Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 218
Debiut autorski Moniki Rakusy od dość długiego już czasu zajmował miejsce na półce mojej domowej biblioteczki i do tej pory zawsze ustępował pierwszeństwa innym książkom. Zainteresował mnie opis na okładce i miałam nadzieję, że będzie to historia na miarę powieści Pani Katarzyny Grocholi – coś w tym guście i w podobnym stylu. Z przykrością muszę powiedzieć, że książka mnie rozczarowała… „39,9” to zamknięta w formę dziennika – pamiętnika relacja z sześciu miesięcy życia bohaterki, która niebawem skończy 40 lat i wejdzie w następne dziesięciolecie swojego życia. Kobieta zaczyna dostrzegać bezsens swojego życia i wiąże ten stan z depresją. Nie jest zadowolona z siebie, ze swoich życiowych pomyłek – jedno nieudane małżeństwo z Kubą, które zakończyła wiążąc się z Wojtkiem. Bohaterka uważa się za kiepską matkę – dorastający syn Antek z pierwszego związku nie zamierza podążać ścieżką wskazywaną mu przez rodziców, a mała jeszcze Klara jest oczkiem w głowie swojego taty.
Przyczyny wszystkich niepowodzeń kobieta upatruje w swoim dzieciństwie, rozwodzie rodziców, trudnej relacji z matką cierpiącą na kalectwo po przebytej chorobie Heinego – Medina. W tej sytuacji próbuje zagłębić się w przeszłość swojej rodziny – żydowskich przodków ze strony matki i ukraińskich protoplastów rodu ojca.
Do tego pojawia się chęć zmiany stylu życia i bohaterka wykorzystuje do tego kolejną fantastyczną dietę-cud, która po dwóch ciężkich tygodniach wyrzeczeń daje 2 kg. mniej na wadze. Rozczarowanie jest przeogromne. Pamiętnik bohaterki pełen jest wspomnień i przemyśleń, dogłębnej analizy kobiecej psychiki i celnych obserwacji.
Dla mnie osobiście była to mimo wszystko smutna relacja kompletnie pogubionej i zakompleksionej kobiety, która nie za bardzo może sobie dać radę sama ze sobą. A wszystko podane tak trochę bez ładu i składu. Humor, jeśli był to do mnie nie trafił, bądź go po prostu nie odczytałam. Jedynie niektóre tytuły, jakie autorka nadała kolejnym dniom zwierzeń wydały mi się zabawne. Zastanawiam się dlaczego moje odczucia tak bardzo różnią się od innych, niemal rewelacyjnych, opinii na temat tej książki. Może to po prostu nie moja bajka…
39,9 to zapiski dojrzałej kobiety, której towarzyszy stałe poczucie wyobcowania. Opowiadają o przekraczaniu granic pomiędzy młodością a starością...
Mistrzowski styl autorki dwóch książek Żona Adama i 39,9, porównywany do stylu Milana Kundery, w najnowszej powieści znajduje dojrzały wyraz...