„Antygona w piekle” to mocna powieść o miłości w znaczeniu co najmniej podwójnym – o miłości siostry, która musi i chce pomścić zamordowanych przez terrorystów braci, ale sama wpada w ich ręce, oraz o miłości zakochanego w niej mężczyzny, który – żeby ją uwolnić – zaciąga się w szeregi terrorystów. Dla miłości więc gwałci i morduje. Pisana jest surowo, w stylu reportażowym, boleśnie kojarzącym się z gorącymi tematami współczesnej publicystyki, ale rezonują w niej też znane standardy kulturowe – kazirodztwo, związki rodzinne, niewinność, ofiara i bunt wobec losu; ów ostatecznie okazuje się absurdalny. Antygona w tytule przywołuje znaną tragedię także dlatego, że bohaterka jest Greczynką, zderzać się musi jednak z innymi kulturami i nacjami. Akcja zaczyna się w Berlinie (z reminiscencją oświęcimską), przebiega szlakami uchodźców, a kończy na Śląsku. Autor stawia niepokojące pytania o cenę, jaką człowiek zdolny jest zapłacić za ocalenie własnej wizji świata i ważnych dla niego wartości.
Autor o książce:
To opowieść o niezwykłej kobiecie w piekle współczesnego świata. Patrzymy na nią oczyma zakochanego mężczyzny, któremu los zafundował wędrówkę w tym piekle po karkołomnej spirali. W przeciwieństwie do Dantego musiał zapłacić za to najwyższą cenę, ale skarb miłości jest przecież tego wart. Mocno w to wierzę i ta wiara pozwoliła mi przetrwać niejedną chwilę rozpaczy.
Marek Weiss (Weiss-Grzesiński) urodzony w 1949 roku w Chorzowie – absolwent polonistyki UW i reżyserii na PWST – ma bogaty dorobek teatralny w kraju i za granicą. Wiele spośród jego ponad stu pięćdziesięciu prac zachwyciło publiczność; były ozdobą międzynarodowych festiwali, zdobywały tytuły najciekawszych wydarzeń roku. Wystawiał arcydzieła Szekspira, adaptował dramaty stricte literackie dla potrzeb scen muzycznych, ściśle współpracując z choreograf Izadorą Weiss. Dał się poznać jako przedsiębiorczy dyrektor i twórczy reżyser scen Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia, Bytomia, Słupska. Prowadził zajęcia dla reżyserów w akademiach teatralnych w Warszawie i Krakowie. Otrzymał wiele nagród i odznaczeń, wśród nich nagrodę teatralną Komitetu Kultury Niezależnej Solidarności za rok 1987 i srebrną Glorię Artis Ministra Kultury i Sztuki w roku 2005.
We wrześniu 2016 roku przeszedł na emeryturę i poświęcił się literaturze. Jest autorem kilkudziesięciu artykułów oraz trzech wydanych powieści: „Boskie życie”, „Cena ciała” i „Brat bies”.
Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2017-11-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 204
"Antygona w piekle" opowiada historię Konrada, który pewnego dnia poznaje Viki. Zauroczony piękną Greczynką wplątuje się w poważne tarapaty. Kiedy kobieta zostaje porwana, mężczyzna wstępuje w szeregi ISIS, aby móc ją odnaleźć. Początek powieści nie przykuwa zbytniej uwagi. Jest raczej nudny i potrafi zniechęcić. Zwykły dramat, później początek romansu, jakich wiele. Później wydaje się, że zaczyna się już coś dziać, że akcja pójdzie w innym kierunku, ciekawszym, oryginalniejszym, ale te nadzieje szybko mijają. Książka stara się, albo raczej udaje, że się stara, poruszać dość ciekawe zagadnienia, ale jej skrótowa forma i niestety równie płytkie przedstawienie postaci uniemożliwiają wejście czytelnika w świat bohaterów, ich przeżyć. Losy postaci pozostają od samego początku do końca powieści obojętne. Brakuje tutaj pewnej głębi, tego, aby można było poznać bohaterów bliżej, zżyć się z nimi, poznać bardziej świat i różnice, z którymi muszą się zmagać i które na nich wpływają. Książka gdzieś tam w sobie, bardzo głęboko, ma jakiś potencjał, ale nie został on wykorzystany. Mógłby być to dobry thriller z psychologicznymi elementami, a mamy romans z masą dramatycznych przeżyć i to ujętych bardzo skrótowo, co szkodzi całej historii.
Jest wątek sensacyjny, jest też kulturowy kontekst; widać, że autor świetnie zna najważniejsze toposy kultury, co nie dziwi u znanego reżysera teatru muzycznego. Czyta się świetnie, ale nie sposób uciec od refleksji na temat granic, które możemy przekraczać, chcąc żyć zgodnie z własną hierarchią wartości. Czy kochając, można inne kobiety gwałcić, a wierzących inaczej - zabijać?
Stara chińska klątwa brzmi: „Obyś żył w ciekawych czasach”. Czy człowiek obserwujący upadek imperium jest szczęśliwy? Czy wystarczy nadzieja...
Obejrzany przez czternastoletniego Marka Weissa ,,Don Carlos" okazał się dla przyszłego reżysera wstrząsem - jego źródłem był potężny i przejmujący do...
Przeczytane:2019-03-10,
Jak wiemy z "Boskiej komedii" Dantego, ale i z własnego doświadczenia, piekło ma różne kręgi. Wiele z nich znajdziemy w książce Weissa. Piekło przemocy domowej. Auschwitz. Rozpaczy. Nienawiści . Fanatyzmu religijnego i terroryzmu. W dwójce ludzi naznaczonej obcowaniem z kręgami piekła rodzi się miłość - szansa na niebo. Jednak zło cały czas usiłuje im przeszkodzić. Czy naszym bohaterom uda się pokonać przeciwności losu i stworzyć sobie wzajemnie namiastkę Raju?
Książka nie pozostawi nikogo obojętnym. Dosłownie wrze w niej od silnych i różnorodnych emocji. Są przerażające sceny okrucieństwa. Sporo humoru, może niezbyt wyrafinowanego, ale bezsprzecznie zabawnego. Sielankowe, nieraz zapierające dech swoim pięknem opisy krajobrazów. Nie sposób się oderwać. Przeczytałam jednym tchem. Pochłonęło mnie piekło i piękno.
dr Kalina Beluch