Jeśliby dla zapisanych w tej książce opowieści szukać jakiegoś skrótu, metafory można by powiedzieć, że są jak gest uniesienia dłoni, kiedy o chłodnym poranku stojąc na osnutym węglowym dymem i mgłą kolejowym peronie, żegna się tych, którzy odjeżdżają na zawsze, nie wiedząc na pewno, czy żegna się ich, czy siebie. Mgła zaciera kontury rzeczy, w oświetlonych oknach widać jakieś postacie, twarze sprzed lat – nierozpoznawalne już, chociaż znajome; za chwilę znikną w ciemności, pozostanie pustka, której przecież nie sposób wypełnić słowem. Wtedy szuka się jakiegoś zaklęcia, gestu, znaku, czegokolwiek, co mogłyby zatrzymać czas, ocalić go od zapomnienia, choćby tym znakiem mógł być tylko gest podniesienie dłoni…
Wydawnictwo: Austeria
Data wydania: 2015-05-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 208
Chcę przeczytać,