Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2012-05-01
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Czyta: Wojciech Malajkat
Jaskinia wypełniła się gryzącym zapachem siarki. Potem, kiedy ryk lokomotywy osiągnął apogeum, z otworu niczym z czarnego gejzeru wystrzelił słup dymu i sadzy.
Był załamany. Czuł się tak, jakby ktoś wbił mu w plecy nóż i obracał nim powoli.
Tunele jest pierwszą częścią serii, znacznie krótszą od drugiej. Jednak to tutaj jesteśmy zafascynowani tym, co udało się odkryć ojcu i synowi. Obydwu bardzo interesują wykopaliska i obiecali sobie, że cokolwiek znajdą, to zostanie to między nimi. My oczywiście czytamy o tym, co znajdują, jak może być to stare i cenne jednocześnie. Pomiędzy tymi opisami czytamy o tym, że ta praca znacznie ich do siebie zbliża. Będą to takie momenty, kiedy historia od razu przechodzi na wrażliwe opisy, aż bierzemy wtedy głębszy wdech. Następnie dalej odkrywają coś nowego i ponownie bum, wzruszenie zgrabnie wchodzi w treść i doznajemy uczucia tęsknoty za kimś bliskim.
Opowieść napisana jest stylem dostosowanym do wieku nastoletniego. Już po pierwszej stronie to zauważamy. Jest na tyle ciekawa, że chętnie przewracamy kolejne strony zainteresowani co jeszcze się wydarzy. Dużym zaskoczeniem dla mnie okazał się być świat, który postać wraz ze swoim synem odkryje. Wydawało mi się, że jedynie same stare rzeczy tutaj odnajdą, ale nie tym tropem została poprowadzona opowieść. W tunelach bowiem coś się czai, coś niebezpiecznego. Starsza postać będzie na tyle ciekawa, że schodząc w dół nie spodziewa się, że coś się wydarzy. W tym czasie jego syn będzie go szukał, gdyż nie wierzy, że mógłby zniknąć ot tak. Nie powiem, sama miałam dreszcze na plecach, kiedy wkroczyłam do miejsca, gdzie nie było bezpiecznie. Przede wszystkim nic w tej książce nie jest oczywiste. Nawet zwierzęta określone są mianem dziwnych, a zwykła staruszka potrafi narobić nam strachu. Zupełnie jakbym potrafiła wchodzić do strefy snu, gdzie wszystko jest możliwe i inne. Każdy bohater jest tutaj ukazany jako tajemniczy, któremu nie należy ufać. Niektórzy bardzo dobrze tu innych znają, choć bez wzajemności. Do samego końca towarzyszy nam napięcie i wyczekiwanie, bo wiadomo, że coś się stanie, tylko nie wiadomo co. Polecam do przeczytania nie tylko nastolatkom, ale i wszystkim, których znudziło zwyczajne życie. Będzie to naprawdę miła odmiana od rzeczywistości:-)
"Tunele" to książka autorstwa Briana Williamsa i Rodericka Gordona, brytyjskich pisarzy, i zarazem pierwszy tom cyklu o tejże nazwie. Powieść po raz pierwszy ukazała się w Polsce w 2008 roku, jednak w 2023 roku wydawnictwo Wilga postanowiło wypuścić nowe wydanie.
Fabularnie historia przedstawia perypetie młodego Willa, czternastoletniego chłopca, który uwielbia brudzić się w ziemi: wraz z ojcem, doktorem Burrowsem, kopie tunele pod miastem, poszukując "skarbów", czyli starych rupieci sprzed lat. Do ekscentrycznej rodziny Burrowsów dołącza jeszcze uzależniona od oglądania telewizji matka oraz pokręcona na punkcie organizacji i porządku młodsza siostra, Rebeka.
Zaskakującym przypadkiem w momencie, kiedy Will po raz pierwszy pokazuje swojemu przyjacielowi, Chesterowi, swoje hobby, zaprowadzając go do podziemnych korytarzy, doktor Burrows natrafia na dziwnych ludzi, a potem niespodziewanie rozpływa się w powietrzu. Willowi nie pozostaje nic innego jak odnaleźć ojca. Wyrusza więc w podróż do wnętrza ziemi, co okazuje się niełatwym wyczynem...
Czy Will odnajdzie ojca? Kim są ci dziwni ludzie spotykani na ulicach, żyjący jakby w innym świecie? Dokąd zaprowadzą Willa podziemne tunele?
Kiedy pewnego dnia narodzi się wam ochota na sięgnięcie po pełną przygód, tajemniczą opowieść z doskonale rozbudowanym światem oraz charakternymi bohaterami, to wiedzcie, że "Tunele" kompletnie sprostają waszym oczekiwaniom. Historia posiada specyficzny klimat, który idealnie pobudza wyobraźnie, a zaskakujące fragmenty sprawią, że nie oderwiecie się od lektury.
Chyba że na początku, ponieważ akcja rozwija się stosunkowo wolno. Na szczęście autorzy zmyślnie budują i utrzymują napięcie, dzięki czemu ostatecznie książkę pochłania się dość szybko. Zwłaszcza gdy dojdzie do zawiązania akcji oraz kilku(nastu) jej zwrotów - wtedy dosłownie zbiera się szczękę z podłogi.
Ogromnym plusem "Tuneli" są przede wszystkim bardzo niesztampowi bohaterowie. Każdy na swój sposób jest zupełnie różny, dzięki czemu cała książka automatycznie nabiera charakteru. I nie mam na myśli wyłącznie głównych; poboczni opowiadają odrębne historie. Czytelnik się przywiązuje, kibicuje i przeżywa, jeżeli coś pójdzie nie tak. Ponadto kreacja rodziny Willa zasługuje na medal, bo to, co się w niej wyprawia, to cud, miód i malinki.
"Tunele" Rodericka Gordona i Briana Williamsa to powieść zdecydowanie warta polecenia. Ciężko się oderwać od lektury, a przeżywana razem z bohaterami przygoda pobudza wyobraźnię jak mało co. Jest tajemniczo, momentami mrocznie i strasznie, a do tego niesamowicie klimatycznie. Ja już czekam, kiedy dorwę kontynuację. :)
Muszę się pochwalić, że trójka z moich sześciorga wnucząt bardzo lubi czytać książki, co jest niejako także i moją zasługą. Dlatego czasem lubię najpierw sama coś przeczytać zanim polecę lekturę dzieciom. "Tunele" czytałam już z kilkanaście lat temu, coś tam zostało mi w pamięci i byłam pena, że chłopcom z pewnością się spodoba, tym bardziej, że są akurat w wieku jednego z bohaterów (Willa). Niejednokrotnie polecałam do czytania książki swoim wnukom. Do lektur z mojego dzieciństwa nie bardzo im było po drodze, bo trudno dzieciom czasem pojąć realia, w jakich wtedy się żyło i dlaczego autor akurat tak właśnie przedstawił rzeczywistość. Chociaż są takie książki, które zawsze będą na czasie, zawsze będą popularne i chętnie czytane.
Po wielu latach zawsze inaczej się odbiera książkę, lecz ja pamiętałam jeszcze sporo faktów i moje zdanie o tej książce i o całej serii, nie zmieniło się zbytnio. Początek jest może nieco nudnawy dla niektórych czytelników, bo zbyt dużo jest obszernych opisów a bardzo mało dialogów, lecz gdy sie akcja rozkręci na dobre, to bardzo trudno jest odłożyć książkę na bok.
Jeżeli marzyliście lub jeszcze marzycie o przeżyciu niesamowitej przygody, to zapraszam do lektury.
"Znów zwrócili się w stronę otworu i przez moment patrzyli w zachwycie na lśniące drobiny kurzu, które wirowały powoli na tle ciemnej otchłani, tworząc coraz to nowe, nieznane konstelacje."
Czternastoletni Will razem z ojcem pasjonuje się poszukiwaniem skarbów ukrytych pod ziemią, starych i zapomnianych tuneli, które kiedyś tętniły życiem. Ta pasja zbliża ich do siebie, tym bardziej, ze w żaden nie czuje się w domu zbyt dobrze. Za to tworzyli idealną wręcz parę poszukiwaczy przygód. Uzupełniali się wzajemnie, co niejednokrotnie przynosiło wymierne korzyści. Gdy jednak ojciec Willa znika w tajemniczych okolicznościach, chłopiec postanawia go odszukać. Pomaga mu przyjaciel Chester, z którym decydują się wejść do świata podziemnego i tam zacząć swoje poszukiwania. Podróż nie będzie z pewnością łatwa, gdyż nie wiedzą co może ich spotkać pod ziemią, która kryje wiele tajemniczych i mrocznych sekretów. Zaczyna się przygoda.
Jak powiedzie się chłopcom ta wyprawa? Czy Willowi uda się odnaleźć ojca? Jakie trudności czekają na chłopców w ciemnych tunelach?
Ja nie czułam się zbytnio zaskoczona przebiegiem fabuły, gdyż w trakcie czytania powracały wspomnienia, lecz gdy czyta się po raz pierwszy to faktycznie można się poczuć zaintrygowanym tą historią. Przygoda fantazy z nieco innym niż większość pomysłem pozwalającym na włączenie się w poszukiwania zaginionego naukowca. Trudno tylko wyobrazić sobie dzisiejszego czternastolatka, który sam z własnej woli chce się grzebać w ziemi...
Z każdym kolejnym rozdziałem wzrasta ciekawość wyzwalająca wiele emocji.
"Powoli podszedł do drzwi i nachylił się, by spojrzeć przez okrągłe okienko z grubego, zmatowiałego ze starości szkła. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. To, co działo się po drugiej stronie, przypominało scenę ze starego, czarno-białego filmu."
Teraz już z całą pewnością wiem, że mogę z czystym sumienie polecić starszym wnukom lekturę tej książki, zresztą nie mogli się doczekać, kiedy dam im tę książkę do czytania. Do dobrych książek często się powraca, tak też się i teraz stało. Ja zaczynam część drugą tej niesamowitej serii.
Chociaż może zniechęcać objętość tych książek, lecz zafascynowany czytelnik nie zwraca na takie rzeczy uwagi. Tym bardziej, ze czyta się dość lekko.
Polecam miłośnikom fantazy i fanom Brandona Mulla, bo są to podobne klimaty.
Bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej FOKSAL za otrzymany egzemplarz w ramach akcji recenzenckiej portalu Lubimy Czytać.pl.
„Jeśli się zawahasz, stracisz rozpęd i przegrasz wszystko.”
Bohaterem książki jest 14-letni Will Burrows, który wraz z rodziną mieszka w Highfield pod Londynem. Jego mama zamknęła się w pokoju i wpatrzona jest w telewizor, 12-letnia siostra – Rebeka przejęła od niej obowiązki domowe, a tato, z którym łączy go pasja do archeologii i wykopalisk, znika. Chłopiec, wraz z Chesterem, swoim jedynym przyjacielem, wyrusza w niebezpieczną podróż do podziemnego świata, aby odnaleźć ojca, doktora Burrowsa.
Nie wciągnęła mnie ta książka tak bardzo, jak bym tego oczekiwała.
Podoba mi się pomysł podziemnego świata, jego wilgotnego, mglistego i klaustrofobicznego klimatu, ale niekoniecznie już sama struktura fabuły. W moim odczuciu druga i trzecia część książki jest lepsza od pierwszej. Jak dla mnie, za mało jest w niej akcji i dialogów, a za dużo opisów, do których autor użył zbyt profesjonalnego języka. Bohaterów jest wielu, ale jak dla mnie są oni mało ciekawie wykreowani. Osobiście najbardziej podoba mi się kot – Bartleby, odmiana Reksa.
Autor rozpoczął kilka wątków i żaden z nich nie został zamknięty w tym tomie.
Z historii wyłoniło mi się jednak przesłanie, które pokazuje, że każda decyzja niesie za sobą skutek i dlatego warto przemyśleć wszystkie za i przeciw zanim się ją podejmie. Nic nie powinniśmy robić pochopnie.
Ona ukazuje, że wiele nieprzyjemności od rówieśników mają osoby „inne”, w tej książce osoby chore na albinizm i egzemę (AZS). Wraz z autorem potępiam takie zachowanie.
Książkę warto również przeczytać, po to, aby przekonać się, że obawy i strach nie powinny blokować nas w dążeniu do celu, a przyjaźń jest jedną z najwyższych wartości.
Historia mnie nie porwała tak, jak bym tego oczekiwała, ale może drugi tom to zmieni...
Polecam.
Tunele to powieść dla młodzieży, która porywa nas do wnętrza ziemi. Nowe wydanie duetu autorskiego Rodericka Gordona i Briana Williamsa hipnotyzuje czytelnika. Otwiera się przed nami portal do świata, który początkowo może nam się wydawać oczywisty, ale czy aby na pewno? Czy powinniśmy wierzyć we wszystko, co widzimy? Musisz zadać sobie jedno pytanie: czy masz odwagę poznać, co skrywają Tunele?
Podróż do wnętrza ziemi
Willa Burrowsa i jego tatę łączy jedna pasja: archeologia. Mroczny i przerażający świat podziemi skrywa w sobie niejedną tajemnicę, które razem postanawiają odkryć. W ich głowie pojawia się wiele pytań, a odpowiedzi wciąż brakuje. A co, jeśli koniec tunelu może okazać się jego początkiem? W tajemniczych okolicznościach znika doktor Burrows. Will postanawia wziąć sprawy we własne ręce, wraz z przyjacielem rozpoczyna misję poszukiwawczą prosto do wnętrza ziemi.
„-Tak tu spokojnie, prawda? - westchnął Will.
- Tak- odparł Chester. - Bardzo... eee… cicho.
- Nie tylko cicho, lecz także ciepło i przytulnie. I ten zapach... Można by powiedzieć, że poprawia człowiekowi humor, uspokaja, co nie? Tata mówi, że stąd pochodzimy - wiesz, jaskiniowcy i tak dalej - no i że wszyscy tu kiedyś trafimy, to znaczy do ziemi. Pewnie dlatego czujemy się tutaj tak swobodnie, jak u siebie w domu.”
Oryginalna i niepowtarzalna!
Jakże fascynujący może okazać się świat podziemi! Nie dziwię się, że Barry Cunningham, osoba odpowiadająca za wydanie Harry’ego Pottera, zobaczyła w Tunelach to COŚ! Mroczna, wciągająca fabuła powoduje mętlik w głowie, a fascynujący świat podziemi sprawia, że książkę naprawdę trudno odłożyć. Oryginalna historia budzi wyobraźnie, Tunele są jak Metro Glukhovskiego, niebezpieczne, kuszące, momentami przerażające. Pokazują świat wartości jak Rowling w Harrym Potterze, gdzie przyjaźń jest zawsze na pierwszym miejscu. To może być TA książka, dzięki której wiele młodych czytelników rozpocznie swoją przygodę z czytaniem. Odważny skonstruowany świat jest idealnym pierwszym krokiem do czytelniczego bądź fantastycznego świata. Nie ma nic bardziej fascynującego niż podróż do równoległego, choć powinnam napisać podziemnego, świata, skrywającego nowe życie! To jedna z tych opowieści, w których wyobraźnia szaleje, a w głowie czytelnika pojawia się mnóstwo pytań. A co, jeśli historia ma swoje ziarenko prawdy?
„Przeszłość zawsze wydawała mu się miejscem o wiele ciekawszym i milszym od ponurej teraźniejszości.”
Nowe wydanie, nowa przygoda!
Dla wielu Tunele będą powrotem do nieprzewidywalnej historii, dla innych zaś cudownym początkiem niezwykłej przygody. Nie dziwię się, że w tylu krajach seria ta zdobyła tytuł bestsellera. Każdy, kto kocha przygodę, tajemnicę i zwroty akcji, zakocha się w Tunelach. Choć może lepiej, abyście nie chwytali za łopaty, bo Wilga na pewno wyda niebawem kolejne tomy. Jestem niezmiernie ciekawa, co będzie dalej, bo takiej dawki nieprawdopodobnych zdarzeń się nie spodziewałam! Momentami mroczna, czasami nieprzewidywalna, ale od pierwszej do ostatniej strony niesamowicie wciągająca.
[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Wilga
,,Tunele" to fantastyczna podróż po nieznanym nam, można powiedzieć zagubionym świecie. Wciąga od pierwszych stron nie tylko dziecko, ale również nas dorosłych. Chociaż książka już była kiedyś wydana, to ja miałam okazję ją dopiero teraz przeczytać. I nie żałuję, bo pozwoliła ona mi przenieść się do podziemnego świata. Mrocznego, nieprzewidywalnego, ale również intrygującego.
Doktor Burrows to kustosz w muzeum, który uwielbia wykonywać różne wykopaliska poza godzinami swojej pracy. Za pomocnika ma swojego syna Willa. Oboje pewnego dnia przebijają się w tunelu do porzuconej, starej stacji kolejowej. Stary peron nieużywany jest prawdopodobnie od 1895 roku. Znaleźli tam również różne plakaty, brudną filiżankę i inne przedmioty codziennego użytku, których dzisiaj już nikt nie używa.
Terry Watkins burzył swoją starą fabrykę. Podczas prac odkrył również coś bardzo dziwnego. Jego uwagę przykuło okienko, a to co zobaczył przez nie, sprawiło, że zaniepokoił się o swoją rodzinę.
Pewnego dnia na ulicy Doktor Burrows zderzył się z podejrzanym mężczyzną w czarnym kapeluszu. Tajemniczą postać otaczał podobny zapach jak w odkrytej niedawno części tunelu. Był to zapach stęchlizny. Kim była ta osoba i czy jest ich więcej?
Żona pana kustosza nie zawsze popiera jego pasję i dochodzi między nimi do sprzeczki. W rezultacie, której Pan Burrows zamyka się w piwnicy, z której jest wejście do tunelu. W tajemniczych okolicznościach nasz bohater znika. Aby odnaleźć ojca Wiill wraz z swoim kolegą Chesterem schodzą do podziemi.
Co się z ekscentrycznym ojcem stało? Czy został uwieziony w tunelu? Jakie przygody czekają młodych chłopaków? Przekonacie się sami.
,,Tunele" to pierwszy tom sławnej serii dla młodych czytelników, który wciąga od pierwszych stron. Książkę czyta się szybko i przyjemnie pomimo, ze nie należy do cienkich. Dostarcza wielu emocji. Przede wszystkim wzbudza ciekawość o podziemnym świecie oraz napięcie, wywołane tym co możemy tam wraz z bohaterami spotkać. Książka jest na pewno rajem dla wyobraźni. To co bardzo podoba mi się w tej powieści to ciekawa fabuła i barwni bohaterowie. Nie tylko główni ale również drugoplanowe postacie są warte uwagi. Na przykład Rebeka, siostra Willa wnosi wiele do tej historii.
Komu polecam książkę? Przede wszystkim młodym czytelnikom, którzy wyrośli już z dziecięcych bajek i chcą poznać trochę bardziej mroczny i pełen niebezpieczeństw świat fantastyki. Książka jest napisana prostym językiem i na pewno przypadnie do gustu nie jednemu nastolatkowi.
Książka jest... w porządku. Czyta się naprawdę szybko, bohaterowie mają wyraźnie zarysowane charaktery, pomysły na wydarzenia są niebanalne i ciekawe, czegoś mi jednak brakuje. Nie porwało mnie tak jak przy Harrym czy Zwiadowcach, tak, że od razu chciałabym mieć wszystkie tomy, ale bardzo chętnie przeczytam resztę Tuneli. Moje pierwsze wrażenia - nie powiedziałabym, że to książka dla dzieci; jest dość mroczna i pesymistyczna, bardzo mało mamy tu akcentów humorystycznych, głównie lawirujemy między zatęchłymi tunelami a zwykłym ponurym światem. Rodzina Willa może już zakrawać o patologię i miałam bardzo dużo współczucia dla głównego bohatera za jego rodziców. Nie do końca jest to coś, czego się spodziewałam, ale wszystko dobrze ze sobą współgra, muszę się tylko przestawić na nieco inną, poważniejszą tematykę.
Powiem tak. Jest to moje drugie podejście do książki. Za pierwszym razem przeczytałem ledwie 50 stron i się poddałem. A teraz tak mnie wciągnęła że skończyłem w jeden dzień. Ogólnie jest super, nie licząc tego że mam lekki problem z podziemiami. Ironia losu. Poza tym czyta się szybko i przyjemnie.
Styksowie rozkręcają w Górnoziemiu spiralę chaosu.Niebawem zaczną ostateczną ofensywę i podbój świata. Tym razem to kobiety Styksów...
W samym środku Ziemi Will wpada w kolejne kłopoty, a przy okazji odkrywa zapomniane cywilizacje i inne tajemnice. Jego tropem nieustannie podążają Styksowie...