Victor Moss jest majorem amerykańskiej armii, Novak zaś sierżantem i zaufanym człowiekiem majora. Łączą ich braterstwo broni i więzi przyjaźni. W czasie rutynowego patrolu na terenie Iraku dochodzi do incydentu, w wyniku którego w ręce sierżanta Novaka wpada stary notes. To zdarzenie zmienia ich życie. Victor podąża śladami notesu od Iraku, przez inne kraje, aż po Polskę. Poznanie prawdy staje się jego obsesją i jednocześnie misją, która doprowadza go do niesamowitego odkrycia. Czy nić setonu – anagram notesu – pokieruje losami bohaterów niczym złota nić Ariadny i pozwoli sięgnąć po tajemnice biblijnej Mezopotamii?
Pierwszy tom thrillera oparty na historycznych i starożytnych artefaktach, gdzie rzeczywistość przeplata się z fikcją, a intryga i tajemnice nie opuszczają Czytelnika, dając sporą dawkę emocji i zaskakujących zwrotów akcji.
W przygotowaniu dwa kolejne tomy: Niezabliźniona nić i Zatokowa dewiacja, które ukażą się w 2018 roku.
Marian A.Nocoń - z zawodu ekonomista. Mieszka w Katowicach. Baczny obserwator ludzkich relacji i emocji, które przenosi na strony pisanych książek. Fotografuje i uprawia turystykę górską, wędrując od Beskidów po Kilimandżaro. Debiutował powieścią "Wszystko się zmienia". Następnie wydał literaturę faktu "Czarna biel. Wspomnienia" (2016 ). Za tę ostatnią uzyskał Nagrodę Internautów serwisu czytelniczego Granice.pl - NAJLEPSZA KSIĄŻKA NA JESIEŃ 2016 - w kategorii „Z historią w tle” oraz NAJLEPSZA KSIĄŻKA ROKU 2016 w kategorii „Perły z lamusa”.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2017-10-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Moss. Victor Moss. To major amerykańskiej armii, który zostaje wciągnięty w zagadkowy wir wydarzeń. Tajemniczy notes to główny powód wielu podróży, czasem nawet niebezpiecznych, a jakże istotnych w celu zdobycia prawdy…
Książki poruszające tematykę wojenną nigdy nie wzbudzały mojego większego zainteresowania (nie licząc tych, które dotykały problemu Holocaustu). Sam tytuł Artefakt umysłu wywołał moje zaciekawienie. Moim zdaniem słowo artefakt i Seton (czyli nazwa trylogii) zwracają dużą uwagę czytelnika. Tytuł i opis książki, w której znaleziony notes staje się głównym bodźcem dla podróży majora amerykańskiej armii, przekonał mnie na tyle, aby przeczytać tę pozycję.
W mojej opinii wskazane jest pokrótce przedstawienie autora, z którym zachęcam się zapoznać. Marian A. Nocoń to polski ekonomista, a z zamiłowania fotograf turystyki górskiej. Pierwsza jego powieść – Wszystko się zmienia – na półkach sklepowych pojawiła się w 2010 roku. Od tego czasu opublikowane zostały dwie następne tj. Czarna biel. Wspomnienia oraz właśnie Artefakt umysłu będący pierwszym tomem trylogii Seton. Artefakt umysłu to pierwsza część cyklu Mariana A. Noconia o przygodach Mossa. Aż chciałoby się rzec, że jego powieść idealnie nadaje się na ekranizację. Zważywszy na fakt, że jest to dopiero pierwsza książkowa odsłona, dodatkowo przemawia to za chęcią obejrzenia przygód Mossa na dużym ekranie.
Główna akcja skupia się na starożytnych tajemnicach. Notatnik z pismem klinowym – to on staje się najważniejszym elementem układanki. Wystarczyło jedno wydarzenie na Bliskim Wschodzie, aby major wszedł w jego posiadanie. To uruchamia całą kaskadę wydarzeń, które doprowadzają do zaginięcia jego przyjaciela, sierżanta Novaka. Major nie wierzy w to, co się stało, więc postanawia odkryć prawdę o jego domniemanej dezercji oraz o tym, co właściwie zawiera notatnik. Pierwotny plan nie okazał się taki prosty i w miarę zagłębiania się w sprawę Moss natrafiał na coraz więcej przeciwności losu.
Pomysł autora na powieść uważam za bardzo udany, a zawrotna akcja przyprawia o ciarki na plecach. Jest to książka dynamiczna (z racji częstej zmiany miejsca pobytu bohatera) i bardzo emocjonalna. Okazuje się, że ktoś za wszelką cenę próbuje usunąć majora z wojska, wobec czego sam decyduje się na opuszczenie armii. Bohater rozpoczyna podróż w różne części świata – do Iraku, Stanów Zjednoczonych, a nawet Polski. Ponadto ktoś podąża jego śladami…
Dotychczas zaglądałam głównie do książek amerykańskich autorów. Ostatnio również polscy pisarze przykuwają moją uwagę w sposób szczególny. Powoli zaczynam doceniać to, że w naszym kraju mamy równie dobrych autorów, co za granicą. Myślę, że zwiększony nacisk na promowanie polskiej literatury to dobry początek dla zwiększenia poziomu czytelnictwa w Polsce.
Artefakt umysłu to wciągająca lektura, która zapewnia zawrotne tempo akcji i wiele przygód. To świat konspiracji, tajemnic, spisków…. Dwa następne tomy trylogii, czyli Niezabliźniona nić oraz Zatokowa dewiacja czekają na swoje wydania. Oby nastąpiło to szybko, bowiem emocje po lekturze Artefaktu umysłu sięgają zenitu.
Muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej ani o tej książce, ani o autorze. Wpadła mi w oko przypadkiem, spodobał się opis, okładka i stało się – przeczytałam! ?
Uwielbiam książki o tajemniczych znaleziskach, poszukiwaniu prawdy sprzed wieków. I to dostałam ale trochę za mało. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach więcej będzie o tajemniczym notesie i o tym, co skrywa tak naprawdę.
Cóż to za opowieść? To opowieść o tajemniczym notesie, znalezionym przypadkiem w Iraku, który zmienia życie wielu osób. To opowieść o żołnierzu, o przyjaźni i szukaniu prawdy za wszelką cenę.
„Artefakt umysłu” to połączenie Jamesa Rollinsa i Jamesa Bonda, z przewagą (znaczną!) tego drugiego. Mamy więc pościgi, ucieczki, agentów, wywiady, służby, pościgi, strzelaniny, mnóstwo teorii spiskowych i szczyptę romansu. Mieszanka dobra, ale zabrakło mi przygody i wyjaśnienia tajemnic notesu. Rozumiem, oczywiście, że to planowane jest w kolejnych tomach, ale mimo to wg mnie za dużo sensacji, za mało tajemnic i przygód. Liczę na przygody w kolejnych częściach, które, podobno, już niebawem.
"Ten, kto ma dostęp do algorytmu i potrafi odczytać prawdziwy sens zapisków z notesu, może znaleźć klucz do miejsca, które poszukiwane jest od stuleci".
Niektórzy potrafią w taki sposób napisać książkę, że od razu chciałoby się zobaczyć ją w filmowym wydaniu. Dokładnie tak jest w przypadku pierwszego tomu tryptyku "Seton", który zabiera czytelnika w wir niebezpiecznych wydarzeń. Uff, przy lekturze tej książki można poczuć się jak podczas jazdy rollercoasterem – jest szybko, jest niebezpiecznie i są turbulencje.
Marian Andrzej Nocoń, rocznik 1959 to z zawodu ekonomista. Autor mieszka w Katowicach, w 2010 r. wydał swoją debiutancką powieść pt. "Wszystko się zmienia", która stała się swoistą inspiracją do jego dalszych działań twórczych. W 2016 r. została wydana jego druga książka pt. "Czarna biel. Wspomnienia", oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Podczas rutynowego patrolu w irackiej wiosce, ginie mężczyzna. Znalezionym przy nim notesem z dziwnymi zapiskami, opiekują się major amerykańskiej armii Victor Moss oraz sierżant Novak. Gdy więc niespodziewanie Novak znika, Victor próbuje odnaleźć przyjaciela, podążając tropem notesu od Iraku poprzez inne kraje. Tymczasem, jego zawartością zaczyna interesować się coraz więcej osób.
"Artefakt umysłu" jest pierwszym tom tryptyku, który swoją fabułę i akcję skupia wokół tajemnic starożytności, jakie mnie osobiście zawsze przyprawiają o szybsze bicie serca. W książce pełnej tajemnic i niedomówień, autor umiejętnie dozuje elementy wątku przewodniego, jakim jest tajemnicza zawartość notesu. Summa summarum, czytelnik po lekturze pierwszego tomu posiada więcej pytań niż odpowiedzi, co niewątpliwie zaostrza apetyt na kolejną część w temacie starożytnych cywilizacji i czegoś, co dzisiaj nazywa się "zakazaną archeologią".
Marian Andrzej Nocoń skonstruował bardzo dynamiczną fabułę swojej powieści, przy której początkowo można poczuć małe zagubienie. Tempo akcji jest bowiem nad wyraz szybkie – główny bohater przemieszcza się z miejsca na miejsce, będąc stale ścigany i osaczany przez ludzi różnej maści. Ktoś chce go zabić, ktoś schwytać, a ktoś zniechęcić do sprawy, na której skupia swoje wszystkie siły. Są zwroty akcji i spore emocje, więc jak przystało na dobrą powieść sensacyjną i thriller, jest całkiem ciekawie.
Dwa kolejne tomy tego tryptyku pt. "Niezabliźniona nić" i "Zatokowa dewiacja" mają zostać wydane jeszcze w tym roku, więc nie będę musiała zbyt długo czekać na kontynuację prywatnego śledztwa Victora Mossa. Jestem bardzo ciekawa, czym okaże się nić setonu i jaką tajemnicę starożytności skrywają wielcy tego świata.
Podczas rutynowego patrolu przeprowadzanego w jednej z irackich wiosek przez zespół majora Victora Vossa, dochodzi do incydentu, w wyniku którego ginie przypadkowy mężczyzna. Znaleziony przy nim notes, zawierający dziwną mieszankę zarówno starych, jak i nowych zapisków, staje się powodem zniknięcia jednego z ludzi majora, sierżanta Novaka. Jako dowódca, oraz bliski przyjaciel sierżanta, Victor czuje się zobligowany do znalezienia swojego człowieka. Fascynuje go także zawartość notesu, którym zaczyna się interesować coraz więcej osób. Wkrótce Voss zostaje zmuszony do rezygnacji ze służby a jego życie staje się ucieczką przed szpiegami. Rozszyfrowanie zawartości notesu oraz poszukiwania Novaka, rzucają byłego majora w różne zakątki świata. Czy faktycznie treść zapisków może dotyczyć biblijnej Mezopotamii?
"Artefakt umysłu" to chyba pierwsza polska powieść szpiegowsko - przygodowa, jaką miałam okazję przeczytać. Początki z książką nie były łatwe. Wszystko wydawało mi się zbyt chaotyczne, miałam problem z nadążeniem za akcją, która ma tu zawrotne tempo. W miarę przyzwyczajania się do pióra autora czytanie stało się bardziej przyjazna, choć zdarzały się momenty, w których się gubiłam. Autor wrzuca naszego bohatera w wir wydarzeń, który przenosi go z kraju do kraju, wszędzie czyhają niebezpieczeństwa, ciągle ktoś go śledzi, goni, chce zabić. Victor próbuje znaleźć sens w rozgrywających się scenach, rozgryźć zapiski, znaleźć rozwiązanie. Fabuła jest mocno zakręcona, naszpikowana akcją i niedomówieniami. Osławiony notes zawiera w sobie tajemnicę sprzed lat, być może wartą tego, by dla niej zabijać.
Lubię książki, w których cały czas coś się dzieje, przy których można się zrelaksować i przeżyć nową przygodę. Marian A. Nocoń serwuje czytelnikowi niezłą jazdę, jednak znalazłam kilka rzeczy, które trochę psuły mi zabawę. Po pierwsze, wyczyny głównego bohatera są czasami tak karkołomne, tak nierealistyczne, że do lektury zaczęłam podchodzić z dużym przymrużeniem oka. Po drugie, zabrakło mi trochę głębszej charakterystyki bohaterów. Nie ma tu ani jednej osoby, z którą w jakikolwiek sposób można by się zżyć. No i ostatni zarzut, to dialogi pomiędzy Victorem a występującymi tu kobietami. Zdecydowanie najsłabszy punkt powieści to kontakty męsko żeńskie. Dialogi są sztuczne a zachowanie Vossa w obecności kobiet wręcz śmieszne.
Pomimo tych minusów muszę przyznać, że książkę czyta się dobrze. Nie idealnie, ale gdy podejść do lektury na luzie i oddać się tylko przygodzie, to jest nieźle.
Powieść, w stylu Cobena, wciągała i trzymała w napięciu do końca. Sprawdziłem nawet kilka opisynanych sytuacji i zaskoczony, znalazłem ich potwierdzenie w rzeczywistości. Jedynym minusem, jest to że się szybko skończyła i teraz muszę niecierpliwie czekać na 2 i 3 tom.
"Czarna biel" to pełna emocji i dramatyzmu literatura faktu. Bohaterka dzieli się z Czytelnikiem opowieścią o swoim życiu od odzyskania przez Polskę niepodległości...