co? I jak? Bo jak dla mnie bomba!. Fakt, że na początku miałam małe obawy co do tej historii, jednak z każdą kolejną stroną coraz bardziej zatapiałam się w nią..

Autorka nie robi długiego wstępu na rozwinięcie fabuły. Od razu wali obuchem w łeb, aż dudni. A potem gna z akcją jak pędzące na wyścigach konie. I nie pozwala ani na moment zwolnić. Stworzyła świetnych bohaterów i dokładnie przedstawiła ich profil psychologiczny.

 Historia zawarta w książce przebiega dwutorowo. Pierwsza z nich to opowieść o Lisie i jej córce. Są zakładniczkami we własnym domu. Poznajemy ich strach. Widzimy walkę o przetrwanie. Dowiadujemy się także, do czego jesteśmy zdolni w momencie kiedy grozi nam niebezpieczeństwo. Druga, to historia Senty, dziennikarki. Kobiety, która chcąc pomóc zakładniczce, sama tej pomocy potrzebuje. Po wypadku zapada w śpiączkę. Tutaj poznajemy punkt widzenia Senty. Jej walkę o przebudzenie i przypomnienie sobie tego co wydarzyło się przed wypadkiem,

 „Bezpiecznie jak w domu” to doskonały thriller psychologiczny ukazujący to co dzieje się w psychice ofiary oraz oprawcy. To książka od której nie da się oderwać. To książka która sprawi, że inaczej spojrzysz na bezpieczeństwo swoich czterech ścian. Polecam.

 Pozdrawiam serdecznie

 Archer

 

Link do opinii
tytuł ten nie należy do zbytnio udanych. Chociaż ma swoje zalety, to skłonność do wyolbrzymiania autorki jest zbyt widoczna na każdej kartce. ,,Bezpiecznie jak w domu" pod względem akcji wygląda w miarę, bohaterowie również nie zawodzą, ale reszta pozostawia wiele do życzenia. Sensacja sensacją, jednak zbytnio przesadzać nie należy. Dla zagorzałych fanów gatunku z pewnością będzie to zawód. Zdecydowanie polecane dla czytelników, którzy nie szukają skomplikowanej lektury na jeden wieczór...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2014-04-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Zapewne nie jeden raz w swoim życiu słyszeliście stare dobre porzekadło, zgodnie z którym człowiekowi wszędzie jest dobrze, ale najlepiej we własnym domu. Tylko czy aby na pewno? Wyobraźcie sobie sytuację, w której Wasze ukochane miejsce na ziemi, dom, w którym wiedziecie szczęśliwe i spokojne życie ciesząc się dobrodziejstwami każdego dnia, nagle stał się Waszym więzieniem... miejscem, w którym rozegra się największy z możliwych koszmarów jaki może przydarzyć się człowiekowi... Co byście wówczas zrobili? Jak byście się czuli? I najważniejsze: do czego bylibyście zdolni, aby zachować własne życie? W obliczu tych pytań stanęła Lisa, kobieta samotnie wychowująca pięcioletnią córeczkę Anouk. Był piękny, słoneczny dzień. Nic nie zapowiadało dramatu, który miał niedługo nadejść. Korzystając z pogody, Lisa wieszała na podwórzu pranie. To właśnie wtedy zauważyła intruza na swoim podwórzu. Jego niechlujny wygląd, a zwłaszcza lodowate spojrzenie jego oczu sprawiły, że kobieta instynktownie wyczuła zagrożenie. Z chwilą, w której przekroczył próg jej domu, ona oraz jej córeczka stały się zakładniczkami prawdziwego szaleńca. Okazało się bowiem, iż mężczyzna jest zbiegłym niebezpiecznym kryminalistą, który od dwóch lat przebywał w więzieniu psychiatrycznym za brutalne morderstwa. A teraz jest tutaj. W domu Lisy. A ona musi być mu bezwzględnie posłuszna, jeśli chce pozostać żywa i móc ocalić ukochaną córeczkę. Nie rozumie tylko jednego - dlaczego kobieta, która była przypadkowym świadkiem wydarzeń w jej domu, dotąd nie wezwała pomocy... Czas płynie nieubłaganie i nie widać końca koszmaru, który spotkał Lisę i jej dziecko. Czy zdołają się z niego wybudzić? Czy nadejdzie ratunek zanim będzie dla nich za późno? I pomyśleć, że powieść Simone van der Vlugt leżąc na półce i czekając na swoją kolej, moment, w którym zdecyduję się po nią sięgnąć, poświęcić jej swój wolny czas i przeczytać, wyglądała tak niepozornie... Nie spodziewałam się, że na zaledwie 236 stronach można zawrzeć tak wielki ładunek emocjonalny jaki towarzyszył mi podczas lektury. Z chwilą, w której wzięłam książkę do ręki i przeczytałam kilka pierwszych zdań, przepadłam dla świata zewnętrznego. Wciągnięta zostałam w wir wydarzeń rozgrywających się na jej kartach z taką siłą, że nie sposób było oderwać się od lektury i powrócić do rzeczywistości. Tu nie ma zbędnego wstępu, żadnych prologów i początkowych rozdziałów powoli rozwijających historię. W "Bezpiecznie jak w domu" akcja rozpoczyna się już od pierwszej strony i ani na moment nie spowalnia. Nie ma również stopniowania napięcia. Od samego początku adrenalina podskakuje do maksymalnego poziomu, a napięcie towarzyszy Czytelnikowi do ostatniej strony powieści, ostatniego zdania, wyrazu, literki. Gęsia skórka występowała na mej skórze i włos mi się jeżył podczas czytania tego, przez co zmuszona była przejść główna bohaterka. Byłam pełna podziwu dla jej heroizmu, odwagi, determinacji oraz siły matczynej miłości. Sama jestem matką i wiem, jak wiele dla kobiety to znaczy, jak cennym darem jest dziecko i ile jest się w stanie zrobić i poświęcić dla jego dobra oraz bezpieczeństwa. Dlatego też jeszcze silniej przeżywałam wszystko to, co spotykało Lisę. Wraz z nią czułam złość, ba! prawdziwą nienawiść, obrzydzenie i chęć mordu w stosunku do Intruza, który w tak brutalny sposób wkroczył w jej życie. Jednocześnie towarzyszyło mi poczucie bezsilności, które również odczuwała główna bohaterka. Bo jak walczyć z człowiekiem niepoczytalnym? Trudno jest przeniknąć do umysłu zabójcy, spróbować go zrozumieć. Nigdy nie wiadomo, jaki będzie jego następny ruch. Są nieprzewidywalni, a przez to tak niebezpieczni. Ale powieść Vlugt to nie tylko opowieść o tym, co przydarzyło się Lisie. To również historia kobiety będącej świadkiem wydarzeń rozgrywających się w domu głównej bohaterki. A jest nią czterdziestokilkuletnia Senta, dziennikarka, matka trojga dzieci, żona Franka. Jej życie wydaje się być na tyle poukładane, by mogła mówić, że jest szczęśliwą kobietą. Jednak to tylko pozory. Jej małżeństwo od pewnego czasu przeżywa kryzys, co doprowadziło do tego, że Senta za plecami męża związała się z innym mężczyzną. Spotkania z nim są nie tylko ciekawym urozmaiceniem jej życia, ale również zaczynają stanowić coraz bardziej jego sens. Dzień, w którym trafiła ona pod dom Lisy, stał się momentem przełomowym w jej życiu. Zaczęła zadawać sobie pytania o to, na czym jej naprawdę zależy. Do czego ją to doprowadzi? Jakie decyzje podejmie? "Bezpiecznie jak w domu" to powieść, która zadowoli miłośników thrillerów, historii mocnych, mrożących krew w żyłach, trzymających Czytelnika w napięciu już od pierwszych stron. Jest to historia kompletna, której niczego nie brak. W książce zabrakło mi jedynie, jakiejś noty na temat samej autorki. A warto byłoby wspomnieć, że Simone van der Vlugt to holenderska pisarka z pokaźnym dorobkiem literackim, której dzieła zostały docenione i wielokrotnie uznane za bestsellery. Dzięki temu Czytelnik biorąc do ręki książkę miałby świadomość, że nie ma do czynienia z debiutantem, a z osobą, po której powieści doprawdy warto sięgać. Ja już to wiem i mam nadzieję, że zdołałam Was przekonać, iż warto poznać bliżej autorkę książki "Bezpiecznie jak w domu". Moja ocena: 5/6 recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/bezpiecznie-jak-w-domu-simone-van-der-vlugt-recenzja-455/
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2014-04-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
Nigdy dotąd nie miałam styczności z literaturą holenderską. Nie dlatego, że się przed nią broniłam, ale dlatego, że nigdy żaden tytuł nie zachęcił mnie do sięgnięcia ani nie zwrócił mojej uwagi. Jeśli jednak pisarze z Holandii piszą tak nieźle jak Simone van der Vlugt, to chętnie poznam ich twórczość. Autorka prowadzi akcję książki dwutorowo, jednak z większym naciskiem na wydarzenia w domu Lisy. Lisa wraz z córeczką Anouk mieszka z dala od innych domostw. Tego feralnego dnia kobieta wiesza spokojnie pranie na suszarce przed domem. Z pomiędzy prześcieradeł wyłania się sylwetka mężczyzny, który zmierza w kierunku Lisy. Jednak coś w jego wyglądzie sprawia, że kobieta odczuwa lęk i postanawia biec do domu. Niestety, nie zdążyła zamknąć drzwi na klucz i ten silny mężczyzna wdziera się do kuchni. Jak wygłodniałe długim okresem postu zwierzę rzuca się na jedzenie. Lisa łudzi się, że kiedy mężczyzna zaspokoi głód opuści jej dom, ale to złudne nadzieje. Kobieta musi myśleć nie tylko o swoim bezpieczeństwie, ale i o swojej pięcioletniej córeczce - Anouk. Jaką taktykę przyjąć wobec zbiegłego psychopatycznego mordercy, by nie skrzywdził żadnej z nich. Ile uda im się wytrwać w zamkniętym domu, z zasuniętymi zasłonami i koniecznością spania w piwnicy? Jak długo można balansować na granicy strachu pomieszanego z litością, złością i próbą udawanego współczucia wobec tak okrutnego człowieka. Co jest w stanie zrobić matka by chronić swoje dziecko? Lisa próbuje zaprzyjaźnić się z Mickiem Kreugerem, mimo prawdy jakiej dowiaduje się o mężczyźnie. Jego przeszłość wywołuje w niej mdłości, jednak wymyślone historie pozwalają jej uniknąć kolejnych ran, jakie w przypadku nielojalności zadaje jej oprawca. Czy matce i córce uda się kiedyś żyć normalnie i bez strachu? Szansa na ratunek pojawia się wraz z Sentą, dziennikarką, która wracając do domu po przeprowadzonym wywiadzie gubi się we mgle. Trafia na domostwo Lisy i chce zapytać o drogę, jednak przez szybę dostrzega niebywałą sytuację. Pędzi więc jak wariatka, by sprowadzić pomoc, ale warunki atmosferyczne oraz mgła i kręta droga powodują, że kobieta traci panowanie nad samochodem i wpada do kanału wodnego. Czy uda jej się ujść z życiem? Teraz w jej rękach spoczywa nie tylko jej los, ale i okaleczonej kobiety, którą widziała przez okno... Co stanie się z Lisą? Czy dotrze do niej pomoc w obliczu wypadku Senty? Jak zakończy się ta historia? "Bezpiecznie jak w domu jest bardzo przewrotnym tytułem, bowiem dom kojarzy się z ostoją, ciepłem, rodziną a przede wszystkim z bezpieczeństwem. Jednak w tej książce znaczenie domu zostało zniweczone. W obliczu pojawienia się psychopaty w normalnym dotychczas życiu Lisy, dom sam w sobie nie ma już dla niej takiego znaczenia. W tak trudnej chwili kobieta wyrzuca sobie różne usterki i braki, jakie pomogłyby jej teraz, gdyby o nie zadbała wcześniej. A co z ojcem Anouk? Dlaczego nie wrócił po południu z pracy, by uratować je z tego koszmaru? Również w równolegle prowadzonej historii Senty dowiadujemy się, iż w jej życiu znaczenie domu nie jest idealne. Dlaczego? Tego dowiecie się już z tej holenderskiej lektury. Książka nie należy do gatunku tej literatury, w której aby dotrzeć do konkretnej akcji, musimy przebrnąć przez liczne opisy sytuacji, osób czy wydarzeń mających wpływ na to, co się zdarzy. Tutaj autorka nie owija w bawełnę, nie męczy ani nie nudzi czytelnika. Od pierwszych zdań uderza w nas mocnymi zdarzeniami, które wywołują gęsią skórkę i podnoszą adrenalinę. Bądźcie przygotowani na jej spadek dopiero kiedy skończycie czytanie tej pasjonującej lektury, bowiem napięcie ani przez chwilę nie opuszcza relacji czytelnik-książka. Radzę nie rozpoczynać czytania wieczorem, gdyż trudno zasnąć po kilku rozdziałach. Prędzej już zarwiecie noc, niż odłożycie historię Lisy na stolik nocny. Pozycja ta jest napisana bardzo konkretnie, bez zbędnych treści, ze świetnymi dialogami i wyrazistymi postaciami. A jak przystało na doskonały psychologiczny thriller znajdziemy w nim gamę uczuć i emocji, czasem skrajnych, które towarzyszą bohaterom podczas ogromnie trudnych i przerażających dni. Fabuła wciąga tak bardzo, że nie sposób się uwolnić. Na szczęście podczas czytania nikt nie zamyka nas na klucz... Rewelacja!
Link do opinii
Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-03-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
Lisa mieszka wraz z pięcioletnią córką Anouk. Kiedy w poniedziałkowe popołudnie wiesza pranie we własnym ogrodzie, nagle przed nią, jak spod ziemi wyrasta postać tajemniczego mężczyzny. Przerażona Lisa próbuje schronić się w domu, jednak intruz, mający przewagę nad kobietą bez trudu wchodzi do niego. Barykaduje drzwi. Od tej krótkiej chwili życie tych trojga zaczyna się ze sobą przeplatać. Kiedy w oknie domu pojawia się twarz nieznajomej kobiety, w Lisę wstępuje nadzieja, że już niedługo koszmar jej i jej dziecka zakończy się. Mijają kolejne godziny, dni i nadal nikt nie przychodzi im z pomocą. Czemu kobieta, która była świadkiem, nie zawiadomiła policji? Jak długo Lisa będzie musiała karnie godzić się na obecność psychopatycznego mordercy w jej własnym domu? Bez zbędnego wstępu Simone Van Der Vlugt rzuca nas na głęboką wodę wydarzeń, nawet na chwilę nie pozwalając odpocząć, uspokoić się i znaleźć czas na analizę. Wraz z końcem książki przychodzi moment oddechu i zastanowienia się nad całością. Autorka zabiera nas w głąb psychiki mordercy oraz jego ofiary. Pokazuje motywy działania każdego z nich, a robi to tak bardzo sugestywnie, że chwilami emocje opisane na kartkach czułam w głębi siebie. Wraz z kolejnymi wydarzeniami, które dzieją się za zamkniętymi drzwiami poznajemy przeszłość obojga, śledzimy godzina po godzinie wewnętrzną walkę Lisy, która aby chronić Anouk, gotowa jest dosłownie na wszystko. Obserwujemy rodzącą się namiętność, która ukazuje nieco łagodniejsze oblicze mordercy. Przez całą książkę miałam wrażenie, jakby opisywane zdarzenia działy się obok mnie, co z pewnością jest zasługą narracji w czasie teraźniejszym. Tak, jakbym przez kilka dni, podczas których wolność i bezpieczeństwo zostaje bohaterce brutalnie odebrane, oglądała jej życie przez szybę. Pisarka doskonale zagłębia się w psychikę kata i jego ofiary, równie doskonale pokazuje zmagania tajemniczej kobiety, której historia toczy się obok dramatycznych wydarzeń w domu na uboczu. Senta, czyli niemy świadek zdarzenia, walczy z własną pamięcią, która w wyniku nieszczęśliwego zdarzenia, zawodzi ją. ,,Van der Vlugt prowadzi swą dwutorową opowieść z zawrotną zwięzłością i psychologicznym realizmem, który sprawia, że nie można oderwać się od książki"* i ja się podpisuję pod tymi słowami w pełni. Koniecznie musicie poznać losy Lisy, Anouk i Mick'a Kreugera, zarezerwujcie sobie wolny wieczór, bo trudno będzie się od nich oderwać. * opis pochodzi z okładki książki
Link do opinii
Avatar użytkownika - planka1981
planka1981
Przeczytane:2017-09-13, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Inne książki autora
Zjazd szkolny
Simone Van Der Vlugt0
Okładka ksiązki - Zjazd szkolny

Życie 24-letniej Sabine zmienia się gwałtownie po tym, jak przeczytała w gazecie ogłoszenie o zjeździe uczniów w swojej starej szkole. Bohaterka wygrzebuje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy