Atlantydzka zaraza

Ocena: 4.75 (4 głosów)
Druga część trylogii „Zagadka pochodzenia”.

Powieść sprzedała się w ilości ponad miliona egzemplarzy, przetłumaczona została na 20 języków, a wkrótce zostanie zekranizowana.

HISTORIA pochodzenia człowieka zostanie ujawniona. 70.000 lat temu ludzkość niemal wymarła. Przeżyliśmy, ale nikt nie wie jak.

Aż do teraz. Odliczanie do następnego etapu ewolucji człowieka właśnie się rozpoczyna. Tym razem ludzkość może tego nie przetrwać…

Informacje dodatkowe o Atlantydzka zaraza:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2016-09-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7686-494-5
Liczba stron: 512

więcej

Kup książkę Atlantydzka zaraza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Atlantydzka zaraza - opinie o książce

Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2017-01-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2017 r.,
Po wprowadzeniu w życie protokołu eutanazji pozostaną dwie grupy istot żywych: ewoluujący i dewoluujący. Po raz pierwszy od tysięcy lat powstaną dwa odrębne podgatunki ludzkie. (s. 404) Na świecie wybuchła tajemnicza epidemia i szerzy się w zastraszającym tempie. Ludzie umierają setkami. Lekarze sobie nie radzą z zarazą. 12 badaczy na całym świecie intensywnie pracuje, ale bez rezultatu. Naukowcy nie są w stanie w tak krótkim czasie wynaleźć leku. Wprawdzie jest cudowny lek Orchidea, ale owe cudowny to... tylko z nazwy. Powoli gaśnie ostatnia nadzieja. Ludzkość czeka zagłada albo... drastyczna przemiana. Na zawsze. Zaraza bowiem to narzędzie monstrualnej manipulacji genetycznej, powodującej nieodwracalne zmiany genetyczne w mózgu ludzi. . Zaraza atlantydzka oddziałuje przede wszystkim na układ nerwowy w mózgu. W przypadku nielicznej grupy ocaleńców wręcz usprawnia jego działanie. W przypadku pozostałych - unicestwia go. Całą resztę epidemia zabija. Prawdopodobnie ta reszta to osobniki zbędne. Plaga dokonuje przemiany ludzkości na poziomie genetycznym, skutecznie bioformując nasz gatunek do przewidzianego kształtu. (s. 34) Jednym z badaczy jest Martin, przybrany ojciec doktor Kate Warner, która również zajmuje się . Przekazuje jej wyniki badań i swoje spostrzeżenia na temat epidemii: Mamy roboczą hipotezę streszczającą się do tego, że zaraza atlantydzka jest po prostu genetyczną aktualizacją, która próbuje manipulować genem atlantydzkim. A dokładniej próbuje uzupełnić w systemie nerwowym mózgu zmianę, która rozpoczęła się siedemdziesiąt tysięcy lat temu wraz z wprowadzeniem genu atlantydzkiego, tak zwanym wielkim skokiem naprzód. (s. 34-35) W dodatku Immari wciąż dokonuje podboju świata. Tworzy ogromną armię, przygotowując żołnierzy do inwazji. Baza Immari znajduje się na Antarktyce, a dowodzi nią Dorian Sloane. To on ma dopilnować transformacji genetycznej swojego gatunku, by zbudować ,,swoją" Armię na polecenie Aresa. Doktor Kate ma gen atlantydzki, ale i ona ulega przemianie. Stopniowo zyskuje coraz większy dostęp do wspomnień sprzed tysięcy lat i nie tylko. Posiada tajemną wiedze Atlantów. W misji ocalenia ludzkości pomaga jej David Vale - intelektualista i żołnierz w jednym, a także miłość jej życia. Jego wiedza o średniowieczu okaże się być bardzo pomocna. Czy tych dwoje ocali ludzkość, krzyżując plany jej zniewolenia przez innych? Przez wieki odgrywali ten sam scenariusz - walczyli ze sobą, przekształcając zarazem ludzką rasę. (s. 396) Mam mętlik w głowie po przeczytaniu tej powieści. Fabuła zaskakiwała mnie praktycznie na każdym kroku. Wiedza historyczna połączona z nauką i fantastyką oraz mityczną Atlantydą jest spójną i logiczną całością. Momentami się zastanawiałam, czy fikcja literacka na pewno jest fikcją, gdyż tak sugestywnie i wiarygodnie autor opisał zdarzenia i powiązał je ze sobą. Kolejne pomysły, hipotezy, rozwiązania to istna mieszanka wybuchowa dla wyobraźni czytelnika! Jedna z nich doktora Martina: Wygląda na to, że statki te należą do dwóch odłamów Atlantów prowadzących ze sobą wojnę. I sądzę, że te dwa odłamy próbowały w jakimś celu manipulować ludzkim genomem. (s. 97) A.G. Riddle zwraca ogólnie uwagę na problem zarazy i radzenia sobie z nią. Swoich bohaterów stawia w wielu sytuacjach kryzysowych, a oni muszą sobie poradzić z zagrożeniem, strachem, możliwością utraty życia, mając nie zbyt wielkie możliwości sprzętowe. Jednak największym ich atutem jest wiedza. David studiował historię, szczególnie interesował się średniowieczem, a wiedza o tej epoce okazuje się istotna, tak jak i wiedza medyczna doktor Kate i innych lekarzy badaczy. Z czasem niezmiernie ważne okazują się być wspomnienia z przeszłości i przyszłości, które atakują Kate w różnych momentach. Pojawia się Milo, który jako jedyny przetrwał z Tybetańczyków. Ma zadanie do wykonania i musi dotrzeć w określone miejsce. W trudnym momencie przypomina sobie słowa swojego mistrza Qiana: ,,Umysł, zajmuje się przeszłością, buduje więzienie, z którego nie można uciec. Panuj nad swoim umysłem, bo inaczej on zapanuje nad tobą i nigdy nie wydostaniesz się poza zbudowane przez niego mury". (s. 301) Bohaterowie znajdują się w różnych miejscach kuli ziemskiej, ale czytelnik się nie zgubi, bo każdy rozdział zaczyna się informacją o miejscu i czasie zdarzeń. Mnie niezmiennie fascynowała Antarktyka i ukryty 2 km pod lodem statek Atlantów i pojazd w Gibraltarze, a w nich tubusami z zawartością... I przyszłość... Atlantydzka zaraza to oryginalna, pasjonująca i dynamiczna powieść sensacyjna, rozgrywająca się w trzech wymiarach czasowych, choć z naciskiem na teraźniejszość, napisana plastycznym językiem z naukowym zacięciem i wiarygodnością. Życie jest sprawdzianem, który zdajemy codziennie. (s. 303)
Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2016-09-30, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,
,,Atlantydzka zaraza" to druga część trylogii ,,Zagadka pochodzenia". Drugi tom, niewiele różni się od pierwszego (przypomnę - tom pierwszy nosi tytuł "Gen Atlantydzki"). Właściwie ma wszystkie jego plusy i minusy. Z tą może tylko różnicą, że całość jest jeszcze mniej prawdopodobna i coraz bardziej zbacza w stronę fantastyki katastroficznej. Na świecie szerzy się pandemia tytułowej atlantydzkiej zarazy, a ludzkości grozi zagłada. Łapiecie klimat? Jeśli jest tak źle jak napisałam, to jakim cudem trylogia ,,Zagadka pochodzenia" odniosła ogromny sukces wydawniczy? Wszak jeśli wierzyć notce na ostatniej stronie okładki (a nie mam powodów, by jej nie wierzyć) książkę przetłumaczono na 20 języków. Myślę że odpowiedź tkwi w zderzeniu moich, subiektywnych oczekiwań z rzeczywistością. Sięgając po thriller spodziewam się wiarygodnej historii. Oczywiście, autor może, a wręcz musi uatrakcyjniać opowieść wprowadzając do niej elementy zaskakujące. Musi przy tym jednak dbać o spójność opowieści, a już pod żadnym pozorem nie może brać rozwodu z logiką. Tymczasem mocno naciągana opowieść Riddla wymaga od czytelnika bardzo dużej dozy dobrej woli (nie mam), albo umiejętności całkowitego zawieszenia niewiary i wyrzeczenia się sceptycyzmu (nie potrafię). Jeśli ktoś szuka niewymagającej wysiłku intelektualnego bajki, jeśli potrzebuje zwyczajnie oczyścić umysł bezrefleksyjną lekturą, ,,Zagadka pochodzenia" z pewnością spełni jego oczekiwania. Widocznie w naszych, zabieganych czasach sporo osób potrzebuje takiej formy relaksu i stąd popularność cyklu. Nie widzę w tym nic zdrożnego, jednak osobiście gustuję w innego rodzaju literaturze. PS. Wśród wielu niewyjaśnionych tajemnic, które być może wyjaśni tom trzeci, jest zagadka imienia (imion?) autora. Nigdzie nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na pytanie od czego pochodzi skrót A.G. Prawdę mówiąc, podczas lektury dwóch pierwszych tomów trylogii to pytanie zaciekawiło mnie najbardziej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-12-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Jakiś czas temu bardzo się ucieszyłam widząc w książkowych zapowiedziach Gen Atlantydzki. Z ogromną przyjemnością i sporymi oczekiwaniami sięgnęłam po tę powieść, ale nie spełniła ona moich wszystkich oczekiwań. Oczywiście miała swoje mocne strony, ale pojawiło się również kilka niedociągnięć, które w dosyć istotny sposób wpłynęły na mój odbiór całości. Jednak ze względu na intrygujący pomysł postanowiłam sięgnąć po drugi tom i dać szansę autorowi - liczyłam na to, że rozwinie się jako pisarz i dopracuje Atlantydzkę zarazę w odpowiedni sposób. I wiecie co? Tym razem się nie zawiodłam! Na świecie wybuchła zaraza, z którą naukowcy i lekarze z całego świata nie są w stanie sobie poradzić. Ludzi zaczynają umierać, ostatnia nadzieja gaśnie i wszystko wskazuje na to, że rasa ludzka wyginie. Pojawia się jednak światełko w tunelu, jednak bardzo nikłe. Ta pandemia ma całkowicie odmienić ludzkość... Już na zawsze. Powoduje nieodwracalne zmiany genetyczne, a najwybitniejsi przedstawiciele nauki rozkładają ręce. Jednym słowem gatunek ludzki stoi na krawędzi zagłady. O ile po przeczytaniu pierwszego tomu stwierdziłam, że nie czuję się jakoś specjalnie zżyta z twórczością tego debiutującego autora, tak teraz całkowicie zmieniam zdanie! Czytając Atlantydzką zarazę mój odbiór jego twórczości zmienił się o 180 stopni. Poczułam się mocno zaangażowana w zaprezentowaną tutaj historię, stałam się częścią niej, a ona częścią mnie. Już w recenzji Genu stwierdziłam, że fabuła tej serii to istna mieszanka wybuchowa i tak rzeczywiście jest, dlatego ogromnie cieszy mnie fakt, że autor włożył naprawdę sporo pracy w to, aby doszlifować drugi tom. Tym razem nie widziałam już niedoskonałości, które przewijały się przez pierwszą część. Teraz było naprawdę dobrze! Z ogromną pasją i niesamowitym zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. A.G. Riddle przedstawia jeden z moich ulubionych motywów literackich, a właściwie kilka z nich: Atlantydę, wiedzę tajemną i naukę. Dla mnie jest to połączenie idealne, o ile towarzyszy mu dobre wykonanie, a widać, że autor wziął sobie do serca wszystkie uwagi czytelników i wyszło mu to na dobre, bowiem Atlantydzka zaraza jest doskonała kontynuacją, która mnie porwała. W bardzo obszerny i rozległy sposób poznajemy przeszłość niektórych bohaterów, ich wspomnienia, powiązanie z Atlantami. W ogóle należy zwrócić uwagę na sam fakt zaprezentowana legendy Atlantydy, który wydaje się być nad wyraz rzeczywisty. Dla mnie zawsze jest to coś, co wywołuje we mnie ciekawe odczucia, niezależnie od tego, czy czytam powieść czy książkę popularno-naukową, czuję się mocno związana z tym zaginionym lądem. A tutaj po prostu weszłam w historię opisaną przez autora, żyłam nią i żal mi było ją opuszczać, choć raczej losy bohaterów nie są zbyt kolorowe i przyjazne. W przypadku pierwszego tomu narzekałam nieco na brak dobrej akcji i dynamiki. Teraz już nie narzekam, bo czuję się naprawdę usatysfakcjonowana tym, co otrzymałam. Sporo się tutaj dzieje, chociaż nie do końca przekonuje mnie samo zakończenie - poszło zbyt prosto, chociaż nie było pewności, że wszystko wyjaśni się w taki sposób. Jednak epilog zaostrza chęci na kolejną część, i to jak! Bardzo podoba mi się kierunek, którym podążył autor. Podoba mi się również jego barwny, plastyczny i poruszający wyobraźnię język. Czytałam tę powieść z ogromnym zaangażowaniem, jak już napisałam, stałam się jej częścią i wciąż czuję się tak, jakbym w niej była. To cudowne, że autor poprawił swoje błędy, nie powielił ich i stworzył coś naprawdę niepowtarzalnego, co całkowicie mnie urzekło - nawet się nie spodziewałam, że spotka mnie to aż w takim stopniu! Ta seria ma spore szanse trafić do grona moich ulubionych! Czekam z niecierpliwością na finał! www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Inne książki autora
Atlantydzki świat
A.G. Riddle0
Okładka ksiązki - Atlantydzki świat

„Atlantydzki świat” to ostatnia część „Zagadki pochodzenia” – trylogii, która stała się światowym bestsellerem. Opowieść...

Akta zagłady (Tom 1). Pandemia
A.G. Riddle0
Okładka ksiązki - Akta zagłady (Tom 1). Pandemia

Zabójcza epidemia w Kenii. Spisek na niewyobrażalną skalę. Wyścig z czasem, by ocalić ludzkość w jej najczarniejszej godzinie. A.G. Riddle,...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy