Ballada o drobnym karciarzu

Ocena: 5 (6 głosów)

Makau, miasto ekskluzywnych kasyn, zostało stworzone dla ludzi takich jak lord Doyle. Outsiderów, wyrzutków, utracjuszy w chińskiej stolicy hazardu poszukujących ucieczki i zapomnienia. Doyle noce spędza na grze w bakarat i piciu, dnie przesypia w eleganckim hotelu. Topniejąca gotówka ma dla niego coraz mniejsze znaczenie, liczy się jedynie gra, w której można się zatracić, szukając satysfakcji zarówno w zwycięstwie, jak i w gorzkiej przegranej.

Młoda call girl, zapoznana przypadkiem w jednym z kasyn, niespodziewanie dla samego Doyle’a stanie się osobą, z którą połączy go nić porozumienia i która jako pierwsza usłyszy prawdę o jego przeszłości. Prawdziwa relacja między nimi wyda się obojgu obietnicą odkupienia. Jednak w świecie pozorów i sztuczności zaufanie nie może być niczym trwałym.

Książka Osborne’a, podobnie jak pamiętne dzieła Dostojewskiego i Grahama Greena, wpisuje się w znakomitą tradycję powieści opowiadających o nałogu, a także o samotności oraz winie, która ciąży na całym życiu.

Informacje dodatkowe o Ballada o drobnym karciarzu:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-240-3615-8
Liczba stron: 272

więcej

Kup książkę Ballada o drobnym karciarzu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ballada o drobnym karciarzu - opinie o książce

Książka bardzo ciekawa, pisana w stylu Fiodora Dostojewskiego. Opowiada historię pewnego hazardzisty, który uwielbiał przegrywać. Poznał on pewnego wieczory Dao-Ming, call girl. Pomogła mu ona stanąć na nogi po serii nieudanych gier. Zakochana w nim prosiła by z nią został, jednak on nie mógł się powstrzymać od gry. Jedyne co mu zostawiła, to numer telefonu "wytatuowany" na wewnętrznej części ręki. Po powrocie do hotelu z jej pieniędzmi zaczął wygrywać. Miał nieziemskie szczęście, pewnego dnia dowiedział sie dlaczego. Czy wierzycie w duchy przynoszące szczęście lub pecha? Książka pełna doskonałych opisów miejsc i sytuacji. Autor nie chce by cokolwiek umknęło nam z początku i wyjaśnia to co powinien skrywając pod woalem tajemnic inne sprawy, tak by dalej czytać z pewną doza zaciekawienia. Nigdy nie wiemy co się wydarzy. Książka wciągająca i bardzo ciekawa. cudownie ujęty problem nałogowego hazardu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2016-04-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Kiedyś musi być pierwszy raz. Dotyczy to także spotkań z twórczością tego czy innego pisarza. Kiedyś trzeba po raz pierwszy sięgnąć po dzieło, które wyszło spod jego pióra. A to zawsze ma w sobie element hazardu. Czy książka do mnie przemówi? Czy mnie zainteresuje? Czy czas poświęcony na lekturę nie okaże się czasem straconym? Takie wątpliwości towarzyszyły mi i tym razem, bo ,,Ballada o drobnym karciarzu" to moje pierwsze spotkanie z Lawrencem Osbornem. Spotkanie pierwsze i od razu bardzo udane. ,,Ballada o drobnym karciarzu" wciągnęła mnie od pierwszej chwili, gdy wraz z głównym bohaterem zanurzyłam się w mistrzowsko przedstawiony świat. Świat kasyn i hazardu, świat nałogowych graczy, świat wyrzutków i frustratów. Świat ludzi szukających ucieczki, zapomnienia, emocji. Świat ludzi przesądnych, pozbawionych zasad, tonących w odmętach samooszukiwania i samousprawiedliwienia. A wszystko to w egzotycznej scenerii Makau. Akcję powieści można streścić krótko, bez zdradzania tego, co najważniejsze, a tym samym bez szkody dla potencjalnego Czytelnika. Jak to się mawia w dobie internetu "bez spojlerów". "Ballada o drobnym karciarzu" to opis kilku dni z życia Doyla, malwersanta,szukającego w Makau schronienia przed wymiarem sprawiedliwości. Gdy poznajemy naszego bohatera jest już nałogowym graczem. Przesypia całe dnie, jego życie toczy się głównie w nocy, w kasynach, przy stole do bakarata. Trudno tu mówić o wyraźnej linii fabularnej. Nie ma żadnej zagadki, nie ma wielkiej przygody. Jest tylko Doyle i jego uzależnienie. Bo ,,Ballada o drobnym karciarzu" to przede wszystkim studium nałogu. Studium wnikliwe i drobiazgowe. Z kolejnych, krótkich scen, niczym z fragmentów starannie przemyślanego kolażu, wyłania się obraz tyleż fascynujący co i przerażający. Obraz upadku. Obraz człowieka uzależnionego. Obraz człowieka niszczącego nie tylko siebie, ale i innych. Tych, którzy nieopatrzenie postanowili mu pomóc ciągnie ze sobą na dno. Nieuchronnie, konsekwentnie brnie ku tragicznemu finałowi, odrzucając kolejne szanse oferowane mu przez los. Człowieka, dla którego jest już za późno. ,,Zawsze jest za późno na zmianę" - mówi Osborne. I w rzeczy samej obserwując poczynania bohatera widzimy jak z zadziwiającą konsekwencją brnie ku samounicestwieniu. Osborne po mistrzowsku kreśli portret psychologiczny głównego bohatera. Nie zawaham się nazwać tej powieści wiwisekcją hazardzisty. Kolejne sceny, niczym skalpel ukazują nam brutalnie wnętrze Doyla. To, co ukazuje się naszym oczom, nie jest bynajmniej przyjemne. Baz zbędnych opisów, bez rozbuchanych rozważań i wtrętów Osborne tworzy postać budzącą ogromne emocje. Co i rusz miałam ochotę wznieść nieprzystojny okrzyk ,,Doyle, jak możesz być takim dupkiem!". I choć niespecjalnie lubimy tego bohatera, a wręcz nie lubimy go wcale, to jednak z ogromną niecierpliwością czytamy co będzie dalej. ,,Ballada o drobnym karciarzu" to wedle współczesnych standardów książka niezbyt długa. Liczy sobie nieco ponad 250 stron. Jednakże ta zwięzłość formy sprawia, że powieść jest tym bardziej poruszająca - nie ma w niej nic zbędnego. Każda scena czemuś służy, każda pozostaje na długo w naszej pamięci. Doprawdy, miła to odmiana, po rozdętych do nieprzyzwoitości opasłych tomiszczach, którymi ostatnio raczą nas bez opamiętania wydawcy. Polecam szczególnie miłośnikom ambitniejszych pozycji, szukających w książkach czegoś więcej niż tylko prosta historia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - laurence
laurence
Przeczytane:2016-04-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
,,Mężczyzna nieumiejący kochać, ale umiejący analizować statystyki reguł prawdopodobieństwa. Było za późno, żeby żałować tego, jaki się stałem"... Do gry zakłada żółte, giemzowe rękawiczki i nie protestuje, kiedy pozostali zwracają się do niego ,,lordzie Doyle". Witany zazwyczaj uniżonym ukłonem i butelką szampana. Oczywiście dopóki ma pieniądze... Kłamca i oszust. Hazardzista, dla którego jedyną możliwą drogą jest równia pochyła. Godny politowania - jeden z miliona, podobnych do siebie, drobnych graczy, wyrzutków tego świata, ukrywających się latami w azjatyckim Las Vegas. Topniejąca gotówka zdaje się nie mieć dla niego znaczenia, ale to ona gwarantuje możliwość przetrwania w tym miejscu. Czasami jeszcze przydaje się łut szczęścia, lecz, paradoksalnie - ono też nader często okazuje się prostą drogą do coraz większego uzależnienia. Spotkanie Dao Ming wprowadza bohatera w dziwny, narkotyczny stan. Działa jak w transie i sam nie wie, co jest snem, a co dzieje się naprawdę. Dopuszcza się czynów, których natychmiast żałuje, ale wykonuje je zupełnie bezwolnie, urzeczony nadzieją na chwilowy blichtr - pod postacią kolejnych ukłonów i hotelowego pokoju umiejscowionego kilka pięter wyżej. Spotkanie tej młodej, chińskiej kurtyzany było największym szczęściem, jakie mogło mu się przydarzyć w całym życiu! To smutna, boleśnie zapadająca w serce historia, która ma szansę spodobać się wrażliwym, dojrzałym czytelnikom. Nie znajdziecie tu wciągającej fabuły, wzruszających bohaterów i morału podanego na tacy. Drugie dno też nie jest takie oczywiste... Mimo to polecam bardzo, gdyż jest to wyjątkowa, mądra i przemyślana historia o człowieku uwikłanym w hazard, jakim jest życie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sulii
sulii
Przeczytane:2016-03-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016, Mam,
Uzależnienie jest stanem ciągłego przymusu do robienia czegoś, co jest dla nas szkodliwe. Emocje, które są z tym związane są tak silne, że nie można się od tego uwolnić. Taki jest los karciarza - lorda Doyle - który w Makau prowadzi "ustabilizowane" życie hazardzisty. Wszystko wydaje się toczyć stałym rytmem, te same kasyna, restauracje, przyzwyczajenia. Przeszłość zagrzebana jest gdzieś głęboko, liczy się tu i teraz. Najważniejsze są pieniądze, zarówno ich wygrywanie jak i przegrywanie. To wszystko trwa do momentu , w którym lord poznaje Dao -Ming, przypadkową call girl. Nagle okazuje się, że te dwie pogubione osoby, odnajdują siebie nawzajem. Zaczynają się sobie zwierzać, stają się sobie bliskie. Życie zaczyna płynąć wolniej. To spotkanie wpływa na życie ich obojga. "Ballada o drobnym karciarzu" zabiera nas do świata hazardu. Okazuje się,że życie w nim jest nieźle poukładane. Uzależnieni znają się ze sobą , wspierają się, udzielają sobie zarówno pożyczek jak i dobrych rad. Żyją w kłamstwie, ale wcale im to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, akceptują to i jest im z tym dobrze. Jak mówi sam lord Doyle: " Już gdy podejmuję szczere postanowienia, wiem, że ich nie dotrzymam". Choć często oszukują innych, wobec siebie są szczerzy, wiedzą, że gra w karty nie może się skończyć. Wiedzą, że jest to silniejsze od nich. To jest ich świat, niezależnie czy wygrywają czy przegrywają: "Wiedzieli o tym i mieli z tego przyjemność, bo nawet dając się doić kapitalistom z nowej epoki, doświadczali czegoś nowego i bardziej ekscytującego, niż, gdyby nie dawali im się doić. To była wolność, a wolność to coś, co prędzej czy później musi Cie wydymać." Książka w niezwykły sposób pokazuje jak myślą ludzie uzależnieni i co nimi kieruje, jak bardzo ich życie jest puste i samotne. Napisana jest w sposób, który wciąga.Chcemy wiedzieć więcej, dojść do szczęśliwego zakończenia. Czy to się udaje? "Ballada o drobnym karciarzu" jest powieścią, która zmusza nas do refleksji, do zastanowienia się nad życiem. Jest także takim typem książki, której sam sposób napisania daje czytelnikowi ogromną przyjemność. Czytając możemy po prostu się delektować. Polecam wszystkim tą lekturę. Warto czasem się zatrzymać i wszystko przemyśleć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-03-30, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
BALLADA O TYPOWYM KARCIARZU I NIETYPOWEJ CALL GIRL Wszystko może się pobrudzić. Człowiek także. Jest jak ta tkanina, która zderzyła się z błotem. Piękna, porządna osoba ulega pokusom tego świata, bo taka jest ludzka natura, taki jest człowiek od początków swego istnienia. I taki będzie zawsze. Zbrodnia, grzech, granice przestają mieć znaczenie. Każdy może unurzać się w błocie. Ale w każdym błocie można też znaleźć perły. I tak, jak te dwie perły odnajdują się oni. On to dawniej szanowany człowiek, który dopuścił się czegoś, przez co musiał uciekać z kraju, ona to call girl, ale inna niż wszystkie prostytutki. Kasyno staje się miejscem, które ich połączy. Lord Doyle, bo każdy tak nazywa go tu, w największym w Makau kasynie, co noc w oparach dymu drogich cygar i wśród równie drogich dekoracji, przetraca pieniądze na grze w bakarat. Przegrywanie stało się dla niego drugim wygrywaniem, liczy się zabawa, zapijana alkoholem. W świecie, gdzie gracz nie ma szans z kasynem, gdzie królują przesądy i tandetny przepych, wśród wielu jednonocnych kontaktów seksualnych za pieniądze z kolejnymi przypadkowymi prostytutkami w łózkach luksusowych hoteli, znajduje Lord Doyle ją. Jest jakaś inna, wspólnie spędzona noc, choć za pieniądze, różni się od podobnych doznań. Czy jakiekolwiek uczucie i zaufanie ma szansę narodzić się w takim brudzie? Lawrence Osborne, autor ,,Przebaczenia", zabiera nas w moralizatorską podróż nie tyle do egzotycznej Azji ile w głąb nie mniej barwnej i nie miej zarazem czarnej ludzkiej natury. Natury chronicznego kłamcy, uzależnionego od gry człowieka, dla którego nawet popełnione przestępstwo nosi znamiona rozkoszy. Żal za winę czy żal, że ta wina ujrzała światło dzienne? Lord Doyle czystość na przekór wszystkiemu odnajduje w poznanej prostytutce. Co jedna z uczuciem? Moc sprawcza przemiany czy brak nadziei na prawdziwą szczerość grzebiący wszystko? Osborne wnikliwie analizuje umysł i naturę ludzką, snując przy tym niebanalną opowieść o parze wyrzutków, jakich trudno mimo wszystko nie polubić. Ludzcy, żywi, nie papierowi, a z krwi i kości, soczyście przedstawieni są jak lustro dla naszych negatywnych cech. Nie ma tu kontrowersji, jest za to głębia. I liryczne piękno języka. Świat oddaje autor z piękną prostotą, blichtr odziera z błyszczącej otoczki, brud obleka w miękkie kształty i ciepłe kolory, a jednak z realizmem i prawdą. Nic tylko polecić wszystkim, którzy wolą naprawdę wspaniałe, piękne powieści, gdzie proza zmienia się w poezję, zamiast wszechobecnych książek środka, które są może i łatwe i szybkie w odbiorze, za to najczęściej brak im jakichkolwiek wartości - tak literackich, jak i w wymiarze zdecydowanie bardziej duchowym. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/03/30/ballada-o-drobnym-karciarzu-lawrence-osborne/
Link do opinii
Avatar użytkownika - wsercuksiazki
wsercuksiazki
Przeczytane:2017-05-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 2016, Mam,
Inne książki autora
Przebaczenie
Lawrence Osborne0
Okładka ksiązki - Przebaczenie

Noc, pogrążone w mroku pustkowie, wyboista, niemal dzika droga. David i Jo, angielskie małżeństwo, jadą na przyjęcie, organizowane przez znajomych w rezydencji...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy