Bez pożegnania


Tom 1 cyklu Bez pożegnania
Ocena: 5.16 (19 głosów)

Pierwsza część Sagi autorki o losach matki i córki. Napisana ujmującym, ciepłym językiem saga rodzinna, opowiadająca historię matki i córki wobec burzliwych dziejów Polski XX wieku. Uwikłane w historię tworzą wbrew okrucieństwom losu kochającą rodzinę. Pomimo tragicznych zdarzeń, które są ich udziałem patrzą na świat z radością życia, życzliwością i humorem. Od pierwszych stron książki wciągają nas w swój świat. Dalsze części - "Szkoła pod baobabem", "Koło graniaste" i "Mea culpa".

Informacje dodatkowe o Bez pożegnania:

Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2008-01-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-922507-2-9
Liczba stron: 224

więcej

Kup książkę Bez pożegnania

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bez pożegnania - opinie o książce

Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2018-08-09, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018,

Książki o tematyce wojennej, nie są łatwe w odbiorze, a wszystko za sprawą pojawiających się w nich smutnych wrażeń, przepełnionych bólem. Do takich powieści należy książka Bez pożegnania Barbary Rybałtowskiej, która ukazuje losy matki i córki wywiezionych na Syberię oraz innych ludzi, którzy nauczyli się żyć dniem dzisiejszym, bo nie wiadomo było, co przyniesie jutro.

„Nie dbaj o rzeczy i miejsca. Są sprawy świętsze niż pragnienia, żeby mieć, posiadać. Naucz się być...”.

Autorka sama przeżyła podobną historię, choć, jak sama podkreśla, nie jest to jej autobiografia, lecz powieść literacka. Niemniej przez to, że była naocznym świadkiem tamtych burzliwych wydarzeń, to bardzo dokładnie i zarazem realnie wykreowała świat i bohaterów. Obrazowo i bez zbędnego „upiększania” przedstawiła wydarzenia, takimi, jakie były w rzeczywistości, przez co w pełni ukazała ich brutalność. Dlatego niejednokrotnie odkładałam książkę na bok, by choć trochę ostudzić emocje i otrzeć płynące łzy.

Czytając historię Zofii i Kasi, zastanawiałam się, jak to możliwe, że człowiek jest w stanie wyrządzić drugiemu człowiekowi tyle zła. I jednocześnie, jak wiele jest w stanie znieść, aby chronić swoich najbliższych.

„Najtragiczniejsze jest to, że teraz, kiedy już naprawdę jedziemy ku jakiejś nadziei, ludzie nadal czasami umierają, nie wytrzymują trudów podróży”.

Uważam, że obok takiej publikacji, jak Bez pożegnania nie sposób przejść obojętnie. Piękny język, fabuła, która chwyta za serce i zapada w pamięci na długo. Przy tym zmusza do refleksji i przypomina o wydarzeniach, które miały miejsce w historii i, o których nie wolno nam zapomnieć. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Alex9
Alex9
Przeczytane:2018-07-02,

Poznajemy historię na wiele sposobów, podręczniki podają fakty, programy dokumentalne i filmy fabularne przedstawiają ją obrazami i relacjami naocznych świadków. Możemy także sięgnąć po książki biograficzne, które słowami oddają te dramatyczne momenty. Osobista perspektywa i mikroskala sprawiają, że zaczyna się dostrzegać czym faktycznie były dziejowe wydarzenia i z czego zbudowana jest Historia pisana z dużej litery. Na nią składają się setki tysięcy podobnych i jednocześnie całkowicie indywidualnych opowieści.

 Polskie lato, pełne dojrzewających owoców, grzybobrań, ale też pracy i wakacji w gronie bliskich. Gdzieś tam jest wielkomiejski świat, lecz w Hajewiszczach żyje się czym innym – żniwami, pójściem do szkoły i rychłym spotkaniem z mężem oraz zwykłą codziennością. Nic wielkiego i ważnego, jednak to cisza przed burzą – wojną, która już na samym początku zmiecie wszystko, a przynajmniej tak się wówczas wydaje Zosi. Nie tak miało być … Ale może jeszcze będzie normalnie … Nadzieja jest jeszcze w pociągu, gdy kobieta przytula córeczkę Kasię, chociaż łzy i niewiedza co stanie się za chwilę obezwładnia o wiele silniejszych niż ona. Kolejne dni i początek gehenny jaką przyjdzie nie tylko im dwojgu stawić czoła. Kiedy wydaje się, że gorzej nie będzie po prostu jest, lecz przecież tuż obok śpi trzyletnie dziecko i wciąż nie ginie wiara, że mąż przeżył. Rodzina została w okupowanej Polsce, lecz przecież w końcu nastąpi powrót, do tych których się kocha i za którymi tęskni się. Kolejne miejsce na mapie i znowu walka by przeżyć, a w tle tym tajga, potem monumentalne góry, w końcu afrykańska ziemia – nie polska. Wojna jest odległa i bliska, wciąż obecna w myślach i w sercu, nie pozwala zapomnieć o zadanych już ranach i wciąż uderza w słabych i silnych. Życie toczy się, a Zosia nie poddaje się, chwyta się każdej szansy dającej obietnicę, że wróci do Warszawy i spotka się z członkami rodziny z jakimi nie zdążyła się pożegnać.

 Druga Wojna Światowa naznaczyła świat na dekady, ale za tym dziejowym huraganem stoją przede wszystkim ludzie, małe i wielkie narody oraz … człowiek z rodziną. Barbara Rybałtowska opowiada kameralną historię swoich najbliższych oraz własną, ale nie dosłownie. Pisarka nie używa wielkich słów, nie podkreśla i tak już dramatycznej fabuły, zamiast tego przedstawia sagę rodzinną, prawdziwą do bólu oraz będącą źródłem łez. „Bez pożegnania” nie pozwala na obojętność, szybkie przewracanie kartek nie jest spowodowane znudzeniem, lecz chęcią poznania losów postaci – rzeczywistych i stających się coraz bliższymi. Wojna jest tłem, motywem głównym zaś to co z sobą niesie czyli strach, cierpienie i walka, nie ta frontowa, lecz o to by przeżyć kolejne dni, tygodnie. Na pierwszym planie są  dwie bohaterki – matka i córka, ta druga kilkuletnia. Oderwane od znanych sobie ludzi nagle, niezdające sobie sprawę z tego co ich za chwilę czeka i skonfrontowane z brutalną rzeczywistością. Pisarka nie czyni z czytelników biernych obserwatorów, którzy stoją na zewnętrz i tylko przez okienną szybę oglądają co się dzieje w środku. Zamiast tego uchyla drzwi do przeszłości, zaprasza do jej poznania z punktu widzenia ludzi jakim odebrano prawie wszystko, oprócz nadziei. Surowa Syberia, egzotyczny Pakistan i gorąca Afryka, miejsca gdzie zostali rzuceni Polacy przez wojenną zawieruchę, nie ma w nich piękna z programów podróżniczych, jest za to lęk, przerażający głód, śmierć zbierająca obfite plony i nie patrząca na płeć i wiek. To jedna strona medalu, w drugiej jest codzienna egzystencja czyli niewolnicza praca, wycieńczający klimat i ciągła obawa o dziecko oraz niewiedza czy kiedykolwiek zobaczy się kogokolwiek bliskiego. Tygodnie zamieniają się w miesiące, te w lata, wywózka stała się początkiem podróży w niewiadomym celu, ale za to coraz dalej od Polski. „Bez pożegnania” czyta się na przysłowiowym jednym tchu, to za pierwszym razem, za drugim  zaczyna się dostrzegać detale jakie umknęły wcześniej, a przy następnym emocje na pewno nie będą mniejsze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kki13
kki13
Przeczytane:2015-03-03, Ocena: 5, Przeczytałem, "Wyzwanie - sagi rodzinne 2015",
Wspaniała saga, poruszające dzieje matki i córki, przede wszystkim ich tułaczka po Rosji w czasie wojny.
Link do opinii
"Z jakąż siłą, z jakim tytanicznym samozaparciem walczymy o sprawę tak kruchą i niepewną jak życie..." Główną bohaterką książki "Bez pożegnania" jest Zofia Markowska. Poznajemy ją w chwili kiedy spędza lato z córeczką Kasią i mężem Piotrem u jego rodziny na Kresach.Nagła wiadomość o wojnie burzy rodzinną sielankę. Piotra wzywają na front, a Zosia razem z Kasią zostaje zesłana na Syberię. Kobieta pomimo ciężkich warunków walczy o życie swoje i córki. W wychłodzonym wagonie zmuszona jest dzielić trudy podróży z obcymi sobie ludźmi. Zimno, głód i niemożność zachowania podstawowej higieny daje możliwość rozwijaniu się wielu chorób, a śmierć zbiera obfite żniwo. Kobieta nie poddaje się jednak. Stara się odnaleźć i dobre rzeczy w tym niewesołym położeniu. Motywacją do takiej postawy jest ukochana córka. Kiedy podróż dobiega końca to dla Kasi pracuje ponad siły przy rozładunku palet i każdego dnia wraca zmęczona po całodziennym wypasie owiec. Informacja o amnestii dociera do niej gdy szyje futra. Choć dostaje ciekawą propozycję szycia dla rosyjskich kobiet, mimo wszystko pragnie wrócić z córką do Polski. Świadomość, że powrotna podróż może potrwać kilka miesięcy nie zniechęca jej. Pragnienie spotkania z bliskimi jest silniejsze. Przypadkowe spotkanie z kuzynką Anulą nie przynosi jednak dobrych wieści. Wielu bliskich nie uda się jej już zobaczyć. Książka ukazuje ówczesne życie takim, jakie było. Głód i nędza w każdym człowieku mogły obudzić "potwora" nieczułego na potrzeby innych. Ludzie byli gotowi ukraść ostatnią kromkę chleba i dla niej donosić na współtowarzysza niedoli. Z drugiej strony wspólne przeżywanie ciężkich sytuacji i to samo trudne położenie sprawiało, że obcy dotąd ludzie stawali się sobie bliżsi. Bez względu na wcześniej zajmowane stanowisko czy status społeczny wszyscy w obliczu tragedii byli sobie równi. Polecam gorąco.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-02-21,
"Nie dbaj o rzeczy i miejsca, są sprawy świętsze niż pragnienie, żeby mieć, posiadać. Naucz się być..." Słowa babci Domańskiej fantastycznie podsumowują całą książkę. Zofia Markowska razem z mężem i córeczką Kasią spędzają wakacje u rodziny męża. Kiedy do Hajewiszcz dociera informacja o rozpoczęciu wojny nikt nie bierze tego na poważnie. W końcu jest lato, czas odpoczynku. Nagle Piotr zostaje wezwany na front. Zrozpaczona kobieta stara się by życie jej i Kasi płynęło tak, jak do tej pory. Niestety, razem z córką zostaje zesłana na Syberię. Trudna podróż sprawia, że z delikatnej kobiety staje się osobą silną wewnętrznie. Świadomość odpowiedzialności za bezbronne dziecko nie pozwala jej na roztrząsanie sytuacji, w której się znalazły, a jedynie skłania ją do jeszcze większego wysiłku. Dba, by dziecko miało co jeść i pielęgnuje w czasie choroby. Nie traci jednak wrażliwości i na ile może pomaga współtowarzyszom niedoli. Zmuszona do pracy na rzecz Rosjan pasie owce czy szyje futra. Kiedy zmęczona po całym dniu wraca do córki jest szczęśliwa, że wciąż są razem. Informacja o amnestii budzi w kobiecie nadzieję. Wreszcie będą mogły wrócić do Polski. Jednak powrotna podróż przez Pakistan i Iran jest równie męcząca. Spotkanie z kuzynką Anulą oprócz radości przynosi niestety smutek. Dowiaduje się bowiem o śmierci dwójki jej dzieci i potwierdza informację o śmierci męża, Piotra. Sama Anula umiera po kilku dniach na czerwonkę. Po trzech latach od rozpoczęcia wojny Zosia z Kasią docierają do Afryki i tu kończy się pierwsza część. Książka napisana prostym językiem, bez zbędnych ubarwień. Razem z bohaterką przeżywamy trudy każdego dnia. Widzimy jak na naszych oczach staje się silna. Trudno ocenić zachowania wszystkich poznanych tu ludzi, ponieważ czasy w jakich przyszło im żyć również nie są łatwe. Wielką wartość ma zatem to, że książka opisuje wydarzenia, które choć odległe, miały miejsce. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2014-12-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2014,
Lektura ta jest bardzo trudna jeśli chodzi o emocjonalne podejście do tego o czym się czyta, co przeżywali ludzie wywiezieni na Sybir. Wojna dla jednych to była śmierć w czasie walki i obrony ojczyzny, a dla drugich śmierć i walka o przetrwanie na obczyźnie. Autorka w bardzo obrazowy sposób ukazuje nam trudy podróży, oraz związane z warunkami sytuacje, których wielu opuściło zanim podróż dobiegła końca. Ciągła walka o przetrwanie, była dla młodej kobiety walką nie tylko o siebie, ale przede wszystkim o dziecko, bezbronne, nieświadome tragedii i dramatyzmu jaki ich dotknął. Autorka pisze również o więzach jakie powstawały w czasie tej życiowej gehenny. Obcy ludzie stawali się sobie bliżsi niż rodzina, wspierali się, pomagali sobie i razem próbowali pokonać koszmar zesłania. To książka, która wciąga od pierwszej strony, ale jej treść nie pozwala na spokojne zagłębianie się w fabule z powodu drastycznych scen opisanych w kolejnych wątkach. Wzbudza wiele emocji, które dotykają każdego czytelnika, w którym jest chociaż odrobina empatii. Czyta się szybko, tekst podzielony jest na kilkadziesiąt krótkich rozdziałów co powoduje, że czytelnik zagłębia się coraz dalej mówiąc sobie: ,,jeszcze jeden rozdział i kończę na dziś", ale nie potrafi się oderwać. Historia ukazana w tej powieści jest potwierdzeniem tego, że w ekstremalnych sytuacjach, nie ważne jaki status społeczny się posiada, jak się chce przeżyć to człowiek nauczy się wszystkiego, chociaż potrafi się również upodlić do takiego stopnia, że nawet najgroźniejsze zwierzę mu nie dorówna. Ta lektura, to wyjątkowo wzruszająca opowieść o losach Polaków zesłanych na Syberię, ale nie tylko. Myślę, że skruszyłaby nawet najtwardsze serce. Niestety miałam fizyczne trudności z czytaniem, ponieważ książka jest wydrukowana dość specyficznie, jej wewnętrzne marginesy są dużo węższe od zewnętrznych co powodowało, że trudno było utrzymać książkę w rękach. Ktoś odpowiedzialny za skład do druku chyba pomylił ustawienia marginesów. Za to okładka bardzo mi się podoba, wytłaczane na niej litery dodają jej skromnej elegancji, a zdjęcie samo w sobie (chociaż to tylko zwykłe drzewo w zimowej scenerii) jest jakieś takie nostalgiczne. Nie polecam tej książki czytelniczkom/czytelnikom preferującym literaturę lekką, łatwą i przyjemną. To trudna, zwłaszcza emocjonalnie książka, ale bardzo piękna. Polecam ją wszystkim, których interesuje historia Polski i Kresów. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać ciąg dalszy, ponieważ droga powrotna z Syberii do Polski jaką musiały pokonać Zosia i Kasia nie kończy się na tej książce - to dopiero początek.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kawusiaaa
kawusiaaa
Przeczytane:2014-09-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,, Mam,
Saga rodzinna to według odpowiednich źródeł, powieść przedstawiająca dzieje kilku pokoleń jednego rodu na tle historyczno-obyczajowym. Znaczące wydarzenia historyczne, ukazane z perspektywy zwykłego człowieka, łączą się więc ściśle z prywatnymi losami bohaterów opisanych w książce. Saga rodzinna nosi też w sobie istotne cechy powieści realistycznej, której głównym celem jest rzeczywiste portretowanie rzeczywistości, bez zbędnych ubarwień i ozdobników, które niepotrzebnie przerysowują prawdziwe realia. Dotychczas nieczęsto miałam okazję sięgać po książki reprezentujące losy jednego rodu przez kilka kolejnych tomów, dlatego z niemałym zainteresowaniem sięgnęłam po powieść Barbary Rybałtowskiej "Bez pożegnania", której akcja umiejscowiona jest tuż przez wybuchem II wojny światowej. Główna bohaterka książki - Zosia, wraz ze swoją niespełna trzyletnią córeczką Kasią, spędza upalne lato 1939 roku u rodziny swojego męża na wsi. Prawdziwie sielski obraz, który istotnie wyłania z pierwszych kart powieści, szybko jednak zostaje zburzony, poprzez krążące wokół pogłoski o nadchodzącej wojnie. Przemarsz wojsk rosyjskich przekreśla jednoznacznie i szybko spokój mieszkańców wsi, przynosząc z sobą krwawe żniwo ludzkich nieszczęść. Powszechne wywózki na Syberię stają się rzeczywistym koszmarem. Główna bohaterka, wraz ze swoją malutką córeczką, podziela los tysiąca Polaków, zostając wysłana do katorżniczej pracy w głąb Rosji. Zosia, początkowo budując wokół siebie wizerunek kobiety niezwykle słabej i bezbronnej, szybko przechodzi, godną podziwu, wewnętrzną przemianę. Brutalna rzeczywistość serwowana Polakom przez rosyjskiego okupanta, w połączeniu z bezwzględnym i surowym klimatem Syberii, wystawia bowiem na śmiertelną próbę tysiące bezbronnych kobiet i dzieci. Ciągły głód, ciężka i wykańczająca praca ponad ludzkie siły, nieustanny strach o życie najbliższych osób oraz bestialskie warunki w zamieszkiwanych barakach to brutalny obraz upodlenia człowieka. Autorka, bez zbędnego owijania w bawełnę, przedstawia bolesną rzeczywistość, która jest realnym odbiciem naszej wspólnej historii. Czytelnik, na podstawie niezwykle trudnych losów bohaterów powieści, w których widmo śmierci stanowiło podstawowe ogniwo ich codziennej egzystencji, ma niepowtarzalną okazję ujrzeć prawdziwy, niemal żywy obraz życia tysięcy Polaków zesłanych na Syberię. W ogólnej wizji bólu i nieszczęścia, którą autorka przedstawiła w swojej powieści, przebija się jednak również delikatna iskra nadziei, która ma szansę szerzej rozbłysnąć, dzięki zadziwiającej sile i odwadze wybranych jednostek, do których niezaprzeczalnie można zaliczyć niezwykłą postać Zosi. Kobieta, walcząc o życie własnej córki, dokonuje czynów niemal heroicznych. Pracuje w pocie czoła o kawałek chleba, nie zatracając przy tym swojej dawnej empatii i wrażliwości. Kobieta wzbudza w czytelniku niezwykły podziw, przede wszystkim, dla jej ogromnej energii i optymizmu, który w żadnym wypadku nie gaśnie, mimo brutalnej rzeczywistości życia na Syberii. Narracja pierwszoosobowa, która wykorzystana jest w powieści, umożliwia czytelnikowi poznanie wszystkich myśli bohaterki, jej nieustającego i prześladującego poczucia strachu, który umiejętnie stara się ukryć przed córką, pod maską szczerego uśmiechu i radości. Początkowo, nie potrafiłam wczuć się w pełni w specyficzną atmosferę książki. Narracja pierwszoosobowa przedstawiona w czasie teraźniejszym, była dla mnie toporna i mało wciągająca. Momentami miałam wrażenie, iż opisywana historia stanowi tylko niejaką relację głównej bohaterki. Jednakże, z każdą kolejną stroną, klimat powieści był mi coraz bliższy, losy samych postaci przeżywałam szczerze wraz z nimi, a narracja jakby zmieniła nieco swój oficjalny ton. ,,Bez pożegnania", pomimo wielu bezwzględnych, a przy tym realnych obrazów upodlenia człowieka, stanowi przede wszystkim powieść o niezwykłej sile miłości matki do dziecka. Warto podkreślić, iż nie jest to w żadnym wypadku powieść trudna, która swoją niełatwą historią, obciąża boleśnie czytelnika. Wręcz przeciwnie. Powieść charakteryzuje przede wszystkim ciepły i przyjazny wydźwięk, który w cieniu ogólnych trudów, nabiera jeszcze głębszego znaczenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2012-07-10, Ocena: 6, Przeczytałam,
Niezwykła opowieść o sile miłości, woli przetrwania, zachowaniu godności w burzliwych czasach i nieludzkich warunkach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sylwia-T
Sylwia-T
Przeczytane:2013-03-24, Ocena: 5, Przeczytałam,
Bardzo ciekawa książka przedstawiająca losy polskich rodzin wywiezionych z Polski w głąb Rosji, podczas drugiej wojny światowej. W szczególności poznajemy losy młodej Zosi i jej córeczki Kasi. Dzięki tej książce zdecydowanie poszerzyłam swoją wiedzę historyczną. Dokładnie i szczegółowo autorka opisuje tu tło historyczne, ponieważ sama to przeżyła. Książka bardzo porusza i wzrusza nawet do łez. W głowie się nie mieści jak wiele bólu i cierpienia może znieść człowiek. Zosia jest przykładem matki, która dla dziecka zrobi wszystko, zniesie wszystko. Nie zdawałam sobie sprawy co tak naprawdę przeżywali i jak musieli żyć zesłańcy z Polski. Trudno pojąć, że do własnego kraju mieli tak trudną i długą drogę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - RattyAdalan
RattyAdalan
Przeczytane:2011-05-24, Ocena: 6, Przeczytałam,
Przyjemna i wciągająca lektura. W prosty i obrazowy sposób autorka przedstawia ówczesne koleje losów Polaków, którzy zostali wygnani z własnej ojczyzny i pozbawieni nie tylko normalnego życia ale i również w wielu przypadkach najbliższych. Polecam! R.A.
Link do opinii

Droga w nieznane i dwie bardzo bliskie sobie istoty. Matka, która wie już, ze jej dotychczasowe życie legło w gruzach  i córka, która  z racji wieku nie  do końca rozumie to co się  właśnie dzieje. Wsłuchane w terkoty i stuki toczącego się ku syberyjskim bezdrożom pociągu. Kiedy zapadają w sen, podróżują w dwojaki sposób - na jawie i do własnych marzeń sennych. Kiedy czuwają, zdają sobie sprawę, że są głodne, a kropelki pary ziębną im na wargach, w których odbija się niestała linia horyzontu. To pojawia się, to znów niknie, by pojawić się ponownie - niewyraźnie oddzielona od nieboskłonu warstwą zaległego śniegu. A czym oddzielona jest od nieba nadzieja, którą niestrudzenie żywią?

Piękny język i porywająca, trudna historia. Polecam

Link do opinii

Lubię tę powieść. Nie czytała ostatniego tomu sagi, który właśnie wpadł mi w ręce i zaczynam od początku. Podoba mi się hart ducha głównej bohaterki i pogoda ducha mimo sprzeciwności losu.

Link do opinii

Unikam książek smutnych, trudnych i wywołujących łzy. Wolę się relaksować niż płakać, a zbyt dużo emocji nie jest tym, czego oczekuję po lekturze. Zwłaszcza jeśli tematyka jest wymagająca. W zasadzie nie wiedziałam, z czym będę mieć do czynienia w książce Barbary Rybałtowskiej Bez pożegnania, ale już opis okładkowy sprawił, że dopadły mnie wątpliwości. Wojna, wywózka na Syberię - nie byłam nigdy orłem w szkole, zwłaszcza z historii, ale nawet ja wiem, z czym te motywy mogą się wiązać. Śmierć, strach, niebezpieczeństwo, bezwzględne okrucieństwo -  tak, tego można się było spodziewać. Zwłaszcza że autorka razem ze swoją mamą została zesłana na Syberię i swoją powieść oparła na własnych doświadczeniach.


Zosia wiedzie spokojne życie u boku męża, wychowuje córeczkę i wybiera się na wieś do rodziny. Nie wie jeszcze, jakie niebezpieczeństwo zawisło nad Polską, ani co przyniosą kolejne miesiące. Informacja o wybuchu wojny oraz o mobilizowaniu sił, poborze do wojska jest dla wszystkich jak cios prosto w serce. Mężowie zostają oddzieleni od rodzin, kobiety nie wiedzą, jak uda im się przetrwać te trudne chwile bez wsparcia. Każdy dzień przynosi nowe trudności, pojawiają się obce wojska, a nad mieszkańcami wsi pojawia się zagrożenie, że zostaną oddelegowani do obozów pracy. Niestety taki los czeka właśnie Zosię i Kasię - zostają zapakowane do pociągu i razem z innymi mieszkańcami wywiezione na Syberię. Droga dłuży się okrutnie, matka drży o swoją córkę i dba o to, żeby przeżyła podróż. Współtowarzyszy dopada głód i choroby. Ludzie umierają i wydaje się, że droga nie ma końca. 


Na miejscu sytuacja wydaje się tragiczna. Zosia musi pracować, żeby zarobić na chleb. Całymi dniami nie widzi swojej córeczki, która bardzo tęskni za matką. Dzieci pozostawione pod opieką niezdolnych do pracy kobiet, narażone są na liczne niebezpieczeństwa. Brak opieki medycznej, brak współczucia i pomocy z zewnątrz sprawia, że współtowarzysze doli i niedoli umierają, chorują, a wszyscy dookoła muszą patrzeć na ich ból i cierpienie. Choroby nie omijają też Kasi i Zosi, obie ocierają się o śmierć, muszą walczyć o każdy kolejny dzień. Informacja o amnestii brzmi jak wybawienie, jednak czy uda się powrócić do domu? Czy jest do czego wracać? 


Książka Bez pożegnania okazuje okrutne oblicze wojny, nieludzkie traktowanie i poniżenia. Pociągi, w których ludzie przewożeni są jak bydło, bez godności i  podstawowych środków higienicznych. Praca, w niegodnych warunkach, często ponad siły, przy jednoczesnej diecie głodowej. Choroby, których nikt nie leczy, zarazy, które się szerzą i zabierają kolejne ofiary. Okrucieństwo, którego nikt się nie spodziewał i kolejne informacje o śmierci najbliższych. Z taką rzeczywistością musi zmierzyć się Zosia. W takiej rzeczywistości musi wychować swoją córkę i zadbać o to, żeby miała co jeść, w co się ubrać i żeby miała chociaż namiastkę szczęśliwego dzieciństwa.  


Urzekła mnie ta historia, jej sposób przedstawienia, język i styl autorki. Mimo tragicznych wydarzeń, wszechobecnej śmierci i to także pośród najbliższych, nie uroniłam ani jednej łzy. Język powieści jest niezwykle plastyczny, ciepły i spokojny, a całość pozbawiona jest przesadnej emocjonalności. 


Zosia jest wspaniałą bohaterką, której udaje się unieść każdą trudność i zwalczyć każdą przeciwność losu. Chociaż jej świat wali się już na samym początku, kiedy dostaje złe wiadomości na temat małżonka, to dla siebie i swojej córeczki jest w stanie zrobić wszystko, pokonać każdą chorobę i z narażeniem życia zdobyć pożywienie i leki. Pomaga też innym, dzieli się tym, co ma, chociażby to była resztka jedzenia. Sama dba o to, żeby ubrać siebie i Kasię. Szyje, przerabia, sprzedaje stare ubrania, żeby nabyć nowe. Prezentuje wspaniałą postawę w tych naprawdę trudnych czasach. 


Zostawiono nam trochę łatwej do prania odzieży. Trzeba było zanurzyć wszystko w długich korytach z wodą nasyconą żrącym środkiem dezynfekcyjnym, a potem wyprać. Wokół pralni, daleko, aż do sąsiednich baraków porozciągane były druty, na których wieszaliśmy wyprane rzeczy. Wyjęte z odkażającej kąpieli straciły kolor, ale komu tu w głowie była elegancja. Byle tylko mieć co włożyć na grzbiet. Jakże łatwo można ludzi pozbawić wymagań.  


Świetna książka, którą mogę z całego serca polecić. Cieszę się, że to dopiero pierwszy tom sagi i ta historia ma swoją kontynuację. Na pewno będę czytać dalej. 

Link do opinii
Inne książki autora
Kuszenie losu
Barbara Rybałtowska0
Okładka ksiązki - Kuszenie losu

W pogoni za uznaniem, natchnieniem, miłością, spełnieniem - współczesna powieść obyczajowa osadzona w środowisku wydawców i pisarzy. Główny...

Co tu po nas zostanie
Barbara Rybałtowska0
Okładka ksiązki - Co tu po nas zostanie

Ostatni tom sagi obyczajowo-historycznej ?Bez pożegnania?. Historia Zofii i Kasi, która poruszyła serca czytelników w całej Polsce, znajdzie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy