Badacz potworów


Tom 1 cyklu Monstrumolog
Ocena: 5 (1 głosów)

Są to tajemnice, których dotrzymałem. Powierzono mi je, a ja nigdy nie zdradziłem pokładanego we mnie zaufania. Jednakowoż ten, który mi je powierzył, nie żyje już i to od ponad czterdziestu lat. Ten, dzięki któremu poznałem owe tajemnice... Ten, który mnie ocalił... I za którego sprawą ciąży nade mną klątwa.

Tak zaczyna się opowieść Willa Henry'ego, sieroty i asystenta doktora, który pod przykrywką zwykłej pracy oddawał się nietypowej pasji: tropieniu potworów. Wychowany na brudnych ulicach mrocznego, okrytego wieczną mgłą miasta, Will szybko przywykł do pracy w trudnych warunkach. Nocne wezwania, szemrane interesy, dziwne układy z grabarzami - wszystko to mieściło się w zakresie normy. Pewnej nocy na stół w laboratorium trafiło częściowo pożarte ciało młodej kobiety. To wtedy po raz pierwszy Will zobaczył stworzenie zwane antropofagiem, istotę żywiącą się ludzkim mięsem.

Wyglądające jak ucieleśnienie nocnych koszmarów, antropofagi nawet w niewielkiej licznie stanowią śmiertelne zagrożenie. Gdy zaczną się rozmnażać i polować, żadna siła nie będzie w stanie ich powstrzymać. Will i jego mistrz muszą stanąć oko w oko z potworami, w które nie wierzy żaden rozsądnie myślący człowiek.

Informacje dodatkowe o Badacz potworów:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2014-01-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7686-226-2
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: The Monstrumologist
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

więcej

Kup książkę Badacz potworów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Badacz potworów - opinie o książce

Avatar użytkownika - Patiopea
Patiopea
Przeczytane:2019-03-10,

Twórczość Ricka Yanceya chciałam poznać już od jakiegoś czasu. Jedna z napisanych przez niego powieści, "Piąta Fala", ma zostać zekranizowana. Ja tylko ciągle słyszałam same pozytywne opinie na temat pisarza i z każdą kolejną chwilą chciałam coraz bardziej poznać jego pomysły. "Badacz Potworów" intryguje ciekawym i oryginalnym tytułem. A co znajdziemy w środku?


William James Henry jest dwunastolatkiem. Poznajemy go właśnie w tym młodym wieku, kiedy każdy kształtuje swoją osobowość. Chłopiec jest jednak skazany na szybsze dorośnięcie od swoich rówieśników. Dlaczego? Otóż po śmierci rodziców Willa, przygarnął go pracodawca jego ojca, który ma dosyć nietypowy zawód, a mianowicie jest monstrumologiem. Jego zadanie polega na badaniu dziwnych wytworów natury, które są po prostu ... potworami. Pierwsze spotkanie chłopca z przedmiotem badań jest niepokojące, a to dopiero wstęp do historii, która pochłonęła wiele ofiar, nim udało się odnaleźć zło, które teraz trzeba zniszczyć.


Akcja powieści rozgrywa się w roku 1888 i w związku z tym w historii zwraca się większą uwagę na zasady, jakie kierują społeczeństwem i zachowanie, jakie przystoi dżentelmenowi. Pisarz skupił się raczej na wydarzeniach, które się tam rozgrywają, a nie na epoce, która poza stosunkami między poszczególnymi osobami, nie została bardziej rozwinięta.

 

Dużym plusem jest to, że w książce nie pojawia się żaden wątek miłosny. Ostatnio rzadko się z tym spotykam i było to dla mnie miłym zaskoczeniem. Cała akcja została skupiona na poszukiwaniu i walki z tymi stworzeniami. Czytając książkę nie obędziemy się bez obszernych opisów dotyczących gatunku, który nam zagraża. Z każdą kolejną stroną miałam wrażenie, jakbym spotykała się z tymi krwiożerczymi bestiami, a wizja chodzących potworów w blasku dnia, nie raz napędziła mi stracha.

