Tatsumi toczy brutalny bój z Esdeath i Budou.
Czy Night Raid zdołają opuścić tereny wroga?!
Tymczasem Dorothea wykorzystuje swoją ohydną alchemię do wcielenia w życie pewnego planu. Co się dzieje z ciałem Tatsumiego?!
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2019-06-05
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Wojciech Gęszczak
Przeczytane:2019-07-17, Ocena: 4, Przeczytałem,
W PUŁAPCE
W dwunastym tomie „Akame ga Kill!” akcja wkracza w fazę tak kluczową, że wydaje się, iż finał nastąpić mógłby już w tym momencie. Przez grubo ponad dwieście stron akcja nie zwalnia tu ani na moment, walka trwa bez chwili wytchnienia, a intrygujące wydarzenia następują jedno po drugich. Miłośnicy serii mogą więc już zacierać ręce zarówno na ten, jak i kolejne tomy, bo zabawa jest przednia i nie pozwala czytelnikowi ani na chwilę nudy.
Wojna trwa. Zagrożenie czai się na każdym kroku. Szaleństwo narasta.
Nad areną, na której walkę toczą członkowie Night Raid i Esdeath zbierają się czarne chmury. Czyżby to moc teigu wroga? Tatsumi, Akame i ich towarzyszki starają się przetrwać walkę z Esdeath i Budou, ale z każdą chwilą jest coraz trudniej, chociaż mają przewagę liczebną. Ich jedyna nadzieja w przybyciu szefowej, która może im przyjść z ratunkiem. Problem w tym, że jej bestia może zostać zestrzelona, a wtedy wszyscy utkną w tym miejscu, bez szans na ratunek. Wiedzieli w jaką pułapkę się pchają, ale nie mieli pojęcia, jak trudno będzie. A sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej, kiedy w życie swój plan wciela Dorothea…
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/07/akame-ga-kill-12-takahiro-tetsuya.html