Chaos, strach, bezradność, pragnienie miłości, spokoju i prawdy - to wszystko wypełnia umysł Luizy. Kobieta nigdy nie wie, czy ten ją tylko mami, czy też przedstawia rzeczywiste obrazy.
Od zawsze miała świadomość, że jest inna. Stara się jednak żyć jak wszyscy wokół: pracuje, ma córkę, przyjaciela. Nieustanne poczucie niepokoju i obawę, że jej życie niedługo się rozpadnie, wzmacnia powtarzający się sen.
Czy jest on kluczem do rozwiązania tajemnicy z dzieciństwa? Czy jej umysł jest bardziej wrogiem czy sprzymierzeńcem? A może wróg tkwi gdzieś na zewnątrz?
Powieść Eweliny Miśkiewicz, przesiąknięta emocjami i tajemnicami, na pewno na długo pozostanie w pamięci czytelnika.
Edycja książki z dużym, wygodnym drukiem do czytania.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2023-03-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Język oryginału: polski
Ludzie żyją na pokaz, czasem może nawet wierzą, że ich życie jest takie, jak powinno być, ale wielu ma swoje mroczne sekrety.
Miłość jest dla mnie jak opium. Pod jej wpływem potrafiłabym robić rzeczy całkiem głupie, nie widząc w nich nic nierozsądnego. Dla miłości zagłuszam rozsądek, chcę wierzyć w rzeczy naiwne, nie dostrzegam zagrożeń.
Nie będę pisać, że książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Wręcz odwrotnie - nie mogłam znaleźć wspólnej drogi, tych samych wibracji. Później ewidentnie coś 'kliknęło' i przepadłam. Nie mogłam się oderwać. Okazało się, że jest to ciężka, trudna i swego rodzaju mroczna historia. Autorka poruszyła bardzo ważny temat jakim jest choroba psychiczną bohaterki.
Lu - właściwie Luiza - prawie czterdziestoletnia kobieta i matka dorosłej już dziewczyny. Od dzieciństwa jest świadoma swojej odmienności. Pomimo tego, Lu nigdy nie jest pewna czy to co podsuwa jej umysł jest rzeczywistością, czy wręcz odwrotnie - urojeniem. W jej głowie ciągle kotłują się strach, bezradność, lęki, chaos, poszukiwanie i mocne pragnienie miłości, akceptacji oraz spokoju. Tego ostatniego doskwiera jej największy brak. Luiza ma wciąż powtarzający się tajemniczy sen. W napływie emocji postanawia rozwikłać jego zagadkę. Być może to jest klucz do jej upragnionego i wyczekiwanego spokoju i zrozumienia. Bez dwóch zdań, jest to droga pełna wzlotów i upadków. Po brzegi wypełniona bólem, emocjami oraz coraz liczniejszymi tajemnicami.
W ogólnym rozrachunku jestem zachwycona i zaintrygowana książką. Nie jest to cukierkowa historia ale nie zawsze muszą takie być. Autorka wykreowała świetną i wyróżniającą się fabułę a także dodatkowo przekazała czytelnikowi ogrom emocji. Chwilami sama przeżywałam równie mocno wydarzenia co Luiza. Świetne przedstawione i zbudowane postacie. Zakończenie i rozwikłanie tajemnic mocno wbiło mnie w fotel. Czegoś takiego się nie spodziewałam.
Książkę jak najbardziej polecam. Dzięki niej mogłam jeszcze bardziej wgłębić się w temat. Nie należy to do najłatwiejszych rzeczy ale jak najbardziej warto. Jest to zdecydowaliby cenne doświadczenie.
Polecam!
Zlosnica_czyta
Lubicie książki obyczajowe z mocno rozbudowanym wątkiem psychologicznym? Jeżeli tak, to powieść Eweliny Miśkiewicz „Sen przychodzi nad ranem” będzie dla Was idealną lekturą. Ta historia przesiąknięta wieloma emocjami i tajemnicami będzie trzymała Was w napięciu po ostatnią stronę. Chaos, strach, bezradność, pragnienie miłości, spokoju i prawdy — to wszystko zaprząta umysł Luizy. Mimo to kobieta stara się żyć normalnie, ma pracę, dorosłą córkę, z którą stara się spędzać wolny czas oraz przyjaciela. Pewnej nocy śni jej się sen, który nie daje jej spokoju. Wysłana na przymusowy urlop wyjeżdża do rodzinnej miejscowości, gdzie ma nadzieję rozwikłać tajemnicę z dzieciństwa. Sięgając po tę powieść, kompletnie nie wiedziałam, czym może zaskoczyć mnie autorka, bowiem „Sen przychodzi nad ranem” jest moim pierwszym spotkaniem z jej twórczością. Przyznaję, że byłam mile zaskoczona fabułą, jaką skonstruowała Ewelina Miśkiewicz i nie ukrywam, że autorka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Już od pierwszych stron wciągnęłam się w tę historię i chłonęłam kolejne rozdziały z ogromnym zaciekawieniem przekonana, że czytam powieść obyczajową. Ależ było moje zdziwienie, gdy docierając do zakończenia, autorka zaserwowała mi takie emocji, że nie mogłam wyjść ze zdumienia nad tym, jak poprowadziła fabułę. „Sen przychodzi nad ranem” to bardzo trudna i przepełniona wieloma emocjami historia, którą, choć czyta się lekko, to jednak potrafi chwycić czytelnika za serce. Jestem pod ogromnym wrażeniem, tego, jak autorka wykreowała główną bohaterkę. Czytelnik, kartkując kolejne strony, ma możliwość wejść w umysł Lu i wspólnie z nią odczuwać niepokój, strach i niepewność. Historia Lu od pierwszych stron owiana jest tajemnicą, a my pomału strona za stroną próbujemy tę tajemnicę odkryć. „Sen przychodzi nad ranem” to lektura, do której czytelnik powinien zasiąść z otwartym umysłem, bowiem jest to historia, która oprócz tego, że wciąga, to również zmusza nas do myślenia. Jeżeli lubicie powieści obyczajowe z mocno rozwiniętym wątkiem psychologicznym, to jak najbardziej zachęcam Was do sięgnięcia po „Sen przychodzi nad ranem”.
Luiza, to kobieta tuż przed czterdziestką, samotna matka, miłośniczka kotów, pracownica supermarketu. Z racji zaległego urlopu w pracy postanawia wyjechać na 2tyg do mamy na wieś. W rodzinnych stronach nie była już 20lat, od kiedy opuściła dom nie oglądając się za siebie. Kobieta wie, że jest inna. Czym ta inność się przejawia? Umysłem, który zdaje się być bardziej wrogiem Luizy niż jej sprzymierzeńcem.. więcej nie zdradzę.
Książka pani Eweliny to dość nie typowa powieść. Przyznam, że pierwszy raz spotkałam się z takim zapętleniem mojej świadomości podczas czytania, tego co jest prawdą, a co tylko złudzeniem. Wątek psychologiczny, który stanowi cały trzon tej książki powoduje totalne rozedrganie emocjonalne. I bardzo mi się to podobało. Ta nieoczywistość zdarzeń a zakończenie powaliło mnie na łopatki.
Autorka zaprasza czytelnika w głąb ludzkiego umysłu, w którym rzeczywistość miesza się z iluzją, przeszłość zdaje się narzucać swoje zdanie teraźniejszości. Fabuła jest opowiedziana od strony bohaterki tworząc jak gdyby powieść jej własną historią , której kolejne strony coraz bardziej roztaczają wokół aurę tajemniczości ocierającą się momentami wręcz o mrok. Poczucie niepokoju i chaos w głowie , które wciąż towarzyszą Luizie udzielają też się czytelnikowi. Przeżywałam tę opowieść całą sobą i wiem, że jeszcze długo będzie we mnie pracować.
🌜recenzja patronacka⭐️
Tytuł: "Sen przychodzi nad ranem"
Autor: Ewelina Miśkiewicz
Data premiery: 10.03.2023r.
Wydawnictwo: Szara Godzina
"Sen przychodzi nad ranem".
Kiedy zaczęłam czytać tę powieść z początku nie wiedziałam co myśleć. Główna bohaterka była tajemnicza... chociażby dlatego, ze swojego "partnera" nazywała przyjacielem. Nie miał imienia... Teraz już wiem dlaczego... im bardziej poznawałam bohaterkę, tym wszystkie niewiadome puzzle zaczęły układać mi się w całość.
.
Cała historia jest owiana nutką tajemnicy...
Podczas czytania nieustannie towarzyszyły mi różne myśli i mialam poczucie strachu... Tak jakby podczas czytania nie byłam sama.
Towarzyszyła mi Lu (Luiza) oraz jej przeżycia...
.
.
Przyznam szczerze, że... kiedy te małe puzzelki wskakiwaly jeden za drugim w brakujące miejsca byłam coraz bardziej przerażona... to jak autorka umiejętnie napisała historię Luizy i to przez co przeszła wzbudza podziw.
Z początku przygody z książką Eweliny Miśkiewicz w ogóle nie spodziewalam się takiej bomby emocjonalnej!
.
.
Jeden sen.
Powracający sen.
Luiza ciągle śni.
O mężczyźnie, który wpada pod pociąg, lecz nie widzi jego twarzy. Jest przekonana, że w końcu go zobaczy i koszmary znikną...
Swoje przeżycia opowiada swojemu przyjacielowi...który rozumie ją jak nikt.
W końcu postanawia odwiedzić swoją mamę w rodzinnej miejscowości...
Tam wszystko powoli zaczyna składać się w całość...
.
.
Jeżeli nie znacie tej pozycji to zachęcam!
Autorka zabierze Was w podróż po której długo nie będziecie mogli dojść do siebie... A historia zostanie z Wami na długo...
.
To co, skusicie się? :)
"Godziny bez snu nie pojawiają się bez powodu".
Uwikłanie czytelnika w psychodeliczną rozgrywkę to z pewnością nie lada wyzwanie, ale jak pokazuje ta książka, wyzwanie serwujące ogrom emocji. Klimat wywołujący dreszcze i pewną dozę niepokoju w połączeniu z zagadką, jaką raczy nas autorka, na dłuższy moment spędzi wam tytułowy sen z powiek. I co najważniejsze, pojawi się więcej pytań niż odpowiedzi, czego z pewnością nie zapomnicie.
Ewelina Miśkiewicz to absolwentka filologii polskiej ze zdobytą specjalizacją krytyczno literacką, autorka serii obyczajowej pt. "Babski wieczór". Kocha zwierzęta, dobrą kawę i lubi długie spacery. Jej pasją jest czytanie oraz pisanie, poprzez które ukazuje losy kobiet w połączeniu z trudnymi tematami. Aktualnie mieszka w Tarnobrzegu.
Luiza chce być zwyczajna, dlatego zbliżając się do czterdziestki, pracuje w markecie. Od czasu do czasu widuje się z dorosłą już córką Zoją, a także ze swoim przyjacielem. Rutyna zapewnia jej stabilność i odciąga od tego, co wypełnia jej umysł. Przymusowy urlop w pracy skłania kobietę do odwiedzenia matki. Przyjazd do domu rodzinnego po dwudziestu latach nieobecności, pomaga Luizie dotrzeć do prawdy związanej z powtarzającym się w jej życiu snem.
Ależ to była dobra opowieść! Kameralna, mocno psychodeliczna, zaskakująca i równie niepokojąca, jak sen gnębiący Luizę, zwaną Lu. Ewelina Miśkiewicz serwuje bowiem czytelnikowi już od pierwszej strony historię kobiety, która intryguje tajemnicą, swoistym pierwiastkiem czegoś niedookreślonego. W toku rozwoju akcji, która funduje kilka odczuwalnych zakrętów, by na końcu odurzyć twistem fabularnym, postać protagonistki nabiera nowego charakterologicznego rysu. Od początku wiadomo, że coś jest nie tak, więc odkrywanie krok po kroku, genezy całej tej nietuzinkowej historii, zapewnia sporo literackiej przyjemności.
"Sen przychodzi na ranem" to niewątpliwie powieść psychologiczna, zawierająca w sobie elementy prozy obyczajowej i tradycyjnego dreszczowca. Taka hybryda gatunkowa w połączeniu z niezwykle trafną pierwszoosobową narracją głównej bohaterki, wyzwala odczuwalne przez niemal całą książkę, poczucie niepokoju. Autorka wchodząc w głowę Lu, jeszcze bardziej zbliża czytelnika do zagadkowego umysłu i jednocześnie pozwala niejako utożsamić się z bohaterką, co wzmacnia wydźwięk zaskakującego finału pokazującego, co jest prawdą, a co ułudą.
Ewelina Miśkiewicz w swojej książce skupia się na pokazaniu, jak zaburzone potrafią być relacje pomiędzy najbliższymi sobie osobami. Mowa tu o konfiguracji Lu i jej matki, a także Lu i jej córki. Do tego wszystkiego nie oszczędza bohaterów tego psychodelicznego dramatu i dorzuca traumę z przeszłości. Autorka uświadamiając czytelnikowi fakt, że przez całe życie nosimy w sobie dzieciństwo, buduje opowieść przesiąkniętą wieloma emocjami, wśród których przeważa zrozumienie i złość.
"Sen przychodzi na ranem" to niełatwa, ale jakże ważna, opowieść o mroku spowijającym ludzką duszę. Opowieść tajemnicza od pierwszej do niemal ostatniej strony, fundująca prawdziwy rollercoaster emocjonalny i zaskakujący finał. To także historia o ucieczce od własnego cierpienia, która przeraża i jednocześnie w pewnym stopniu intryguje. Mówiąc wprost, szkoda czasu na sen, przeczytajcie tę książkę.
19/2023
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA!
„Sen przychodzi nad ranem”
We współpracy z wydawnictwem Szara Godzina
Są czasem takie książki, o których nie wiemy, co powiedzieć. Książki zarazem trudne, jak i bardzo ciekawe, życiowe. Taką pozycją jest „Sen przychodzi nad ranem”, napisana przez Ewelinę Miśkiewicz. To lektura, która nie miała w sobie jednego dna, choć z pozoru można by wysnuć taką teorię. Myślałam, że wiem, co się dzieje z główną bohaterką i o co chodzi w fabule, ale byłam w dużym błędzie.
Luiza to kobieta, którą omotał strach i bezradność. Jej życiem rządzą lęki i wszechobecna niepewność. Mimo to stara się żyć normalnie. Ma pracę, córkę i przyjaciela. Pewnego razu śni jej się tajemniczy sen, który nie chce jej już później opuścić. Kobieta zaczyna robić wszystko, co w jej mocy, aby rozwiązać zagadkę swojej przypadłości. Czy jej się uda? I czy jest sens grzebać w przeszłości, o której się zapomniało?
To, co chcę pierwsze zaznaczyć to to, że ta książka jest trudna i nie każdy przez nią przebrnie. Pierwsze rozdziały to tylko wprowadzenie do czegoś większego, które nie ukrywam, są trochę nudne. Jeśli jednak się przez nie przebrnie, to potem już ciężko tę książkę odłożyć. Później pojawia się wiele tajemnic i niedopowiedzeń, które wprowadzą czytelnika w swego rodzaju niepokój. Zacznie się coś dziać i z rozdziału na rozdział pojawi się coraz więcej sprzecznych emocji. Czytelnik będzie pewny, że wie, co się dzieje, ale potem nagle autorka napisze coś, co całkowicie zmieni jego zapatrzenie na sytuację.
Koniec książki jest zaskakujący. Nie spodziewałam się, że sprawy przyjmą taki obrót. Bardzo doceniam to, że tajemnicom nie było końca i przeciągały się aż do ostatniej strony. Kiedy jedna została wyjaśniona, to za chwilę pojawiała się następna.
Podsumowując, oprócz tych pierwszych mało porywających rozdziałów, książkę czytało mi się świetnie. Towarzyszyło mi przy tym mnóstwo różnych emocji, co jest zawsze mile widzianą cechą w lekturach. Jestem pewna, że długo nie zapomnę o tej książce i na pewno będę ją polecać. 8/10
"Sen przychodzi nad ranem" to powieść obyczajowa z mocno rozwiniętym motywem psychologicznym a historia,którą przedstawiła nam autorka sprawia,że lektura pozostanie na długo z czytelnikiem.
Luiza to dorosła kobieta,która ma dwudziestoletnia córke oraz przyjaciela-kochanka.Kobieta zostaje wysłana na przymusowy urlop i wraca do rodzinnego domu,gdzie nie była od dwudziestu lat.Przyjazd do domu sprawia,że wracają demony przeszłości z którymi Luiza nie może sie pogodzić a dodatkowo twierdzi,że wszyscy wokół niej mają sekrety i ukrywaja tajemnice.
Książka opowiedziana jest z perspektywy samej Luziy,co sprawia,że możemy bardziej wgłębić sie w jej przeżycia i emocje.Kobieta niestety nie jest zdrowa psychiczne ,dlatego też sporo historii sobie zmyśla,robi dziwne rzeczy i wszystkich obarcza o swoje niepowodzenia.
Książka może z początku wydać się nudna ale polecam przeczytać ją do końca,tym bardziej,że zakończenie jest zaskakujące .
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Szara Godzina.
By ruszyć w dalszą drogę, trzeba najpierw uporać się z przeszłością. Anka jest najbardziej zwariowaną z czterech przyjaciółek. Prowadzi długie dyskusje...
Są takie wyzwania, do których trzeba dojrzeć.Karolina uwielbia swoją pracę i niezależność, którą ceni ponad wszystko. Wiadomość o ciąży sprawia jednak...