Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Data wydania: 2017-02-26
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 54
Marzenie o perle wywraca całe życie Elwiki do góry nogami, sprawiając, że dziewczyna zapomina, co naprawdę jest ważne. W jaki sposób znowu sobie o tym przypomni? Czy nie będzie już za późno?
Z bajkami, baśniami i wszelkiej maści utworami, które można by zakwalifikować do nurtu literatury dziecięcej, nie miałam do czynienia od wielu lat. Choć na myśl o niektórych z nich czuję nostalgię i powiew melancholii, nigdy tak naprawdę mi ich nie brakowało. Nie znaczy to jednak, że nie jest przyjemnie na chwilę wrócić, zatracić się w opowieści przeznaczonej dla nieco innej grupy wiekowej. Przez chwilę znowu poczuć się jak dziecko.
„Baśń o perle” to utwór, który oczarował mnie swą magią od samego początku. Narracja stylizowana na baśniową sprawia, że bardzo blisko jest mu do tych, jakie pamiętam z młodych lat. A lekki styl i prosty język zatrzymują przy historii i umożliwiają poznanie jej w zawrotnym tempie. Kiedy zaczęłam lekturę, ciężko było mi się od niej oderwać.
Utwory dziecięce najczęściej charakteryzują się prostotą, próżno szukać w nich elementów niejasnych, czy skomplikowanej akcji. Dokładnie tak było właśnie w tym przypadku. Akcja od początku zmierzała w przewidywalnym kierunku i obyło się bez większych zaskoczeń. A jednak ta historia naprawdę przypadła mi do gustu. I wcale nie przeszkadzało mi, że od grupy docelowej odbiegam o 20 lat.
Gibasiewicz sprawiła, że znowu przez chwilę mogłam być dzieckiem. Zachwycać się prostymi, ale urokliwymi historiami. Cieszyć szczęściem bohaterów, smucić ich porażkami i przeżywać rzeczy oczywiste, jakbym miała z nimi do czynienia po raz pierwszy. „Baśń o perle” to opowieść, która może oczarować czytelnika w każdym wieku, wzbudzająca bardzo pozytywne emocje. Ciepła, mądra pouczająca, taka, do jakiej ma się chęć powrócić lub przekazać ją w ręce innych, żeby oni także mogli poznać kryjący się w niej urok.
Autorka określiła swoją historię baśnią i cieszę się, że doszukałam się w niej cech w moim odczuciu charakterystycznych dla tego gatunku. Prosty język, stylizowany na baśniowy, kojarzący się nieco z tak lubianym „Za siedmioma górami...” sprawiał, że opowieść o perle nabrała magii i piękna, a przy tym była bardzo przystępna. A płynący z niej morał, mimo że kierowany do młodszych czytelników, świetnie wpisuje się w problematykę aktualną i istotną.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać ten utwór. Na chwilę oderwać się od książek poważnych i ciężkich. I znowu być dzieckiem, choć niestety tylko przez chwilę.
Baśń o perle przeczytałam dla swoich dzieci. Jest to bardzo fajna ujmująca opowieść. Drugą część baśni wyprawa Endoasa kupiłam na inlabi.com. Ta część okazała się także ciekawa dla moich dzieci. Baśnie p. Anny Gibasiewicz są utrzymane w ciekawym klimacie, trochę przypominają mi Narnie. Dzieci odbierają je pozytywnie i no najważniejsze przedstawiają uniwersalne wartości.
Wyprawa Endoasa jest kontynuacją Baśni o perle. Obok starych bohaterów pojawiają sięnowi. Dawny poławiacz pereł wyrusza w swoją podróż. Będzie...
Przeczytane:2017-09-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 80 książek 2017, Dla najmlodszych,
W dalekim kraju, położonym na zboczu zielonych wzgórz, żył bogaty kupiec, który miał córkę o imieniu Elwika. Dziewczyna, choć piękna z zewnątrz, w środku była bardzo zepsuta. Rozkapryszona, wciąż żądająca nowych błyskotek i pięknych sukien. Ociec, chcąc spełnić wszystkie kaprysy swojej ukochanej jedynaczki, często wyruszał w dalekie i wyczerpujące podróże. Wracając z każdej wyprawy, organizował dla córki wystawny bal, aby ta mogła się pochwalić nowymi podarunkami, a inni mogli zazdrościć jej urody i bogactwa. Pewnego dnia uległa złym podszeptom czarnego kruka i zażyczyła sobie od ojca perłę, najpiękniejszą z możliwych, która leżała głęboko na dnie oceanu w odległej krainie. Ojciec kochał ją tak bardzo, że gotowy był dla niej zrobić wszystko, dlatego wyruszył w kolejną długą podróż. W końcu przyniósł córce upragniony klejnot, jednak nikt się nie spodziewał tego, jak bardzo zmieni on życie wszystkich bohaterów baśni.
Książeczka posiada zaledwie 54 strony, ale autorka postarała się i zawarła w niej wiele życiowych mądrości. Mówi między innymi o tym że: najważniejsze jest piękno wewnętrzne a nie wygląd zewnętrzny; próżność nie popłaca; i jeśli się kocha to szczerze z wszystkimi wadami i zaletami.
To też książeczka o tym, że każdy może popełniać błędy, bo jesteśmy w końcu tylko ludźmi i żaden z nas nie jest nieomylny. Najważniejsze jednak, aby uczyć się na tych błędach i jeśli jest taka możliwość to je naprawiać, a już z pewnością na przyszłość pamiętać o nich i ich nie powielać.
Autorka ma przyjemny styl, który oddaje książeczce klimat typowo baśniowy. Niestety wyłapałam kilka błędów merytorycznych, niemniej wydaje mi się, że dziecko ich nie zauważy. Uważam również, że książka zyskałaby na swojej wartości, gdyby znalazły się w niej ilustracje, które towarzyszyłyby treści i razem bardziej rozbudziłyby wyobraźnię młodego czytelnika. Okładka również mogłaby być staranniej wykonana, bo przyznam, że obecna okładka jest moim zadaniem zbyt surowa. Gdyby jej nadać bardziej dziecinnej oprawy i kolorowej, to uważam, że z pewnością bardziej przyciągałaby uwagę czytelników.
Reasumując, Baśń o perle to mądra książeczka, mówiąca o tym, że piękno wydobywa się z wnętrza człowieka i ważniejsze od bogactwa jest jego serce. Historia choć krótka, to wzbudza wiele emocji, daje do myślenia i uczy. Książka zaciekawi każde dziecko. Polecam.