Podobno aresztowano Trubadurów. Przed mięsnym śpiewali: ,,Znamy się tylko z widzenia".
Trudno sobie dziś wyobrazić, jak funkcjonował PRL - to najbardziej tajemniczy czas w powojennej historii polskiego społeczeństwa i państwa. Czas, kiedy wszędzie ustawiały się kolejki, bez względu na to ,,za czym kolejka ta stoi" - jak śpiewała Krystyna Prońko. Absurdalne było wszystko - zaopatrzenie w sklepach, mechanizmy biurokracji, relacje obywatela z władzą. Zagadki z tamtych lat do dziś fascynują. Piotr Lipiński i Michał Matys rozwiązują najbardziej niedorzeczne z nich.
Dlaczego w PRL-u brakowało papieru toaletowego i cukru? Kto zjadł mięso? Kto pokazał pupę premierowi Jaroszewiczowi? Jak dolar stał się w Polsce drugą walutą? Co działo się z nastolatkami, którzy nagle znikali z ulic? Kto dokonał napadu stulecia? W jaki sposób na warzywach można było zbić fortunę?
I największa zagadka: jak to się stało, że PRL w ogóle był w stanie istnieć?
Wydawnictwo: PWN
Data wydania: 2014-08-25
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 320
Urodziłam się po rozpadzie PRL-u w Polsce dlatego ten długi okres naszej historii znam wyłącznie z opowieści i książek. Przez cały okres szkolny czasy komunizmu wydawały mi się bardzo nudne. Dopiero od niedawna zaczęłam interesować się PRL-em i tym jak naprawdę żyło się w nim zwykłym, szarym obywatelom. To bowiem ludzie są dla mnie najciekawsi i to poziom ich życia świadczy o tym jak państwo funkcjonuje. Postanowiłam więc po raz kolejny sięgnąć po książkę, dzięki której mogłam lepiej poznać ten egzotyczny dla mnie wyrywek historii.
Podobno aresztowano Trubadurów. Przed mięsnym śpiewali "Znamy się tylko z widzenia"*
Absurdy PRL-u powstały w wyniku pracy nad serialem dokumentalnym "Zagadki tamtych lat", które autorzy realizowali dla TVP 1. Książka składa się z 16 rozdziałów, każdy z nich zajmuje się innym zagadnieniem. Poznajemy więc sprawę wiecznego deficytu papieru toaletowego, cukru oraz mięsa. Bardzo ciekawy był rozdział poświęcony Niewolnikom PRL-u. Ze zdumieniem dowiedziałam się, że istniał tuż po wojnie stwór "Służba Polsce", który siłą werbował młodzież w wieku 16-21 lat do obozów pracy. Ich zadaniem było odbudowywanie Polski po wojnie. Cel może i słuszny, jednak ludzie ci nie dostawali za swoją pracę pieniędzy, byli eksploatowani do granic możliwości, wywożeni na drugi koniec kraju bez pożegnania z rodziną. Niszczenie ludzi było zresztą dość częstą praktyką w tamtym szarym świecie. Zwłaszcza tych, którym się udało, mieli trochę więcej niż przewidziała to władza. Co ciekawe najbogatszymi ludźmi w ówczesnych czasach byli badylarze (czyli ci, którzy uprawiali pomidory, ogórki, sałatę). Władza ich gnębiła, a reszta społeczeństwa z zazdrością na nich spoglądała. Wybijanie się nawet pod względem umiejętności i pomysłowości nie było mile widziane. Przekonał się o tym polski Bill Gates - Jacek Karpiński. Ile geniuszom nigdy nie zostało dane pokazać światu na co ich stać tylko dlatego, że władza nie wiedziała jak postępować z kimś kto nie chce być szarym obywatelem?
Co to jest: idąca ulicą kobieta niesie deficyt w deficycie? Szynka owinięta w papier toaletowy*
Autorzy poruszyli również luźniejsze tematy jak choćby historię Brutala, Pani Walewskiej oraz PEWEX-u. Istnienie tej sieci sklepów uwydatniało absurdalność podejmowanych decyzji władzy. Mnie najbardziej poruszył rozdział Wielka ucieczka, w której opisana została historia Stefana Dacenko, który w 1956 mając 20 lat postanowił sprowadzić do Polski ojca wywiezionego w czasie wojny do Republiki Komi. Fascynująca podróż jaką odbył ten chłopak wydaje się miejscami wręcz nieprawdopodobna. Jak sam zauważył autor chyba tylko młodzieńcza naiwność Stefana pomogła mu odnaleźć ojca i nie stracić wolności/życia podczas częstych kontaktów z władzą radziecką.
Książka porusza zdaniem autorów najciekawsze wątki z życia w PRL-u. Tematy poważne i smutne wymieszane są z tymi lekkimi. Wiem, że nie wszystkim zawsze pasuje taki mix, ale mnie on nie przeszkadzał. Moim zdaniem wręcz uwypukla to, że życie w tamtych czasach było mieszanką smutku, grozy, absurdu, ale też wielkiej pomysłowości. Ludzie kombinowali jak mogli, nie było rzeczy niemożliwych. Jedynym sufitem była władza. Ale i ten sufit w końcu udało się przebić. Na szczęście!
*s. 49.
*s. 16
Jan Kulczyk, Zygmunt Solorz-Żak, Michał Sołowow, Leszek Czarnecki, Ryszard Krauze, Adam Góral, Aleksander Gudzowaty, Janusz Szlanta, Roman Kluska, Gromosław...
Lata 90. w Polsce to jedna z najciekawszych dekad ubiegłego stulecia. Z jednej strony dziki kapitalizm i szybki awans społeczny, z drugiej zachłyśnięcie...
Przeczytane:2016-08-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 (285) książki w 2016 roku, E-booki, Mam,