Wydawnictwo: Ravi
Data wydania: b.d
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 148
Po „Anastazję” Władimira Merge sięgnęłam zaintrygowana skrajnymi opiniami w sieci. Władimir Megre jest rosyjskim przedsiębiorcą i pisarzem. Jest autorem cyklu "Dzwoniące cedry Rosji". Zajmował się organizowaniem ekspedycji handlowych na rzece Ob. Podczas jednej z takich ekspedycji spotkał w tajdze pustelnicę Anastazję, która zainspirowała go do 10. tomów tworzących serię.
Wśród czytelników cyklu narodził się ruch mający na celu tworzenie własnych "rodowych siedlisk". Stwierdziłam, że może być ciekawie, zwłaszcza gdy przeczytałam opis pierwszego tomu.
"Anastazja", jest to pierwsza książka z serii "Dzwoniące Cedry Rosji", opowiada o tym, jaka przygoda spotkała Władimira Megre podczas jego podróży handlowej w 1995 roku po rzece Ob, po tajdze Syberyjskiej, gdzie spotkał się z fenomenalnym zjawiskiem, jak dzwoniące drzewa cedrowe. Spędził ON trzy dni z kobietą o imieniu Anastazja, która, opowiedziała mu prawdę o wychowywaniu dzieci, seksualności ludzkiej, jego zachowaniach, religii i wielu innych rzeczach istotnych dla życia ludzkości. Jej słowa tak bardzo wpłynęły na Władimira i zmusiły go do tak głębokich refleksji, że po powrocie do Moskwy napisał książkę w której opisał to, co mu się przydarzyło.
Prawdę mówiąc rzadko zdarza się, bym po skończeniu lektury nie wiedziała co napisać. Zwłaszcza, że od ciotki pożyczyłam cały cykl. Nie obraźcie się ale dla mnie to jakaś masakra. Facet udaje się do syberyjskiej tajgi, gdzie poznaje żyjącą w samotności dziewczynę. Zapładnia ją a potem wdają się w filozoficzne dysputy. Nawet po kilku lampkach wina ciężko było mi pojąć o co tu chodzi. Ok, fajnie jest główne przesłanie bo chodzi o zbliżenie człowieka z przyrodą Ale to wszystko jest tak odrealnione... Lubię fantasty ale nie przeginajmy. Tym bardziej nie trawie bohaterów – facet chyba ma problemy sam ze sobą a dziewczyna jest niesamowicie przemądrzała i na wszystkim zna się najlepiej..
Ogólnie rzecz biorąc odradzałabym sięgnięcie po tą pozycję. Chyba, że ktoś jest fanem zawikłanych dysput filozoficznych. Sama pewnie spróbuję zmierzyć się z kolejnym tomem ale co z tego wyjdzie to zobaczymy...
Zachwycająca wiedza, sięgająca starożytności, doświadczenia wielu pokoleń, obserwacje sposobu życia rozmaitych społeczeństw na kuli ziemskiej doprowadziły...
Zachwycająca wiedza, sięgająca starożytności, doświadczenia wielu pokoleń, obserwacje sposobu życia rozmaitych społeczeństw na kuli ziemskiej doprowadziły...
Przeczytane:2017-09-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 100 książek 2017,
Anastazja to książka, która wyleczyła mnie z depresji. Nie wiem czy to zasługa jak mówi sama książka uzdrawiającej mocy słów bohaterki, czy po prostu zmiany mojego nastawienia do życia. Nie trzeba wierzyć we wszystko ale warto zastanowić się nad przesłaniami tej książki. Odmienia coś w człowieku i pozwala bardziej radośnie spojrzeć na to co mamy. Mniej się przejmować. Zobaczyć co tak naprawdę jest ważne.
Czytałam książkę bardzo wolno. W międzyczasie sięgając również po inne lektury. Po fragmencie wracałam do „Anastazji” i zauważyłam jak coś powoli się we mnie zmienia. Wychodziłam czytać do parku wsłuchując się w śpiew ptaków. Przestałam się śpieszyć, martwić, że za późno ugotuje obiad i tyle rzeczy jest do zrobienia. Ze wszystkim zdążyłam. Zabrakło czasu tylko na zamartwianie się. Polecam każdemu na chwilę oderwać się od wszystkiego i poczytać co ma nam do przekazania pewna dziewczyna obserwująca nas gdzieś daleko w dziczy.
Władimir Megre opowiada swoją prawdziwą przygodę jaką przeżył podczas jednej z podróży handlowych. Poznaje niezwykłe właściwości cydru w które nie chce uwierzyć ale później poznaje dowody. Okazuje się, że lek na każdą chorobę i najlepiej poprawiający urodę kosmek kryje się w tym cudzie natury. Oczywiście dużo pewnie zależy od psychicznego podejścia do tego ale lecznicze właściwości ponoć cydr faktycznie ma.
Autor spędza trzy dni w niezwykłym towarzystwie pięknej kobiety, która pokazuje mu swój świat. Chwilami kojarzy się trochę z Pocahontas ;). Jej zamiarem jest pokazać wszystkim ludziom ile błędów popełniamy w codziennym życiu. Przez to jesteśmy nieszczęśliwi i jak się okazuje zacofani mimo całej technologii do jakiej doszliśmy. Dlatego prosi Władimira, żeby napisał książkę z jej słowami.
Sama Anastazja jest wyjątkowa osobą, mieszka wśród przyrody nie przejmując się jedzeniem i ubraniami. Pokazuje idealnie, że natura o nas dba. Świat jest tak stworzony, żebyśmy był wiecznie szczęśliwi ale sami to psujemy niepotrzebnie się zamartwiając. Anastazja potrafi widzieć co dzieje się u innych ludzi na całym świecie, potrafi się z nimi kontaktować i twierdzi, ze my tez potrafimy jeśli tylko się postaramy.
Nawiązuje do świadomych snów, którymi ja interesuję się od dawna dlatego mogę godzić się z Anastazją co do jej umiejętności. Faktycznie nie potrzebujemy telewizji ani telefonów, jeśli bardzo chcemy.
Anastazja potrafi posługiwać się wieloma językami, posiada wiedzę z różnych dziedzin, znakomicie naśladuje, zapamiętuje słowa piosenek, jest tez sprawna fizycznie, wytresowała dzikie zwierzęta. Daje nam wiele wskazówek, opowiada do czego zdolny jet człowiek, a także wyjaśnia co hamuje nas w naszym rozwoju.
Opowiada o latających talerzach, zdolnościach umysłowych, które są lepsze od każdego komputera, o likwidowaniu problemów związanych z zanieczyszczeniem środowiska. Jej sposoby są bardzo ciekawe a najbardziej imponujące jest to, że wpadła na nie osoba odcięta od świata techniki. Anastazja pięknie wyjaśnia, że właśnie tak można zdobyć mądrość, obcując z naturą.
Najwięcej jednak uwagi poświęca tematyce wychowywania dzieci. Chce przekazać współczesnym kobietom ile radości kryje w sobie macierzyństwo. Próbuje tez ukazać, że tracimy szczęście szukając zaspokojenia seksualne. W ten sposób nigdy nie zaznamy prawdziwe miłości od strony mężczyzny (trochę przesadzone w tym momencie ale fakt, że założenie rodziny daje wiele radości a często uciekamy od tego szukający tylko i wyłącznie uciech cielesnych).
Anastazja pięknie pokazuje jak ludzie posiadający dużo rzeczy materialnych wcale nie są szczęśliwi. Jak często zadręczamy się problemami szukając szczęścia, które już mamy. Jak niewiele czasem potrzeba a my chcemy mieć wszystko.
Władimir przedsiębiorca, który chce mieć dużo pieniędzy, który nie jest wierny swojej żonie, który lubi sobie wypić, nie wyobraża sobie życia bez wszystkich rzeczy do których jesteśmy przyzwyczajeni podchodzi na początku bardzo krytycznie do tego co mówi Anastazja. Jednak nawet taki człowiek potrafi się całkowicie zmienić. To właśnie ukazuje ta książka. Polecam każdemu, taka podróż trochę do innego świata, która w pewien sposób działa leczniczo na duszę.