Jedz, módl się, kochaj


Tom 1 cyklu Jedz, módl się, kochaj
Ocena: 4.13 (39 głosów)
Inne wydania:

Elizabeth Gilbert przed trzydziestką miała wszystko, o czym powinna marzyć nowoczesna kobieta: męża, dom za miastem, dobrą pracę. Mimo to nie była ani szczęśliwa, ani spełniona. Przeżyła rozwód, ciężką depresję i nieszczęśliwą miłość. A potem zaczęła szukać siebie na nowo.

Informacje dodatkowe o Jedz, módl się, kochaj:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2013 (data przybliżona)
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-7510-074-7
Liczba stron: 484
Tytuł oryginału: Eat, pray, love: One Woman's Search for Everything Across Italy, India and Indonesia
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marta Jabłońska-Majchrzak

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Jedz, módl się, kochaj

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jedz, módl się, kochaj - opinie o książce

Książka wydana w formie pamiętnika pt. ''Jedz, módl się, kochaj '' autorstwa Pani Elizabeth Gilbert wywołała ona we mnie zainteresowanie ze względu na podjęte przez nią podróże do tych miejsc, których niedane mi było poznać i dotknąć z bliska.

Niestety tym razem autorka nie spełniła moich oczekiwań, gdyż podjęta w niej główna tematyka nie powinna ujrzeć światła dziennego według mnie, gdyż następowało ciągłe niezdecydowanie się na nią.

Męcząca była dla mnie również ciągła krytyka ze strony autorki, która mówiła o niej otwarcie i nie kryła się z tym.

Zawiodłam, się szczerze powiedziawszy na tej książce, gdyż sądziłam, że odnajdę w niej coś takiego, co mogłoby przykuć moją uwagę.

Jedynym plusem w tym pamiętniku są zamieszczone krótkie rozdziały, które dotyczącą opisów dotyczących przykładów z życia codziennego.

Zabrakło mi występującej wyrazistości wśród głównej postaci, którą tak lubię poznawać na wszelkiego rodzaju sposoby.

Wydawnictwu Rebis dziękuję za podarowanie mi do zrecenzowania książki pt. ''Jedz, módl się, kochaj '' autorstwa Pani Elizabeth Gilbert.

Książkę tę polecam przeczytać tym osobom, które poszukują odkryć siebie na nowo w podróży do obcego na ten moment celu nowego i nieznajomego miejsca podróży.

Link do opinii
Avatar użytkownika - arven1989
arven1989
Przeczytane:2016-10-08,
Cieszę się, że najpierw przesłuchałam "i że Cię nie opuszczę", bo ta druga podobała mi się znacznie bardziej i podejmowała ciekawszą, mniej znaną mi tematykę. gdybym zaczęła od tej części, nie chciałabym, chętnie kontynuować "przygody" Bohaterka przeżywa kryzys i rozterki jak tysiące ludzi, postanawia uciec, zacząć wszystko od nowa, to już jest tak, że zależy na kogo trafisz w jakim momencie, ukierunkuje Cię w inną stronę. większość książki jest dla mnie niewiele nowego wnoszącym słowotokiem, ale perełki również się znajdą.
Link do opinii
Ogólnie przyjemna , chociaz pierwsza częsć mnie nużyła. Dopiero kolejne, czyli medytacje w Indiach i posukiwanie równowagi w Indonezji okazały sie ciekawsze i rzuciły nowe światło na postrzeganie pewnych spraw.
Link do opinii
,,Ostatecznie jednak może wszyscy powinniśmy zrezygnować z prób odwdzięczania się ludziom, którzy utrzymują nas przy życiu. Może najmądrzej jest ulec tej cudownej wręcz sile ludzkiej szczodrości i tylko powtarzać dziękuję, zawsze i szczerze, tak długo jak starczy nam tchu." Cudowna kobieca książka o poszukiwaniu drogi do własnego szczęścia oraz odnajdywaniu siebie. Po lekturze każdy z nas w jakimś stopniu zazdrości bohaterce tych wspaniałych podróży. Wgłębiając się w niektóre fragmenty jej wspomnień, można odczuć wręcz fizyczną potrzebę wyruszenie w nieznany świat. Przynajmniej ja taką poczułam. Polecam !
Link do opinii
Avatar użytkownika - Martinezzz
Martinezzz
Przeczytane:2014-12-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 2014,
,,Jedz, módl się, kochaj" jest książka bardzo nierówną i przez to trudną do ocenienia. Zaczyna się niedobrze, a wręcz bardzo źle - od rozwodu, depresji i ogromnej fali goryczy, której to człowiek zupełnie się nie spodziewa, sięgając po pozycję podróżniczo-obyczajową. Po niesamowicie przygnębiających wstępach, autorka wybiera się wreszcie do Włoch, gdzie (jestem tego pewna) poznaje fascynujących ludzi i przepiękne miejsca, którymi jednak nie raczy się z nami podzielić... Kilka bardziej interesujących fragmentów na temat mentalności Włochów łatwo gubi się w przytłaczającej ilości rozdziałów traktujących całkowicie o NICZYM. Właściwie przez całą pierwszą część autorka pisze tylko i wyłącznie o sobie - na zmianę depresja i jedzenie. O krajobrazach czy architekturze nie wspomina ani słowem. O ludziach pisze w zasadzie tylko z perspektywy tego, co dla niej zrobili lub co powiedzieli jej o niej samej, lub też przedstawienie danej osoby staje się tylko pretekstem do wygłoszenia własnej opinii pani Gilbert na jakiś temat. Druga część - Indie, prezentuje się już nieco lepiej. Co prawda nadal widzimy egocentryczkę, krążącą wyłącznie wokół własnej osoby, jednak jest to dla mnie już trochę bardziej zrozumiałe - w końcu przyjechała tu by medytować, poznawać siebie i rozprawiać się ze swoimi wewnętrznymi demonami. Ostatnia część, Bali, przynosi wreszcie to wszystko, czego wcześniej tak bardzo mi brakowało - trochę opisów krajoznawczych, sporo na temat mentalności, tradycji i religii mieszkańców, oraz kilka naprawdę fascynujących opowieści ,,z życia wziętych". Nagle autorka zdaje się dostrzegła istnienie innych istot ludzkich na tej planecie (i samą planetę również, tak na marginesie), redukując swoją rolę niemal do minimum. Czyżby pani Gilbert rzeczywiście przeszła w ciągu tego roku jakąś wewnętrzną przemianę?
Link do opinii
Avatar użytkownika - rose96
rose96
Ocena: 5, Czytam,
Uważam, że książka jest świetna. Autorka bez skrępowania przedstawia swoje pragnienia, jak i również problemy życiowe. Według mnie książkę tę powinien przeczytać każdy, który poszukuje własnej drogi w życiu. Dla mnie rewelacja!
Link do opinii
Avatar użytkownika - nika_190
nika_190
Przeczytane:2011-05-18, Przeczytałam,
Książka lekka, przyjemna pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości. Momentami trochę nudzi ale też potrafi wciągnąć. Opowieść o poszukiwaniu własnej drogi do szczęścia prowadzącej przez Włochy, Indie i Indonezję.
Link do opinii
Avatar użytkownika - godmyt
godmyt
Przeczytane:2009-01-01, Ocena: 1, Przeczytałam, przeczytane wcześniej,
Zdecydowanie przereklamowana!!! Liczyłam na coś zupełnie innego. Nie podobała mi się. Książka ma trzy części: 1. Italia, gdzie bohaterka głównie oddaje się przyjemnością związanym z jedzeniem; 2. Indie, gdzie Liz oddaję się praktykom duchowym i ostatnia część Indonezja-i ta część jako jedyna mi się w miarę podobała- gdzie bohaterka szuka równowagi, odnajduję miłość i spokój ducha. Ogólnie? zmęczyła mnie ta książka! Nie polecam!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Atka
Atka
Przeczytane:2014-02-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Za każdym razem czytałam z zapartym tchem... za każdym razem czułam że ta książka jest tylko dla mnie i tylko o mnie...
Link do opinii
Avatar użytkownika - justa1001
justa1001
Przeczytane:2014-01-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Ode mnie najwyższa nota. Jestem jeszcze pod jej wrażeniem. Miałam wątpliwą przyjemność obejrzeć wcześniej film. Nudny - zasnęłam w połowie. Mimo to zaryzykowałam książkę i nie żałuję. Wspaniała.
Link do opinii
Avatar użytkownika - inspired7
inspired7
Przeczytane:2013-07-28, Ocena: 2, Przeczytałam, 26 książek 2013,
"Jedz, módl się, kochaj" to książka, którą przeczytałam, bo mi ją polecono. Zachwalano, wypowiadano na jej temat same "ochy" i "achy". Zadowolona oczekiwałam wspaniałej podróży do Włoch, Indii i Indonezji. Okazało się jednak, że ja dostałam bilet na zupełnie inną podróż niż osoba, która rekomendowała mi tę pozycję. Elizabeth Gilbert, autorka "Jedz, módl się, kochaj", przedstawiła Czytelnikowi kawał swojego życia. Wybrała się do Włoch, Indii i Indonezji, by odnaleźć na nowo sens życia, by poczuć się potrzebną i kochaną. W każdym z tych trzech krajów kobieta zajmie się jakąś częścią siebie - ciałem, umysłem i sercem. Powoli przezwycięży złe emocje i uda jej się wyjść na prostą. "Nie przepraszaj za płacz. Bez takich uczuć jesteśmy tylko robotami". Elizabeth nie ma uporządkowanego życia osobistego i to właśnie w Italii odreagowuje trudy rozwodu oraz rozpadu kolejnego związku rozkoszując i zatracając się w jedzeniu. Nie rezygnuje również z okazji na opisanie na łamach książki, jaki jej mąż był nieczuły i jak trudne było z nim życie oraz ile straciła na podziale majątku. Nie lubię takiego wywlekania dość intymnych spraw na światło dzienne, zwłaszcza jeśli nie mogę wysłuchać drugiej strony i spojrzeć z perspektywy męża Gilbert na ich małżeństwo, więc uważam, że te fragmenty były zbędne, zupełnie niepotrzebne. "Rozpaczliwie zakochani wymyślamy sobie postaci naszych partnerów, żądając od nich, by byli tacy, jacy nam są potrzebni, a potem załamujemy się, kiedy nie chcą odgrywać roli, jaką im przydzieliliśmy". Po podróży do Włoch Elizabeth jedzie do Indii, gdzie zaczyna medytować, zbliżać się do siły wyższej, a w Indonezji odnajdzie coś, co sprawi, że jej życie na nowo nabierze kolorytu. "W jakiego Boga wierzysz? - We wspaniałego". Każda z tych trzech części książki, z tych trzech podróży do różnych krajów - zawiodła mnie. Żadna z nich nie sprostała moim wymaganiom, nie porwała mnie, nie zaciekawiła. To, co uznałam za minus ,,Arabskiej żony" Valko, czyli brak stworzenia atmosfery kraju, w którym rozgrywała się akcja, Gilbert próbuje zrobić na siłę. Wbija czytelnikowi do głowy różne słownikowe definicje. "Jedz, módl się, kochaj" nie jest płynną opowieścią kobiety, która była, czuła, na własne oczy widziała. Moim zdaniem jest zaplanowaną, poniekąd wykreowaną przez autorkę historią. Nie uwierzyłam Gilbert. W książce Elizabeth Gilbert zabrakło mi również opisania ciekawych, nieznanych zakątków trzech krajów, do których autorka się wybrała. W książce mamy opisy włoskich restauracji, indyjskich świątyń oraz indonezyjskiej wyspy Bali, ale nie jest to nic nowego, nic nieznanego. Zabrakło mi ciekawostek, odkrywania niepopularnych miejsc. Książkę czytało mi się niezmiernie trudno. Choć liczyłam, że ,,Jedz, módl się, kochaj" dostarczy mi rozrywki, tak się nie stało. Ciągłe jedzenie przez Elizabeth we Włoszech doprowadzało do tego, że miałam wrażenie, że nie robiła tam prawie nic innego i że sama przybieram na wadze. W rezultacie straciłam apetyt. Przeciągające się w wieczność medytowanie Elizabeth w Indiach, doprowadzało do tego, że rano budziłam się przy zapalonym świetle z książką w ręce i czytelniczym kacem. Z kolei wydarzenia z Indonezji wydały mi się niestety bardzo banalne. "Szczęście jest rezultatem naszego osobistego wysiłku. Trzeba o nie walczyć, dążyć do niego, upierać się przy nim, a czasami nawet szukać go na drugim końcu świata". Główną wadą "Jedz, módl się, kochaj" jest to, że powiewa nudą. Moim zdaniem Gilbert nie potrafi zawładnąć uwagą Czytelnika. Z drugiej strony, zaletą tej książki jest z pewnością to, że Elizabeth Gilbert opisała jaką drogę trzeba przejść, by na nowo odnaleźć siebie, by dążyć do samoakceptacji i realizacji, spełnienia. Autorka ukazała, że po najgorszym momencie w życiu, po przejściu depresji i padnięciu z niemocy, żalu i strachu na kolana, zawsze przyjdzie lepszy dzień. Czasami właśnie wpadnięcie w życiowy dołek mobilizuje do wzięcia życia za rogi i próbę zmagania się z nim, by w końcu je po prostu pokochać. P.S. Filmu "Jedz, módl się, kochaj" nie widziałam. Po przeczytaniu książki zastanawiam się, co zafascynowało w niej twórców, by stworzyć film.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna891
Justyna891
Przeczytane:2013-05-28, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam,
Nie rozumiem fenomenu tej książki. Światowy bestseller? Dziwne..Jedynie pierwsza część mi się podobała. Przez dwie następne ciężko było przebrnąć. Książka dla wytrwałych:)
Link do opinii
Avatar użytkownika - dalekiezblizenia
dalekiezblizenia
Przeczytane:2013-04-06, Ocena: 4, Przeczytałam,
Przed czytaniem zjedz coś dobrego. W trakcie czytania będziesz modlił się o szczęście bohaterki,którą pokochasz za podejście do życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - anatola
anatola
Przeczytane:2012-06-19,
Ta książka jest małym koszmarkiem. Przerost formy nad treścią. Zwabiona pochlebnymi opiniami bratowej sięgnęłam po nią. O głupia ja!
Główna bohaterka jest jak dla mnie odpychającą postacią, jej mądrości życiowe brzmiały momentami jak sieczka cytatów "wybitnego" Coelho. Jedynie wyprawę do Włoch dało się jako tako czytać, reszta to udręka i niczym niezawiniona męczarnia.
Link do opinii
Potrzebuję pomocy, a propo tej książki była bym wdzięczna za zaakceptowanie moich zaproszeń, bądź też wysłanie ich. Gorąco pozdrawiam.
Link do opinii
Miła do czytania lektura. Pozwala na oderwanie się od codzienności i podróż do innych krajów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - en-ca_minne
en-ca_minne
Przeczytane:2013-02-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Cudna, dowcipna i bardzo, bardzo mądra! "The only way to get over somebody is to get under somebody else" ;D
Link do opinii

Książka autobiograficzna. Autorka opowiada o swoim poszukiwaniu szczęścia, o podróży życia. Kobieta w zderzeniu z oczekiwaniami społeczeństwa.

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mircia
mircia
Przeczytane:2020-03-16, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2020, przeczytane,

Główna bohaterka znajduje się na zakręcie życiowym i decyduje się wyruszyć w podróż, aby odnaleźć siebie. Zaczyna się pięknie, Któż by tak nie chciał - pozazdrościłam głównej bohaterce, w szczególności środków, które pozwoliły jej walczyć z melancholią i psychicznymi dołkami podróżując, kosztując życie i poszukując siebie i szeroko pojętych kontaktów z Bogiem.
Plus dla książki za ładny, lekki język. Przemyślenia nawet ciekawe i pozwalające na identyfikację z nimi każdego czytelnika - któż nie miał podobnych wątpliwości i spostrzeżeń o życiu i świecie.
Niemniej książka, a właściwie główna bohaterka, mnie zmęczyła i znudziła. Rozstałyśmy się już we Włoszech. Zazwyczaj daję książkom szansę, jednak dałam się ponieść klimatowi wprowadzonemu przez Liz i pozwoliłyśmy sobie na rozstanie, idąc każda w swoją stronę. Po cóż się zmuszać na własne towarzystwo, jeśli nam nie po drodze i z główną bohaterką nie nadawałyśmy na tych samych falach, a chyba o to chodziło autorce, aby czytelnik był zgranym towarzyszem całej podróży. Złapałam lot w innym kierunku i z lekkim żalem, może z nadzieją, że spotkamy się w innym czasie, ruszyłam w swoją stronę, odkrywać Boga i szukać siebie na swój sposób.

Link do opinii

Główna bohaterka znajduje się na zakręcie życiowym i decyduje się wyruszyć w podróż, aby odnaleźć siebie. Zaczyna się pięknie, Któż by tak nie chciał - pozazdrościłam głównej bohaterce, w szczególności środków, które pozwoliły jej walczyć z melancholią i psychicznymi dołkami podróżując, kosztując życie i poszukując siebie i szeroko pojętych kontaktów z Bogiem.
Plus dla książki za ładny, lekki język. Przemyślenia nawet ciekawe i pozwalające na identyfikację z nimi każdego czytelnika - któż nie miał podobnych wątpliwości i spostrzeżeń o życiu i świecie.
Niemniej książka, a właściwie główna bohaterka, mnie zmęczyła i znudziła. Rozstałyśmy się już we Włoszech. Zazwyczaj daję książkom szansę, jednak dałam się ponieść klimatowi wprowadzonemu przez Liz i pozwoliłyśmy sobie na rozstanie, idąc każda w swoją stronę. Po cóż się zmuszać na własne towarzystwo, jeśli nam nie po drodze i z główną bohaterką nie nadawałyśmy na tych samych falach, a chyba o to chodziło autorce, aby czytelnik był zgranym towarzyszem całej podróży. Złapałam lot w innym kierunku i z lekkim żalem, może z nadzieją, że spotkamy się w innym czasie, ruszyłam w swoją stronę, odkrywać Boga i szukać siebie na swój sposób.

Link do opinii

Świetnie, pozytywnie nastrajająca książka. Pochłonęłam dosłownie. Trudno mi cokolwiek naspisać o treści, żeby nie spojlerować, natomiast sam podział książki na 3 równe części i hołd oddany numerologii - to wszystko bardzo do mnie przemawia.

Zdecydowanie potwierdzam każde dobre słowo o tej książce i polecam na ukojenie nerwów, wywołanie usmiechu, miłe spędzenie wieczoru lub dwóch.

Link do opinii
Inne książki autora
Miasto dziewcząt
Elizabeth Gilbert0
Okładka ksiązki - Miasto dziewcząt

W 1940 roku, 19-letnia Vivian Morris zostaje wyrzucona z prestiżowego Vassar College z powodu miernych osiągnięć na pierwszym roku. Zamożni rodzice wysyłają...

Wielka Magia
Elizabeth Gilbert0
Okładka ksiązki - Wielka Magia

Wielka Magia - zdaniem m.in. ,,USA Today" i ,,Vanity Fair" najgorętsza książkowa premiera tej jesieni! Autorka Jedz, módl się, kochaj i innych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy