Są to tajemnice, których dotrzymałem. Powierzono mi je, a ja nigdy nie zdradziłem pokładanego we mnie zaufania. Jednakowoż ten, który mi je powierzył, nie żyje już i to od ponad czterdziestu lat. Ten, dzięki któremu poznałem owe tajemnice... Ten, który mnie ocalił... I za którego sprawą ciąży nade mną klątwa.
Tak zaczyna się opowieść Willa Henry'ego, sieroty i asystenta doktora, który pod przykrywką zwykłej pracy oddawał się nietypowej pasji: tropieniu potworów. Wychowany na brudnych ulicach mrocznego, okrytego wieczną mgłą miasta, Will szybko przywykł do pracy w trudnych warunkach. Nocne wezwania, szemrane interesy, dziwne układy z grabarzami - wszystko to mieściło się w zakresie normy. Pewnej nocy na stół w laboratorium trafiło częściowo pożarte ciało młodej kobiety. To wtedy po raz pierwszy Will zobaczył stworzenie zwane antropofagiem, istotę żywiącą się ludzkim mięsem.
Wyglądające jak ucieleśnienie nocnych koszmarów, antropofagi nawet w niewielkiej licznie stanowią śmiertelne zagrożenie. Gdy zaczną się rozmnażać i polować, żadna siła nie będzie w stanie ich powstrzymać. Will i jego mistrz muszą stanąć oko w oko z potworami, w które nie wierzy żaden rozsądnie myślący człowiek.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2014-01-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: The Monstrumologist
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Czasem prawdziwa wielkość objawia się w pokrętny sposób... Wielki, brzydki i niezbyt lotny piętnastolatek. Cały Alfred Kropp. Sztandarowy symbol ociężałości...
Myślę, że jeśli kiedykolwiek odwiedzą nas kosmici, skutki tego mogą być podobne do skutków odkrycia Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. Jak wiadomo...
Przeczytane:2019-03-10,
Twórczość Ricka Yanceya chciałam poznać już od jakiegoś czasu. Jedna z napisanych przez niego powieści, "Piąta Fala", ma zostać zekranizowana. Ja tylko ciągle słyszałam same pozytywne opinie na temat pisarza i z każdą kolejną chwilą chciałam coraz bardziej poznać jego pomysły. "Badacz Potworów" intryguje ciekawym i oryginalnym tytułem. A co znajdziemy w środku?
William James Henry jest dwunastolatkiem. Poznajemy go właśnie w tym młodym wieku, kiedy każdy kształtuje swoją osobowość. Chłopiec jest jednak skazany na szybsze dorośnięcie od swoich rówieśników. Dlaczego? Otóż po śmierci rodziców Willa, przygarnął go pracodawca jego ojca, który ma dosyć nietypowy zawód, a mianowicie jest monstrumologiem. Jego zadanie polega na badaniu dziwnych wytworów natury, które są po prostu ... potworami. Pierwsze spotkanie chłopca z przedmiotem badań jest niepokojące, a to dopiero wstęp do historii, która pochłonęła wiele ofiar, nim udało się odnaleźć zło, które teraz trzeba zniszczyć.
Akcja powieści rozgrywa się w roku 1888 i w związku z tym w historii zwraca się większą uwagę na zasady, jakie kierują społeczeństwem i zachowanie, jakie przystoi dżentelmenowi. Pisarz skupił się raczej na wydarzeniach, które się tam rozgrywają, a nie na epoce, która poza stosunkami między poszczególnymi osobami, nie została bardziej rozwinięta.
Dużym plusem jest to, że w książce nie pojawia się żaden wątek miłosny. Ostatnio rzadko się z tym spotykam i było to dla mnie miłym zaskoczeniem. Cała akcja została skupiona na poszukiwaniu i walki z tymi stworzeniami. Czytając książkę nie obędziemy się bez obszernych opisów dotyczących gatunku, który nam zagraża. Z każdą kolejną stroną miałam wrażenie, jakbym spotykała się z tymi krwiożerczymi bestiami, a wizja chodzących potworów w blasku dnia, nie raz napędziła mi stracha.
To czego mi tu zabrakło, to szybszej akcji. Historia jest bez zarzutu, ale dosyć wolno się rozwija. Dynamiczne są tylko dwa momenty, kiedy bohaterowie walczą z tymi stworzeniami. Poza tym wszystko toczy się spokojnym tempem i dużo czasu poświęconego zostaje na planowanie, wyszukiwanie, tłumaczenie tych zjawisk i rozmowy między bohaterami. Są jednak takie momenty, które niewątpliwie zaskakują. Przychodzą w najmniej oczekiwanych chwilach i sprawiają, że zaczynamy bać się, jak potoczą się losy bohaterów. Często zadawałam sobie pytanie: "A co z nim? Przeżyje? Wszystko będzie dobrze?".
Książka jest oryginalna i ciekawa. Badanie potworów okazało się dużo bardziej zajmującym i ciekawszym zajęciem, niż na początku myślałam. Powieść czytało mi się szybko i z niecierpliwością przewracałam kolejne strony. Po skończeniu lektury od razu pomyślałam o tym, co autor zaprezentuje w kontynuacji i mam nadzieję, że się tego dowiem. Powiem tylko jedno ... nie chciałabym spotkać tych istot na swojej drodze.