Czasem potrzeba naprawdę niewiele, by zmienić bieg historii.
Miasto uniwersyteckie w Polsce, rok 2019. Na ławce w parku budzi się wybitny komediopisarz grecki, Arystofanes. Nie wie, gdzie się znajduje ani jak tu trafił. Jednak szybko okazuje się, że w swojej nowej ojczyźnie czuje się niemal jak w domu. A to dlatego, że sytuacja polityczna nieznanego mu do tej pory kraju łudząco przypomina tę, która panowała kilka tysięcy lat temu w Atenach… Dzięki Irenie, studentce filologii klasycznej, Arystofanes odkryje w Polsce inspirację dla swojej nowej komedii, która stanie się przełomowym dziełem najbardziej feministycznego pisarza starożytności. Czy za pomocą swojej twórczości uda mu się wpłynąć na los kraju, w którym przyszło mu żyć?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-04-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 318
Język oryginału: polski
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książkę do recenzji "Aristo". W sumie wcześniej o niej nie słyszałam, jednak opis zdecydowanie mnie zaintrygował.
Jeszcze nigdy nie czytałam nic podobnego.
Jest rok 2019, a na ławce w jednym z polskich miast budzi się grecki komediopisarz Arystofanes.
Został przeniesiony w czasie nie bez powodu. Właśnie w Polsce ma znaleźć natchnienie do napisania swojej kolejnej komedii. Skąd brać pomysły? Przecież to takie proste! Z polityki. Nasz rząd i tworzenie prawa ma doskonałe umiejętności do pisania komedii. Czy to czasem nie będzie tragikomedia?
Na swojej drodze spotka Irenę, studentkę filologii klasycznej. Między nimi pojawi się coś więcej niż tylko uczucie. Jednak powrót do starożytności jest nieunikniony...
Bardzo ciekawe połączenie dwóch światów. Przenikanie się codzienności, polityki, zwyczajów ludzkich. Od starożytności po nasze czasy. Tak rzadko zastanawiamy się jak przeszłość miała wpływ na to jak żyjemy dzisiaj. Czy demokracja wyglądała tak jak dziś? A może i my nie umielibyśmy odnaleźć się w innych czasach, niż żyjemy dziś? To, co dla nas zdaje się być normalnością wcześniej takie nie było?
Arystofanes wiele rzeczy z dzisiejszego świata nie rozumiał, jednak musiał się dopasować. Czy swoim doświadczeniem wpłynął na losy ówczesnego świata? Tego nie zdradzę :)
Oczywiście książka obyczajowa, choć ma w sobie dużo fantazji i wiadomo, że większość z tych wydarzeń nie miała prawa mieć miejsca. Jednak kto nie lubi czasem zastanawiać się "co by było gdyby"?
Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia, bo czytało się łatwo i mimo wszystko bardzo chciałam wracać do tej historii. Zdecydowanie zapadnie mi w pamięć, bo to całkiem nowe spojrzenie czytelnika na tego typu książki. Pierwsze takie spotkanie i historia nie umknie w stosie przeczytanych książek.
Jednak wszystko często szukam realizmu w książkach i takie bardziej lubię dlatego, nie będzie to moje ulubione dzieło tego roku. Po prostu.
A czy Ty masz swoją ulubioną książkę o połączeniu dwóch światów?
Do przeczytania książki z gatunku powieści obyczajowej autorstwa Pana Michała Tyszkowskiego pt. '' Aristo'' zachęcił mnie zamieszczony z tyłu okładki opis oraz nadany jej tajemniczo brzmiący tytuł wzbudzający moje zaciekawienie.
Wynika to z tego, że spodobała mi się w niej zaprezentowana całościowa fabuła, która po dokładnym zapoznaniu zapowiada się bardzo obiecująco.
Głównym bohaterem tej powieści jest Arystofanes grecki komediopisarz.
Nie ma to, jak nieprzewidywalne, lekkie zagubienie się we współczesnej rzeczywistości, która może być przyczyną wielu niespodziewanych sytuacji mogących namieszać w życiu zawodowym.
Uważnie obserwowałam, z jakimi to przygodami życiowymi oraz zmianami zmagał się Arystofanes, który to potrafi postawić wiele wyzwań przed samym sobą, przeciwnościami losu. Najciekawsze jest to, że sam chce sprawdzić siebie jako autor, że nie brakuje mu ambitności ani weny na wciąż to nowe dzieła, które przyniosą mu sławę i pełne zabezpieczenie finansowe na przyszłość.
Lubię od czasu do czasu w poznawanych przeze mnie w nowych bohaterach odkrywać te cechy charakteru, których ja nie mam, a oni je posiadają, wówczas tworzy się pomiędzy nami pozytywna lub negatywna nić porozumienia, a dzięki temu mogę dokonać oceny z postępowania opisywanych losów skonstruowanych przez tej powieści.
Mogę podkreślić mocne atuty tej oto powieści, w której nie da się ukryć tego, że występuje w niej to, co ja lubię najbardziej poczucie humoru.
Uwidocznione jest ono w przeprowadzonych tajemniczych rozmowach przyjaciół Arystofanesa, którzy spędzają dużo czasu przy nich na rozważaniach dotyczących życia zawodowego i jak oni mogą mu pomóc, aby mógł, on z powrotem miał możliwości do tworzenia wciąż to nowych prac komediowych i zwyciężać w konkursach.
Od samego początku ta obyczajowa powieść spowodowała, że czytając, ją uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Ciągle się coś zdarzało niezwyczajnego w przebiegu nagłych zmian w życiu Arystofanesa, który to sam właściwie sam przed sobą miał niełatwy do zdania egzamin zawodowy.
Czy uda się mu ten egzamin zdać?, Jak poradzi sobie w tej nowej nieznanej mu rzeczywistości?, Czy będzie zadowolony z tego powodu, że znalazł się w nieznanych mu do tej pory miejscach, innych od tych, które znał, z poprzedniego życia? próbowałam odpowiedzieć sobie indywidualnie na pytania, które nasunęły mi się w trakcie poznawania przebiegu akcji.
Cieszę się, że mogłam poznać mocne i słabe strony życia komediopisarza Arystofanesa, który to samego końca, był dla mnie zagadkowym bohaterem. Momentami jest zabawny, samotny, a z czasem lubiący odkrywać swoje drugie ja, które dla niego było sprawdzianem sprawności umysłu, a potrafi wystawić na próbę czasu naiwność, zazdrość, która nie służy mu pozytywnie w dążeniu do upragnionego celu.
Ta powieść to nie tylko walka, nagłe i nieoczekiwane zwroty akcji, ale przede wszystkim ogromna moc przyjaźni, miłości, od których zależało tak wiele, aby móc zrozumieć, na czym polega siła pisania, czerpania z pomysłowości i skąd pochodzi jego główne źródło.
''Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu na kanapie.pl''.
Warto przeczytać tę powieść.
Przeczytane:2021-05-14, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
Michał Tyszkowski - "Aristo"
Czasem trzeba odpocząć i przeczytać coś lekkiego dla odstresowania. Dlatego też, jako że opis zapowiadał dobrą komedię, wybrałam "Aristo" z Wydawnictwo Novae Res . Bardzo dziękuję za egzemplarz.
Arystofanes był pisarzem komediowym w czasach starożytnej Grecji. Młody, ambitny, szybko zaczął odnosić sukcesy i zgarniać nagrody. Pisał głównie zaangażowane komedie polityczne, śledząc to co działo się wówczas w Atenach. A tematów do śmiechu nie brakowało. I nagle tragedia! Główny polityk i bohater Jego sztuk, z powodu zbliżających się wyborów przestał dostarczać powodów do śmiechu, więc biedny Arystofanes traci temat i wenę. Ale od czego mamy bogów? Zeus, będący fanem pisarza, chcąc mu pomóc wysyła Go przy pomocy maszyny czasu na okres po wyborach, gdy polityk znowu zacznie zachowywać się jak poprzednio. Niestety, nie znając zasad działania maszyny, przenosi nieszczęśnika nie tylko prawie dwa tysiące lat do przodu, ale jeszcze wiele kilometrów od Aten. Tak oto pisarz trafia do roku 2019 do Polski. O dziwo, chłopak świetnie odnajduje się w nowej rzeczywistości. Dzięki znajomości z filologami klasycznymi nie ma problemu z porozumiewaniem się, a dzięki fenomenalnej pamięci szybko uczy się polskiego. Do tego, okazuje się, że nasza rodzima sytuacja polityczna niewiele odbiega od tej w starożytnej Grecji. Aristo zaczyna pisać nową komedię, a przy okazji wpada na pomysł jak spowodować, by panująca u nas Partia Mniej Demokratyczna poniosła fiasko w najbliższych wyborach.
No i powiem szczerze, że mam trochę mieszane uczucia co do tej książki i ciężko mi ją ocenić. Pomysł bardzo oryginalny, wiele tekstów do śmiechu, poruszone ważne tematy o nacjonaliźmie i braku tolerancji. Ale mimo że moje sympatie polityczne są zbieżne z tymi prezentowanymi w książce, to uważam że było tego trochę za dużo. Miejscami miałam wrażenie że czytam manifest polityczny, a nie lekką komedię o przygodach zaplątanego w czasie pisarza. Ale jeśli chcecie poznać sposób Greka na to, by przyszłe wybory przyniosły zmianę, przeczytajcie sami. 😉