 

To czego mi tu zabrakło, to szybszej akcji. Historia jest bez zarzutu, ale dosyć wolno się rozwija. Dynamiczne są tylko dwa momenty, kiedy bohaterowie walczą z tymi stworzeniami. Poza tym wszystko toczy się spokojnym tempem i dużo czasu poświęconego zostaje na planowanie, wyszukiwanie, tłumaczenie tych zjawisk i rozmowy między bohaterami. Są jednak takie momenty, które niewątpliwie zaskakują. Przychodzą w najmniej oczekiwanych chwilach i sprawiają, że zaczynamy bać się, jak potoczą się losy bohaterów. Często zadawałam sobie pytanie: "A co z nim? Przeżyje? Wszystko będzie dobrze?".


Książka jest oryginalna i ciekawa. Badanie potworów okazało się dużo bardziej zajmującym i ciekawszym zajęciem, niż na początku myślałam. Powieść czytało mi się szybko i z niecierpliwością przewracałam kolejne strony. Po skończeniu lektury od razu pomyślałam o tym, co autor zaprezentuje w kontynuacji i mam nadzieję, że się tego dowiem. Powiem tylko jedno ... nie chciałabym spotkać tych istot na swojej drodze.


Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-05-06, 52 książki 2014 rok, Mam,
Monstrumolog - któż to taki? - zapytacie. Jest to człowiek o niebywałej odwadze, inteligencji i harcie ducha; człowiek, który chyba niczego się nie boi (albo przynajmniej takie sprawia wrażenie): niestraszna mu najczarniejsza noc, podejrzane trzaski i hałasy a nawet wycieczki późna porą na cmentarz; człowiek, który ma dobre układy z grabarzami... Brzmi groźnie? I słusznie, bo monstrumolog - to nikt inny jak badacz potworów. Jest nim też doktor Pellinore Warthrop - jeden z dwóch głównych bohaterów powieści Ricka Yanceya pod tytułem - właśnie - Badacz potworów. Doktor - to wybitny znawca swojej dziedziny, który pracuje ciężko dniami i nocami, prawie nie śpi i prawie nie je. Nad tym, by jego życie zawierało choćby podstawowe elementy normalnej egzystencji, czuwa jego młody asystent, Willy Henry. Osierocony przez rodziców, kilkunastoletni chłopiec jest głównym powiernikiem sekretów doktora. Wyrusza z nim na niebezpieczne wyprawy, podczas których spotykają grasujące w okolicy potwory zwane androfagami. Później obydwaj pracują nad stołem sekcyjnym i badają swoje znaleziska. Chociaż sami ze spotkań z potworami wychodzą cało, to nie znaczy, że potwory nie mają swoich ofiar... Wręcz przeciwnie! Dlatego tak niebezpieczne jest zajęcie, którym parają się doktor i jego asystent, i tak ważne jest zapobieżenie szerszemu rozprzestrzenianiu się działalności stworów. O ile ten telegraficzny skrót tego, co dzieje się w toku fabuły, być może zapowiada się całkiem obiecująco, to szczerze powiem, że książka wzbudziła we mnie bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony bardzo podobał mi się klimat grozy, jaki autorowi udało się wykreować. Sceny na cmentarzu czy spotkania oko w oko ze stworami robią mocne wrażenie. Nie brakuje też krwistej makabry i jakże dosadnych opisów. Sześć stóp od drzwi leżało twarzą w dół ciało (...). Głowa spoczywała wzdłuż ramienia, niemal prostopadle do tułowia, bo szyja została częściowo oderwana od ramion, widać było kręgosłup i serpentyny żył oraz ścięgna i mięśnie. Tył głowy został rozbity, z rany wyciekł mózg: pulpiasta masa, niczym szary rozrobiony twaróg wylewający się z pękniętej misy[1]. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie bardzo toporne tempo akcji - zbyt wiele tu się nie dzieje. Ja, jako czytelnik już od dawna pełnoletni, byłam nim znużona, więc jak może je odebrać czytelnik w wieku młodzieńczym, którego często tak trudno nakłonić do czytania? Sceny rodem z horrorów obecne są tutaj tylko sporadycznie (choć są naprawdę dobre), a cała reszta - to masa męczących dialogów i zbędnego słowolejstwa autora. Jestem również zaszokowana sugestią wydawcy na okładce, jakoby książka nadawała się dla młodzieży w wieku powyżej 14 lat. Wątpię, czy tak młodzi ludzie powinni czytać tak mocne opisy, w których krew leje się litrami, wnętrzności potworów czy ofiar wypływają z ciał, a stwory wychodzą z grobów. Powiedziałabym, że raczej jest to książka odpowiednia dla wieku 16-17 lat. Choć niektórzy może uznają, że nazbyt czepiam się szczegółów, zważywszy na krwawe i pełne agresji gry komputerowe, w których dzieciaki się lubują... Ocena, którą książce wystawiam, jest dość wysoka tylko z uwagi na jej dobry klimat i makabrę - te wyszły autorowi przednio. Gdyby nie to, końcowa nota byłaby jeszcze niższa. Ocena: 3/6 [1] W.J. Henry, Badacz potworów, Jaguar, Warszawa 2014, s. 249. Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/05/badacz-potworow-rick-yancey.html
Link do opinii
Doktor PellinoreWarthrope zajmuje się badaniem potworów już od jakiegoś czasu. Powołanie to odziedziczył po ojcu i mimo że po świecie chodzi całe mnóstwo różnych dziwnych istot, to on skupia się głównie na antropofagach. Antropofagi to istoty żywiące się ludzkim mięsem, z czego wynika bardzo oczywista rzecz - podążanie śladem tych stworów i polowanie na nie jest zajęciem bardzo niebezpiecznym. Jednak jeżeli antropofagi nie zostaną wyplenione, to ludziom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Gdy te potwory zaczną się rozmnażać i polować, wszyscy mogą paść ich ofiarom. A powstrzymanie ich będzie coraz trudniejsze... Trzeba przyznać, że Rick Yancey miał naprawdę oryginalny pomysł na fabułę, w której połączył grozę z przygodą. Całą historię poznajemy z punktu widzenia młodego asystenta doktora - Willa Henry'ego. Chłopak ma zaledwie 12 lat, ale jego lojalność i oddanie względem badacza potworów są widoczne już na pierwszy rzut oka, a wraz z dalszym rozwojem wydarzeń doświadczamy tego jeszcze mocniej. Jak na tak młodego człowieka, Will jest postacią inteligentną i pracowitą. W ogóle nie sprawia wrażenia zagubionego dziecka, które nie wie, co ze sobą zrobić. Potrafi zadbać zarówno o doktora, jak i o siebie samego. Nawet w obliczu brutalnych i niezbyt przyjemnych dla oczu wydarzeń Will trzyma się swojego zadania i sprawia wrażenie zadowolonego. Dzięki temu, że to on opowiada całą historię, znakomicie możemy poznać i zrozumieć jego myśli oraz osobowość. http://paranormalbooks.pl/2014/04/05/recenzja-badacz-potworow-rick-yancey/
Link do opinii
Inne książki autora
Pieczęć Salomona
Rick Yancey0
Okładka ksiązki - Pieczęć Salomona

To on. To znowu on. Zwalisty, niezdarny, grubo ciosany piętnastolatek, po którym pozostają tylko zgliszcza. Ten ostatni potomek Lancelota znowu właściwie...

Piąta fala. Bezkresne morze
Rick Yancey0
Okładka ksiązki - Piąta fala. Bezkresne morze

Porywająca kontynuacja „Piątej fali"! Ci, którym udało się przeżyć kolejne fale inwazji Obcych, zrozumieli, że by przeżyć w nowej rzeczywistości...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy