Dom powinien być bezpieczną przystanią. Kiedy jednak do dyskretnie zlokalizowanego domu Lisy wtargnął zbiegły z więzienia przestępca i wziął ją oraz jej córeczkę jako zakładniczki, nie mają się gdzie ukryć. Kim jest intruz? I czego od nich chce?
W kolejny godzinach przeciągających się we dnie, Lisa desperacko stara się być wciąż o pół kroku przed makabrycznymi wydarzeniami, zdobywając się na niewyobrażalny heroizm, by chronić swoją córkę. Przez cały czas zastanawia się też, dlaczego jedyny przypadkowy świadek zajścia wciąż nie podnosi alarmu…
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014-03-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 236
Tytuł oryginału: Blauw Water
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Aleksandra Górska
Ilustracje:Mariusz Banachowicz
"Bezpiecznie jak w domu" to książka autorstwa holenderskiej pisarki. I choć nie jest ona debiutantką, ja stykam się z jej twórczością po raz pierwszy. W jej ojczyźnie utwór ten okazał się bestsellerem i sprzedał się w ponad milionie egzemplarzy. Czy spodoba się również Wam?
Lisa mieszka z 5-letnią córką - Anouk. Pewnego dnia podczas wywieszania prania w ogrodzie staje oko w oko z zagrożeniem. Nieznajomy mężczyzna wybiera sobie jej dom jako tymczasowe schronienie. To uciekinier z więzienia psychiatrycznego. Sprawca kilku morderstw. Intruz chcąc podporządkować sobie Lisę stosuje przemoc. Nasza bohaterka zostaje raniona. Próbuje uciekać, ale jej chora córka ją spowalnia. Napastnik je dopada. W tym samym czasie Senta, dziennikarka, gubi się w okolicy. Szukając pomocy trafia do domu Lisy. Jednak nikt nie reaguje na dzwonek u drzwi. Dom wydaje się pusty. Jednak kobieta bojąc się, że nie znajdzie właściwej drogi postanawia obejść dom dookoła i sprawdzić czy przypadkiem nie spotka właściciela. Zaciekawiona przewróconym koszem na pranie - zagląda przez szybę do środka domu. I wtedy zauważa mężczyznę z nożem...
Autorka stworzyła w książce bardzo szeroki wachlarz osobowości. Bohaterowie są tu bardzo szczegółowo scharakteryzowani. Poczynając od dziennikarki, jej męża i dzieci, poprzez pisarza, kończąc na przypadkowym przychodniu, który odegrał w tej książce bardzo ważną rolę.
Jesteśmy świadkami scen zdrady, depresji, przygnębienia, współczucia, smutku, poniżenia, obawy, gniewu, bezsilności, rozpaczy, zniecierpliwienia, goryczy i wreszcie bezgranicznej rodzicielskiej miłości. Oprawca próbuje szukać wytłumaczenia dla swojej zbrodni. Lisa kłamie aby intruz myślał, że nawiązała się pomiędzy nimi nić porozumienia. Morderca nawet stwierdza, że "mają ze sobą więcej wspólnego, niż sądził". Kobieta udaje szczerą, życzliwą. Ciągle stara się podtrzymywać rozmowę. Uświadamia sobie, że musi zachować spokój, że może uda się jej go przebłagać. Ale to nie wygląda tak, jakby obcy miał wkrótce opuścić jej dom. Czuje się bezpieczenie w tym ustronnym miejscu. Lisa zaczyna opowiadać o swoim prywatnym życiu Kreugerowi. Mężczyzna reaguje dość szorstko i twierdzi "wszystkie kobiety to dziwki". Czuje się poniżony, zdradzony, głos mu się trzęsie jak opowiada o swojej przeszłości, jest gniewny. Aby zdobyć zaufanie psychotycznego człowieka Lisa zdradza mężczyźnie coraz więcej swoich, głęboko skrywanych tajemnic.
Pisarka rysuje narastającą intymność pomiędzy ofiarą a przestępcą. Autorka ukazuje dylemat kobiety, która musi wybrać pomiędzy własnym lub jej dziecka bezpieczeństwem. Simone van der Vlugt opisuje tu bardzo szczegółowo szereg uniwersalnych lęków. Pierwotnych instynktów. Każde słowo naładowane jest dramatyzmem i emocjami.
W książce fabuła przebiega dwutorowo. Pisarka snuje jednocześnie dwie historie, które opowiada chronologicznie. Pierwsza o Lisie i 5-letniej Anouk. Druga o Sencie. Narracja jest dwuosobowa. Oczami zakładniczki widzimy przerażającą sytuację w której się znalazła, dzielimy jej myśli i uczucia. Jednocześnie poznajemy losy dziennikarki, które pisarka przedstawia z punktu widzenia Senty.
Książka ma 234 strony, a historia nie traci ani trochę na prędkości. Zbędne informacje są pomijane. Rozdziały są krótkie. Poszczególne wątki pozostają do końca wielką niewiadomą, co sprawia, że czytanie jej jest niezwykle wciągające. Trzyma w napięciu.
Kolejnymi zaletami tej książki są niewyszukane słownictwo i prostota przedstawionej tu historii. To utwór bez skomplikowanej fabuły, dużej ilości intryg i zaskakujących zwrotów akcji. Tempo w powieści jest bardzo szybkie i przy końcu każdego rozdziału nie mogłam doczekać się dalszego ciągu. Moc tej lektury tkwi w opisie stanu psychologicznego postaci, w ich radzeniu sobie z zagrożeniem, które może spotkać każdego z nas. Dzięki stylowi autorki łatwo identyfikujemy się z bohaterami i odczuwamy to co oni w danej chwili.
"Bezpiecznie jak w domu" to thriller psychologiczny ukazujący bardzo wnikliwie psychikę sprawcy i ofiary. Zagrożenie, narastający strach, powolną utratę nadziei na jakąkolwiek pomoc, przerażenie, stres, nienawiść, bezsilność i rozpacz. Trudno jest zapomnieć o niej jeszcze przez długi czas po zakończeniu czytania. Atmosfera w powieści jest przerażająca i naprawdę czułam się, jakbym była w tym domu razem z nimi. Jest to najgorszy koszmar jaki może nas spotkać każdego... Wielu psychopatów jest przecież na wolności...
Simone van der Vlugt (rocznik 1966) - holenderska pisarka, urodziła się w Hoorn i zaczęła pisać w młodym wieku, składając swój pierwszy rękopis do wydawcy w wieku 13 lat. Jej pierwsza opublikowana powieść (Amulet, 1995, powieść historyczna) została napisana, gdy pracowała jako sekretarka w banku. Później napisała 10 kolejnych powieści historycznych dla młodzieży. W 2004 Van der Vlugt napisała swoją pierwszą thiller psychologiczny "De Reünie". Następnie stworzyła 5 następnych: "Schaduwzuster", "Het laatste offer", "Blauw water", "Herfstlied", "Jacoba, dochter van Holland".
Droga Tachykardio!
Dom jest to miejsce w którym powinnaś czuć się bezpiecznie. To miejsce gdzie możesz ukryć się przed złem tego świata. A co się stanie jeśli ten azyl runie jak dom z kart, a to bezpieczeństwo zachwieje się? Co wtedy? Czy będziemy mogli czuć się kiedyś w nim ponownie bezpiecznie i pewnie?
Lisa mieszka wraz ze swoją pięcioletnią córką Anouk w domu, który stoi zdecydowanie na uboczu. Pewnego poranka podczas wywieszania prania na podwórku dostrzega mężczyznę. Coś jej podpowiada, że on nie pojawił się tutaj w celach towarzyskich. Rzuca pranie i ucieka do domu. Niestety mężczyzna podąża za nią. Wpada do kuchni i od razu zabiera się za jedzenie leżące na stole. Okazuje się, że jest to zbiegły z przepustki przestępca, który ma na swoim koncie kilka zabójstw. Lisa stara się uciec. Zdaje sobie sprawę z tego, że mężczyzna jest niebezpieczny. Jednak wszystkie jej próby okazują się być nieudane. Kobieta poddaje się, stara „współpracować” i liczy na cud, że może ktoś uratuje ją i jej córkę.
W tym samym czasie Senta, dziennikarka, gubi się w okolicy gdzie mieszka Lisa. Trafia do jej domu i dzwoni do drzwi. Na brak odzewu ze strony domowników reaguje i zerka przez okno. Dostrzega siedzącą na kanapie, przerażoną kobietę oraz mężczyznę z nożem. Lisa na migi daje jej znać, że ma wezwać pomoc. Przerażona Senta wsiada w samochód i odjeżdża. W drodze stara się wykonać telefon na policję, jednak gubi aparat, traci panowanie nad kierownicą i wpada do kanału…
I co? I jak? Bo jak dla mnie bomba!. Fakt, że na początku miałam małe obawy co do tej historii, jednak z każdą kolejną stroną coraz bardziej zatapiałam się w nią..
Autorka nie robi długiego wstępu na rozwinięcie fabuły. Od razu wali obuchem w łeb, aż dudni. A potem gna z akcją jak pędzące na wyścigach konie. I nie pozwala ani na moment zwolnić. Stworzyła świetnych bohaterów i dokładnie przedstawiła ich profil psychologiczny.
Historia zawarta w książce przebiega dwutorowo. Pierwsza z nich to opowieść o Lisie i jej córce. Są zakładniczkami we własnym domu. Poznajemy ich strach. Widzimy walkę o przetrwanie. Dowiadujemy się także, do czego jesteśmy zdolni w momencie kiedy grozi nam niebezpieczeństwo. Druga, to historia Senty, dziennikarki. Kobiety, która chcąc pomóc zakładniczce, sama tej pomocy potrzebuje. Po wypadku zapada w śpiączkę. Tutaj poznajemy punkt widzenia Senty. Jej walkę o przebudzenie i przypomnienie sobie tego co wydarzyło się przed wypadkiem,
„Bezpiecznie jak w domu” to doskonały thriller psychologiczny ukazujący to co dzieje się w psychice ofiary oraz oprawcy. To książka od której nie da się oderwać. To książka która sprawi, że inaczej spojrzysz na bezpieczeństwo swoich czterech ścian. Polecam.
Pozdrawiam serdecznie
Archer
Życie 24-letniej Sabine zmienia się gwałtownie po tym, jak przeczytała w gazecie ogłoszenie o zjeździe uczniów w swojej starej szkole. Bohaterka wygrzebuje...