Gdy Kenji był mały, wymyślił plan zniszczenia... Bakteriologiczne ataki na San Francisco i Lonsyn stały się faktem poprzez działania "Przyjaciela". Co się wydarzy teraz? To wie tylko jedna osoba. Tylko ona może uratować świat. To Kenji... Odpala swoją gitarę i postanawia się postawić. Kenji samotnie idzie na koncert, gdzie czeka "Przyjaciel".
Wydawnictwo: HANAMI
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Radosław Bolałek
Nie spodziewałam się, że zaproszą do grona przyjaciół Tych Dwóch - no tak, znali ich za dzieciaka, a oni wiedzieli o Księdze. Ale... dziecięce urazy potrafią dłuuugo przetrwać i widać, że to posunięcie mądre nie było. Cóż, pomyłki się zdarzają.
Ej, nasi bohaterowie przyszykowali się na Sylwestra 2000r. i nagle przeskakujemy czternaście lat do przodu, gdzie Kanna już licealistka żyje sobie w dziwnym, mafijno-autokratycznym Tokio. I, ehkm, ja wiem, że ona będzie ważna i że ma takie jakieś dziwne moce, ale trudno mi uwierzyć, iż sama jedna dała radę mafii tajskiej i chińskiej. No kaman, to mafia, nie paczka gówniarzy. A co z bohaterami? Jest tylko dwóch, reszta może w kolejnym tomie.
I chociaż o Przyjacielu tu prawie nic nie ma, to wiadomo już, że rozpostarł macki na całą Japonię. Wiemy, kto ma plecy, kto siedzi w kieszeni i widząc bramę, myślę, że z tej mizernej sekciarskiej grupki slash partii politycznej Grupa Przyjaciela przejęła władzę. Czyli źle się będzie dziać. A Kaczki tam nie mają? Albo nie chcą zabrać?
Niepokój mija, a pojawia się strach. Szczególnie patrząc na Britney i pieprzyka. Taka szumowina na wolności, a tacy dobrzy ludzie w pierdlu.
PRZYJACIELE KONTRA PRZYJCIEL
Ta seria uzależnia i to jeszcze jak. Widzę to po tym, z jakim entuzjazmem za każdym razem rzucam się na każdy kolejny tom „20th Century Boys” i… Wróć, błąd, uzależnia bowiem każda seria jaka wyszła spod ręki Naokiego Urasawy, ale co się dziwić, skoro wszystkie to rewelacyjne historie, dojrzałe, ambitne i zachwycające. „Chłopaki z dwudziestego wieku” zaś to nie tylko kwintesencja twórczości artysty, ale też i najważniejsze a przy tym najlepsze dzieło, jakie wyszło spod jego ręki.
Koniec XX wieku zbliża się nieubłaganie, ale nowe millenium może wcale nie nadejść. 31 grudnia 2000 roku świat ma się skończyć, a przygotowania do tego wydarzenia właściwie już się zakończyły. Ogromny robot czeka na przebudzenie, działania tajemniczego „przyjaciela” przerażają, a wszystkiemu zapobiec może jedynie „dziewięciu przyjaciół”. Czy zdołają?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/11/20th-century-boys-chopaki-z.html
"Dawno, dawno temu żył sobie bezimienny potwór. Za wszelką cenę zapragnął mieć imię. Podjął decyzję i postanowił wyruszyć, żeby je znaleźć." Dlaczego...
Przeczytane:2022-05-18, Ocena: 6, Przeczytałem,
Nikt z przedstawionych do tej pory bohaterów, nawet w najgorszych koszmarach nie wyobrażał sobie, że niewinne dziecięce zabawy i pomysły, przerodzą się w serię brutalnej rzeczywistości. Ostateczna data 31 grudnia, kiedy to ma nastąpić koniec ludzkości, zbliża się coraz szybciej. Świat nie jest świadom zagrożenia, jakie na niego czeka. Ostatecznym i jedynym ratunkiem dla planety jest grupka przyjaciół. Czy będą oni gotowi na największe poświęcenie w obronie tego co kochają?
To właśnie tego rodzaju treści, wymieszane z wyrazistymi emocjami można znaleźć w początkowych rozdziałach Chłopaki z dwudziestego wieku #3. Autor skupia się tu na pokazaniu determinacji Kenjiego, który chce powstrzymać „Przyjaciela” i tym samym ochronić świat. W jego staraniach wspierają go prawdziwi przyjaciele, którzy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, są gotowi na wiele, ale jednocześnie nie jest im obcy zwyczajny ludzki strach.
Zbliżająca się ostateczna data 31 grudnia, nie oznacza jednak końca tego mrocznego thrillera. Milenijny sylwester staje się bowiem początkiem nowego etapu opowieści. Urasawa jako mistrz suspensu, nagle przerywa ukazywanie wydarzeń z tego dnia i przenosi narracje do roku 2014. Teraz ten okres staje się teraźniejszością, którą będzie obserwował czytelnik. Początkowo można czuć się odrobinę zagubionym. Widzimy pozornie nowych bohaterów i nowy tętniący życiem świat. W głowie kotłują się więc pytania: kim są te postacie, co stało się z Kenjim jego towarzyszami?
Scenariusz nie spieszy się z udzieleniem nam konkretnych odpowiedzi. Powolnie wprowadza on nas w nowe realia, w których ludzie borykają się z innymi nowymi problemami. Stopniowo zaczynamy również odkrywać, kim jest bohaterka, której podobizna widnieje na okładce komiksu. Ma ona bardzo dużo wspólnego z przeszłością, która pomimo minionych lat nadal jest ważnym elementem opowieści.
Urasawa w swoim stylu powoli, ale sukcesywnie buduje tutaj skomplikowaną i złożoną scenę, na której umieszcza znakomicie zdefiniowanych bohaterów. Postacie z krwi i kości, których losy śledzi się z wypiekami na twarzy. Za tym wszystkim kreowana jest jednocześnie nowa intrygująca i mroczna tajemnica, której korzenie sięgają lat 90-tych. Można więc być pewnym, że wrażeń i fabularnych zwrotów akcji tutaj nie zabraknie.