Nadinspektor Gorgeret jest na tropie Klary Blondynki, kochanki Dużego Paula, znanego bandyty. Ładna, elegancka, falujące blond włosy, niebieskie oczy, między 20 a 25 rokiem życia, to opis, który nie pozostawi obojętnym pewnego Monsieur Raoula. Niezwykłym zrządzeniem losu ta młoda kobieta dzwoni do jego drzwi przez pomyłkę, ponieważ chciała zobaczyć się z mieszkańcem piętra wyżej, markizem Jeanem d'Erlemont. Gorgeret również nie jest daleko w tyle i dzwoni do tych samych drzwi, ale to nie jest problem dla Raoula, który nigdy nie daje się zaskoczyć i może sprawić, że piękna kobieta ucieknie. Arsene Lupin, który ma już na miejscu wspólnika, Courville'a, jest bardzo zainteresowany bogactwem rodziny Erlemont, jak i oczywiście Klarą Blondynką vel Antoniną, bo tak każe czasem siebie ona nazywać.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 228
Tytuł oryginału: La Femme aux deux sourires
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Wiktor Zieliński
Maurice Leblanc w 1905 roku opublikował pierwszą historię opowiadającą o przygodach Arsen`a Lupina. Trafił w dziesiątkę. Arsene bardzo szybko stał się...
Kolejne awanturnicze przygody Arsene`a Lupin zaczynają się od morderstwa w eleganckim hotelu w centrum Paryża. A wszystko to dla czarnej hebanowej skrzyneczki...
Przeczytane:2024-04-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 2024, 52 książki 2024,
O Arsenie Lupin słyszał chyba każdy. Nawet jeśli nie czytał o nim książek ani nie oglądał filmów, z pewnością to imię i nazwisko obiło się wszystkim o uszy. Arsene Lupin znany jest z tego, że jest złodziejem dżentelmenem i przyznaję, że przed lekturą tej książki to była cała moja wiedza na temat słynnego bohatera.
,,Dwa uśmiechy jednej pani" to moje pierwsze spotkanie z prozą Maurice'a Leblanca i od razu mogę zaliczyć je do udanych. Francuz tworząc postać Lupina oddaje w ręce czytelników bohatera wyrafinowanego, z ogładą na miarę rasowego Brytyjczyka, i chyba nieco Brytyjczykom okazując zazdrość z tytułu ich zamiłowania do konwenansów i sztuki savoir vivre'u.
Autor napisał nam postać wyjątkową, zdecydowanie wyróżniającą się wśród innych z podobnych książek, poukładaną, błyskotliwie inteligentną i ceniącą dobre życie. Arsene Lupin w ,,Dwóch uśmiechach jednej pani" sprawia wrażenie osoby ponadprzeciętnej, przebiegłej i sprytnej, a jednocześnie takiej, której szczęście sprzyja na każdym kroku. A jeśli nawet nie sprzyja, to bohater wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję, aby ją w to szczęście zamienić. Lektura klasyki francuskiego kryminału pozwoliła mi zanurzyć się w świat, który jest dla mnie z jednej strony absolutnie odległy i wręcz egzotyczny, a z drugiej wyjątkowo spokojny, kojący i pozwalający na odpoczynek podczas lektury. Czytanie tej prozy sprawiło mi mnóstwo przyjemności i poczucia, że książka, którą trzymałam w dłoniach zapewniała mi doskonałą rozrywkę na wysokim poziomie, która spełnia w zupełności moją potrzebę lektury rozrywkowej, ale nie głupiej.