Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2014-04-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 457
Oj tak Rozmusa poznałam dzięki jego książce "Kompleks Boga". Oj byłam nią zachwycona, na prawdę. Mroczna i drastyczna, ale to właśnie moje klimaty. Po takiej porcji wrażeń musiałam śledzić dalsze pisarskie losy pana Piotra. Oto, więc i kolejna pozycja. Tym razem pierwszy tom z cyklu "Bestia". Swoja drogą książka ma tenże sam tytuł. Czy była równie dobra co "Kompleks.." nie jestem przekonana.
Mieszkańcy Szczecinka są przerażeni. W bardzo krótkim czasie zamordowano dwie młode dziewczyny, ukradziona dwoje dzieci, a w autobusie znaleziono oskórowanego mężczyznę. A jest tragiczny bilans zaledwie kilku tygodni. W czasie pierwszego morderstwa do Szczecinka wraca po latach emerytowany policjant. Myśli, że jakoś poukłada sobie życie od nowa w miasteczku gdzie się wychował. Jest jednak w ogromnym błędzie i będzie musiał zmagać się z dwoma tragediami jednocześnie. Z jednej strony chcąc nie chcąc wciąga się za sprawą nowej koleżanki (ale czy na pewno TYLKO koleżanki? ) a także za sprawą zawodu. Mimo iż na emeryturze to instynkt pozostaje i chęć zgłębienia co się dzieje również. Z drugiej ciągle nie może sobie darować tego, że jego pięcioletnia córeczka zginęła. Została zamordowana przez niego i na jego oczach. Nie daruje sobie sam, ale nie darowała mu też żona, która od niego odeszła. Teraz jak by wszystkiego było mało na wolność wychodzi gangster, którego wsadził za kratki i przez którego stracił najbliższych.
Można by powiedzieć, że to już i tak wiele jak na barki jednej osoby. A okazuje się, że jest ktoś jeszcze. Przeciwnik niezwykle inteligentny, przebiegły i niebezpieczny, a jego dziedzictwo zła sięga lat wojny. Nie jest sam, jest ich wielu, a najgorsze, że są to osoby... znane, cenione i lubiane w życiu codziennym.
Przyznać muszę, że książka jest udana choć powiewa początkiem pisarstwa jak to u debiutanta. A jednak czuć też, że autor przy odrobinie samozaparcia może osiągnąć naprawdę dużo. I choć temat nie jest żadna nowością to jak na razie sprawdza się genialnie. Sam Rozmus na prawdę dobrze jest wykonał robotę w tej książce. Powiedziała bym, że nie jest to typowy thriller. Autor wprowadza tu elementy grozy czy dla niektórych czystego horroru. Jednak wplątanie tego było umiejętne i z bardzo dobrym stosunkiem mieszanki gatunkowej. I choć wyczuwam braki w porównaniu do "Kompleksu Broga" to chcę więcej spos pióra Rozmusa. Jeśli lubicie mocne i mroczne thrillery to jest zdecydowanie dla was. Jeśli zaś nie lubicie nawet kropli krwi to trzymajcie się z daleka od Piotra i jego książek!
Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogpost.com
Debiut literacki Piotra Rozmusa powieścią „Bestia” zaliczyłabym do bardzo udanych, na trwałe wpisujących się do szlagierów polskich thrillerów. A co za tym przemawia? O tym już za chwilę.
W Szczecinku mają miejsce makabryczne zbrodnie. Giną dwie młode kobiety, znikają dzieci, dzieją się rzeczy naprawdę niewyobrażalne. Zbrodnia przybiera najrozmaitsze formy. Morderstwo, porwanie, oskalpowanie przypadkowej ofiary. Mieszkańcy są przerażeni. Ktoś sieje wśród nich strach, niepokój i przerażenie. Pytanie tylko, kto? Tytułowa Bestia. Bo takich zbrodni może dokonać tylko ona. Wielkie monstrum, nadczłowiek, nie wiadomo kto. Czy domyślacie się, kto jest Bestią. Jestem pewna, że nie. Ale sięgając po tę pozycję będziecie mieli okazję się z nią poznać. Czy wzbudzi w was strach, przerażenie, a może litość ? W każdym z nas spotkanie z nią wzbudzi zgoła odmienne emocje.
“Sekcja wykazała, że rany zadane zostały ludzką szczęką. Ślady śliny mogą potwierdzić ten sam typ kodu genetycznego. Jednak parametry szczęki, długość zębów, różnią się od tych, jakimi dysponuje przeciętny człowiek”.
„Podkomisarz Jerzy Michalski nasunął okulary na czoło. Odłożył do popielniczki resztę papierosa wypalonego niemal po sam filtr. Zmrużył oczy i po chwili zaczął je przecierać. Boże Przenajświętszy - pomyślał - z kim, do cholery, przyjdzie mi się zmierzyć?”.
“ Co za potwór mógł zrobić coś takiego tym dziewczętom? (… ) Ale jedno mogę stwierdzić na pewno. Ktoś, kto to zrobił, zatracił w sobie resztkę człowieczeństwa”.
Historia emerytowanego policjanta, Roberta Donovana, uciekającego przed zmorami przeszłości, jest tłem dla ciągu następujących po sobie zaskakujących wydarzeń. Robert - po przejściu na emeryturę, w młodym jeszcze wieku - wraca do rodzinnej miejscowości, właśnie Szczecinka. Jest po przejściach, stracił córkę, odeszła od niego żona, życie straciło dla niego sens. Ale ma jeszcze siostrę, dzięki niej stara się uporządkować swoje życie. Czy siostra mu w tym pomoże? A może przeżycia z przeszłości nie pozwolą mu normalnie funkcjonować?
Robert ma zasadniczy cel, rozprawić się z szefem szczecińskiej mafii Łezką, który właśnie kończy pobyt w więzieniu. Jest to “winien” swojej rodzinie. Ale chcę to również zrobić dla siebie. Chce sobie udowodnić, że nie boi się mordercy, potrafi stawić mu czoła. Czy spotka się z Łezką? Jak przystało na prawdziwego bohatera nie będzie również obojętny wobec rozgrywających się w Szczecinku makabrycznych wydarzeń. Będzie starał się pomóc w ujęciu Bestii. Ale czy okaże się jeszcze pomocny? Czy już tak się wypalił, że jest mu wszystko obojętne? Przekonajcie się sami.
W książce przewijają się dwa wątki (makabryczne zbrodnie Bestii i jej poszukiwania oraz zemsta Donovana na Łezce). Nie są one jednak do końca od siebie niezależne, gdyż w pewnym momencie ich drogi się przetną, stworzą harmonijną całość.
Autor przedstawia nam wielu bohaterów. Są zarówno bohaterowie pozytywni, jak i negatywni. Ale każdemu z nich Piotr Rozmus poświęca wiele miejsca. Stara się, abyśmy każdego z nich dobrze poznali i zrozumieli motywy ich postępowania. Wielość bohaterów dodaje walorów tej książce. Czytelnik nie skupia się tylko na jednym bohaterze, ale musi uchwycić ich różnorodność i wielobarwność. Śmiało mogę stwierdzić, że każdy bohater to jeden mały wątek książki. Każdy z nich ma swoją małą historię, która składa się na całość.
W książce nie brakuje opisów makabrycznych zbrodni (oskalpowanie kierowcy autobusu, brutalne gwałty na kobietach, masakrowanie ciał). Jednak sposób ich odbioru zależy od wrażliwości i wyobraźni odbiorcy. W mojej ocenie nie są one aż tak odstraszające, nadają tej powieści odpowiedniego klimatu, sensacji, dreszczyku emocji.
Autor w bardzo dynamiczny sposób prowadzi akcję. Wydarzenia dzieją się bardzo szybko. Nie ma miejsca na nudę. Ani na chwilę nie dostaniemy wytchnienia. Czujemy się uczestnikami opisywanych wydarzeń. Nie sposób jest - czytając tę książkę - stać z boku, biernie przyglądać się, być “ tylko widzem”.
Książkę czyta się jednym tchem. Jeszcze tylko jeden rozdział, jeszcze jeden, i już czwarta rano, czas na małą kawkę i do pracy. Rozdziały są krótkie, treściwe, co powoduje, że nie traci się danego wątku. Autor oszczędza nam jest zbędnych, rozległych opisów. Dziękuję mu za to !
Nie zgadujcie zakończenia książki. Na pewno was zaskoczy. Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Jest genialna, niesamowicie wciągająca, czytelnik się nią delektuje, nie che, aby się skończyła.
Z wielką przyjemnością sięgnęłam po tę pozycję. Wam również gorąco polecam! Ja z niecierpliwością zabiorę się za dalszy ciąg przygód bohaterów, a to już w kolejnej powieści Piotra Rozmusa „Przebudzenie”.
Dziękuję Wydawnictwu Videograf za możliwość przeczytania tej książki.
Tytuł: Bestia
Autor: Piotr Rozmus
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 9 kwietnia 2014
Liczba stron: 457
Piotr Rozmus – absolwent doradztwa psychospołecznego, socjologii stosowanej oraz profilaktyki społecznej i resocjalizacyjnej. Miłośnik twórczości Stephena Kinga, Dana Browna, Deana Koontza i Grahama Mastertona. Mieszka wraz z żoną w malowniczym Szczecinku, w którym toczy się akcja jego debiutanckiej powieści Bestia.
Autor umiejętnie włada językiem. Stworzył utwór, który czyta się jednym tchem. Drżącą ręką przewraca się kolejne strony, gdyż Piotr Rozmus nie szczędzi nam szczegółowych, pełnokrwistych opisów. Liczne zwroty akcji oraz sytuacje przepełnione tajemniczością nadają szybkiego tempa. Czytanie tej książki jest jak jazda bez trzymanki na rozpędzonym ścigaczu: zachwycająca, a zarazem niebezpieczna.
Dwie brutalnie zamordowane kobiety, dwoje porwanych dzieci oraz oskórowany mężczyzna - to bilans kilku tygodni. Komisarz Jerzy Michalski musi zmierzyć się z tymi zbrodniami. Morderca nie zostawia żadnych śladów, a policjanci nie raz zmierzają w ślepą uliczkę. W tym samym czasie emerytowany policjant przyjeżdża do Szczecinka, aby zapomnieć o przeszłości. Niestety jego spokój zostaje zakłócony przez mężczyznę, z którymi miał kiedyś do czynienia. Jego życie obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Najbliższe osoby też zostają zagrożone, więc musi stanąć w ich obronie i nie popełnić błędu, który uczynił przed laty. Czy w Szczecinku znów zapanuje spokój?
Dokładnie tak! Gdy rozum śpi, budzą się demony!
Robert Donovan jest rzetelną i odważną postacią. Rodzina jest dla niego najważniejsza i zrobi wszystko, by uchronić ją przed Łezką, bossem szczecińskiej mafii. Mimo swojego średniego wieku, kobiety pragną mieć go przy sobie. Od razu polubiłem tego bohatera. Zaważyło nad tym jego poczucie humoru oraz elokwencja.
Pozycja ta powinna spodobać się miłośnikom thrillerów. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.
Od zawsze byłam tego oto zdania, że najtrudniejszym zadaniem przed jakim staje pisarz, to przestraszyć czytelnika. Łatwiej jest bowiem wzruszyć, rozśmieszyć, zaszokować czy też nawet zniesmaczyć odbiorcę literackiego dzieła, niż wywołać u Niego autentyczne poczucie strachu, grozy, lęku. I wbrew pozorom nie udaje się to najczęściej autorom horrorów czy też thrillerów, lecz właśnie twórcom porządnej literatury sensacyjno - kryminalnej. Dzieje się tak z tej prostej przyczyny, iż najbardziej przerażające czyny mogą być udziałem tylko i wyłącznie Nas samych, czyli ludzi. Wampiry, demony, żywe trupy i inne tego typu potwory stają się niewinnymi i zabawnymi "maskotkami", wobec ludzkiego oblicza prawdziwego zła, które tkwi gdzieś głęboko w zakamarkach Naszej psychiki. I gdy zachodni autorzy już dawno doszli do tego przekonania, to wśród polskich twórców literatury ów pogląd i przekonanie wydają się dopiero kształtować. Można by rzec, że nigdy nie jest za późno..I to prawda, gdyż dzięki tym "początkom" możemy poznawać tak interesujące i ze wszech miar polskie pozycje mrocznej sensacji, jak powieść autorstwa Piotra Rozmusa, zatytułowana "Bestia".
Fabuła książki przedstawia wydarzenia rozgrywające się w niewielkim, urokliwym polskim miasteczku - Szczecinku, w którym to dochodzi do makabrycznych wydarzeń. Wydarzeniami tymi są brutalne zabójstwa dwóch młodych kobiet, okaleczenie poprzez oskalpowanie pewnego mężczyzny oraz zaginięcia dzieci. W obliczu tych strasznych wydarzeń na mieszkańców miejscowości pada ogromny strach, który czyni ich życie koszmarem z najgorszych snów. Przed zadaniem rozwikłania zagadki ów tajemniczych wydarzeń i zatrzymania tej fali bestialskiej przemocy, staje emerytowany komisarz policji - Robert Donovan, który raz jeszcze będzie musiał zmierzyć się w swoim życiu z najohydniejszymi przejawami ludzkiego szaleństwa. Do tego wszystkiego w mieście pojawia się dawny przeciwnik policjanta, który po 13 latach odsiadki ma tylko jeden, jedyny cel - zemstę na Donovanie. Od tej chwili rozpoczyna się żmudne śledztwo, będące drogą do nieuniknionej konfrontacji głównego bohatera z psychopatycznym mordercą, żądnym zemsty mafiosem i dodatkowo czymś jeszcze, co sięga daleko w przeszłość mieszkańców tamtejszej okolicy..
Najważniejsze i najżywsze przekonanie płynące z lektury niniejszej powieści, to absolutna wiarygodność tego tekstu, która już po pierwszych stronach każe traktować przedstawiane tu wydarzenia, jako literaturę najwyższych lotów. Czytając książkę Piotra Rozmusa bardzo łatwo jest zapomnieć, iż jest to jedynie literacka fikcja, nie zaś wręcz reporterska relacja z autentycznych, wstrząsających wydarzeń, które miały miejsce lub dzieją się naprawdę tu i teraz, wprost na naszych oczach. Trudno jest znaleźć tutaj choćby najmniejszy ślad fałszu, przerysowania realiów, sztampowości czy też naiwności literackiej opowieści, która kosztem licznych uproszczeń, dodaje całości większego efektu. Otóż w przypadku tej historii wszystko wydaje się aż do bólu szczere, naturalne, toczące się własnym, niczym nie wymuszonym rytmem, tak jak w prawdziwym życiu. I nie ważne czy śledzimy akurat kolejne elementy policyjnego dochodzenia, makabryczne czyny psychopatycznego mordercy, działania dawnego króla szczecińskiej mafii czy też mroczne wydarzania sprzed 60 lat.., gdyż każda z tych scen jest ukazana niejako nie z perspektywy osoby, która mogłaby je sobie wyobrazić we własnej głowie, lecz z perspektywy naocznego uczestnika tychże wydarzeń. Myślę, że ten szczególny talent pisarski autora "Bestii" jest czymś wyjątkowym i bardzo rzadkim w polskiej literaturze ostatnich lat. Talent, polegający na równie barwnym jak i wiarygodnym toczeniu pisarskiej gawędy, z łatwością i swobodą godną pozazdroszczenia.
Książka ta z pewnością nie była by tak interesującą i godną uwagi pozycją, gdyby nie doskonała historii kryminalna, która siłą rzeczy musi odgrywać wiodącą rolę w tym gatunku literackim. Właściwie to nawet nie tyle sama historia, ile jej inteligentne opowiedzenie w bardzo przemyślany i zaplanowany, w najmniejszym stopniu, sposób. Oto bowiem wraz z głównym bohaterem poznajemy kolejne fakty i ślady, wiodące Nas do rozwikłania tajemnicy tych makabrycznych morderstw. Jednocześnie jednak otrzymujemy tę oto przewagę nad emerytowanym detektywem, iż w międzyczasie stopniowo, krok po kroku, poznajemy także tytułową bestię, która wywiera bardzo, ale to bardzo mocne wrażenie. Jednak nie musimy się obawiać, iż tym sposobem uprzedzimy głównego bohatera, i sami zbyt szybko poznamy wszystkie odpowiedzi na nurtujące Nas pytania, co wiązałoby się nieuchronnie ze znacznym spadkiem napięcia i zainteresowania fabułą. Otóż autor czuwa Nad Nami i dba o to, byśmy do ostatniej strony tej pasjonującej opowieści, poruszali się jedynie w nurcie domniemań, prawdopodobieństw, przypuszczeń.., które wcale nie muszą mieć zbyt wiele wspólnego z prawdą. Piotr Rozmus doskonale bawi się konwencją kryminału i thrillera, a przy okazji pozwala brać udział w tej zabawie również czytelnikowi. I tak oto rysuje pewne wydarzenia, pozostawia drobne ślady, kieruje Nasze przemyślenia ku danemu punktowi.., by po chwili całkowicie zmienić kierunek rozwoju akcji, a tym samym zmusić Nas, do poszukiwania prawdy, niemalże zupełnie od początku.
Istotne jest tutaj również to, że owe śledztwo od początku do końca oddaje charakter polskich realiów, a w szczególności tych typowo małomiasteczkowych. Ludzie, ich zachowania, miejsca, panujące tutaj reguły i zasady wzajemnego współżycia, wszystko to jest właśnie takie, jaki być powinno w takim miasteczku jak Szczecinek. W ogóle trzeba oddać słowa uznania pod adresem autora, iż tak szczegółowo, wiernie i realistycznie oddał charakter jak i również samą topografię Szczecinka. Śledząc poczynania bohaterów książki, zdajemy się na własne oczy i widzieć i czuć to miasto, te małe, urokliwe alejki, wąskie uliczki, stare kamienice. I choć nie miałam okazji nigdy odwiedzić na własne oczy tego miasta, to jestem absolutnie przekonana, iż właśnie tak ono wygląda w rzeczywistości. W zasadzie to skłaniam się ku tej oto myśli, iż wybierając na miejsce akcji to urokliwe i piękne miasteczko, autor uczynił to, co czynią skandynawscy pisarze kryminałów, zdobywając tym samym rzesze milionów fanów na całym świecie. Otóż tym czymś jest ulokowanie najokrutniejszego zła, w miejscu ze wszech miar idealistycznym, pięknym, spokojnym i z natury bezpiecznym. Ta decyzja autora okazała się strzałem w dziesiątkę, który przełożył się na niezwykle sugestywną i zaskakującą powieść kryminalną, mogącą śmiało konkurować z największymi bestsellerami skandynawskiej literatury zbrodni.
Sama lektura "Bestii" to rozrywka na najwyższym poziomie. Rozrywka, która zapewnia czytelnikowi długie godziny intelektualnej zabawy w detektywa, przepełnione akcją, emocjami i wszechobecnym poczuciem strachu. Każde zdanie ma tutaj swój sens i wagę, tworzące niezwykłą aurę tajemniczości i lęku przed czymś, co ukrywa się gdzieś w najbliższej okolicy. Liczne zwroty akcji przeplatane są niezwykle malowniczymi opisami miejsc, natury, ludzkich zachowań. To także bardzo duży walor warsztatu literackiego Piotra Rozmusa, który przejawia się w tej niezwykłej umiejętności przykuwania uwagi czytelnika z pozoru błahymi i najzwyklejszymi słowami, opisującymi np. szum drzew w lesie lub spadający śnieg..I gdy oto mamy solidną porcję akcji oraz sugestywne obrazy, to brakuje Nam jeszcze ludzi. Ci są i to ze wszech miar naturalni, realistyczni, prawdziwi. Boimy się ich, nie lubimy, czasami żałujemy i współczujemy, ale na pewno im wierzymy. Wierzymy w ich słowa, czyny, zachowania, i choć których nie pochwalamy, to je rozumiemy. Ciekawe jest właśnie to, że autor tak ukierunkowuje swoją opowieść, iż w jakimś sposób potrafimy wczuć się w rolę i sytuację poszczególnych bohaterów, a tym samym choć po części, zrozumieć ich motywy i czyny.
Bohaterowie książki to bardzo silny punkt tej pozycji. Trudno znaleźć wśród nich kogoś, kogo można by nazwać pozytywnym i dobrym, w 100%. Nie od dziś jednak wiemy, iż najciekawsi są Ci źli, skomplikowani, niejednoznaczni w ocenie. I tacy są bohaterowie "Bestii". Weźmy choćby pod uwagę główną postać - Roberta Donovana ( nazwisko troszkę irytuje..), który jest niby uczciwy, porządny, prawy i sprawiedliwy w tym co robi. Jednak i On skrywa pewne tajemnice z przeszłości, które prześladują go po dzień dzisiejszy i jednocześnie nie pozwalają na to, by mógł spać ze spokojnym sumieniem. Mężczyzną w mocno średnim wieku, który wiele przerzedł i który potrzebuje tak naprawdę jednego - odpoczynku na emeryturze. Zmęczony życiem, pracą, ludźmi i chyba po trochu także sobą, tym jakim jest. Po drugiej stronie barykady - tytułowa bestia. Człowiek, który przeraża swoim wyglądem, zachowaniem i oczywiście popełnianymi zbrodniami. Muszę przyznać, że dawno już nie spotkałam w polskiej literaturze tak strasznej, odrażającej ale i niezwykle fascynującej postaci negatywnej. Jego myśli, żądze, pragnienia są tak mocne i mroczne jednocześnie, że samo ich czytanie powoduje ciarki na karku..I jeszcze trzeci z bohaterów - były szef szczecińskiej mafii, posługujący się interesującym pseudonimem "Łezka". Człowiek zły z natury, gangster z krwi i kości, który całe swoje życie poświęcił na udział w grupie przestępczej. Pragnący zemsty, wyrównania rachunków, sprawiedliwości w jego mniemaniu, który nie cofnie się przed niczym, by tego dokonać. Trzej różni bohaterowie, których to drogi los splótł ku ostatecznej konfrontacji..
Od lat brakuje mi, zarówno w polskim kinie jak i polskiej literaturze, mocnych opowieści kryminalnych o najbardziej przerażającej naturze człowieka. Ileż bowiem można czytać i oglądać historii o detektywach w sutannach, z psem u boku czy też lubujących się w technologicznych zabawkach. A przecież nie trzeba tak wiele, by stworzyć inteligentną historię opartą na walce dobra z złem, w której przestępcy dorównują inteligencją ich przeciwnikom, ukazującej życie i jego mroczne zakamarki w prawdziwy i naturalny sposób. Liczne przekleństwa, brutalność, drastyczne opisy miejsca zbrodni i ofiar oraz silne charaktery bohaterów. Tylko lub aż tyle, potrzeba do takiej opowieści dla dorosłych odbiorców, która to ich zaskoczy, zaszokuje i porwie bez reszty. Taką właśnie książkę napisał debiutant - Piotr Rozmus. I tak tylko sobie myślę, że jeśli będzie on nadal podążał tą literacką ścieżką, to będziemy mieć wiele powodów do satysfakcji i radości z lektury mądrych i jednocześnie mrocznych powieści, przez bardzo długie lata..
"Bestia" to literacka mieszanka kryminału, sensacji, thrillera, a nawet i horroru. Mieszanka iście wybuchowa, ale przede wszystkim bardzo udana. Lektura tej książki sprawia przyjemność z gatunku tych bardziej zakazanych, które to ciągną człowieka do jego mrocznej natury. Dawno już nie spotkałam się z tak interesującą i tak stylową powieścią, która nie daje o sobie zapomnieć przez bardzo długi czas po zakończeniu jej czytania. Polecam wszystkim czytelnikom i życzę tak samo mocnych wrażeń, jakie to towarzyszyły Mi podczas bliższego spotkania z "Bestią"..
Pomysł na książkę całkiem fajny ale trochę gorzej z realizacją. Trochę to wszystko zbytnio pogmatwane. Mamy jakby trzy sprawy. Jedna -kwestia zemsty byłego mafiozy na gliniarzu, który go zamknął. Druga - brutalne zabójstwa kobiet. No i trzecia - działalność satanistycznej sekty. Trochę to zacdużo ba jeden Szczecinek. Ale jest w miarę ok.
Czyta się źle. Właściwie nie wiadomo o co w niej chodzi. Książka odrzuca od czytania już od pierwszych stron. Z początku może, może, ale czasy współczesne to już jakaś masakra. Nie jest t wartościowe dzieło.
Od okrutnych i krwawych wydarzeń, które rozegrały się w Szczecinku, mijają trzy lata. Lokalna społeczność powoli o nich zapomina, a miasto znów...
Ucieczka Polaka z neapolitańskiego więzienia, zabójstwo metropolity Neapolu i dziennikarza lokalnej gazety. Samobójstwo biskupa, które wielu uznaje za...