Kim jest Alan, jeśli nie jest tchórzem?
Szkoła średnia jest sprawdzianem dla każdego, zwłaszcza jeśli nie chcesz rzucać się w oczy. Tym trudniejszy staje się twój los, jeśli musisz ukrywać się przed starszym bratem, który odkrywa twój największy sekret.
Brat Alana, Nathan, rzuca mu wyzwanie. Rozpoczyna się gra Cole vs. Cole, a każde z siedmiu zadań wydaje się prawie niemożliwe do wykonania.
Czym są jednak owe zadania, jeśli nie można przeciwstawić się okrutnemu bratu i uciec przed gniewem wymagającego ojca?
A najtrudniejsze ze wszystkich jest to, by nie pozwolić pewnemu uroczemu chłopakowi dowiedzieć się, że jest obiektem gorących uczuć. Alan Cole nie jest tchórzem i jeszcze udowodni wszystkim, na co go stać!
Wydawnictwo: Ya!
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 340
Książek o tematyce LGBTQ z dnia na dzień pojawia się coraz więcej. Choć temat ten nadal traktowany jest z rezerwą i dystansem to widać, że duże grono czytelników czeka z niecierpliwością na kolejną perełkę na księgarnianej półce. Stosunkowo nowym trendem jest pisanie książek LGBTQ dla młodszych, dopiero odkrywających swoją seksualność odbiorców, czyli nastolatków. Spotkałam się z opiniami, że literatura ta nie jest potrzebna, potrafi sprawić więcej szkody niż pożytku. Chciałabym abyście sięgając po tę książkę, wykroczyli poza ramy gatunku. Nie jest to tylko opowieść o młodym zakochanym w koledze z klasy chłopaku. To mądra i dobrze napisana historia o walce z własnymi słabościami, odkrywaniu tożsamości i sile przyjaźni. Temat LGBTQ jest tutaj zarówno dodatkiem napędzającym całą fabułę.
Alan Cole jest zamkniętym w sobie, spokojnym nastolatkiem, który robi wszystko by nie zniknąć w szarym, szkolnym tłumie. Większość czasu spędza z dwójką najbliższych przyjaciół : Zackiem i Madison. To z nimi czuje się szczęśliwy i bezpieczny. W domu chłopiec jest ofiarą przemocy psychicznej i znęcania fizycznego. Surowy ojciec, załamana matka i popędliwy, brutalny brat sprawiają, że Alan przekraczając próg domu czuje się jak w przedsionku piekieł. Pewnego dnia Nathan zmusza Alana do podjęcia wyzwania. W przeciągu kilku dni chłopak będzie musiał wykonać, wymyślone przez brata, trudne zadania. Jeśli stchórzy i przegra wyjdzie na jaw jego sekret. A jest nim zauroczenie kolegą z klasy.
Zacznijmy od zadania sobie pytania czy literatura LGBTQ, skierowana do dzieci i młodzieży, jest nam w ogóle potrzeba. Skrót LGBT zna chyba każdy. Literaka Q została dodana stosunkowo niedawno (czasem na końcu stawia się również I), i oznacza osobę niepewną swojej orientacji seksualnej. Choć było to 30 lat temu, nadal pamiętam czasy szkolne, późną podstawówkę czy początki liceum. Mając dwanaście lat nie zastanawiałam się nad tym czy jestem hetero czy homoseksualna. Były koleżanki i byli koledzy, wspólne zabawy i ukrywane sekrety. Pierwsze pocałunki były raczej próbą zaimponowania szkolnej gawiedzi niż prawdziwym popędem. Czy coś się w tej kwestii, w dzisiejszych czasach zmieniło? Nie da się ukryć, że postęp technologiczny i ułatwiony dostęp do szeroko pojętej "wiedzy" sprawił, że dzisiejsi nastolatkowie wydają się być bardziej dorośli niż w moim pokoleniu. Tematyka seksualności jest obecnie na tapecie. Trafia również do szkół sprawiając, że dzieciaki zaczynają o niej myśleć a później dyskutować. Często bez odpowiedniej opieki psychologicznej. Jak dowodzą badania, zauroczenie osobą tej samej płci, nie musi świadczyć o homoseksualizmie i jest realnym zjawiskiem rozwojowym. Udowodniono, że aż 25 % młodych ludzi nie jest pewnych swojej orientacji. Jeśli kierujemy dany utwór w stronę młodzieży to należy pamiętać, że grupa ta zalicza się to literki "Q", tych co nadal poszukują. Nasza orientacja może się zmienić nawet do 25 roku życia. Odpowiedź na pytanie czy potrzebujemy takiej literatury jest tylko jedna : tak. Ma ona niezwykle ważne zadanie, jakim jest uczyć młodzież poszanowania dla różnorodności oraz tolerancji. Ma zachęcać do dyskusji i odkrywania własnej seksualności w sposób zdrowy i kontrolowany. Moim zdaniem autor wykonał kawał dobrej roboty powołując do życia bohatera, który jest jak najbardziej prawdziwy a problemy jakie przed nim stoją dotyczą dużej grupy nastolatków. Książka ta może dać im nadzieję, odwagę i sprawić, że wzrośnie ich poczucie własnej wartości.
Bycie "innym" dla nastolatka jest problemem z którym często nie jest w stanie sobie poradzić. I choć są różne odcienie i rodzaje tej "inności" to orientacja seksualna jest tym, który wydaje się być najbardziej problematyczna. Jeśli dodamy do tego problemy w rodzinie i przemoc psychiczną to dostaniemy obraz nastolatka jako ofiary własnego umysłu i środowiska. Właśnie taki jest Alan. Zaszczuty, przestraszony, trudno nawiązujący kontakty towarzyskie. Boi się poznawać nowych ludzi, ze względu na sekret który skrywa. Początek książki uderza w czytelnika niczym pięść w bokserski worek. Poznajemy Alana jako ofiarę przemocy domowej. Goniący za sławą i pieniądzem ojciec traktuje swoich synów jak śmieci. Nie mają oni oparcia w swojej matce, która przeżywa depresję. Starszy Natham stara się naśladować swojego ojca. Powoli zaczyna wyrastać na sadystycznego psychopatę a jego pierwszą ofiarą jest młodszy brat. W Polsce takich rodzin jest wiele, jednak problem ten pozostaje za zamkniętymi drzwiami. Trzeba mieć naprawdę wyczulone oko by dostrzec przesłanki, że z młodym człowiekiem coś jest "nie tak" . I jeszcze więcej odwagi by pomóc. Troszeczkę zdziwił mnie fakt, że autor potraktował przemoc, której ofiarą jest nasz główny bohater, jako coś przejściowego, etap który trzeba przetrwać i zignorować. Ugruntowuje pogląd, że nie warto mówić o swoich problemach i prosić o pomoc, gdyż znikąd jej nie otrzymamy. Dodatkowo brak tutaj jakichkolwiek konsekwencji w stosunku do sprawców. Nie ponoszą oni zasłużonej kary. Eric Bell w pewien sposób usprawiedliwia te niecne zachowania, a to już jest niebezpieczne. Powinniśmy uczyć nasze dzieci otwartości, zachęcać do dzielenia się swoimi problemami. Są grupy wsparcia, psychologowie, rodzina, przyjaciele, wszyscy Ci ludzie którzy są po to by pomagać. Młodzi ludzie nie są sami w dynamicznym, ciągle zmieniającym swoje oblicze, współczesnym świecie. Nie należy traktować problemu przemocy w rodzinie po macoszemu, bo może to mieć tragiczne konsekwencje. Wszak nie każdy nastolatek ma w sobie tyle desperacji co Alan Cole.
Prawdziwą wisienką na torcie są postaci najbliższych przyjaciół Alana : Zack i Madison. Ten pierwszy, podobnie jak nasz główny bohater, boryka się z problemami w rodzinie. Musi poradzić sobie ze śmiercią ojca, ją zrozumieć i zaakceptować. Madison, który imię dostał ku pamięci dwójki amerykańskich prezydentów, uważa że musi na nie zasłużyć. Jego wypowiedzi są śmieszne w swoim patosie, doskonale przemyślane i często karykaturalne, co sprawia że dialogi pomiędzy chłopcami tryskają humorem. Madison walczy z otyłością, która jest powodem wytykania chłopca palcami, nawet przez członków własnej rodziny. Dzięki plastycznemu językowi, którym posługuję się autor, byłam w stanie wyobrazić sobie trójkę naszych bohaterów, jakbym siedziała w ławce obok.
Nie da się ukryć, że jest to książka skierowana głównie do młodzieży. Język, którym została napisana jest prosty, łatwy w odbiorze, pozbawiony ozdobników i figur stylistycznych, w których dzisiejszy nastolatek by się pogubił. Brak tutaj głębi, fabuła jest uproszczona i przewidywalna, jednak zabieg ten był specjalny i miał ułatwić czytelnikom zrozumienie tematu, który porusza książka. A jest nim zrozumienie i zaakceptowanie własnej odmienności. Uczy młodych ludzi tolerancji i daje odwagę do tego, by wyszli z ukrycia, żyli w zgodzie ze sobą. Jest również hołdem dla przyjaźni.
"Alan Cole" nie jest tchórzem" to książka ważna i niezwykle współczesna. Młodsi czytelnicy powinni ją jednak czytać wspólnie z rodzicami, gdyż porusza tematy, które mogą być zbyt trudne i niezrozumiałe dla nastolatków, szczególnie tych wrażliwszych. Tematyka LGBTQ, ze względu na zmieniający się obraz społeczeństwa, będzie coraz częściej podejmowana przez autorów literatury new adult. Będzie sposobem na pokazywanie prawidłowych wzorców, którymi powinna się kierować dzisiejsza młodzież. Eric Bell napisał powieść mądrą, która nie tylko bawi ale i uczy. Książkę polecam również dorosłym, którzy nie tylko chcą się cofnąć w czasie lecz poznać co siedzi w umysłach ich pociech. Niech i nam również otworzą się oczy.
"Alan Cole nie jest tchórzem" opowiada historię tytułowego Alana. Chłopak musi zmierzć zię z wyzwaniami, które narzucił mu jego starszy brat. Jeśli nie wykona zadań Nathan wyjawi jego sekret. Poza tym Alan musi jeszcze zmierzyć się z problemami w domu. Życie głównego bohatera ukazuje zarówno te trudne, smutne chwile, jak i humorystyczne, i wszystkie te historie czyta się z zaintereesowaniem trzymając kciuki za głównego bohatera i jego starania, aby wyjść z problemów cało. Książka potrafi zaciekawić od samego początku do końca i czyta się ją szybko.
Nie tak łatwo jet ujawnić swoją odmienność. Coś, co nie jest akceptowane i z czego inni się naśmiewają, bądź szykanują. Ale w końcu kiedyś przyjdzie ten czas, w którym trzeba będzie się ujawnić. Pokazać, że nie jest się tchórzem.
Alan Cole nie ma łatwo. W domu to ojciec rządzi. Wszystko musi być pod niego i tak jak on tego chce. Dodatkowo musi zmagać się z dokuczaniem starszego o dwa lata Nathana, który ma swoje problemy. Bracia Cole uczęszczają do szkoły średniej Evergreen w Petal Fields. Obowiązuje w niej hierarchia i jak w każdej szkole tak i tutaj jest tak zwana elita, która wiedzie prym, którzy są mega popularni. A także ci, na których się uwzięli i z których zrobili swe ofiary. Pewnego dnia Nathan podstępem wciąga Alana w grę. Lista CvC stanie dla nich wyzwaniem i przełamaniem swoich lęków. Tylko czy aby na pewno Alan jest na tyle odważny, by ujawnić swoją orientację seksualną? Czy jest gotowy na to co się stanie? Już i tak nie ma łatwo... Czy jest tchórzem? Czy da radę powiedzieć prawdę? Alan ma plan - kreprokejt, który być może zrewolucjonizuje szkołę i młodzież. Być może. Tylko czy ma na tyle odwagi i silnej woli?
Ta książka to historia młodego chłopaka, który czuje się inny niż jego koledzy i koleżanki. Ma ogromny talent malarski i to jest jego świat. Jego konik, w którym zamyka się kiedy ma wszystkiego dość. Choć może liczyć na kilkoro przyjaciół to tak na prawdę jest sam. Z jednej strony brat i ojciec a z drugiej koledzy. Nie jest mu łatwo. A do tego jego orientacja seksualna. Jest gejem. Walka z nierównością, z wytykaniem placami, ubliżaniem i stanie się tarczą - to będzie, gdy się ujawni. Szkołą i nastolatkowie i ich problemy. Nauczyciele i pomysły dzieciaków. W szkolnej rzeczywistości dzieje się wszystko.
Poznaj świat młodego mężczyzny, który musi podjąć się wspinaczki na sam szczyt. Droga będzie niebezpieczna i usiana mnóstwem przeszkód. Pomysły uczniów i walka o siebie. W morzu osób pozostać sobą i odnaleźć się w tym wszystkim. To nie będzie łatwe. Ale czy dojdzie do skutku? Musicie przekonać się sami.
Gdy sięgnęłam po książkę „Alan Cole nie jest tchórzem” to nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra! Serio, jest to genialna powieść młodzieżowa!
Alan Cole nie ma łatwego życia. Szkolny wyrzutek, z trudem znajduje sobie przyjaciół, a do tego nie ma wsparcia w rodzinie. Ojciec jest strasznie wymagający, brat Nathan się nad nim znęca, a matka udaje, że niczego nie zauważa. Do tego Nathan wciąga Alana w grę Cole vs Cole, której celem się wyłonienie lepszego brata. Stawką jest wyjawienie sekretu o orientacji Alana. Ale czy uda mu się wykonać siedem trudnych zadań?
Książkę pochłonęłam w rekordowym tempie dwóch dni. Lekki i zabawny styl autora sprawia, że powieść wręcz sama się czyta. Ale nie jest tylko taka, momentami jest też gorzka i smutna. A to przez to, że autor dał radę poruszyć w niej liczne problemy typowe dla nastolatków. Pierwsza miłość (a może raczej pierwsze zauroczenie?), odrzucenie, odkrywanie swojej seksualności. A także takie, które nie dotyczą tylko młodszych osób, czyli przemoc psychiczna i fizyczna czy tolerancja. Nie były one dokładnie omówione, ale przez to powieść stałaby o wiele mniej przyjemna w odbiorze. Na uwagę zasługuje też zakończenie, z którego płynie bardzo inteligentny morał.
Bardzo podobało mi się oglądanie stopniowej przemiany Alana. Z czasem zmienia się z nieśmiałego i skrytego na bardziej otwartego i dojrzałego. Udowadnia, że (tak jak głosi tytuł) nie jest tchórzem. Ale nie tylko on przechodzi przemianę, na swój sposób każda postać się zmienia. Jestem pod wrażeniem też przedstawieniem rodziny Alana. Wymagający ojciec-tyran, bezradna matka pełna lęku przed swoim mężem. Wytłumaczona jest też agresja Nathana wobec brata. Co do reszty bohaterów, to jest ona trochę spłycona , ale nie można by tego uniknąć w tak cienkiej książce. Jednak oni też potrafią zaskoczyć.
Co mogę jeszcze powiedzieć? W książce jest trochę mniej wątku LGBT niż liczyłam, że będzie. Ale czy nie właśnie o to chodzi? Żeby był on traktowany jako coś zwykłego, normalnego? Bo przecież każdy jest sobie równy bez względu na orientację.
„Alan Cole nie jest tchórzem” jest świetną młodzieżówką. Niezwykle mądra, uczy tolerancji, pokazuje, że człowiek zmienia się w każdym wieku. Bardzo Wam polecam!
Kontynuacja głośnej powieści Alan Cole nie jest tchórzem! Po ujawnieniu orientacji seksualnej w szkole Alan jest wciąż prześladowany przez swojego...
Przeczytane:2020-09-16, Ocena: 3, Przeczytałam, E-booki, 2020, Dla młodzieży, 52 książki 2020,
"Alan Cole nie jest tchórzem" Eric Bell
Jest to pierwszy tom z cyklu "Alan Cole". Powieść należy do literatury młodzieżowej.
Opowiada historię pewnego chłopaka. W szkole próbuje nie zniknąć w tłumie. Ma dwójkę przyjaciół z którymi spędza czas. Natomiast w domu cóż stara się być tak cicho jak tylko da radę. Jego starszy brat no cóż można powiedzieć, że się nad nim znęca. Jego ojciec jest surowy, a matka zmaga się z własnym załamaniem. Pewnego dnia jego brat zmusza go do podjęcia pewnej gry. Jeśli przegra zdradzi jego sekret.
Alan jest gejem i podoba mu się kolega z klasy. Jak długo wytrzyma szantaż starszego brata? Co zrobi Alan ?
Cóż w każdym razie jest to po prostu opowieść o dorastaniu.