Kochana, życie obfituje w wypadki. Ale lepiej przeżyć kraksę niż podążać drogą, która prowadzi donikąd.
- Ale mogło być też tak: pan Cieśla postawił rusztowanie, a potem na przykład dowiedział się, że jednak będzie pracował za walutę watykańską, czyli za "Bóg zapłać", i się zdenerwował. Może obaj byli na rusztowaniu, zaczęli się szarpać i nieszczęście gotowe.
Nie pamiętam, jak wpadłam rowerem na samochód i połamałam boczne lusterko auta, tylko słowa taty, który zapewniał, że skoro nic mi się nie stało, reszta nie ma znaczenia – bo rzeczy materialne da się naprawić.
Kochana, życie obfituje w wypadki. Ale lepiej przeżyć kraksę niż podążać drogą, która prowadzi donikąd.
Książka: Kocia kawiarnia
Tagi: życie, wypadek, droga