Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 448
ŚMIERĆ NIGDY NIE JEST KOŃCEM
„Alicja i lustro zombi” to druga część cyklu pt. „Korniki Białego Królika”. Jest to powieść młodzieżowa. Bardzo dobrze napisana zręcznym młodzieżowym piórem. Opisy są tutaj bardzo wymowne i na szczęście niedługie. Dialogi z kolei płynne i doskonale prowadzone. Świat zapisany na kartach książki poznajemy oczami Alicji Bell. Jest to świat niezwykły, bowiem poza sferą, którą dostrzega każdy przeciętny człowiek istnieje też rzeczywistość o wiele bardziej przerażająca, wręcz mrożąca krew w żyłach. Jest to rzeczywistość, którą mogą dostrzec jedynie nieliczni. Niemalże co noc mierzą się oni z nieprzeciętnym złem. Na świat wychodzą ze swych gniazd okrutne istoty, zombi, które są nienasycone, wiecznie głodne. Pożądają one dusz ludzkich, żywią się nimi i nie cofną się przed niczym, by choć na chwilę złagodzić to bezgraniczne pragnienie. Grupy zabójców gromadzą się wówczas, by nie pozwolić nieumarłym na rzeź, która z pewnością rozegrałaby się, gdyby nikt nie czuwał nad niczego niepodejrzewającymi ludźmi, śpiącymi w ciepłych łóżkach, żyjącymi w swych śmiesznie bezpiecznych rzeczywistościach.
Ali należy do grupy Cole'a Hollanda. Są to nie tylko towarzysze broni, lecz także przyjaciele, którzy gotowi są na każde poświęcenie w imię przyjaźni, miłości i chęci ochronienia niewinnych, bezbronnych ludzi. Choć czasem zdarzają się między nimi różne spięcia, to kiedy w zasięgu wzroku pojawiają się zombi, niesnaski przestają mieć znaczenie, a oni stają ramię w ramię by po raz kolejny odnieść zwycięstwo i pokazać potworom, gdzie jest ich miejsce. Fantastyczna jest ta ogromna więź, jaka łączy Alicję, Cole'a, Bronxa, Szrona, Trinę, Mackenzi i innych. Kiedy sytuacja staje się coraz bardziej poważna, do grona zabójców dołączają inni. Wśród nich również Veronica i Gavin, którzy wprowadzają niemały zamęt, ale też dzięki nim zwiększają się szanse na pokonanie zombi i ludzi w kombinezonach, którzy stoją po stronie zła.
Książka słusznie została zakwalifikowana do gatunku powieści paranormal romance. Między Colem i Alicją coraz bardziej iskrzy. Kiedy jednak Ali myśli, że nic już nie stoi naprzeciw ich związkowi, pojawiają się coraz to nowe problemy. Nie jest to, jakby można było przypuszczać, związek łatwy, bowiem wielki i odważny Cole Holland nie jest w stanie dopuścić do siebie miłości, gdyż boi się odtrącenia. Dodatkowym utrudnieniem stają się wizje, które ku zdziwieniu wszystkich nie pojawiają się jedynie pomiędzy Alicją i Colem. Mimo że niewiele z nich wynika, przysparzają one dziewczynie coraz to większych problemów. Dzięki temu mamy też wiele zwrotów akcji, co tylko dodaje dreszczyku emocji podczas czytania.
Każdego z bohaterów książki autorka wyróżniła swoistym charakterem. Mimo postawnych sylwetek Cole, Bronx i Szron są w głębi duszy kochającymi swoje dziewczyny chłopcami. Jak większość zabójców mają dwie twarze. Jednak to przyjazne i miłe wnętrze skrywają pod skorupą nieosiągalnych, złych, brutalnych chłopaków, którym lepiej nie wchodzić w drogę. Podobnie rzecz się ma z dziewczynami należącymi do ich grupy. Mimo to wszyscy potrafią się czasem otworzyć i wówczas poznajemy ich prawdziwe oblicza, które emanują delikatnością, a każde z nich ma w sobie to „coś”. Poza zabójcami do tego szalenie interesującego towarzystwa dołącza Kat – najlepsza przyjaciółka Alicji. Mimo że nie może ona zobaczyć zombi, stara się ze wszystkich sił pomagać przyjaciołom w walce i wspierać ich w tym co robią.
Wraz z Alicją oraz jej przyjaciółmi wkraczamy w świat, który tylko z pozoru jest zwykły, szary i przeciętny. Ali jest nastoletnią zabójczynią – i to nie byle jaką. Ma te same moce co reszta zabójców, jednak oprócz tego potrafi wywołać w swojej duchowej postaci płomień, który ogarnia całą jej duszę i wszystkie zombi, które śmiały zaatakować ją lub któregoś z jej towarzyszy. Pozornie wiedzie ona zwyczajne życie nastolatki po przejściach (pamiętajmy, że podczas wypadku samochodowego zginęła cała jej rodzina, a jej rodzice zostali na dodatek pożarci przez wiecznie nienasycone, krwiożercze bestie). Ali nie załamuje się jednak. Kiedy na ziemi pojawiają się nieumarli, dziewczyna wraz z towarzyszami wychodzi im naprzeciw, ratując tym samym tych, którym nie jest dane zobaczyć te przerażające istoty będące niegdyś ludźmi.
Siła i determinacja główniej bohaterki jest niezwykła. Dodatkowo urzeka ona swoją dobrocią i emanującą miłością. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że przyjdzie jej się zmierzyć z samą sobą, ze swoją ciemną stroną, do tej pory ukrytą gdzieś głęboko na dnie duszy, wyczekującą na moment, w którym, nadarzy się możliwość przejęcia kontroli. W jednej z bitew zostaje ona ugryziona przez zombi, a antidotum na zombiczy jad nie przynosi poprawy, ani ulgi. Dziewczyna szybko staje się zagrożeniem dla swoich bliskich, a jej stan wciąż się pogarsza.
Z uwagi na to, że jest to powieść młodzieżowa, nie szykowałam się na tryskającą zewsząd krew i makabryczne opisy walk. Brakowało mi jednak tej ciszy przed burzą, narastającego napięcia, które każe przewracać kolejne strony w oczekiwaniu na wybuch, zwrot akcji lub grom z jasnego nieba. Mimo że akcja jest tutaj wartka, to niestety przewidywalna w wielu miejscach. Niemniej jednak
„Alicja i lustro zombi” to powieść o wielkiej przyjaźni, potrafiącej miażdżyć wszelkie problemy, które zło stawia na drodze człowiekowi. Jest to historia ogromnej miłości, która trwa na przekór przeciwnościom losu. To też zderzenie ze światem rządzonym innymi prawami, światem, w którym toczy się ciągła walka dobra ze złem i tylko od grupy nastolatków zależeć będzie, czy dobro po raz kolejny zwycięży, czy też mrok położy swe wstrętne łapy na tym co piękne i czyste niczym źródlana woda. Jeśli więc chcecie dowiedzieć się, czy miłość Ali i Cole'a przetrwa trudny egzamin jaki stawia przed nimi los i czy głównej bohaterce uda się przezwyciężyć ogarniającą ją jej własną mroczną stronę, czy też ulegnie i znajdzie się w jednym szeregu ze znienawidzonymi potworami, koniecznie przeczytajcie powieść Geny Showalter.
,,Alicja i Lustro Zombi" to druga część ,,Alicji w Krainie Zombi". Od razu widać nawiązanie w tytule do ,,Alicji po drugiej stronie lustra". W poprzedniej części narzekałam na brak powiązań z powieścią Lewisa Carrolla. Historia nastolatki walczącej z zombie niewiele miała wspólnego z przygodami w Krainie Czarów. W drugiej części jednak tych nawiązań jest więcej. Drobne elementy, które od razu nadają powieści lepszego klimatu.
Przejdźmy jednak do fabuły. W poprzednim tomie poznaliśmy Alicję, której ojciec był chory psychicznie. Widział potwory i zabraniał swoim córkom wychodzić po zmroku. Młodsza siostra bohaterki marzyła o występnie na scenie, więc Alicja postanowiła zrobić wszystko, by spełnić to pragnienie. Udało jej się nakłonić całą rodzinę na wyjazd z domu i wieczorny powrót. Niestety wszyscy prócz niej giną w wypadku samochodowym, a sama Alicja dostrzega brutalną rzeczywistość.
Zombie istnieją. Ale nie są takie jak w znanych filmach. Mają postać duchową i nie każdy może je zobaczyć. Ci, którzy to potrafią, postanawiają walczyć z potworami. Aby to zrobić, również muszą przyjąć formę duchową, więc opuszczają swoje ciało. Motyw bardzo ciekawy, choć niestety, co już zauważyłam w pierwszej części w wielu momentach nie do końca dopracowany.
Alicja ma lepsze zdolności niż inni łowcy, musi jednak je odkryć i nad nimi zapanować. Wszystkiego stopniowo się uczy. Wszytko jednak się komplikuje gdy zostaje ugryziona, a w jej ciało wkrada się toksyna, na którą nie działa antidotum. Od tej chwili każde spojrzenie w lustro przypomina jej, że ma dwie osobowości.
Sama akcja nawet mnie wciągnęła, ale niestety ponownie muszę się do czegoś przyczepić. Cała seria jest głównie szkolną młodzieżówką i trochę oklepanym romansem. Umięśniony przystojniak i irytująca bohaterka niestety w takich seriach zwykle odgrywają główną rolę.
W słodkim romantycznym raju zaczynają się problemy. Pojawia się inny chłopak i inna dziewczyna, wizje przyszłości, które budzą w bohaterach wątpliwości. Niestety może jestem już za stara na tego typu fabułę, albo już za dużo podobnych książek przeczytałam i wątek miłosny w tej części denerwował mnie jeszcze bardziej niż w poprzedniej.
Za to na plus oceniam postacie drugoplanowe. Koleżanka Alicji Kat jest świetną charakterystyczną postacią, i czasem boli mnie, że to nie ona odgrywa główną rolę. Interesujący jest również motyw organizacji Animy, która wykorzystuje zombi do własnych celów. Zostały jeszcze dwie części i pewnie po nie sięgnę, licząc na to, że świat stworzony przez autorkę zostanie lepiej wyjaśniony.
Druga część przygód Alicji Bell wyjaśnia stare sprawy, ale też pojawiają się nowe pytania. Gdy bohaterka zostaje ugryziona przez zainfekowanego łowcę zaczyna budzić się w niej zombi. Poznaje nowe moce, ale też stwarza zagrożenie dla przyjaciół. W szeregach zabójców pojawia się szpieg, a organizacja Anima knuje nowy plan. Tik-tak czas ucieka i robi się coraz bardziej niebezpiecznie.
Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach. Powiedziałabym swojej siostrze: nie. Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała...
Wejdź do świata mroku, cierpienia i namiętności nieśmiertelnych. Poznaj miłość, która jest szansą na wybawienie dla Gideona, wyklętego wojownika skazanego...
Przeczytane:2018-07-12, Ocena: 4, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Druga część z serii Kronik białego królika inspirowana jest Alicją po drugiej stronie lustra Lewisa Carrola.Podobnie jak w pierwowzorze tytułowa Alicja dostrzega swój odmienny wizerunek widziany w lustrze.Ta lustrzana Alicja to dziewczyna zainfekowana zombicznym jadem.Podczas jednej z akcji Alicja została zaatakowana przez zainfekowanego przez zombi, zabójcę i sama również została zarażona.Teraz walczy ne tylko z jadem ,ale również z drugą sobą ,którą nazywa A.Z.(Alicja Zombi),która skłania ja do prób zamordowania swoich przyjaciół ...To jednak nie jest jedyne zagrożenie.Istnieje również kolejne zagrożenie,a sa nimi tajemniczy ludzie w kombinezonach...
Książkę przeczytałam w większym zainteresowaniem niż część pierwszą.Nie brak w niej pewnej naiwności,jest jednak napisana na tyle ciekawym językiem,że przykuwa on uwagę czytelnika.Osobiście zabieram się do kolejnej części.