Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
"Należy żyć tak, żeby dzięki nam zrobiło się w życiu lepiej, ładniej. I jeszcze - trzeba się nauczyć cieszyć drobiazgami, ładnym przedmiotem, chwilą spokoju, zapachem lasu u tym, co przyniesie kolejny dzień".
Pola Gajda jest popularną aktorką, mógłby się wydawać, że ma wszystko, jednak to tak naprawdę tylko pozory. Kobieta zmaga się z zaburzeniami odżywiania i brakuje jej pewności siebie. Za Polą ciągle podążają paparazzi, jeden z nich ujawnia w mediach zdradę jej ukochanego, wtedy kobieta przeżywa załamanie nerwowe. Próbuje nawet kilkukrotnie popełnić samobójstwo, jednak za każdym razem ratuje ją pewien mężczyzna. Czy kobieta pokona swoje demony? Czego tak naprawdę potrzeba żeby uzdrowić ciało i duszę?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością @agnieszkaolejnik, bardzo lubię historię przedstawiane przez autorkę, wielokrotnie mogłam z powodzeniem utożsamić się z bohaterami, których wykreowała. Podoba mi się to, że Pani Agnieszka za każdym razem porusza ważne i ponadczasowe tematy, które mogą dotyczyć wielu z Nas, jednak nie wszyscy lubią lub boją się o nich mówić.
Jeśli chodzi o książkę "A potem przyszła wiosna" to tutaj mamy bardzo ciekawa, ogromnie poruszająca i wciągającą historię. Od pierwszych stron śledziłam losy Poli z zainteresowaniem i byłam ciekawa co przyniesie jej jeszcze los, jakie trudności będzie musiała pokonać. Mógłby się wydawać, że życie celebryty jest usłane różami, nic bardziej mylnego... To wieczna gonitwa za sławą, byciem pięknym, byciem najlepszym.. na przykładzie głównej bohaterki widzimy, że często odbija się na psychice i życiu takich osób. Kobieta w przeszłości doświadczyła tak wielu traum, bólu i cierpienia, że chyba pseudonim artystyczny, zmiana otoczenia, były dla niej takim odcięciem się od tamtego życia. Warto wspomnieć, że książka jest napisana z perspektywy Poli oraz Konrada, więc możemy znacznie lepiej poznać tę postaci, dowiedzieć się co czują oraz myślą. Bardzo polubiłam główne postaci, ale również te drugoplanowe zasługują na uwagę, ponieważ wprowadzają do tej historii nutę nostalgii, empatii oraz czystego dobra.
Autorka w swojej powieści porusza takie tematy jak: alkoholizm, problemy w relacjach z bliskimi, zdrada, czy utrata dziecka, przez co ta historia staje się niezwykle emocjonalna, wzruszająca i poruszająca. To nie jest łatwa opowieść, ale na jej kartach dostrzegamy, że po burzy zawsze wychodzi słońce, należy być tylko cierpliwym. Z pewnością historia Poli i Konrada zmusza do refleksji i zastanowienia się czego oczekujemy od życia i co jest w nim najważniejsze. Moja ocena to 8/10
"... za rogiem może na nas czekać coś, na co nie liczymy, czego się nie spodziewamy i w co nie wierzymy".
Wiosna chyba każdemu z nas kojarzy się z czymś nowym, świeżym, ale przede wszystkim z budzeniem się do życia. Tak jest w przypadku głównej bohaterki. Pola Gajda, bo o niej mowa, to popularna aktorka, która przechodzi załamanie nerwowe, po tym jak dowiaduje się o zdradzie ukochanego.
Pola trafia do domu Konrada i jego ojca. Początkowo z dziewczyną nie ma żadnego kontaktu. Jednak z biegiem czasu Pola odnajduje sens życia. Ale czy demony przeszłości pozwolą jej cieszyć się życiem i czy faktycznie czas leczy rany?
Książka "A potem przyszła wiosna" to historia dziewczyny mocno skrzywdzonej przez los. Pola ma za sobą traumy, z którymi nie może sobie poradzić. Ale przede wszystkim jest to książka, która niesie nadzieję i pokazuje, że po burzy zawsze wychodzi słońce.
Kolejna fantastyczna książka Agnieszki Olejnik. Tym razem autorka pokazuje, że w jednej chwili mozna mieć wszystko, a w drugiej zostajemy z niczym.
W życiu Poli (Kasi) takich chwil wiele, ale jak mówi tytuł po szarościach jesieni, mrozach zimy, przychodzi wiosna, która pozwala rozkwitnąć. Oczywiście na drodze musi stanąć ktoś, kto pomoże - tu pan Stanisław, pani Uli, którzy w swej prostocie, wykazują mądrość i oddanie dla drugiego człowieka.
Polecam
Jak się tak nad tym zastanawiam, to wychodzi, że receptą na satysfakcję po przeczytaniu książki jest długa przerwa od danego gatunku. Jakoś mi się to sprawdza. Dawno nie czytałam powieści obyczajowych, dlatego "A potem przyszła wiosna" wywarło na mnie ogromne wrażenie. Nie wiem, czy byłoby podobnie, jakbym miała przesyt obyczajówek, ale wiem, co czuję teraz - i wiem, że jest to mocne. "A potem przyszła wiosna" to opowieść głównie o nadziei i o tym, jak wiele pozornie nieuleczalnych ran duszy da się zaleczyć. Historia dosłownie wgniotła mnie w fotel i cieszę się, że ostatnio zaczęłam skrupulatnie nadrabiać pozycje z półki "do przeczytania". Dzięki temu trafiam na takie perełki jak ta. Polecam gorąco.
„A potem przyszła wiosna” to powieść, którą wybrałam na pierwsze spotkanie z piórem Agnieszki Olejnik. I powiem szczerze, że jestem pod dużym wrażeniem historii Poli Gajdy – gwiazdy, celebrytki, która pod aktorskim pseudonimem próbuje ukryć swoje prawdziwe ja i uciszyć demony przeszłości, które z dużą siłą atakują jej wrażliwą i poranioną duszę.
A trzeba Wam wiedzieć, że znana i lubiana aktorka Pola Gajda to nikt inny jak Kasia Pietra – zwyczajna dziewczyna, która dzieciństwo i młodość spędziła w Bukach nieopodal Szczecina, studiowała anglistykę w Poznaniu, pracowała jako nauczycielka, wyszła za mąż za kolegę ze szkoły, potem rozwiodła się i… trafiła do serialu, dzięki któremu przestała być anonimowa, zaczęto mówić o niej i ją rozpoznawać. Brukowe gazety tylko czekały na jej gorszy dzień, wyłapywały każde potknięcie i robiły z tego sensację. Szczególnie uciążliwy był pewien paparazzo, który niczym stalker, na zlecenie pewnego szmatławca kontrolował każdy najmniejszy ruch gwiazdy.
Ale jak Wam wiadomo los czasem bywa przewrotny, a po najgorszej burzy zawsze wychodzi słońce, tak jak po zimie przychodzi wiosna. Tak więc i nasza ciężko doświadczona bohaterka odnajduje wreszcie sens i cel życia w zupełnie nowej dla siebie sytuacji. Jednak aby móc w pełni cieszyć się urokami nowej codzienności Pola, a może raczej Kasia musi zmierzyć się ze swoją traumatyczną przeszłością, która dotyczy jej wczesnego dzieciństwa i o której musiała milczeć przez tyle długich lat.
Powieść Agnieszki Olejnik to wartościowa lektura, w której odnajdziecie prawdziwy realizm życia. Jak się okazuje nie jest ważne to co piękne, sztuczne i na pokaz, ale to co proste, zwyczajne i uczciwe – tak często niedoceniane w pędzie dzisiejszej codzienności. Prawdziwa przyjaźń, zwykłe, bezinteresowne ludzkie dobro oraz podążanie za tym, co się kocha to wartości, którym warto poświęcić swój czas i uwagę. Wspaniali, dobrze wykreowani bohaterowie, ciekawe wydarzenia, sporo emocji i tematy do przemyśleń to prawdziwe atuty tej powieści. Po zakończonej lekturze mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że pani Agnieszka naprawdę potrafi pisać o życiu. Z radością sięgnę po kolejne jej powieści mając nadzieję na równie interesującą lekturę.
Duży ładunek emocjonalny. Wielość problemów, złych doświadczeń. Pojawiają się jednak przebłyski wiosennego słońca (w opisach przyrody i w życiu bohaterów). Co zwycięży: pesymizm, depresyjny koloryt czy optymizm i wiara w możliwość dokonywania zmian?
"Ale najbardziej zachwyciła mnie roślina, której kwiaty miały kształt serc. Starannie wycięte, perfekcyjnie regularne, różowe serduszka.
- Zgadniesz, jak się nazywa? - zapytała Ulka z uśmiechem.
Rozłożyłam bezradnie ręce, nie miałam pojęcia.
- Serduszka. Tak po prostu.
Ze zdumieniem odkrywałam, że wiele rzeczy na świecie jest "tak po prostu". Chyba nie ma co komplikować spraw. Tak sobie pomyślałam."
Na początku książka "A potem przyjdzie wiosna" w ogóle mi nie wchodziła. Z czasem zaczęła mnie ciekawić, kilka razy złapałam się na tym, że podczas wykonywania codziennych czynności zastanawiałam się, co tam ciekawego u Poli i Konrada.
No i bardzo zachciało mi się porzucić Warszawę i zamieszkać w domku, przy lesie...
Opowieść o tym, że wcale nie trzeba czekać na anioły. Przecież każdy ma własne skrzydła. Otoczony pięknym parkiem pałacyk w Leszczynach jest już gotowy...
Poznajcie Melę, rezolutną sikorkę, która ma główkę pełną pomysłów. Zajrzyjcie do świata pełnego dobra, troski i łagodności. Mela przygląda się ludziom...
"Nie trzeba siebie karać. Jeśli zrobisz coś złego, zło do ciebie wróci, to się po prostu stanie, nie musisz mu w tym pomagać. A dla siebie samej musisz być dobra. Łagodna i cierpliwa. Najpierw ty, żeby potem inni byli dobrzy. I żeby życie było dla ciebie dobre".
Więcej