Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2012-08-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 217
Po raz trzeci już wpadam w odwiedziny do miejscowości Carsely i do jej mieszkanki, pani detektyw amator, Agathy Raisin. Agatha właśnie wróciła z urlopowych wojaży na których się setnie wynudziła, przywożąc ze sobą mnóstwo zmyślonych opowieści o przygodach jakie tam ją spotkały i prezentów dla mieszkańców Carsely, tych już zupełnie autentycznych i namacalnie prawdziwych . Ale co to ? Tylko Agatha wyjechała '' na chwilę '', już we wsi nastąpiły wielkie zmiany, a to za sprawą ślicznej, zgrabnej i niemal wszechstronnie uzdolnionej Mary Fortune . Mary olśniła sobą całą miejscowość, wszyscy jej mieszkańcy wznoszą ochy i achy zachwytów nad nową jej mieszkanką . A co chyba najgorsze dla Agathy, sam James Lacey jej najbliższy sąsiad, w którym Agatha się skrycie podkochuje, jest bez pamięci zauroczony Mary. Agacie ręce opadły ze zrezygnowania . Ale to przecież Agatha, Agatha Raisin , więc długo nie mogła pozostać w stanie zrezygnowania . Ona , która ze wszech miar uwielbia być w centrum zainteresowania i podejmie każdą walkę i każdą rywalizację, a adrenalina to jej prywatny ulubiony żywioł, postanawia stanąć w szranki z ubierającą się tylko i wyłącznie na zielono, Mary Fortune .
Co wynikło z tej rywalizacji, w jaki sposób była szefowa firmy marketingowej zabrała się za ową rywalizację , to już przeczytajcie sobie sami . Ja jestem zadowolona z lektury tej trzeciej części przygód Agathy i coraz bardziej ją lubię, ma kobieta charakterek i potrafi być prawdziwie twardym zawodnikiem . Jednak jak to często bywa, pod ową skorupą twardości i hardości skrywa całkiem miękkie serce i do zwierząt i do ludzi . Satysfakcjonująca mnie, jest też zaproponowana w tej części zagadka kryminalna . Zachowane jest właściwe napięcie i akuratne proporcje pomiędzy warstwą obyczajową i społeczną , a warstwą kryminalną . Konstrukcji postaci też niczego zarzucić nie mogę, wyraziste i prawdziwe . Ja, w każdym razie, zapewne nie raz jeszcze i nie dwa zajrzę do Carsely, by zobaczyć jak poczyna sobie Agatha lub wypić kawkę z cierpliwą i wyrozumiałą pastorową .
Mary Fortune sprowadziła się do wsi podczas nieobecności Agathy. Wydaje się, że wzbudziła sympatię wszystkich mieszkańców. Na dodatek miała romans z Jamesem, co załamało Agathę. Kiedy Agatha poznaje Mary bliżej, przekonuje się, że ta z pozoru milutka i dobrze wychowana kobieta, potrafi skutecznie obrazić rozmówcę, a gdy ginie (otruta i posadzona głową w dół w donicy) na jaw wychodzi, jak bardzo zalazła za skórę mieszkańcom
Agatha ciągle ma nadzieję na powrót Jamesa. Postanawia połączyć to oczekiwanie z marzeniami z dzieciństwa o wystawnych świętach - i organizuje wystawną...
Agencja detektywistyczna Agathy Raisin kiepsko przędzie, bo większość zleceń dotyczy zaginionych zwierząt. Gdy więc trafia się większa sprawa, Agatha zakasuje...
Przeczytane:2013-11-11, Ocena: 4, Przeczytałam, "Wyzwanie - Pióro i Pazur", 52 książki 2013,
Moją przygodę z bohaterką zaczęłam od trzeciego tomu . Było to działanie całkowicie zaplanowane, gdyż tytuł w sam raz nadawał się do wyzwania POD HASŁEM. Tym razem Agatha Raisin wraca z wypoczynku do domku na wsi i spostrzega , że do domu niedaleko wprowadziła się nowa sąsiadka. Jest nią Mary Fortune. Kobieta nadmiar elegancka, zawsze ubrana w dobrze skrojone stroje, barwy zielonej, zgrabna i powabna. Mary jest entuzjastką ogrodnictwa , a tym samym zaskarbia sobie sympatię sąsiadów, a szczególnie Jamesa Laceya, w którym zadurzyła się Agatha. Bohaterce nie jest w smak taki obrót sprawy, gdyż James zaczyna ją unikać. Aby zwrócić na siebie uwagę Agatha wstępuje w szeregi kółka ogrodniczego. Niestety , z racji, że nie lubi oraz nie zna się na hodowli kwiatów jej wysiłki spełzają na niczym. Spokojnie kobieta ma plan , by wszystkim udowodnić, że potrafi dochować się pięknych krzewów róż. Tymczasem we wsi dochodzi do niepokojących zdarzeń. Tajemniczy jegomość dewastuje ogródki mieszkańców, za wyjątkiem Mary. Ta niedługo zostanie zamordowana i "zasadzona" niczym kwiat. Ach, jak Agatha tęskniła za jakąś zagadką do wyjaśnienia. Wprawdzie nie życzyła śmierci Mary, ale cóż skoro się zdarzyło, to bohaterka czuje się w obowiązku rozwikłać, kto i dlaczego postanowił zamordować tak szanowaną i lubianą, nową mieszkankę wsi.... Muszę przyznać, że jest to kryminał tzw. lekkich lotów.Większość książki zajmują rozterki emocjonalne bohaterki ,aniżeli samo śledztwo. Jest w tej powieści sporo wątków obyczajowych. Widać, że taka książka ma bawić , a nie sprowadzać czytelnika do dłuższej zadumy nad egzystencją. Książkę czyta się lotem błyskawicy. Polemizowałabym z porównaniem Agathy do bohaterki kryminałów , autorstwa Agathy Christie,czyli do panny Marple. Panie dzieli więcej niż łączy. Na pierwszy ogień idzie wiek. Agatha Raisin nie jest damą pierwszej młodości, ale i nie starszą panią. Agatha nie jest tak wysublimowana,delikatna i sprytna w swym gromadzeniu informacji, jak panna Marple. Agatha jest raczej stanowcza, bezpośrednia i nie kryje swoich domysłów. Oczywiście obie panie mają zmysł na miarę wścibskiej pani "detektyw", ale Agatha jest z niego powszechnie znana. Pozycja jest miła w odbiorze. Jej fabuła nie jest zawiła, posiada bardzo, ale to bardzo dużo dialogów . Posiada malutkie zakręty , którymi autorka prowadzi czytelnika do rozwiązania zagadki zabójstwa. Ale , jak już wyżej wspomniałam jest to lekka lektura, która ma dostarczyć rozgrywki. I tak jest. I mimo, to , że trup tu nie ściele się gęsto, nie ma wywodów na temat osobistych trosk wszystkich bohaterów, to ja polecam tym, którzy mają chęć na kryminał w lżejszym wydaniu niż np. mroczne kryminały rodem ze Skandynawii.