Mia Saunders potrzebuje pieniędzy, dużo pieniędzy. Ma rok na spłacenie długu, który zaciągnął jej ojciec. Teraz przestępcy grożą jej rodzinie, bo chcą odzyskać kasę. Przecież chodzi o milion dolarów. Mia Saunders to młoda buntowniczka, która próbuje swoich sił jako aktorka. Niespodziewana wiadomość odmienia jej życie - jej ojciec pożyczył dużo pieniędzy i naraził się byłemu chłopakowi Mii, jednemu z licznego grona niewiele wartych facetów, dla których dziewczyna straciła niegdyś głowę. Żeby pomóc ojcu i uratować swoją rodzinę, Mia musi spłacić dług, zatrudnia się więc jako ekskluzywna dziewczyna do towarzystwa w firmie ciotki, aby co miesiąc dokonywać spłat. Wystarczy, że spędzi miesiąc z bogatym facetem, z którym nie musi uprawiać seksu, aby mieć na kolejną ratę. Łatwizna?
Pierwsze trzy miesiące - Styczeń, luty, marzec - spędza kolejno w Malibu, w Seattle i w chicago. mężczyźni, którzy płacą za jej czas, są znani i bogaci. Weston charles channing trzeci - scenarzysta i reżyser znanej serii filmów - zatrudnia Mię, aby strzegła go przed zakusami młodych kobiet gotowych na wszystko, byle tylko trafić do świata show biznesu. W lutym jest muzą znanego francuskiego malarza Aleca Dubois i pozuje do obrazów, w marcu zamieszkuje z Anthonym Fasano i jego partnerem Hectorem. Tym razem Mia wciela się w rolę narzeczonej Anthony'ego - boksera i spadkobiercy bogatej włoskiej rodziny, który pilnie strzeże swojego sekretu przed najbliższymi .
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 420
Miał cały miesiąc na to, żeby mnie poznać.
Na życzenie czytelników wydawnictwo wznowiło serie „Dziewczynę na miesiąc”.Nie miałam możliwości czytać tej serii w pierwotnym wydaniu.Słyszałam o niej wiele przychylnych słów i dzięki temu byłam ogromnie ciekawa historii Mii,która musi spłacić dług ojca.Staje się dziewczyna na miesiąc dla bogatych mężczyzn.
W pierwszym części poznaje trzech kolejno mężczyzn:Charlesa-scenarzystę,Aleca-malarza oraz Anthony’ego-spadkobiercę rodzinnej fortuny i byłego boksera.
Dzięki tej pracy Mia nie tylko zarabia fortunę,ale także poznaje siebie samą.Zaczyna dostrzegać rzeczy ważne dla niej z możliwością poznania miłości.Uczy się nowych czynności spędzając niezwykle miło i namiętnie czas…
Historia pokazuje,że dla ochrony bliskiej osoby potrafimy zrobić wiele a nawet wszystko.Chęć pozbycia się problemów jest początkiem szalonych decyzji.Tak właśnie postępuje nasza bohaterka!Jednak z tym doświadczeniem otrzymuje o wiele wiecej niż pieniądze.Staje się dojrzalsza i bardziej otwarta na świat.Bo warto czasem zaryzykować i ponieść się chwili,ponieważ może przynieść wiele niezapomnianych chwil.
Czasem jest lekkomyślna poprzez swoje zachowanie.W niej podoba się otwartość i mówienie tego co myśli i co się jej nie podoba.
Poznaliśmy dopiero trzy miesiące pracy bohaterki i mężczyzn,którzy są niezwykle ciekawymi osobami.Już oczekuje na kolejne wyzwania Mii w kolejnych miesiącach.Wznowienie drugiego tomu jest już 06 września.
Koniecznie sięgnijcie po historie Mii,by móc razem z nią przeżywać roczną przygodę-miesiąc po miesiącu-razem z nowymi wyzwaniami.
Polecam
Przeczytaj całą recenzję, wzbogaconą zdjęciami oraz cytatami na:
https://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/07/2w1-buchneo-cytatami-dziewczyna-na.html
No błagam, jak mi powiecie, że tytuł tej serii nie brzmi zachęcająco, to nie wiem, z której planety pochodzicie... W dodatku zdradzę wam, że opis, jak i treść potwierdzają regułę.
Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku - rozdziału wstępnego, gdzie na dwóch stronach przelecieliśmy całe życie Mii, pomyślałam, że powieść zapowiada się dość infantylnie. Na pierwszych paru stronach jest parę błędów logicznych - coś podobnego, jak w cytatach, które wyszczególniłam, tylko musimy wziąć pod uwagę, że ich jest kilkanaście. Jednak szczerze mówiąc, one są tak niesamowicie dziwne, że aż zabawne. To samo się tyczy głównej bohaterki, która samym swoim zachowaniem potrafiła sprawić, że jeden fragment czytałam kilka razy. Czasem w ogóle nie umiałam ogarnąć o co jej chodziło, ale całe szczęście gdy powoli kończył się wstęp, mniej więcej się wszystko unormowało, co prawda lekki styl z rodem z Wattpada pozostał, ale ogólnie było dobrze. No może poza kilkoma 'kwiatkami'...
Książka niby jest napisana spójnie, jednak czułam się, jakbym czytała kolejne opowiadania o parach. Oczywiście pojawiają się dane sytuacje, które się powtarzają - znakiem charakterystycznym Mii jest pozostawienie po sobie listu pożegnalnego, no i zawsze dostaje telefon, gdzie ma być w następnym miesiącu. Niemniej bardzo przyjemnie mi się czytało, bo miałam świadomość, że nawet jeśli jeden miesiąc nie przypadnie mi do gustu to następny znowu będzie całkowicie się od niego różnił, więc cały czas miałam motywację do brnięcia w to dalej. Co prawda miało to też swoje minusy, jeśli kogoś polubiłam to i tak musiałam się z nim pożegnać. No chyba, że nasza bohaterka utrzymywała z nim dalej kontakty... Tak, tak się też zdarzało.
Podsumowując, kiedy już totalnie odpuściłam doszukiwanie się jakiegoś większego sensu i zaczęłam czytać książkę, jak opowiadanie z Wattpada to zaczęło mi się podobać. Były lekkie problemy, jednak przedstawione historie wydawały mi się o tyle urocze i niespotykane, że naprawdę odpuściłam sobie wszystko. Wtedy mnie wciągnęło, przeczytałam w sumie w jakieś 3 godziny książkę, co też jest niezłym wynikiem, no i mam nadzieję, że drugi tom dotrzyma jej kroku.
"Trzymali się w objęciach, stykali czołami i szeptali, żeby nikt inny nie słyszał. To była piękna scena. Bardziej niż piękna."
Już od dawna brakowało mi erotyku, który napisany by był z dobrym smakiem, humorem, a co najważniejsze, zawierałby fabułę, a nie opierał się tylko na scenach erotycznych. Sięgając po "Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec" miałam trochę obaw. Sam tytuł i opis sugerowały mi, że może to być książka związana z prostytucją. No i po części tak było, ale główna bohaterka jest nieco inna.
Mia Saunders od najmłodszych lat opiekuje się swoją siostrą oraz ojcem, odkąd matka ich pozostawiła. Załamany ojciec wpadł w ciąg alkoholowy i uzależnił się od hazardu. Tym razem zaciągnął dług u groźnego gangstera na okrągły milion. Został przez to porządnie pobity, a jego córkom zagraża niebezpieczeństwo. Mia ma rok czasu na spłacenie całego długo. Tylko skąd ma wziąć tak wielką sumę? Wyjście zostało jej jedno.
Mia zatrudniła się u swojej ciotki, jako dziewczyna do towarzystwa. Ale jej praca na polega na oddawaniu swojego ciała. Mia musi spędzać każdy miesiąc u innego mężczyzny, spełniając jego potrzeby, nie wiążące się z seksem. Może go uprawiać i dostawać dodatkowe wynagrodzenie, ale nie musi.
"Czytałam umowę w samolocie i nigdzie nie napisano, że "Mia dobrowolnie godzi się biegać nago przez cały miesiąc."
Podczas swojej przygody Mia poznaje aż trzech, a nawet i czterech mężczyzn. W każdym miesiącu jest inny. Wszyscy różnią się od siebie bardzo mocno, pochodzą z innych, nieznanych Mii światów. Mężczyźni są bardzo bogaci i wynajęli ją na potrzeby ciekawych i jednocześnie dość zabawnych powodów.
Mia podczas swojej trzymiesięcznej wycieczki przeżywa niesamowite rzeczy, poznaje nowych przyjaciół, odkrywa świat i przede wszystkim siebie. To dzięki nowo poznanym mężczyzną zaznała niesamowitych rzeczy, zaakceptowała siebie samą, a także pomogła rozwiązać wiele problemów.
Mia jest bohaterką, która za wszelką cenę stara się zadbać o rodzinę, która jest dla niej najważniejsza. Dla niej była gotowa oddać swoje ciało. Lubię mię za jej miłość do rodziny, ale jednocześnie irytowała mnie. Lubię, gdy bohaterki są zdecydowane, a Mia nie do końca do takich należy. Z jednej strony wie, czego chce, a z drugiej sama sobie zaprzecza. Twierdziła, że nie będzie sypiać z facetami, a gdy tylko widziała "ciacha" to od razu ślinka napływała jej do ust, a ona była jak Barbie. Po części rozumiem ją. Chciała mieć więcej pieniędzy, bo seks to dodatkowe dwadzieścia tysięcy, ale obeszłoby się bez jej ciągłego zaprzeczania.
Cała historia jest naprawdę ciekawie przedstawiona. Książka jako erotyk sprawdza się idealnie. Jest nie tylko przepełniona zmysłowością oraz romantyzmem, ale porusza także bardzo ważne tematy. Ogromnie podoba mi się, że całość nie opiera się na erotyzmie. Autorka postanowiła skupić się na ważnych tematach takich jak: rodzina, problemy, miłość, akceptacja siebie. Sceny erotyczne są tylko i wyłącznie idealnym uzupełnieniem całości i nadają książce dobrego smaku. Audrey Carlan w bardzo dobry sposób przedstawiła wszystko, posługując się barwnym i bogatym językiem. Nie ograniczała się w aktach do kilku słów, które bardzo często przewijają się w tego typu literaturze. Postanowiła wzbogacić wszystkie miłosne uniesienia i nadała im pikanterii i zmysłowości.
"Przebywanie z Tobą i wspólnie spędzanie czasu mnie zmieniło - chyba na lepsze. Teraz czuję, że mogę przetrwać ten rok i nauczyć się czegoś, poza tym, że ocalę tatę. Myślę, że uda mi się ocalić siebie. Nadszedł czas, żebym wreszcie zaczęła żyć dla siebie."
Całą historię bardzo przyjemnie czyta się. Jako osoba, która nie przepada za erotycznymi książkami całkowicie przepadłam w świecie wykreowanym przez autorkę. Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia, nie potrafiłam oderwać się od niej. Główny wpływ na to miała właśnie fabuła i przyjemne w odbiorze pióro autorki. Przedstawiony świat nie jest tak prosty, jak mógłby się wydawać. Mia, chociaż ma możliwość wcześniejszego spłacenia długu nie idzie na łatwiznę i postanawia zarobić pieniądze sama, nie biorąc ich od swojego przyjaciela. To taka historia o silnej dziewczynie, która odkrywa siebie, świat, przeżywa przygodę i jednocześnie ratuje życie swoje oraz bliskich.
Podoba mi się, że nie ma schematu bogaty + biedna + zakochane = happy end.
Podczas czytania towarzyszyło mi dość sporo emocji. Był strach, fascynacja, bardzo często niecierpliwiłam się, nie mogłam doczekać się kolejnych wydarzeń, radość, a także smutek. Zdarzyło się nawet, że uroniłam łzę podczas czytania jednego z listów przedstawionych w książce. I to jest właśnie dobra książka, taka, która potrafi wywołać ogromną gamę emocji.
Dodatkowym atutem historii jest tajemniczość, którą jest przepełniona. Każdy nowy klient Mii to niewiadome odkrycie, coś nowego. Do tego dochodzi także sprawa z siostrą, ojcem, przyjaciółką, a także pewnym mężczyzną, który podbił serce dziewczyny, chociaż ta za wszelką cenę broniła się przed tym.
Podczas lektury poznacie miłość, która okazana jest w wielu wariantach, a także powracającą przeszłość. Odkryjecie nowe życie i z całą pewnością spędzicie miło kilka godzin. "Dziewczyna na miesiąc" to książka, którą mogę z czystym sumieniem polecić. Jeśli poszukujecie erotyku z dobrą fabułą i smakiem, to ta książka jest idealna. Ja nie mogę doczekać się kolejnych tomów.
Sięgając po książkę Audrey Carlan „Dziewczyna na miesiąc. Styczeń, luty, marzec” spodziewałam się otrzymać namiętny romans z odrobiną erotyku o trudnym życiu młodej dziewczyny. Niestety się rozczarowałam.
Mia to młoda dziewczyna, której ojciec narobił długów za co został pobity i jest w stanie śpiączki. Niestety długi należy spłacić, dlatego dziewczyna aby chronić ojca, młodszą siostrę i siebie postanawia zarobić duże pieniądze jako dziewczyna do towarzystwa. Z pomocą ciotki dostaje świetnie płatną pracę, gdzie w każdym miesiącu ma towarzyszyć innemu mężczyźnie.
Mia to bardzo energiczna postać, ale niestety została przez autorkę wykreowana na wulgarną dziewczynę, której tak naprawdę odpowiada podjęta praca. Zakochała się w swoim pierwszym kliencie, który chciał pomóc jej finansowo, niemniej jednak ona rezygnuje z jego pomocy i postanawia kontynuować swoją „karierę”. Zupełnie nie rozumiem takiego zachowania, skoro pokochała tego faceta, to równie dobrze dług mogła spłacać jemu, zamiast spotykać się w dalszym ciągu z innymi facetami.
Dla mnie niestety książka była ogromnym rozczarowaniem zarówno pod względem historii, jak i formy.
Niczym magnes przyciągam złych i kontrolujących mężczyzn. Chase, mój biznesowy potentat i miłość mojego życia, myśli, że może mnie ochronić... Nie może...
Maria De La Torre jest twarda i zdołała ocaleć. Jej życie nie było usłane różami, ale krwią i poświęceniem. W Trylogii namiętności towarzyszy swojej...
Natychmiast wyobraziłam go sobie bez koszuli, szykującego
mi śniadanie.
Więcej