Jaz Parks has enough trouble in her personal life. What she doesn't need is more trouble with her vampire boss and another mission. This time she has to retrieve a vital piece of biotechnology by killing the maniac who stole it: an ancient Chinese vamp. Their cover in this mission: professional entertainers at the Corpus Christi's Winter Festival.
The crew's all here: a psychic, a techno-wizard, a singing vampire, a juggling PI, and Jaz. Holy crap in a bottomless well, Jaz is going to bellydance. It's definitely, probably, quite possibly going to be the end of the world as we know it.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2007-12-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Another One Bites the Dust (Jaz Parks #2)
Język oryginału: angielski
I'm Jaz Parks. My boss is Vayl, born in Romania in 1744. Died there too, at the hand of his vampire wife, Liliana. But that's ancient history. For the...
Przeczytane:2018-01-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Druga część cyklu okazała się o wiele lepsza od pierwszej, ale niestety mimo tego, zgodnie z moimi przypuszczeniami, raczej prędko nie wrócę do tej serii. Nie wciągnęła mnie na tyle, żebym chciała 'marnować' na nią czas. Może jak kiedyś nie będę miała nic lepiej zapowiadającego się pod ręką, to wtedy sięgnę po kolejny tom.
Tym razem Jaz i Vayl pracują w większym zespole - z Cassandrą (medium), Bergmanem (inżynierem cudotwórcą) i Colem (byłym prywatnym detektywem) i mają za zadanie odzyskać skradzioną biotechnologiczną zbroję (stworzoną przez samego Bergmana). Ale żeby tego dokonać muszą działać pod przykrywką jako ekipa artystów występujących na zimowym festiwalu. I ten wątek był ciekawy i wciągający. Wszystkie zgrzyty i nieporozumienia w tej grupie mocno mnie bawiły, ale w sumie to już wszystko z plusów...
Wątek wampira przemieniającego się w smoka, pod wpływem ukradzionej zbroi, wątki reaverów, wątek wizji Jaz i relacja Jaz z Vaylem - to niestety słabe punkty tej ksiażki. Domyślam się, żeby pokonać ostatecznie największego wroga, trzeba będzie czekać do samiutkiego końca cyklu, ale przez to, ta część fabuły wydaje mi się wymuszona i po prostu nudna.
Podejrzewam, że ta seria może nabierać na wartości wraz z kolejnymi książkami, ale niestety nie chce mi się sprawdzać tej teorii, więc na razie to koniec mojej przygody z tą autorką.