Padł na kolana, przyciągnął do siebie siostrę, pocałował jejbrzuch i położył na nim swoją wielką dłoń.
I nawet jeśli nad przepaścią byś się miała terazznaleźć, cmoknęłabyś tylko powietrze, rozłożyła ręce i skoczyła.
Wiesz, co mi kiedyś powiedziała Konstancja? Nazwała to sekretem rodzicielstwa, który musisz sobie przyswoić w pierwszym roku życia dziecka, albo zwariujesz. "Jak bardzo byś się nie starał, one i tak zrobią sobie krzywdę. Odwrócisz się na chwilę i właśnie wtedy pierwszy raz twoja córka wykona obrót z plecków na brzuszek tak niedfortunnie, że spadnie z kanapy na podłogę.(...) A to dopiero początek. Nie uchronisz jej przed zdzieraniem kolan, nie zasłonisz piersią przed łobuzami w przedszkolu, nie zawsze będziesz przy niej podczas wieczornych powrotów do domu. Nie możesz i nie powinieneś, bo zadusiłbyś ją całkowicie."
Jeśli nie zaangażuję się na sto procent, ktoś inny zrobi to za mnie. Albo, co gorsza, nie zrobi tego nikt.
„Dwadzieścia sześć dni, trzy godziny, piętnaście minut i jakieś trzydzieścisekund”,