Niezwykły pasjans
Samotność detektywa Diamonda (Diamond Solitaire, 1992) to druga część z dotychczas wydanego dziesięciotomowego cyklu Petera Loveseya o Peterze Diamondzie. Kryminał współczesny, który dynamiczną, pełną nagłych zwrotów akcją może śmiało zasługiwać na miano powieści sensacyjno-kryminalnej. Są tu bowiem obecne różne elementy tego typu książek: zarówno zagadka kryminalna; były policjant występujący w roli samotnego, prywatnego detektywa; jak i wydarzenia, których przebieg kojarzy nam się z klasycznym filmem sensacyjny. Powieść jest, warto to zaznaczyć już na początku, świetna. Czyta się ją z wypiekami na twarzy. Fabuła jest zagmatwana, przemyślana do samego końca, pełna niespodzianek. Mamy tu chwile zarówno dramatyczne, jak i po prostu wzruszające. Nie brakuje humoru, ciekawych postaci i interesujących tematów. Owszem jest to rozrywka, ale na bardzo dobrym poziomie i momentami - co nie jest zbyt częste - dająca do myślenia.
Noc. Dom handlowy Harrods. Działy, piętra, mnóstwo dóbr konsumpcyjnych czekających na potencjalnego klienta. Na szóstym piętrze coś nagle wywołuje alarm. Na dziale dziewiątym, meblowym. Terrorysta?! Całkiem prawdopodobne choć dość dziwne. Do akcji wkraczają funkcjonariusze policji uzbrojeni w broń długą, z psami. Jeden z ochraniarzy, nazwiskiem Diamond sprawnie opisuje ekspozycję mebli znajdującą się w dziale w którym wykryto jakiś ruch. Ten dział bowiem, to jego rewir tej nocy. Antyterroryści szybko znajdują przyczynę całego zamieszania. Intruza. Terrorystę?! Nie, z pewnością nie. Małą milczącą dziewczynkę: czarne włosy z grzywką i oczy o azjatyckim wykroju. Skąd się tam znalazła? Jak zdołała się ukryć przed ochraniarzami? Kim jest? Gdzie są jej opiekunowie?
Peter Diamond, były funkcjonariusz Wydziału Kryminalnego, traci posadę. Ten 48-letni mężczyzna, żonaty i bezdzietny mieszka w West Ken. Jest zbyt dumny by czasami ustąpić. Zbyt uparty i narwany by uprawiać politykę porozumienia. I w związku z tym jest znowu bez pracy. Firma ochroniarska nie może sobie pozwolić na najmniejszy błąd, nieważne przez kogo i w jakim stopniu zawiniony. Diamond, bezrobotny i niespokojny, remontuje zatem swoje mieszkanie, naprawia usterki, a przynajmniej próbuje to robić. Bowiem całość po tzw. remoncie wygląda i funkcjonuje gorzej niż przed. Zaniepokojona żona marzy, żeby jej potężny, nerwowy ukochany znalazł w końcu jakąś pracę i przestał demolować ich życiową siedzibę. I Peter znajduje sobie zajęcie, niepłatne, ale takie, które jako detektywowi bardzo mu odpowiada: szukanie opiekunów bądź rodziców dziewczynki z Harrodsa. Bowiem nikt po to tajemnicze dziecko się nie zgłasza. Z dziewczynką zaś nie można nawiązać kontaktu. Nawet sprowadzeni specjalnie japońscy tłumacze nie potrafią wydobyć z niej ani jednego słowa. Umieszczona zostaje w ośrodku dla dzieci autystycznych, czekając na pozytywne wyjaśnienie jej sprawy. Diamond usilnie stara się pomóc temu dziecku, szuka pomocy w mediach, poświęca cały swój wolny czas i umiejętności na rozwiązanie sprawy. Nie wie, że przypadkiem trafi na ślad poważnej afery, która sprowadzi realne niebezpieczeństwo na dziecko, a także na jego głowę. Która sprawi, że wyruszy do Ameryki i do dalekiej Japonii.
Mamy w powieści dwa główne wątki, które oczywiście w pewnym momencie ukażą nam swoje ścisłe związki. Mamy przykuwające uwagę wydarzenia i skrzące się życiem dialogi. Książka ma drobne słabostki (co ich nie ma?!), ale całość zachwyca wykonaniem i niezłą fabułą. Detektyw Diamond intryguje, bawi, zaskakuje, ale i wzrusza. Potężny mężczyzna, odruchowo budzący niepokój potrafi sięgnąć - po chwilach gwałtownych wybuchów - po głęboko ukryte w sobie pokłady dobroci, cierpliwości i życzliwości. Zdaje się, że w tej powieści odkrywamy tę postać niejako na nowo. Jako dobrego, choć popełniającego błędy detektywa. Jako dobrego, choć omylnego człowieka. Tym razem Peter ponad wszystko inne walczy o dobro nieszczęśliwego dziecka. Zagubionego, ze swoim autyzmem, w oceanie współczesnego świata. Odkrywa w sobie dziwny żal za posiadaniem potomka, za urokiem trzymania w swoich wielgachnych dłoniach małej, bezbronnej rączki.
Mamy tu autyzm pokazany jako skomplikowany problem nie tylko dotkniętego nim dziecka. Mamy sumo i kult jakim otaczani są w Japonii mistrzowie tej dziedziny sportu. Mamy wielki koncern farmaceutyczny i bezwzględną walkę o rynki. Mamy w końcu mafię, która szuka źródeł gotówki wszędzie, gdzie to możliwe, także na rynku leków, i to bez oglądania się na koszty. Mamy sporo ciekawych obserwacji, wykraczających poza papkę medialnych myśli mocno polanych sosem politycznej poprawności. Pozwolę sobie na cytat związany ze sprawą pedofilii i swoistej nienaturalnej atmosfery zagrożenia w której funkcjonują współczesne społeczeństwa:
„W publicznej percepcji utrwaliło się, że lepiej, by mężczyzna niebędący ojcem lub nauczycielem nie był widywany sam na sam z dzieckiem. Rozumiał tę potrzebę czujności, ale ubolewał nad faktem, że kilku zboczeńców czy żądnych sensacji reporterów mogło sprawić, że przyjaźń między mężczyzną, a dzieckiem wydawała się już czymś nieprawdopodobnym, niemal niemożliwym.”
To powieść nie tylko wciągająca, ale i nie obrażająca inteligencji czytelnika. Pełna wyrafinowanego humoru. Dużo w niej ironii, ale i dużo ciepła. Sporo łagodności w spojrzeniu na ludzi. Postacie same w sobie nie zawsze są niezwykłe, decydująca jest raczej umiejętność przedstawiania ich tak, żeby zaciekawiały. Taką książkę mogę bez zastrzeżeń polecić każdemu wielbicielowi dobrego, dynamicznego, inteligentnego kryminału.
Peter Diamond zostaje odwołany z bezrobocia. W środku nocy policjanci zabierają go na komendę w Bath, skąd został wyrzucony za pobicie podejrzanego.Potrzebują...
Pierwszorzędny klasyczny kryminał w stylu Agaty Christie pełen barwnych, ekscentrycznych postaci, wyróżniony Anthony Award, prestiżową nagrodą dla najlepszej...