Mikołaj do wynajęcia

Ocena: 5.22 (18 głosów)

Zbliża się Boże Narodzenie. Zwykle o tej porze w rodzinie Bralików trwałyby zwyczajowe przygotowania do świąt, ale tym razem jest inaczej. Seniorzy rodu będą obchodzić 40. rocznicę ślubu. Taka okazja zasługuje na szczególną oprawę! Dlatego ich cztery dorosłe córki przygotowują niespodziankę - zamierzają zabrać rodziców do urokliwego pensjonatu w górach. Szykuje się wspaniała rodzinna uroczystość.

Najmłodsza z sióstr, Elżbieta, jako jedyna nie ma osoby towarzyszącej. Aby uniknąć nietaktownych pytań, postanawia wynająć atrakcyjnego mężczyznę, który odegra rolę jej nowego chłopaka. Nie ma jednak pojęcia, jak bardzo ten ,,udawany narzeczony" różni się od jej bliskich.

,,Mikołaj do wynajęcia" to komedia romantyczna, w której uśmiech przeplata się ze wzruszeniem, a przez zabawne sytuacje przeziera zaduma nad prawdziwym duchem świąt oraz tym, co łączy nas wszystkich: potrzebą ciepła i bliskości.

Informacje dodatkowe o Mikołaj do wynajęcia:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383577487
Liczba stron: 416

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Mikołaj do wynajęcia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mikołaj do wynajęcia - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2025-01-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2024,

Po przeczytaniu kilku książek tej autorki nie miałam żadnych wątpliwości, że czas spędzony z jej kolejną powieścią będzie dla mnie czasem miłym i przyjemnym.

Najpierw zachwyciła mnie okładka, ale wiadomo, że okładki świątecznych powieści przyciągają wzrok. Co do fabuły byłam pewna, że to będzie dobra książka. Lekka, łatwa i przyjemna, a do tego zabawna i wzruszająca jednocześnie. Czy można oczekiwać czegoś więcej po tego typu lekturze?

Świetnie wykreowane przez autorkę osobowości bohaterów to tylko jeden z wielu plusów i piękny dodatek do fabuły.

Jest to opowieść o pewnej rodzinie, ale również o młodym mężczyźnie, którego życie od małego haratało, nie pozwalając mu ani na rozwój osobisty, ani na spełnianie marzeń. To historia tak realistycznie przedstawiona, że mogłaby być prawdziwą.

Myślę, że takich „Mikołajów” jest na świecie więcej, i chociaż ten został przedstawiony jako ktoś prosty i trochę nawet prostacki w obyciu, to nie można go nie polubić.

Autorka poruszając w swojej powieści wiele trudnych tematów pięknie przedstawiła ukryte żale wielu występujących w powieści osób. Bez względu na wiek, pozycję społeczną czy finansową, każdy boryka się z jakimiś niedogodnościami.

Elżbieta, dziewczyna pochodząca z tak zwanego „dobrego domu”, ładna, dobrze zarabiająca cały czas martwi się swoją lekka nadwagą. Madame, kobieta, której teoretycznie do życia nie brakuje przysłowiowego ptasiego mleczka, jest osobą złośliwą i zgryźliwą, czy jest taką dlatego, że w duchu nie może się pogodzić z tym, że zamiast realizować marzenia została zdegradowana do roli (prawie) kury domowej? Na każdym kroku stara się wszystkim udowadniać swoje obycie w świecie i wyższość, ale tak naprawdę, czy jest kobietą szczęśliwą?

Mikołaj, młody mężczyzna przez niektórych postrzegany jako nieudacznik, jak ktoś kto nie potrafi sobie znaleźć stałej pracy, tak naprawdę jest osobą o wielkim sercu, walczącą z kłodami, które los cały czas rzuca mu pod nogi.

Po przeczytaniu tej książki pomyślałam, że oprócz powieści świątecznej jest to również ciekawa komedia romantyczna, ale czy słowo „komedia” jest tutaj odpowiednim, kiedy za każdym większym uniesieniem miłosnym kryje się mniejszy lub większy dramat?

Jeżeli szukacie ciepłej, a zarazem zabawnej książki, która pozwoli na to, że spędzicie czas w dobrym humorze, to jest to lektura idealna. Ale na wszelki wypadek przygotujcie sobie chusteczki, bo oprócz dobrego humoru autorka funduje również chwile wzruszenia.

Moim zdaniem to jedna z piękniejszych powieści świątecznych, z całą pewnością warta przeczytania, ponieważ fabuła nie tylko bawi, ale i skłania do refleksji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monikaswiatek
monikaswiatek
Przeczytane:2024-12-29,

Agnieszka Olejnik w swojej książce „Mikołaj do wynajęcia” zabiera czytelnika w magiczną, świąteczną podróż pełną ciepła, miłości i zabawnych perypetii. Powieść idealnie wpisuje się w atmosferę Bożego Narodzenia, oferując nie tylko romantyczną historię, ale także refleksję nad wartościami rodzinnymi i prawdziwym duchem świąt.

Głównym wątkiem książki jest nietuzinkowy pomysł najmłodszej z sióstr Bralików, Elżbiety, która w obliczu rodzinnego spotkania i presji społecznej postanawia wynająć „chłopaka na święta”. Ten krok, z pozoru prosty i praktyczny, prowadzi do serii zabawnych, ale i wzruszających wydarzeń. Wynajęty mężczyzna okazuje się osobą, która diametralnie różni się od oczekiwań Elżbiety i jej bliskich. To zderzenie charakterów i światopoglądów staje się motorem napędowym dla rozwoju fabuły, przynosząc zarówno komiczne, jak i głęboko ludzkie momenty.

Postacie wykreowane przez Olejnik są niezwykle barwne i różnorodne. Każda z sióstr wnosi coś wyjątkowego do historii, a rodzinna dynamika Bralików jest przedstawiona z autentycznością i ciepłem.

Oprócz lekkiej, romantycznej fabuły książka oferuje coś więcej – zadumę nad tym, co naprawdę jest istotne podczas świąt. Olejnik przypomina, że nie chodzi o perfekcyjnie udekorowaną choinkę czy idealny plan rodzinnej uroczystości, lecz o bliskość, akceptację i wspólnie spędzony czas. Humorystyczne sytuacje, które spotykają bohaterów, są przeplatane momentami ciepła i wzruszeń, dzięki czemu książka balansuje między lekką rozrywką a głębszą refleksją.

„Mikołaj do wynajęcia” to idealna lektura na zimowe wieczory, szczególnie dla tych, którzy poszukują książki wprowadzającej w świąteczny nastrój. Agnieszka Olejnik stworzyła powieść, która bawi, wzrusza i przypomina o tym, co najważniejsze w relacjach międzyludzkich. To ciepła i pełna uroku opowieść, którą z przyjemnością polecam zarówno fanom komedii romantycznych, jak i osobom szukającym historii niosącej pozytywne przesłanie.

Link do opinii

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Bardzo lubię historie spod jej pióra dlatego nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po zimowo - świąteczną powieść Agnieszki, a mowa o książce "Mikołaj do wynajęcia", która zaciekawiła mnie swoim opisem i przyciągnęła wzrok klimatyczną okładką. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w bardzo autentyczny i niesamowicie barwny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi przyziemnymi problemami, zdarza się im popełniać błędy, a także postępować pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam bliżej poznać tak naprawdę kilkoro bohaterów (chociaż autorka w głównej mierze skupia się na postaci Elżbiety oraz Mikołaja), ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym zmagają się każdego dnia, jakie wydarzenia wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Elżbieta w zasadzie na początku wywoływała we mnie sporo mieszanych odczuć, jednak z czasem kiedy bardziej ją poznałam moje zdanie na temat młodej kobiety zaczęło ulegać zmianie i finalnie bardzo ją polubiłam. Natomiast Mikołaja początkowo było mi trochę szkoda, szczególnie w momentach kiedy zdarzało mu się popełniać gafy, które go zawstydzały, niemniej jednak niektóre z nich były naprawdę urocze. Kiedy bardziej zagłębiłam się w historię tego bohatera zrozumiałam z czego wynika takie, a nie inne jego zachowanie. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby wesprzeć mężczyznę, bo naprawdę bardzo go polubiłam i mocno mu kibicowałam. Relacja Elżbiety i Mikołaja została w świetny sposób poprowadzona. Oboje są skrajnie różni, pochodzą z innych światów, mieli inne wzorce, dzieciństwo. Mogłoby się wydawać, że nie łączy ich kompletnie nic, niemniej jednak zagłębiając się w tą historię okazuje się, że oboje potrzebują ciepła i bliskości. Wszystko pomiędzy nimi toczy się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Istotną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównych bohaterów, dostarczając zarówno im samym jak i Czytelniku wielu emocji i wrażeń. Jest tutaj ogrom naprawdę zabawnych sytuacji, które wywoływały uśmiech na mojej twarzy, ale także takich, które mocno mnie poruszyły i skłonili do głębszych przemyśleń. Autorka w interesujący sposób przedstawiła złożoność relacji międzyludzkich oraz rodzinnych. Wszystko zostało pokazane bardzo autentycznie. Autorka bardzo ciekawie zaprezentowała świąteczną atmosferę w swojej historii, już sam górski klimat, niesamowite krajobrazy i towarzyszące temu zabawy na śniegu nadały pewnej magii tej powieści. Agnieszka porusza tutaj także wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o trudnym dzieciństwie czy chorobie bliskiej osoby. Pisarka udowadnia, że o wartości drugiego człowieka nie decyduje jego wykształcenie, obycie w towarzystwie czy też umiejętność wysławiania się, najważniejsze jest to jacy jesteśmy wobec drugiego człowieka. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-12-14, Ocena: 6, Przeczytałam,

Autorka stworzyła dosyć komiczną i rozkapryszoną postać kobiecą, która czasami będzie zachwycać, a innym razem będziemy chcieli zwrócić jej uwagę na to, co naprawdę jest ważne. I ponownie można niby ją wybronić, gdyż to z kim przestajesz, takim się stajesz. To nie jej wina, że rodzice są trochę apodyktyczni, zwracający uwagę na nadmierną czystość czy też doskonałe maniery i wysławianie się. W takim domu wyrosła, dlatego sama patrzy na świat podobnie. Kobieta jest najmłodszą z czterech sióstr i jako jedyna od pół roku jest singielką. Dosyć często wspomina swojego byłego chłopaka, wypomina jego wady, a pomimo tego trochę za nim tęskni. W tegoroczne święta wszyscy mają zasiąść przy stole i bardzo obawia się, że będą mocno interesować się jej życiem prywatnym. Autorka dołożyła tutaj ciepłych rodzinnych zachowań, przekomarzań oraz całego rodzinnego klimatu, który sprawił, że aż miło zrobiło się na sercu. Niestety postać ze złamanym sercem nie widzi tego pod tym kontem. Chce tylko uniknąć niewygodnych pytań, więc za namową koleżanek wykupuje na ten czas przystojnego, aczkolwiek ubogiego w słowa chłopaka. Tutaj rozpoczyna się ten drażliwy temat, gdyż tak jak ona wychowana została w nadzorze, tak jemu tego brakowało. Nie przelewa mu się w rodzinie, więc czepia się wszelkich dodatkowych prac, co uniemożliwiło mu wykształcenie. Takie złożenie dwóch światów było tutaj bardzo zabawne, ale i drażliwe, gdyż jedno nie chciało popuścić drugiemu, choć w gruncie rzeczy, byli tylko sobą. Jak sądzicie, czy wszystko poszło po ich myśli?
To bardzo świąteczna opowieść, która zawarła w sobie plusy i minusy zachowań rodzinnych podczas świąt Bożego Narodzenia. Pokazała co jest w życiu ważne i że nic nie jest na zawsze. Czasami bywa tak, że na pierwszy rzut oka nie widać wartości człowieka, a zbyt szybkie ocenianie bywa niesprawiedliwe. Mamy tu bardzo dużo zabawnych wątków, ale i mądrości życiowych. Autorka stworzyła nietuzinkowe postacie, byśmy zawsze wiedzieli kto kiedy co robi i mówi. To urocza opowieść, którą polecam przeczytać naprawdę każdemu. Dla mnie była jak karmelki, czasem słona, a czasem słodka. Na szczęście karmelki lubię wszystkie:-)

Link do opinii

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲

Jak wcześniej wspominałam, w tym roku przedświąteczny czas sprawił, że sięgnęłam po raz pierwszy od wielu lat po tzw. książki świąteczne. 𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to jedna z nich, a zarazem ostatnia. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, wyjątkową kreacją bohaterów i niewymuszonym humorem.

Agnieszka Olejnik jest znaną i cenioną autorką ponad 50 powieści i kilku opowiadań. Jej twórczość obejmuje różne gatunki – powieść obyczajową, kryminał, romans historyczny oraz książki dla dzieci i młodzieży. Wiele dobrego słyszałam o książkach autorki, ale dotąd nie miałam okazji po żadną sięgnąć. Po lekturze 𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗𝑎 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 stwierdzam, że była to duża strata – oczywiście dla mnie, bo w tej powieści podobało mi się absolutnie wszystko.

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to rewelacyjna historia, która urzekła mnie swoim przekazem i oczarowała klimatem. Bohaterowie początkowo wydawali mi się jednowymiarowi, ale z czasem okazało się, że są znacznie bardziej skomplikowani. Każdy z nich ma swoją historię i powód, by być takim, jakim jest.

Agnieszka Olejnik stworzyła lekką, pełną humoru opowieść, która nie tylko bawi, ale też wzrusza i skłania do refleksji. Aby uniknąć przesadnie lukrowanej historii, autorka wplata do fabuły odrobinę realizmu i prawdziwych życiowych dylematów, dzięki czemu książka zyskała na autentyczności.

𝑅𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑎 𝐵𝑟𝑎𝑙𝑖𝑘ó𝑤 𝑡𝑜 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑎 𝑝𝑒𝑟𝑓𝑒𝑘𝑐𝑗𝑜𝑛𝑖𝑠𝑡ó𝑤. 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑏𝑦ć 𝑖𝑑𝑒𝑎𝑙𝑛𝑒, 𝑝𝑜𝑐𝑧ą𝑤𝑠𝑧𝑦 𝑜𝑑 […] 𝑤𝑦𝑔𝑙ą𝑑𝑢, 𝑎 𝑠𝑘𝑜ń𝑐𝑧𝑦𝑤𝑠𝑧𝑦 𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑤𝑎𝑐ℎ ś𝑤𝑖ą𝑡𝑒𝑐𝑧𝑛𝑦𝑐ℎ.

W urokliwym pensjonacie w górach, Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra ma spędzić rodzina Bralików. Janina i Władysław, nestorzy rodu, dzięki czterem dorosłym córkom, swoje 40. rubinowe gody i święta będą obchodzili poza domem, ponieważ taka okazja zasługiwała na szczególną oprawę.

Wraz z nimi w pensjonacie znajdą się cztery siostry: rzutka i energiczna Jola, żona Karola, szczęśliwa mama niesfornej dwójki pięcioletnich bliźniaków – Pawełka i Pauliny; Klara – nieustraszona i pyskata, prowadząca blog podróżniczy, żona Xaviera Martineza, który nie rozumie ani słowa po polsku; najmłodsza Ela, która po rozstaniu z chłopakiem nadal leczy rany i zastanawia się, jak go odzyskać; oraz Beata – cicha i ostrożna, żona Piotra, mama nadzwyczaj ruchliwego rocznego Jasia.

Do tego grona mają dołączyć teściowie Joli – Barbara i Mundek, ponieważ Karol nie chciał zostawiać rodziców samych. W związku z tym pojawi się także jego brat Bartek (były chłopak Eli) z nową dziewczyną. Wszyscy mają partnerów, tylko Ela jest sama, więc nie uniknie kłopotliwych pytań ze strony rodziny.

Pomysł Karola, by w prezencie rocznicowym zorganizować w święta wyjazd rodzinny do pensjonatu, został przyjęty z entuzjazmem przez wszystkich, oprócz Elki oczywiście. Nie dość, że była samotna, to na zjazd ma przyjechać jej były chłopak. Na domiar złego, przyjeżdża z dziewczyną, czego Ela zupełnie się nie spodziewała. Wizja spotkania z matką braci – snobką, która uważa się za kogoś lepszego od innych – wcale nie poprawia humoru dziewczyny.

Wtedy jej przyjaciółki wpadają na genialny pomysł. Ela nie może jechać tam sama. Postanawiają więc znaleźć atrakcyjnego mężczyznę do wynajęcia, który odegra rolę jej nowego chłopaka. Udało im się znaleźć idealnego kandydata i przez chwilę Ela również tak myślała, dopóki chłopak się nie odezwał. Jest niemal pewna, że matka Karola i Bartka, zje po prostu Mikołaja Wiśniaka na śniadanie.

Ela jest przerażona i nie wie, jak wybrnąć z tej kłopotliwej sytuacji, bo Mikołaj nie może z nią jechać, a ona nie chce jechać tam bez niego. Musi utrzeć nosa tej nieznośnej snobce, ponieważ nieopatrznie poinformowała ją, że nie przyjedzie sama. Nie mając innego wyjścia, próbuje jakoś nauczyć chłopaka ogłady, ale zdaje sobie sprawę, że Mikołaj w trakcie kolacji wyskoczy z czymś, co zakończy się totalną katastrofą.

Jedynym wyjściem okazuje się pomysł z udawanym zapaleniem gardła, co pozwoli Mikołajowi zachować milczenie. Przy bliższym poznaniu chłopak zyskuje w oczach Eli, ponieważ jest to najprzystojniejszy, ale zarazem najbardziej zakompleksiony facet, jakiego spotkała. W pewnym momencie Ela uświadamia sobie, że wszystkie powiedzonka Mikołaja, głupi luz i udawana swoboda, to tylko przebranie – niedbale uszyty kostium na bal przebierańców.

Udawanie pary Eli i Mikołajowi idzie całkiem dobrze, aż do momentu, gdy Jaś w ramach zabawy wsadza chłopakowi chrupka do ucha. Reakcja Mikołaja mogła być tylko jedna, po czym Barbara nie omieszkała tego skomentować, wsadzając swoją szpilę. Klara natomiast głośno wyraża swoje zdanie na temat Barbary, która obrażona udaje się do swojego pokoju. Katastrofa wisi w powietrzu. Wieczorem, aby rozładować atmosferę, wszyscy spotykają się przy kominku na kalamburach, popijają wino i zajadają holenderskie ciasteczka przyniesione przez nową sympatię Bartka. Potem dzieją się rzeczy niepojęte. Następuje noc, a po niej poranek – ciężki poranek.

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to znakomita, świąteczna komedia romantyczna, w której uśmiech przeplata się ze wzruszeniem, a wszystko dzieje się w zimowej scenerii, otulone śnieżnym puchem. Ta historia przynosi radość, rozgrzewa serce i leczy duszę. Jest pełna uroku i ciepła – opowieść, która na długo pozostanie w mojej pamięci, a jej fabuła to doskonały materiał na piękny film.

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 opowiada o tym, że nie wszystko złoto, co się świeci, i że nie wszystko jest tym, czym się wydaje. Czasem warto wrzucić na luz, pozbyć się „kija od szczotki”, który połknęliśmy, i przestać zachowywać się jak perfekcyjna pani domu. Najważniejsze jest to, żeby być razem, bo nieumyte okna czy kurz czający się w kącie nie mają wpływu na bliskość i miłość do bliskich. To opowieść o tym, żeby nie oceniać ludzi po pozorach, ponieważ nikt nie zna historii, która kształtuje to, kim ktoś jest, ani trudów, z jakimi musi mierzyć się każdego dnia. Przypomina, że warto patrzeć na człowieka sercem, a nie przez pryzmat jego majątku, wykształcenia czy statusu społecznego.

Wszyscy chcemy być akceptowani takimi, jakimi jesteśmy. 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑐𝑦 𝑐ℎ𝑐𝑒𝑚𝑦 𝑎𝑘𝑐𝑒𝑝𝑡𝑎𝑐𝑗𝑖, 𝑝𝑟𝑎𝑔𝑛𝑖𝑒𝑚𝑦 𝑘𝑜𝑚𝑢ś 𝑝𝑜𝑑𝑜𝑏𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑡𝑎𝑐𝑦, 𝑗𝑎𝑐𝑦 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś𝑚𝑦, 𝑧𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚𝑖 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑜𝑠𝑘𝑜𝑛𝑎ł𝑜ś𝑐𝑖𝑎𝑚𝑖. 𝑁𝑖𝑒𝑤𝑎ż𝑛𝑒 𝑐𝑧𝑦 𝑡𝑜 𝑠ą 𝑓𝑎ł𝑑𝑘𝑖 𝑤𝑜𝑘ół 𝑡𝑎𝑙𝑖𝑖, 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑙𝑎 𝑛𝑎𝑑 𝑐𝑧𝑜ł𝑒𝑚, 𝑐𝑧𝑦 𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑘ł𝑎𝑑… 𝑏łę𝑑𝑦 𝑗ę𝑧𝑦𝑘𝑜𝑤𝑒.

Niby każdy z nas marzy, by wyjechać z domu na święta, a tak naprawdę ta harówka przedświąteczna ma swój urok, jeśli nawet pod wieczór nie czuje się nóg.

Szukajmy zatem dobra w drugim człowieku, uśmiechajmy się do siebie i bądźmy dla siebie mili i życzliwi, bo wszyscy potrzebujemy ciepła i bliskości, a prawdziwa miłość i bliskość nie zależą od pozorów ani perfekcji.

Żegnam się z Wami cytatem z książki: 𝑁𝑖𝑒𝑐ℎ𝑎𝑗 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑧 𝑛𝑎𝑠 𝑧𝑛𝑎𝑗𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑡𝑜, 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑠𝑧𝑢𝑘𝑎. 𝑆𝑎𝑚𝑜𝑡𝑛𝑦𝑚 ż𝑦𝑐𝑧ę 𝑚𝑖ł𝑜ś𝑐𝑖, 𝑝𝑜𝑛𝑢𝑟𝑎𝑘𝑜𝑚 𝑝𝑜𝑔𝑜𝑑𝑦 𝑑𝑢𝑐ℎ𝑎, 𝑧𝑎𝑓𝑟𝑎𝑠𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦𝑚 𝑝𝑜𝑐𝑖𝑒𝑐ℎ𝑦, 𝑐ℎ𝑜𝑟𝑦𝑚 𝑧𝑑𝑟𝑜𝑤𝑖𝑎.

Link do opinii

ŚWIĘTA PEŁNE NIESPODZIANEK

"Mikołaj do wynajęcia" Agnieszki Olejnik z racji tytułu i okładki od razu kojarzy nam się z Bożym Narodzeniem. I rzeczywiście jest to jedna z tych opowieści, które również swoją treścią idealnie wpisują się w świąteczny czas. Dlatego też książka trafiła w moje łapki prosto z półki z bibliotecznymi nowościami.

Zajrzyjmy zatem na moment do fabuły. W Partykach zbliża się Boże Narodzenie, a wraz z nim rodzina Barlików będzie obchodzić 40 rocznicę ślubu Janiny i Władysława. Ich cztery córki wraz z mężami rezerwują świąteczny wypad w góry dla całej rodziny i teściów. W ten sposób Barlikowie i Grabcowie po raz pierwszy będą spędzać Boże Narodzenie i Sylwestra z dala od domu. Jednak aby wyjazd mógł być niespodzianką dla rodziców wszyscy wokół muszą zachować pozory. Ponadto każde z dzieci pojawi się w pensjonacie ze swoją "drugą połówką", tylko przed Elą - najmłodszą córką Barlików rysuje się perspektywa samotnego wyjazdu. Po konsultacjach z przyjaciółkami dziewczyna postanawia wynająć pewnego przystojnego, choć nieokrzesanego Mikołaja, aby odegrał przed rodziną rolę jej chłopaka. W końcu Bartek - brat jej szwagra i były narzeczony również przedstawi rodzinie swoją nową dziewczynę...

Jesteście ciekawi co wyniknie z takiego działania?... Szczegółów oczywiście nie zdradzę, ale zapewniam, że pobyt w pensjonacie we Wrzoskach zaowocuje całą serią nieoczekiwanych zdarzeń. Będzie ciekawie, będzie wesoło, będzie zimowo i... bardzo świątecznie. A wszystko za sprawą szerokiego grona różnorodnych bohaterów i niecodziennych ról jakie przyjdzie im odegrać.

"Mikołaj do wynajęcia" to jedna z tych historii, które nastrajają świątecznie i sprawiają, że atmosfera z powieści przenosi się na naszą codzienność. Tym razem Agnieszka Olejnik postawiła na lekką opowieść z humorem, która jednocześnie wzrusza i skłania do refleksji. Aby całość nie okazała się zbyt banalna, płytka i bajkowa, autorka przemyciła do fabuły trochę realizmu i prawdziwych życiowych problemów.

Postać Elżbiety jakoś szczególnie mnie nie urzekła. To jej ciągłe odchudzanie i brak akceptacji własnej osoby trochę mnie drażniło. Nie lubię osób niezdecydowanych, które same nie wiedzą czego chcą. Postać Mikołaja Wiśniaka okazała się nazbyt przekolorowana, jego braki w wychowaniu i wykształceniu momentami wydawały się wręcz niewiarygodne jak na XXI wiek. Bardzo potoczny język, wręcz slang jakim posługiwał się ten chłopak miał wzbudzać uśmiech, ale czasem nie pasował do sytuacji i było go nazbyt dużo. Z drugiej strony historia tego bohatera oraz jego przeszłość chwyta za serce i... zaskakuje. Domyślałam się oczywiście, że z tym chłopakiem i jego rodziną jest coś nie tak, ale takiego obrotu spraw, jaki zaproponowała autorka zupełnie się nie spodziewałam. Charakterystyczną bohaterką okazała się też teściowa Basia Grabiec, kreowana na wredną matronę, pozującą na madame z wyższych sfer, co to zawsze znajdzie sposób aby dokuczyć i wbić szpilkę tak, żeby zabolało. Bez niej ta historia sporo by straciła.

Muszę przyznać, że finał tej powieści bardzo mi się spodobał. To była kwintesencja całej historii - spektakularne, ale bardzo życiowe i autentyczne podsumowanie. Większość spraw została wyjaśniona, ale autorka pozostawiła mały margines dla czytelnika. Tak naprawdę każdy z nas mógłby dopisać kilka zdań epilogu, według własnego uznania do już istniejącego zakończenia.

"Mikołaj do wynajęcia" to subtelna, pełna uroku i optymizmu opowieść świąteczna idealnie wpisująca się w wyjątkowy czas Bożego Narodzenia. To historia o drugich szansach, marzeniach i relacjach, które nas kształtują. Pomimo drobnych niuansów, na które zwróciłam uwagę, całość mi się podobała i zapadła w pamięć. Okazuje się, że to naprawdę dobra książka, której warto poświęcić czas i uwagę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2024-12-03, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Zbliża się Boże Narodzenie. Ela postanawia wynająć atrakcyjnego Mikołaja, aby udawał jej chłopaka na rodzinnej uroczystości, gdzie seniorzy rodu będą obchodzić 40 rocznicę ślubu.
Jesteście ciekawi co z tego wyniknie?

"Mikołaj do wynajęcia" Agnieszki Olejnik to urokliwa powieść, która łączy w sobie elementy romansu, komedii i świątecznej magii. Akcja książki toczy się w okresie przedświątecznym, co sprawia, że jest to idealna lektura na zimowe wieczory. Główna bohaterka, której życie wydaje się być poukładane, nagle staje w obliczu wyzwań, które zmuszają ją do przemyślenia własnych pragnień i marzeń. W centrum fabuły znajduje się nietypowy pomysł wynajęcia Mikołaja, który ma wprowadzić odrobinę radości i magii do jej życia. Autorce udało się stworzyć barwne postacie, które mają swoje unikalne historie i motywacje. Styl pisania Olejnik jest lekki i przystępny, a dialogi pełne humoru, co sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Wprowadzenie wątku świątecznego dodaje ciepła i nostalgii, a opisane w powieści emocje wciągają czytelnika w świat bohaterów. Autorka porusza ważne tematy, takie jak miłość, przyjaźń i odnajdywanie siebie w trudnych chwilach. To nie tylko romantyczna opowieść, ale także refleksja nad tym, co w życiu jest naprawdę ważne.
",Mikołaj do wynajęcia" to idealna lektura dla tych, którzy szukają odrobiny magii i radości w codziennym życiu, a także dla fanów romansu z nutą świątecznego klimatu. Jeśli marzycie o ciepłej, pełnej emocji historii
ta książka z pewnością spełni Wasze oczekiwania.

Polecam!

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii
Avatar użytkownika - FascynacjaKsiazk
FascynacjaKsiazk
Przeczytane:2024-11-20, Ocena: 6, Przeczytałam,

❄„Mikołaj na zamówienie” to cudowna opowieść o zwiariowanej rodzince Eli w czasie wyjazdu rodzinnego w święta Bożego Narodzenia.
Jej niepewność oraz chęć pokazania najbliższym swojego nie-singielstwa,wynajmuje Mikołaja,by udawał narzeczonego. Mikołaj-to niezwykle prosty,szalony i bardzo szczery mężczyzna,który swoim zachowaniem rozbawia do łez.

❄Powieść jest obrazem rodzinki,która z pozoru jest idealna. Poznając ją bliżej dowiadujemy się,że tak nie jest! Ich nietypowe zachowanie,pozory przed innymi bądź skrywane sekrety są dowodem na to,że nikt nie jest perfekcjonistą.Mając,czy nie mając pieniędzy jesteśmy po prostu ludźmi.
▫Ela to cudowna osóbka,która chce ochronić się przed komentarzami ze strony rodziny,dlatego decyduje się na szalony krok.
▫Mikołaj to mężczyzną,który nie miał lekko w życiu.Poznając go bliżej zrozumiemy jego sposób wypowiadania się i zachowania.

❄Czytając książkę bawimy się znakomicie dzięki zabawnym sytuacjom-jak ciasteczka z Holandii i ich konsekwencjom.Razem z nimi śmiejemy się oraz uświadamiamy sobie,że nie zawsze to,czego pragniemy jest najlepsze.Poznając kogoś innego dopiero rozumiemy,co naprawdę oczekujemy od bliskiej nam osoby.

❄Powieść jest idealną lekturą na czas przedświąteczny oraz każdy wolną chwilę,by poprawić sobie nastrój.
Będziecie zachwyceni zakończeniem oraz tym,jak święta i poznany Mikołaj wpłynie na Elę i jej rodzinkę.
❄Gorąco polecam❄

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2024-11-04, Ocena: 5, Przeczytałam,

Rodzinne świąteczne zjazdy nie zawsze należą do przyjemnych i komfortowych, bo często znajdą się fałszywie troskliwi, których zainteresuje Twoje życie i zazwyczaj w tym zakresie, którego wolałabyś nie poruszać. Eli również nie zachwyca perspektywa spędzenia z rodziną kilku dni, szczególnie że ma się pojawić jej były partner z nową dziewczyną. Nie ma się więc co dziwić, że nie chcąc wystawić się, niczym zwierzyna na polanie, na obstrzał litościwych spojrzeń i nietaktownych komentarzy zatrudnia przystojnego, choć prostolinijnego Mikołaja, który na czas wyjazdu ma pełnić rolę jej chłopaka.

Udawanemu partnerowi daleko jednak do ideału z wyobrażeń Eli i jeszcze dalej, by dopasować się do rodzinnych oczekiwań. Co jednak może zrobić, by to zderzenie dwóch światów wypadło dla niej jak najmniej boleśnie?

Ta historia bawi i wzrusza zarazem. Próby nauczenia Mikołaja savoir-vivre'u i oduczenia go używania pewnych zwrotów przypominają walkę z wiatrakami i śmieszą do łez. Podobnie, jak psoty prześcigających się w dowcipach bliźniaków. Nie brak jednak i momentów zadumy nad życiową niesprawiedliwością, nierównościami społecznymi i doświadczeniami, które przynosi nam los.

Bez względu jednak na status społeczny okazuje się, że każdy potrzebuje ciepła, bliskości i uwagi, szczególnie w okresie świątecznym. Nie tylko Ela z czasem dostrzega, że nie wszystko złoto co się świeci, a to, co z pozoru wydaje się grudką nic niewartej ziemi może skrywać nieoszlifowany diament.

To ciepła, pełna humoru i uroku opowieść o niełatwych relacjach, drugich szansach, miłości i akceptacji. Poczujecie z nią klimat nieidealnych rodzinnych świąt i nabierzecie przekonania, że czasem warto spojrzeć na siebie i innych z nowej perspektywy. Chcecie bawić się, wzruszać i rozgrzać serce w zimowe wieczory? Przesympatyczny, choć nieokrzesany „Mikołaj do wynajęcia” sprawdzi się w tej roli doskonale.

Link do opinii
Avatar użytkownika - goszaczyta
goszaczyta
Przeczytane:2024-11-03,

🎅🏼 ”𝓜𝓲𝓴𝓸ł𝓪𝓳 𝓭𝓸 𝔀𝔂𝓷𝓪𝓳𝓮̨𝓬𝓲𝓪” 𝓐𝓰𝓷𝓲𝓮𝓼𝔃𝓴𝓪 𝓞𝓵𝓮𝓳𝓷𝓲𝓴🎅🏼

 


To komedia romantyczna, w której uśmiech przeplata się ze wzruszeniem 

 


▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪

 


„Mikołaj to wynajęcia” autorstwa Agnieszki Olejnik to pierwsza świąteczna książka, którą miałam okazję przeczytać w tym roku. Był to doskonały wybór! Świetnie się bawiłam podczas czytania tej książki. Autorka zdążyła mnie już zachwycić swoją twórczością, jednak tą historią pokazała mi, że potrafi pisać jeszcze lepsze powieści! ❤

 


🎅🏼 „Mikołaj do wynajęcia” przedstawia historię rodziny Barlików. To jakże bardzo nietypowa i zwariowana rodzinka. Zbliża się czterdziesta rocznica ślubu rodziców i ich córki postanowiły podarować im wyjątkowy prezent. Całą rodziną wyruszają do urokliwego pensjonatu w górach, gdzie mają wspólnie spędzić czas Świąt. Najmłodsza z czwórki rodzeństwa nie ma chłopaka, a żeby zapobiec nietaktownym pytaniom postanawia wynająć chłopaka na ten wypad. Ela jednak nie spodziewa się, że wynajęty chłopak tak bardzo będzie się różnić od innych. Dziewczyna pragnie, by pokazał się z jak najlepszej strony, a jego słownictwo i sposób bycia w tym nie pomagają. Czy Eli uda się wzbudzić zazdrość i odzyskać ukochanego? Czy jednak wydarzy się coś zupełnie niespodziewanego 🤫 🎅🏼

 


Styl pisania autorki jest tak przyjemny, że przez te książki się po prostu płynie. „Mikołaj do wynajęcia” to książka, która  sprawdzi się idealnie na leniwy wieczór. Autorka poprzez perypetie bohaterów chce przekazać czytelnikom jedną wielką prawdę, że święta to nie czas prezentów, najbardziej obfitego stołu wigilijnego, czy najpiękniej ustrojonej choinki. Święta to coś więcej, to moment, żeby się zatrzymać, odpocząć w ciszy, spędzić czas z bliskimi i odkryć magię otaczającego nas świata. Realistyczni bohaterowie, tacy, których możemy spotkać na ulicy, nadają autentyczności tej historii. Mikołaj to tak sympatyczna postać, że przez cały czas miałam ochotę go przytulić. Pod maską takiego luzaka, krył się naprawdę bardzo wrażliwy i uczuciowy chłopak. Jego słówka niejednokrotnie sprawiały, że wybuchałam gromkim śmiechem.

 


Książkę czyta się błyskawicznie ze względu na prosty i lekki styl pisania autorki. Autorka w świąteczną i czasami przezabawną historię wplata również problemy życia codziennego. Ta historia dostarcza czytelnikowi wszystko, co cenimy w książkach: radość i wzruszenie, a to połączenie sprawia, że każda książka jest wyjątkowa.

 


„Mikołaj to wynajęcia” to książka, która umili każdy wieczór poprzez zabawne perypetie bohaterów. Uświadamia, że nie każdy plan, który sobie założymy się spełni. A co więcej przekorny los zawsze szykuje jakąś niespodziankę 🤭 Sięgnijcie po tę powieść i dajcie się porwać zwariowanym perypetiom rodziny Barlików. ❤

Link do opinii

Co roku w okresie ziomowo- świątecznym wychodzi mnóstwo klimatycznych pozycji. To jest taki czas, że jakby nie było, każdy na nie czeka, aby móc otulić się ciepłym kocykiem, wziąć do ręki gorące kakao, albo herbatkę i czytać przepiękne pozycje świąteczne. 

Podziwiam autorów, za ich pomysły. Przecież to trudno co roku stworzyć nową świąteczną historię i to jeszcze taką, która wciągnie czytelnika, wzbudzi refleksję i nie będzie powielana. Chyba że tylko mi się tak wydaje, a w rzeczywistości wcale nie jest im tak trudno. Tak czy inaczej, bardzo się cieszę, że co roku mogę czytać coś nowego i pięknego. Na grudzień zostawiłam sobie wszystkie świąteczne pozycje i będę się teraz z Wami dzielić ich recenzjami.Dzisiaj przychodzę z moją opinią o książce ,,Mikołaj do wynajęcia" Agnieszki Olejnik.

 To, że ta historia będzie wyjątkowa byłam pewna. Pióro Pani Agnieszki znam od dawna i każda jej historia jest życiowa, daje do myślenia, nie jest przesłodzona i ukazuje ludzkie problemy i dylematy w naturalny i mądry sposób.Tak też było z tą pozycją. Owiana niezwykłym, świątecznym klimatem przybliża nam perypetie rodziny Bralików, którym szykuje się rodzinna impreza w górach.

40 rocznica ślubu to nie byle co, dlatego cztery dorosłe córki chcą, aby seniorzy spędzili ten dzień w wyjątkowy sposób. Jedynie Elżbieta, najmłodsza z sióstr ma problem. Każdy będzie z osobą towarzyszącą, a ona aktualnie nie ma chłopaka, a wiadomo jak to na rodzinnych imprezach. Temat narzeczonych, mężów i chłopaków, w tym byłych też, to temat bardzo chodliwy. Dlatego chcąc uniknąć pytań w swoim kierunku, tłumaczeń i tekstów, po których ma się ochotę tylko wyjść, postanawia wynająć sobie udawanego narzeczonego- Mikołaja. W sumie to pomysł jej przyjaciółek, na który godzi się ze względu na swój komfort i pokazanie byłemu, że świat się jej po rozstaniu nie zawalił.

Mikołaj zachęca wizerunkiem i rozbawia swoją osobowością. On to taka wisienka na torcie całej historii. Dodaje jej uroku i radości. Jego teksty wiele razy wywoływały u mnie wybuchy śmiechu. Chociaż Elżbietę trochę irytował i na każdym kroku go poprawiała. No cóż, różnił się od ich rodziny. Czy Elżbieta spodziewała się takiego faceta i takiego obrotu sprawy? Co z tego wszystkiego wyniknie i czy impreza się uda? Co się zmieni w Elżbiecie?

,,Mikołaj do wynajęcia" to piękna, romantyczna, wzruszająca, momentami zabawna historia, po której mamy chwilę zadumy nad tym, co jest w życiu ważne i na pewno nie są to rzeczy materialne. To przede wszystkim bliskość drugiego człowieka, rozmowa, spędzanie wspólnego czasu owianego ciepłem i serdecznością. To wiele rzeczy, które nam gdzieś w ciągu roku umykają, a przed świętami ujawniają się na nowo.Przyjemnie było poznać bohaterów, bo każdy z nich ubarwiał tę historię w niebanalny sposób. Autorka świetnie ich wykreowała. Poza tym klimat tej książki urzeka czytelnika. Ja kocham te historie, gdzie człowiek jest najważniejszy.

Bardzo polecam na Święta.

Link do opinii
Avatar użytkownika - KamaZ03
KamaZ03
Przeczytane:2024-12-03, Ocena: 6, Przeczytałem,

Co może się nie podobać w planie idealnym?

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia mają być wyjątkowe dla rodziny Bralików. Janina i Władysław obchodzą bowiem Rubinowe Gody. 

Z tej okazji mąż najstarszej z ich córek organizuje wraz z dziewczynami - Jolą, Klarą, Beatą i Elą wyjazd do hotelu Wrzosowisko, gdzie jubilaci zażyją nie tylko odpoczynku, lecz również pięknych widoków.  

Przede wszystkim zaś zapomną o gotowaniu, pieczeniu oraz sprzątaniu z jakimi wiąże się wieczerza Wigilijna dla dwunastu osób. 

 

Główną bohaterką tej niesamowicie ciepłej, zabawnej i poruszającej historii świątecznej jest Ela, młoda ortodontka, która siedem miesięcy wcześniej zakończyła pięcioletni związek z Bartoszem- programistą i co ważniejsze bratem jej szwagra , Karola. 

Podczas, gdy dziewczyna nadal "liże rany" po zakończeniu relacji, która wyglądała na bardzo solidną - para bowiem zaręczyła się i planowała zamieszkać razem , jednak pokłócili się o to jakie zwierzę powinni posiadać. 

Pies a może jednak kot?

Wydawało się, że sprzeczka szybko pójdzie w zapomnienie, jednak żadne z nich nie wyciągnęło ręki do drugiego i w efekcie para się rozstała.  

Teraz okazuje się, że młody Grabiec przyjedzie na rodzinny spęd z nową sympatią , w efekcie czego Ela, która po cichu wierzyła,że los ofiaruje jej drugą szansę na miłość z oswojonym człowiekiem jako jedyna nie będzie miała osoby towarzyszącej.  

I właśnie wówczas do akcji wkracza przewrotny los. 

Podczas imprezy andrzejkowej organizowanej w domu jednej z przyjaciółek Ela poznaje Mikołaja, którego jej towarzyszki określają jako "ciacho" klopot w tym ,że mężczyzna zdaje się zupełnie nie pasować do świata młodej stomatolog.  

Brak mu dobrych manier , a jego ulubionymi wyrażeniami są kurła, spoko loko czy sorki. 

Mimo wszystko.. z braku laku nada się i kit dlatego też kobieta decyduje się zapłacić by Wiśniak udawał jej partnera. 

A nie będzie to łatwe zwłaszcza przy "madame" matce Bartka. 

Wbrew pozorom wraz z upływem czasu 'zakochani ' zaczynają się czuć swobodnie w swoim towarzystwie. 

Miki zaś okazuje się zupełnie inny niż to sobie wyobrażała Elżbieta.  

Czy można znaleźć prawdziwe uczucie tam, gdzie nigdy nie spodziewano się jego obecności?

 

Jak ja uwielbiam takie historie. Z pozoru proste , ciepłe i nieskomplikowane niosące jednak głębsze przesłanie, pełne wrażliwości.  

Z nutką romantyzmu i poczuciem humoru. Takie przy których można się zarówno śmiać jak i wzruszać. 

W Mikołaju dostałam to wszystko i jeszcze więcej. Szybko wciągnęły mnie losy dwójki ludzi których pozornie dzieli wszystko. 

Kolejne sytuacje, błyskotliwe dialogi i świetni bohaterowie sprawili ,że nim się obejrzałam przeczytałam tę świetną książkę.  

Polecam ??

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2024-11-05, Ocena: 4, Przeczytałem,

Państwo Bralik obchodzą rubinowe gody. Z tej okazji ich 4 córki postanowiły przygoować niespodziankę i zabrać ich do pensjonatu w górach.

 

Najmłodsza z sióstr, Ela, jako jedyna nie ma osoby towarzyszącej. Aby uniknąć niewygodnych pytań rodziny postanawia wynająć na cały okres Świąteczny mężczyznę, który odegra role jej chłopaka. Zadanie jednak nie jest takie proste. Chociaż mężczyzna ma na imię Mikołaj, to nie pasuje do rodziny Bralików pod względem obycia i wysławiania się.

 

Jednak książka nie jest zła. Uśmiech z twarzy nie schodził mi. A wszystko to za sprawą relacji pomiędzy Elą a Mikołajem. Nauczenie przystojniaka by nie używał pewnych słów było niemożliwe. Były tutaj również momenty, podczas, których wzruszyłam się.

 

Mikołaj to postać, która wzbudza sympatię. Pod maską mięśniaka kryje się naprawdę wrażliwy mężczyzna.

 

Autorka posiada lekki i przyjemny styl pisania, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jest ona z gatunku z tych co pozwalają na chwilkę zatrzymać się i zastanowić się co tak naprawdę jest ważne w Święta.

 

Książka posiada ducha świąt, ale według mnie trochę za mało. Podobnie jeśli chodzi o poczucie górskiego klimatu. Jego praktycznie brak. A szkoda. Pomimo to książkę polecam!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mamulka14
mamulka14
Przeczytane:2024-12-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 36 książek 2024, przeczytane,
Inne książki autora
Sekrety Marianny
Agnieszka Olejnik 0
Okładka ksiązki - Sekrety Marianny

Dla panny tak urodziwej jak Marianna Johnson, a przy tym oczytanej i bystrej, znalezienie męża nie powinno stanowić problemu. Niestety dziewczyna nie ma...

Zabłądziłam
Agnieszka Olejnik0
Okładka ksiązki - Zabłądziłam

Współczesna powieść obyczajowa  dla młodzieży, która spodoba się i przy której wzruszą się także matki nastolatek. ,,Wciągająca"...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy