Wzajemne relacje rodziców tworzą charakterystyczny dla danego domu klimat emocjonalny, będący zaczątkiem zdrowia bądź choroby ich dzieci. Jest on albo ciepły i puchaty, czyli taki, do którego chce się wracać, bo jest tam bezpiecznie, albo zimny i kolczasty, czyli taki, że najlepiej byłoby uciec z takiego domu. Wychowywałam się w klimacie zimnym i kolczastym...
Mężczyzna oznaczał dla niej partnera do zabawy, a kiedy tylko zaczynał się przywiązywać, bez sentymentu ucinała relację.
To tylko dobra rada. To pan jest mężem Natalii i do pana należy okiełznanie charakternej żony. Osobiście uważam, że czasem trzeba przylać pyskatej babie, żeby przypomniała sobie, gdzie jej miejsce.
Kłamstwo nigdy nie jest dobrym sposobem na budowanie więzi.
Upływające lata uświadamiają mi, że ostatecznie w relacjach z mężczyznami to nie intelekt się liczy. Oni najchętniej sprowadzają nas do poziomu obiektu seksualnego, nawet jeśli na początku zafascynuje ich nasz umysł.
To niewiarygodne, jak podobne problemy zbliżają do siebie ludzi.
Wzajemne relacje rodziców tworzą charakterystyczny dla danego domu klimat emocjonalny, będący zaczątkiem zdrowia bądź choroby ich dzieci. Jest on albo ciepły i puchaty, czyli taki, do którego chce się wracać, bo jest tam bezpiecznie, albo zimny i kolczasty, czyli taki, że najlepiej byłoby uciec z takiego domu. Wychowywałam się w klimacie zimnym i kolczastym...
Książka: Bezsenność, czyli o tym, jak snu szukałam
Tagi: relacje, atmosfera, rodzina, ciepło, zdrowie, choroba