Nałkowska albo życie pisane

Ocena: 4 (1 głosów)
Inne wydania:

Zofia Nałkowska, jedna z najwybitniejszych polskich pisarek, a przy tym dumna, mądra i odważna kobieta, została sportretowana w sposób mistrzowski. Hanna Kirchner poświęciła kilkadziesiąt lat na studiowanie jej biografii oraz twórczości, dzięki czemu mogła napisać książkę głęboką, wielowymiarową i niezwykle interesującą nie tylko dla wielbicieli talentu autorki Domu nad łąkami.

Nałkowska została ukazana przede wszystkim jako pisarka - poznajemy dzieje jej najwcześniejszych literackich prób i fascynacji, uniesienia i upadki towarzyszące pierwszym pisarskim sukcesom i porażkom, wreszcie przyglądamy się, jak zmaga się z materią słowa jako dojrzała, wybitna artystka.

Ale bohaterka Życia pisanego występuje także w relacji z innymi ludźmi i w konfrontacji z realiami swoich czasów - jako córka niezwykłego Wacława Nałkowskiego (który miał ogromny wpływ na kształtowanie się jej osobowości), żona Leona Rygiera i generała Jana Tomasza Jura-Gorzechowskiego, bywalczyni salonów swobodnie poruszająca się wśród elit politycznych i kulturalnych zarówno II Rzeczypospolitej, jak i Polski lat 1945-1954, a także jako członkini Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce.

Hanna Kirchner pisze - i dotyczy to nie tylko Granicy czy Medalionów - że „pisarskie intuicje Nałkowskiej [dotyczące człowieka] spotykają się zgodnie z wnioskami współczesnych badaczy i myślicieli".

Po przeczytaniu tej książki warto zatem powrócić do utworów Zofii Nałkowskiej, by odkryć w niej pisarkę wciąż aktualną i uświadomić sobie, że wiele spośród stawianych przez nią pytań domaga się dzisiaj nowych odpowiedzi.

Informacje dodatkowe o Nałkowska albo życie pisane:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2012-02-28
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-7414-911-2
Liczba stron: 896

więcej

Kup książkę Nałkowska albo życie pisane

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nałkowska albo życie pisane - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czytamduszkiem
Czytamduszkiem
Przeczytane:2022-02-09, Ocena: 4, Przeczytałem,

Nałkowską znamy wszyscy. „Granica” i „Medaliony” to chyba minimalny kanon lektur z repertuaru pisarki. Może jednak nie ją samą a raczej jej dzieła znamy? Ile więc autorki w jej utworach? Lub odwrotnie ile jej dzieł znalazło odzwierciedlenie w jej życiu? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Hanna Kirchner w książce pt. „Nałkowska albo życie pisane” z Wydawnictwa W.A.B.

            „Nałkowska albo życie pisane” to obszerne, ponad 800-stronicowe, opracowanie Hanny Kirchner o pierwszej znawczyni ludzkich charakterów, czyli o Zofii Nałkowskiej. Główne źródło wiedzy o Nałkowskiej stanowią dzienniki, które pisarka prowadziła już od 12 roku życia aż do śmierci. Kirchner otrzymała oryginały tych zapisków od siostry pisarki, Hanny, i następnie za jej zgodą opublikowała.

            Kirchner w opracowaniu postawiła sobie za cel przedstawić czytelnikowi Nałkowską od strony jej intymnego diariusza oraz publikowanych kolejno utworów. Sporadycznie zamieszcza opinie o Nałkowskiej jej współczesnych. Biografka dokonała tego wyboru jak najbardziej świadomie, ponieważ obraz Nałkowskiej w oczach jej współczesnych już dawno się uformował, zwłaszcza że już za jej życia otaczał ją nimb sławy i była osobą o uznanym dorobku literackim. Kirchner natomiast – podobnie jak Nałkowska – zdaje się kroczyć analogiczną ścieżką poznawczą, chcąc poznać pisarkę taką, jaką „myśli ona sama o sobie”, jaką się czuje i postrzega, a nie taką, jaką widzą ją inni. Która twarz jest prawdziwa? Chciałoby się powiedzieć filozoficznie, że człowiek ma wiele Ja, których nikt nigdy nie jest w stanie poznać. Jednak obraz zewnętrzny, który stworzył się wokół Nałkowskiej o Nałkowskiej, okazał się mocno odbiegać od tego wewnętrznego, który wyłania się z kart dziennika. Kirchner przytacza więc fragmenty tych zapisków, dzięki czemu czytelnik sam może przekonać się, jak kształtowała się osobowość czy jak dojrzewały poglądy pisarki.

            Drugi filar życia pisanego Nałkowskiej stanowią jej dzieła. Nałkowska nigdy nie ukrywała, że skarbnicą tworzonych przez nią historii ludzkich jest samo życie. Rysy postaci, nie tylko w „Charakterach”, mniej lub bardziej wyraźnie również odnoszą się do prawdziwych osób, które pisarka znała. Kirchner snując chronologiczną nić biografii Nałkowskiej, dokonuje obszernych podróży poznawczych po ważniejszych dziełach. Analizuje je pod kątem tematycznym, stylistycznym, językowym, a także odkrywa powiązania między utworami a zapiskami w dziennikach. Jak wspomniałam, eksplikacje te są dość szerokie i dogłębne, co dla czytelnika, który nie jest zaznajomiony z analizowanymi utworami, może być nieco nużące i z jego punktu widzenia wydawać się zbędne.

            Nałkowska w wydaniu Kirchner opisuje siebie samą własnymi słowami. Patrzymy na nią taką, jaką widziała sama diarystka. Obraz jest uzupełniony zaledwie o analizę jej twórczości pod kątem odniesień do konkretnych szczegółów życiorysu. Jaka twarz z nich się wyłania? Mamy wrażenie, że niepełna, bo okrojona do autorefleksji i tylko do tych elementów, które odbijają się w twórczości. Mimo tak obszernej lektury czytelnikowi może się wydawać, że część wiedzy o Nałkowskiej pozostaje wciąż poza jego zasięgiem poznawczym. Może to i właściwe odczucie, i zamierzona intencja biografki?

            Niewątpliwie po lekturze „Nałkowskiej albo życia pisanego” Hanny Kirchner pozostaje poczucie niedosytu na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, o czym już wspomniałam, miałam wrażenie, że sporo pozostało nieodkryte i zalega wciąż w cieniu, czekając na spotkanie. A po drugie, ogromną przyjemność sprawiło mi poznawanie fragmentów dzienników Nałkowskiej. Z mojej perspektywy aż się prosi, by zamieścić tu dłuższe passusy. Ale nawet w minicytatach styl Nałkowskiej pozostaje wyraźnie rozpoznawalny – skoncentrowany, trafny, dogłębny. I wreszcie po trzecie, Kirchner posługuje się piękną i nienaganną polszczyzną, która dosłownie rozpływa się po kartach stworzonej przez nią książki. Czasami przebija się akademicka konwencja, jednak w moim odczuciu nie zaburza zbytnio rytmu faktograficznego. Warto też nadmienić, że wyraźnie odczuwa się stosunek Kirchner do Nałkowskiej, ogromną rewerencję do wartości, jakim autorka hołdowała, oraz do sposobu uprawiania przez nią literatury. Wszystko to sprawia, że gdy finalizowałam lekturę, wprost odczuwałam pewien rodzaj żalu, swoistego zawodu, że skończą się doznania literackie – tu niejako zdublowane zarówno przez estetykę prozy Nałkowskiej, jak i Kirchner.

Link do opinii
Inne książki autora
Hasior. Opowieść na dwa głosy
Hanna Kirchner0
Okładka ksiązki - Hasior. Opowieść na dwa głosy

"Chcę, żeby to wszystko trwało nie tylko dla mnie. Z listów i obrazów zapamiętanych układam opowieść na dwa głosy. Hasior o sobie i ja o Hasiorze...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy