Dziewczynka, która widziała zbyt wiele

Ocena: 4.8 (25 głosów)
Inne wydania:
Ile można poświęcić dla ukochanej osoby?

Aaron i Ania są dla siebie całym światem. Kiedy ich matka zaczyna chorować, trafiają pod opiekę ciotki. Jej dom, który dziewczynka pamięta jako niezwykle piękny, wypełniony sztuką i antycznymi meblami, staje się miejscem przemocy i dramatycznej walki. Kto ochroni rodzeństwo, gdy wszystkie granice zostaną przekroczone? Czy dziecięca wyobraźnia Ani pozwoli jej zapomnieć o wydarzeniach w zamkniętym pokoju? Czy Aaronowi uda się ochronić swoją siostrę?

"Poruszająca powieść o ludziach, których życie było piekłem... aż w końcu miłość pokonała strach. Pamiętaj, że zawsze dasz sobie radę z własnym "potworem" pod warunkiem, że przestaniesz się go bać."

Małgorzata Domagalik

"To książka tyleż ważka, co przerażająca. Historia zwykłej rodziny, w której nic nie jest proste. Jak z puszki Pandory wysypują się nieszczęścia i wstydliwie skrywane tajemnice: samobójcza śmierć ojca, depresja matki, przemoc fizyczna i psychiczna wobec dzieci. Z rodzinną traumą próbuje zmierzyć się nastoletnia Ania. Stawia sobie jasny cel: unicestwić demony nękające jej brata Aarona. Aby to osiągnąć, złamie prawo ludzkie i boskie – by prawda i sprawiedliwość zatriumfowały. Tylko czy na sprawiedliwość nie jest już za późno? Dziewczynka, która widziała zbyt wiele - nie przegapcie jej. To książka ważna. Żywy język, świetne nakreślone portrety, proste dialogi – tak o rzeczach trudnych trzeba pisać. Polecam gorąco, choć po tej lekturze nic już nie będzie takie samo."

Anna Dmowska, miesięcznik "Claudia"

Informacje dodatkowe o Dziewczynka, która widziała zbyt wiele :

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-02-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7839-034-3
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Dziewczynka, która widziała zbyt wiele

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczynka, która widziała zbyt wiele - opinie o książce

Avatar użytkownika - annakubera
annakubera
Przeczytane:2022-05-01,

Życie niektórych ludzi nie jest usłane różami, wręcz przeciwnie – każdego dnia borykają się ze strachem, lękiem i przemocą poszukując wyjścia z beznadziejnych sytuacji. Wtedy na pomoc przychodzi im miłość. Bowiem najgorszy potwór to ten, którego sami karmimy.

Ania i Aaron są rodzeństwem i najbliższymi dla siebie osobami. Kiedy po śmierci ojca matka zaczyna chorować, dzieci trafiają pod opiekę ciotki. Gabrysia kocha sztukę i jej dom przypomina właśnie jedno z takich dzieł. Jednak oprócz tego jest miejscem, w którym regularnie dochodzi do przemocy i dramatycznej walki. Przerażone dzieci jednak nie mogą liczyć na pomoc z żadnej strony, dlatego starają się znaleźć wyjście z beznadziejnej sytuacji na własną rękę. Czy Aaronowi uda się ochronić siostrę? Jakie kroki podejmie Ania, aby w końcu ktoś wysłuchał historii jej brata?

„Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” to przejmująca historia o depresji, rozpaczy i przemocy, ale też przede wszystkim o pięknej bratersko – siostrzanej miłości. To jest książka, która ma w nas poruszyć najczulsze struny, która ma wzbudzić współczucie, która ma wzruszać do łez, a także zadawać ból. W głowie się nie mieści jak wielkiego okrucieństwa mogą dokonywać osoby dorosłe w stosunku do dzieci, ale jeszcze gorsze jest w tym wszystkim, kiedy inni dorośli patrzą na takie sytuacje i kompletnie nic z tym nie robią.

Było to już moje kolejne spotkanie z autorką i przyznam, że podobają mi się jej książki, ale zawsze gdzieś dopatrzę się małych minusików. Tym razem troszkę pogubiłam się w fabule i zamyśle autorki, a także nie trafiło do mnie samo zakończenie. Zdaję sobie sprawę, że miało pozostać właśnie takie, abyśmy dopowiedzieli sobie sami dalszy ciąg tej historii, abyśmy dołożyli to tego swoją cegiełkę. Niewątpliwie jest nadzieją, że w życiu bohaterów jeszcze wszystko się ułoży.

Uważam, że mimo tych małych szczegółów, które mnie osobiście troszkę przeszkadzały, warto zapoznać się z tą pozycją. Niekiedy nie zdajemy sobie sprawy, że gdzieś koło nas żyje takie rodzeństwo, które każdego dnia zmaga się z dramatem odrzucenia i przemocy. Zdaję sobie sprawę, że jest to fikcja literacka, jednak niezwykle aktualna i brutalnie prawdziwa. Nie żałuję ani minuty spędzonej na lekturze i mam nadzieję, że jeśli i wy po nią sięgniecie, to też nie będziecie tego żałować.

Link do opinii

Pióro Autorki jest mi już znane i lubiane więc bez chwili zawahania sięgnęłam po "Dziewczynke, która widziała zbyt wiele" i jakie było moje zdziwienie ponieważ ta książka różni sie diametralnie od poprzednich powieści, nie językiem czy stylem - bo ten jest cały czas przyjemny i lekki w odbiorze ale emocjami i ciężarem treści.

Aaron i Ania są rodzeństwem bardzo ze sobą zżytym. Ojca stracili kiedy chłopak miał 3 latka, dodatkowo był świadkiem jego śmierci. Ania wcale go nie poznała bo ich mama była z nią w ciąży kiedy ten zmarł. Ich matka zaczyna chorować i trafiają pod opiekę ciotki. Jej dom, który dziewczynka pamięta jako niezwykle piękny, wypełniony sztuką i antycznymi meblami, staje się miejscem przemocy i dramatycznej walki.

Po książkę sięgnęłam z zupełnie innymi oczekiwaniami, chyba liczyłam na coś podobnego do poprzednich powieści i mam na myśli tutaj dwie części "Dziewczyny z gór". A co dostałam? No właśnie dostałam historie, która pewnie nie raz się wydarzyła, nie jedno rodzeństwo przeszło to co Ania i Aaron i to jest po prostu dramat. Autorka podjęła się tematu przemocy, która dzieje się tam, gdzie byśmy się tego najmniej spodziewał. To co spotkalo rodzeństwo, nigdy nie powinno było się wydarzyć. Są granice, które nigdy nie powinny zostać przekroczone.

Ta książka jest po prostu smutna, skończyłam ją czytac koło 00.30 w nocy i jeszcze długo nie mogłam zasnąć czując bezsilność i wewnętrzny smutek. Czy polecam? Tak, ale przygotujcie się na emocjonalną bombę, która na dłuższy czas pozostanie w Waszej głowie.

Link do opinii

Powieści Małgorzaty Wardy nie są mi obce - słyszałam o jej powieściach, jednak nie miałam jeszcze okazji przekonać się na własnej skórze, jak wygląda pióro autorki. Na szczęście z pomocą przyszło wydawnictwo Prószyński i S-ka oraz jedna z ich nowszych premier (a właściwie wznowień) – Dziewczynka, która widziała zbyt wiele. Bez dłuższego zastanawiania się postanowiłam sięgnąć po ten tytuł i sprawdzić, czy twórczość autorki przypadnie mi do gustu. Jak ostatecznie się stało? Na to pytanie odpowiem w tej opinii.


Ania i Aaron są rodzeństwem i jednocześnie są dla siebie całym światem. Jedno dba o drugie i wzajemnie. Oboje muszą mierzyć się z przygnębiającymi sytuacjami. Od pewnego czasu ich matka nie jest już taka jak dawniej i zaczyna chorować. Dzieci trafiają więc pod opiekę ciotki. Ania pamięta jej dom jako piękny, pełen budzących zachwyt dzieł sztuki i nie tylko. Teraz jednak dom ten staje się miejscem przemocy i pełnej dramatyzmu walki. Czy ktoś będzie w stanie ochronić rodzeństwo, gdy granice zostaną zatarte? Czy i tym razem zdołają ochronić siebie nawzajem przed prawdziwym złem?


Przede wszystkim, książka ta jest okrutnie ciężka. Choć autorka ma dość lekkie i takie bardzo plastyczne pióro, to jednak sama historia sprawia, że tej książki nie byłam w stanie przeczytać w jeden dzień. Po prostu nie mogłam, a poczucie bezsilności i ogromnego smutku trawiło moje wnętrze bezlitośnie.


Główni bohaterowie powieści to Ania i Aaron. Rodzeństwo, które nie ma zbyt lekkiego i radosnego dzieciństwa. Z domu pełnego ciszy i obojętności trafiają do drugiego – tym razem pełnego złości i przemocy. Ten fakt jako pierwszy sprawił, że nie mogłam doczytać tej książki w mniej niż kilka godzin do połowy, gdzie zazwyczaj udaje mi się to bez problemu. Sytuacja rodzeństwa wprawiła mnie jednocześnie w osłupienie, a z drugiej strony wywołała smutek, o czym z resztą pisałam wyżej. Bardzo polubiłam tę dwójkę bohaterów. Pomimo całego tego zła, próbowali oni radzić sobie z tym wszystkim i na szczęście mieli siebie nawzajem – a przynajmniej do pewnego momentu. Ania dodatkowo musiała mierzyć się z niechęcią ze strony rówieśników. Jej nieśmiałość oraz silna potrzeba przebywania z kimś bliskim sprawiła, że była postrzegana jako ta dziwna, głupia czy po prostu ułomna.


Przykro się o tym czytało, a fakt ten tylko umacniała świadomość, że w naszym świecie rzeczywistym dzieje się to samo. Gdzieś jest setka takich dziewczynek jak Ania i tyle samo chłopców, co Aaron, którzy mierzą się na co dzień dokładnie z tym samym. Autorka poprzez tę historię pokazała, że przemoc obecna może być wszędzie, nawet w tym najpiękniejszym i największym domu, przy najlepszej rodzinie na świecie.


Powiem szczerze, że nie wiem do końca jak ocenić tę powieść, by była to ocena sprawiedliwa. Z jednej strony była niesamowicie ważna i przygnębiająca zarazem, z drugiej jednak nie ukrywam, że w pewnym stopniu liczyłam na coś ciut innego, przez co po skończeniu odczułam niedosyt. Wiem jednak na pewno, że jest to pozycja bardzo dobra w kontekście opisywanych sytuacji i zdecydowanie powinni ją poznać ci, którzy czytają powieści obyczajowe i nie boją się ciężkich tematów. Tym, którzy jednak są wrażliwi na taką tematykę w książkach, radziłabym odsunąć lekturę w czasie – do czasu, aż zdobędą potrzebną siłę do jej przeczytania.


Po skończeniu Dziewczynki, która widziała zbyt wiele wiem też, że z pewnością sięgnę po inne powieści Małgorzaty Wardy i to mam nadzieję już w niedalekim czasie.

Link do opinii

"Dziewczynka która widziała zbyt wiele” to bardzo ciężka lektura, ponieważ fabuła książki skupia się na przemocy wobec dzieci.

Aaron i Ania to rodzeństwo, które jest praktycznie zdane na siebie. Podczas choroby matki, trafiają pod opiekę ciotki. A tam zamiast miłości zaznają głównie cierpienia.

Samobójcza śmierć ojca, depresja matki, przemoc fizyczna i psychiczna to główne czynniki, z którymi musi się zmierzyć rodzeństwo.

Zamiast spędzać czas z przyjaciółmi Aaron i Ania muszą myśleć o tym jak przeżyć kolejny dzień.

Czy rodzeństwo może liczyć tylko na siebie? Czy ktoś wyciągnie do nich pomocną dłoń?

Miejscami miałam wrażenie, że historia opisana w książce jest zbyt chaotyczna. Jednak całość oceniam na duży plus. Polecam mimo tego, że fabuła jest ciężka i bardzo smutna.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2018-05-08, 52 książki 2018,

Zdążyłam się zorientować, że Małgorzata Warda w swoich powieściach porusza tematy trudne. Jej słowa mają moc i niosą niesamowity ładunek emocjonalny.
Powieść „ Dziewczynka, która widziała zbyt wiele „mocno mną wstrząsnęła, bo autorka opowiada w niej o przemocy w stosunku do dzieci.
Dzieciństwo stanowi jeden z najważniejszych okresów w życiu każdego człowieka, ale niestety nie każde jest pełne radości, przygód i beztroskich chwil. Krzywda dzieci boli najbardziej, bo są bezbronne i nie wiedzą jak się bronić przed przemocą, molestowaniem seksualnym, zdradą, prześladowaniem. Często myślą, że są winne za to, co je spotyka.
Fabuła wzbudziła we rozliczne, silne emocje. Warda stworzyła historię zwykłej rodziny, w której nic nie jest proste. Jak z puszki Pandory wysypują się nieszczęścia i wstydliwie skrywane tajemnice, jakby wyjęte z kroniki kryminalnej.
Nagromadzenie tylu drastycznych elementów w jednej powieści na 315 stronach, gdzie każdy mógłby służyć za oddzielną historię, dało efekt porażający, powstała zagmatwana powieść psychologiczna.
Książka napisana jest w dość specyficzny sposób. Treść naprzemiennie przeplatana jest pamiętnikami Ani, Arona, szkolnej koleżanki Bogusi i narratora, dlatego nie czytało mi się łatwo. Wielokrotnie w najmniej spodziewanych momentach autorka cofa akcję w przeszłość i momentami gubiłam się w całej historii, przewracałam kilka kartek do tyłu, aby sobie poukładać to, co właśnie przeczytałam i domyślać się, kto to akurat powiedział. Sądzę jednak, że ten bałagan jest pozorny, bo gdyby chronologia powieści data po dacie była zachowana, nie była by tak wciągająca. Na tyle wciągająca, że nie byłam jej w stanie odłożyć, bo Małgorzata Warda potrafi świetnie przekazać uczucia, które towarzyszą postaciom, co sprawia, że zagłębiałam się jeszcze bardziej w fabułę i wraz z nimi przeżywałam kolejne zdarzenia. Ma niesamowity talent, żeby o trudnych rzeczach pisać tak, że nie mogłam oderwać się od lektury.

Podziwiam autorkę, że stworzyła tego rodzaju powieść kontrowersyjną i trudną, ale trzeba mówić o krzywdach, jakie czasem dzieci spotykają. Po fakcie jak wydarzy się tragedia ,to nagle wszyscy dyskutują , jaka to była porządna rodzina, że nic nie wskazywało na jakąkolwiek przemoc. Każdy ma coś do powiedzenia bo niby coś ktoś słyszał, coś podejrzewał, ale wygodnie umyć ręce i udawać, że nic się nie dzieje. Zamiast odwracać wzrok trzeba pospieszyć z pomocą , bo czasem wystarczy tak niewiele, aby powstrzymać krzywdzicieli. Najgorszy jest jednak fakt, że najbliżsi, którzy powinni chronić dręczą psychicznie, fizycznie lub wykorzystują seksualnie dzieci, które z tego powodu cierpią w milczeniu nie rzadko z wielkim poczuciem winy, że przemoc dokonuje się przez nie.
Doznana trauma czy uraz w dzieciństwie, tkwi często w człowieku do końca życia.

Polecam, powieść dla ludzi o mocnych nerwach, ja na pewno tak szybko nie zapomnę o Ani dziewczynce, która widziała zbyt wiele i o Aronie chłopcu, który przeżył zbyt wiele.

"- Aniu, co dla ciebie znaczy "kochać"?
- To znaczy, że nie czuje się strachu. "

Link do opinii

Jest to moja pierwsza przeczytana książka Małgorzaty Wardy i na pewno nie ostatnia,

Przerażająca historia rodzeństwa,które mogło liczyć tylko na siebie. Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach,przeszłość i teraźniejszość.

  Autorka porusza tu tematy przemocy domowej i tej jeszcze bardziej mrocznej:seksualnej,poza tym przedstawia też problem funkcjonowania w szkole. Powieść jest wstrząsająca i trudno być obojętnym na to co się zastanie na jej kartkach, jednak było coś co mnie irytowało. Przeskoki między czasami, ale bardziej nieistotne szczegóły np. kiedy Ania wspomina o tym, że kupiła sobie hamburgera to jakoś ten szczegół mnie nie zainteresował i nie wnosił wiele do fabuły.

Poruszyło mnie jednak to jak rodzeństwo było zagubione  w szkole. Nierozumiane przez rówieśników, szczególnie Ania. Sama doznałam wiele nieprzyjemnych komentarzy w gimnazjum dlatego sytuacja bohaterki jest mi bardzo dobrze znana. Ksiązka zapada w pamięć, mimo tych mankamentów i mogę ją polecić, chociaż nie jest to lekka i przyjemna lektura.

Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2017-06-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2017),
Pomimo tematu ciężkiego kalibru, który na pewno zostanie w głowie na dłużej książka napisana w sposób prosty, bez zbędnych zawiłości i czytelny. Pozostawia po sobie pytanie jak bardzo może człowiek być okrutny wobec drugiej osoby i jak wiele odcieni ma takie okrucieństwo...
Link do opinii
Avatar użytkownika - szmaragdova
szmaragdova
Przeczytane:2016-01-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016,
Trudna pogmatwana opowieść o mrocznych, grząskich sprawach. Dobrze napisana, ale zmęczyła mnie ciężkością kalibru. To przerażające, że wokół nas jest tyle złych ludzi, kryjących w sobie swoje śliskie, wstydliwe sekrety. Zakończenie przynosi powiew wiatru znad morza. Z każdego tunelu jest wyjście...
Link do opinii
Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2014-12-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Bardzo dobra książka, poruszająca, wywołująca emocje i targająca nerwy. Poznajemy Anię i Aarona - rodzeństwo, które przeszło piekło i nikt ich przed nim nie uchronił.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2014-11-30, Ocena: 5, Przeczytałam, z_52 książki - 2014,
Aaron i Ania mają trudne dzieciństwo - ojciec nie żyje, a matka ciągle choruje, w związku z czym mieszkają, czasem po kilka miesięcy, u bliskiej krewnej. Pozornie bardo dbająca o nich ciocia jest jednak kobietą wewnętrznie słabą, chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać, i nie potrafi dać dzieciom poczucia bezpieczeństwa. Koszmar dzieciństwa napiętnowanego przemocą wyjdzie na jaw po latach, gdy za późno będzie, by naprawić wszystkie krzywdy. Poruszająca powieść, ciężka emocjonalnie, o tematyce trudnej do zaakceptowania. Krzywda dziecka porusza każdego wrażliwego człowieka, a przemoc fizyczna połączona z psychiczną, trwająca latami, budzi szczególny sprzeciw i niezgodę na to, co czasem dzieje się za roletami ,,porządnych" domów. Prosty, trafiający do każdego język, wyrażający uczucia i budujący napięcie sprawia, że trudno się od "Dziewczynki..." oderwać. (Ocena: 5/6)
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2014-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2014 roku, Biblioteka,
Nie wiem dlaczego ale pani Małgorzata Warda zawsze kojarzyła mi się z powieściami typowo kobiecymi, takimi romansidełkami. Sięgając po "Dziewczynka, która ..." czułam strach. Bałam się że nowa autorka klubu "Kobiety to czytają" rozczaruje mnie tą powieścią. Jednak spotkała mnie tu miła niespodzianka. Polska autorka dotrzymała kroku swoim zagranicznym koleżanką i stworzyła niesamowitą książkę. Poruszyła jakże trudne tematy jakimi są depresja, molestowanie, gwałt, podwójne życie ojca rodziny, uzależnienie dziecka od matki/brata. Tą książkę po prostu trzeba przeczytać! I chociaż miałam moment w którym bałam się o bohaterów i chciałam porzucić czytanie tej książki to jednak cieszę się że wytrwałam do końca.
Link do opinii
Avatar użytkownika - teano
teano
Przeczytane:2013-10-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - 52 książki 2013,
Ta książka boli. Dobrze napisana, ale dla ludzi o mocnych nerwach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Katarzyna78
Katarzyna78
Przeczytane:2013-12-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 2013, Mam,
"Aniu, co dla ciebie znaczy "kochać"? To znaczy, że nie czuje się strachu" Dzieciństwo powinno być beztroskie, pełne pięknych zdarzeń, które zamienią się w przyszłości w cudowne wspomnienia. Jednak rzeczywistość bywa brutalna, nawet dla dzieci. Bohaterka powieści Wardy - Ania, oraz jej brat Aaron nie mają czego wspominać. Większość ze wspomnień nadaje się do wymazania, ale niestety, niektóre jeszcze długie lata będą ich prześladować. "Dziewczynka, która widziała zbyt wiele" to książka, która wzrusza, wstrząsa czytelnikiem. To książka, która nie da o sobie szybko zapomnieć. Dzieci takich jak Ania i Aaron jest pewnie wiele. Podobnie jak bohaterowie, nie uzyskują pomocy we właściwym czasie i posuwają się do drastycznych czynów, aby zwrócić na siebie uwagę. Bo ilu z nas udaje, że nie widzi ...?
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2013-08-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Aaron i Ania to bardzo zżyte rodzeństwo. Starszy brat stał się opiekunem swojej siostry. Od najmłodszych lat rodzeństwo właściwie radzi sobie samo, w szkole są pośmiewiskiem, nie mają kolegów. W matce wsparcia niestety nie mają, bo choruje na depresję i nie jest w stanie się nimi zająć. Dzieci trafiają do swojej cioci Gabi. Nie ma ona doświadczenia w wychowywaniu dzieci. Za wiele spraw wini Aarona i jej zachowanie w stosunku do niego jest niepokojące, ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co robi chłopak cioci - Andrzej. Mężczyzna nie lubi Aarona i wyżywa na nim swoją złość, ciągle się czepia i daje się ponosić swoim chorym fantazjom, a najgorsze jest to, że Gabi nie potrafi go obronić. Pewnego dnia wydarzyło się coś strasznego... Gdy Ania ma już 16 lat zgłasza się na policję i oskarża swojego brata o gwałt. Czy Aaron byłby w stanie coś takiego jej zrobić? Lubię książki, które poruszają trudne tematy. Ta właśnie taka jest. W tej książce pani Małgorzata porusza zarówno temat depresji jak i przemocy w stosunku do dzieci, wykorzystywania. Są to tematy aktualne i uważam, że trzeba o tym pisać! Głównymi bohaterami są dzieci, które w swoim życiu bardzo dużo przecierpiały. Najpierw choroba matki, a wraz z nią zagubienie, obgadywanie przez rówieśników, a potem było tylko gorzej. Bardzo podziwiałam te dzieci za to, że miały dość siły, by to przetrwać, że były tak ze sobą zżyte. Trochę w tej książce przeszkadzał mi jej układ i narracja. Nie jest napisana od początku do końca, wydarzenia nie są ułożone chronologiczne, można rzec, że skaczemy, bo raz dzieci mają mniej lat, raz więcej. Trochę utrudniało mi to czytanie, ale był to zabiec celowy i chyba niezbędny. Narracja też jest różna, bo raz pierwszoosobowa, a raz trzecioosobowa. Ciągle odkrywamy życie głównych bohaterów ich problemy, zagłębiamy się w ich psychikę. Książka jest niezwykle ciekawa i wciąga od pierwszej strony. Jest to historia trudna, ale napisana prostym językiem. Czyta się ją bardzo szybko. We mnie wzbudziła bardzo dużo emocji, wzruszyła mnie. Książka skłania do refleksji, zwraca uwagę na popularne problemy, których często nie widzimy albo nie chcemy widzieć. Opinia została opublikowana także na moim blogu: http://kingaczyta.blogspot.com/2013/08/magorzata-warda-dziewczynka-ktora.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sylwia-T
Sylwia-T
Przeczytane:2013-01-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Taka niepozorna, przyjemna okładka, ale już tytuł niepokojący, jakby ostrzeżenie... I taka właśnie jest ta historia. Bardzo smutna, poruszająca gdzieś we mnie taką strunę, której nie da się lekceważyć. Będąca jakby alarmem, że może tuż obok... Cierpienie dzieci jest zawsze bardzo trudne do zaakceptowania, a ta książka właśnie pokazuje nam cierpienie w szerokiej skali. Dwoje dzieci i tyle bólu, że już nie wiadomo, co tak naprawdę znaczy "zbyt wiele". Autorka przedstawia dobitnie takie problemy jak agresja, przemoc fizyczna i psychiczna, molestowanie seksualne, depresja, jednak robi to w wyważony sposób. Bardzo wyraźnie podkreśla obojętność ludzi na krzywdę innych. Aż nie chce się wierzyć, że wszystko to dotyczy tylko Ani i Aarona. Czytając tę książkę, co rusz chciałam krzyknąć "nie!!!" Na szczęście ogrom tragedii i długotrwała trauma jaką przeżywają bohaterowie ma na końcu światełko. Choć sposób Ani na uporanie się z demonami przeszłości jest raczej kontrowersyjny, to daje jednak nadzieję, a nadzieja sprawia, że Ania i Aaron mogą mieć przed sobą lepszą przyszłość. To dobra i wartościowa książka, i naprawdę dobrze się ją czyta, pomimo tak dramatycznych treści.
Link do opinii
Avatar użytkownika - asymaka
asymaka
Przeczytane:2012-11-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
książka trudnego tematu dotykająca, ale naprawdę warto ją przeczytać
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2023-02-03, Ocena: 4, Przeczytałam,

Odrobine przypomina "Kwiaty na poddaszu", tutaj też brat i siostra są zdani na siebie nawzajem, też są zamykani w pokoju. Kiedy Ania oskarża brata o gwalt, przez chwilę w to uwierzyłam. Szczerze, to czy po takim oskarzeniu ktoś potraktuje całkiem poważnie jej zeznanie w sprawie Andrzeja? Bardzo dziwne jest to, że dopiero w wieku 17 lat zdecydowała się na ujawnienie przemocy fizycznej i psychicznej, jaka stosowali dorośli (narzeczony ciotki wiązał i dręczył Aarona, a ciotka nie przeszkadzała mu, ponieważ mężczyzna wtedy miał erekcję!) Aaron miał szansę na wcześniejszą pomoc,  nauczycielka prowadząca zajęcia literackie była gotowa pomóc, ale chłopak kategorycznie odmówił. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - hajduczek
hajduczek
Przeczytane:2023-02-03, Ocena: 3, Przeczytałam, 12 książek 2023,

Czytało mi się to ciężko, bo przypomniały się własne wydarzenia z dzieciństwa. Ta dwójka miała chociaż siebie nawzajem, a oprócz tego ładne ubrania i wyżywienie u ciotki...

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdaLena0
MagdaLena0
Przeczytane:2015-10-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 2015, Z biblioteki,
Avatar użytkownika - Beatricze
Beatricze
Przeczytane:2015-01-16, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2014-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2014,
Inne książki autora
Czarodziejka
Małgorzata Warda0
Okładka ksiązki - Czarodziejka

W tajemniczych okolicznościach umiera artysta zdarzenie to samo w sobie dramatyczne, lecz też i zwyczajne. Ale ta śmierć rozpoczyna ciąg niesamowitych...

Sylwia i Planeta Trzech Słońc
Małgorzata Warda0
Okładka ksiązki - Sylwia i Planeta Trzech Słońc

Sylwia nie może doczekać się swoich jedenastych urodzin - tata obiecał stworzyć dla niej niezwykłą grę komputerową w równoległym, magicznym świecie,...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy