Atlantycka konspiracja
Maciej Makarewicz

Początek trochę mnie nużył, ale z każdą kolejną stroną było tylko lepiej. W końcu wciągnęłam się i z niecierpliwością czekałam na rozwiązanie zagadki. Czyta się ją przyjemnie. Ciekawi bohaterowie i spora dawka historii ( pomimo kilku zmian jakie zrobił autor na uzytek książki). Jednak tak, to dobra książka.

„Atlantycka konspiracja” to książka, która wciągnie Was w wir portugalskiej historii i sprawi że będziecie chcieli odwiedzić co najmniej Lizbonę i jej okolice.
João Ferreira zdobywa tajemniczy manuskrypt za sprawą którego ściga go najemnik Tyron Wolynn. Aby przeżyć to spotkanie starszy pan pali manuskrypt a część jego treści nagrywa na pocztę głosową Rory’ego Fallona - agenta Europejskiej Agencji Wywiadowczej. Manuskrypt prowadzi do starej mapy na której oznaczone ma być miejsce przechowania skarbu tenplariuszy. W ten sposób Rory wraz z pracownica ministerstwa Aną Venturą i krewną João odkrywają tajemnice zakonu a także skrywaną prawdziwą historię Portugalii.
Ta historia to gratka dla fanów Steva Berry. Mamy tu tajnego agenta z polskimi korzeniami, mamy inteligentną hakerkę no i przede wszystkim tajemnicę, która momentami układa się w taką całość że można mieć wątpliwości czy to jednak nie jest historia prawdziwa. Przy okazji poznajemy historyczne postaci o których na lekcjach zbyt wiele się nie mówi. Przyznaję że momentami zapominałam kompletnie że jest to książka polskiego autora. Ogromny plus również za wyjaśnienie na końcu co jest faktem a co wymysłem autora. Dokładnie jak w książkach wspomnianego już wcześniej Steva Berry. No i właśnie dlatego nachodzi mnie zastanowienie czy jednak nasz rodak za bardzo nie zasugerował się książkami amerykanina... Niemniej uważam że książka jest naprawdę dobra i szczerze ją polecam dla fanów gatunku.

http://zycieipasje.net/2019/06/12/piecsetletnia-intryga-recenzja-ksiazki-atlantycka-konspiracja-macieja-makarewicza/?fbclid=IwAR3LAdYfdE-dtYQZTSngnpPn9SMiWmV8HEHY1nBtzgWTDjwbyRC3v9srFY8

Lubicie powieści przygodowe osadzone w realiach historycznych? Ja przyznam, że uwielbiam. Niewyjaśnione tajemnice sprzed setek lat, zaginione skarby i wartka akcja wywołują u mnie szybsze bicie serca. Podobnie jak niegdyś filmy z Indianą Jonesem, czy książki o Panu Samochodziku, na których się wychowałam. 

W przypadku "Atlantyckiej konspiracji" dostałam wszystko, co budzi te emocje, a dodatkowo intrygujących bohaterów, którzy nie tylko wzbudzają sympatię, ale też imponują swoją wiedzą i umiejętnościami. Choć pierwsze skrzypce gra tutaj Rory Fallon, specjalista w dziedzinie dawnej kartografii, to moje największe uznanie zyskały dwie nietuzinkowe kobiety. Barbara Fereira ukrywająca swą hackerską tożsamość i Ana Ventura z olbrzymią wiedzą historyczną.

Trójka bohaterów nie zdaje sobie początkowo sprawy w jak zawiłą intrygę została uwikłana. Czy odkryją legendarne sekrety templariuszy, które mogą zmienić kształt znanej nam historii? 

Dla wszystkich fanów tego typu książek będzie to prawdziwa gratka. Osobom zaczynającym przygodę z powieścią historyczną może być początkowo trudno wdrożyć się w język, mnogość nazw i faktów. Przyznam, że pierwsze kilkadziesiąt stron też odczuwałam pewne zagubienie, ale ciąg dalszy w pełni je zrekompensował.

Na początku muszę napisać, że mam totalnego bzika na punkcie thrillerów historycznych. Idolem mojej młodości był Pan Samochodzik i może jestem trochę zwichrowana jeśli chodzi o tego typu literaturę pełną historycznych zagadek i tajemnic ;) Starałam się być maksymalnie obiektywna w swojej recenzji.
Powieść rozgrywa się oczywiście współcześnie, ale mamy tu mnóstwo nawiązań historycznych do wątku Wielkich Odkryć Geograficznych, o których chyba każdy z nas uczył się w szkole ? Poznajemy historię powstania Portugalii oraz wiele szczegółów dotyczących portugalskiej polityki kolonizacyjnej w Ameryce Południowej. Kto z nas nie słyszał o XVI-wiecznych podróżnikach: Kolumb, Vespucci, Magellan... A co by było gdybyśmy nagle dowiedzieli się, że odkrywanie kontynentu amerykańskiego miało inną chronologię niż zostało to oficjalnie przyjęte...? ?A kto stał za finansowaniem tych drogich wypraw? Skąd czerpano na to fundusze? Pamiętajmy, że był to również czas likwidacji Zakonu Templariuszy, a cały świat obiegła legenda o ich niewyobrażalnie wielkim majątku i ukrytych skarbach ? Któż z nas współczesnych nie słyszał o ukrytym Świętym Graalu... Ilu śmiałków marzyło o odkryciu go... A co gdyby Graalem okazał się nie - jak powszechnie sądzono - kielich Jezusa, ale inna niezwykła rzecz? Jaka? To już musicie przeczytać książkę „Atlantycka konspiracja” ? Zachęcam wszystkich, bo jest naprawdę dobra ?