Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec

Ocena: 4.18 (11 głosów)

Mia Saunders potrzebuje pieniędzy, dużo pieniędzy. Ma rok na spłacenie długu, który zaciągnął jej ojciec. Teraz przestępcy grożą jej rodzinie, bo chcą odzyskać kasę. Przecież chodzi o milion dolarów. Mia Saunders to młoda buntowniczka, która próbuje swoich sił jako aktorka. Niespodziewana wiadomość odmienia jej życie - jej ojciec pożyczył dużo pieniędzy i naraził się byłemu chłopakowi Mii, jednemu z licznego grona niewiele wartych facetów, dla których dziewczyna straciła niegdyś głowę. Żeby pomóc ojcu i uratować swoją rodzinę, Mia musi spłacić dług, zatrudnia się więc jako ekskluzywna dziewczyna do towarzystwa w firmie ciotki, aby co miesiąc dokonywać spłat. Wystarczy, że spędzi miesiąc z bogatym facetem, z którym nie musi uprawiać seksu, aby mieć na kolejną ratę. Łatwizna?

Pierwsze trzy miesiące - Styczeń, luty, marzec - spędza kolejno w Malibu, w Seattle i w chicago. mężczyźni, którzy płacą za jej czas, są znani i bogaci. Weston charles channing trzeci - scenarzysta i reżyser znanej serii filmów - zatrudnia Mię, aby strzegła go przed zakusami młodych kobiet gotowych na wszystko, byle tylko trafić do świata show biznesu. W lutym jest muzą znanego francuskiego malarza Aleca Dubois i pozuje do obrazów, w marcu zamieszkuje z Anthonym Fasano i jego partnerem Hectorem. Tym razem Mia wciela się w rolę narzeczonej Anthony'ego - boksera i spadkobiercy bogatej włoskiej rodziny, który pilnie strzeże swojego sekretu przed najbliższymi .

Informacje dodatkowe o Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec:

Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379457267
Liczba stron: 420

więcej

Kup książkę Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Natychmiast wyobraziłam go sobie bez koszuli, szykującego
mi śniadanie.


Więcej

Miał cały miesiąc na to, żeby mnie poznać.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec - opinie o książce

Avatar użytkownika - FascynacjaKsiazk
FascynacjaKsiazk
Przeczytane:2023-08-15, Ocena: 6, Przeczytałam,

Na życzenie czytelników wydawnictwo wznowiło serie „Dziewczynę na miesiąc”.Nie miałam możliwości czytać tej serii w pierwotnym wydaniu.Słyszałam o niej wiele przychylnych słów i dzięki temu byłam ogromnie ciekawa historii Mii,która musi spłacić dług ojca.Staje się dziewczyna na miesiąc dla bogatych mężczyzn.
W pierwszym części poznaje trzech kolejno mężczyzn:Charlesa-scenarzystę,Aleca-malarza oraz Anthony’ego-spadkobiercę rodzinnej fortuny i byłego boksera.
Dzięki tej pracy Mia nie tylko zarabia fortunę,ale także poznaje siebie samą.Zaczyna dostrzegać rzeczy ważne dla niej z możliwością poznania miłości.Uczy się nowych czynności spędzając niezwykle miło i namiętnie czas…

Historia pokazuje,że dla ochrony bliskiej osoby potrafimy zrobić wiele a nawet wszystko.Chęć pozbycia się problemów jest początkiem szalonych decyzji.Tak właśnie postępuje nasza bohaterka!Jednak z tym doświadczeniem otrzymuje o wiele wiecej niż pieniądze.Staje się dojrzalsza i bardziej otwarta na świat.Bo warto czasem zaryzykować i ponieść się chwili,ponieważ może przynieść wiele niezapomnianych chwil.
Czasem jest lekkomyślna poprzez swoje zachowanie.W niej podoba się otwartość i mówienie tego co myśli i co się jej nie podoba.

Poznaliśmy dopiero trzy miesiące pracy bohaterki i mężczyzn,którzy są niezwykle ciekawymi osobami.Już oczekuje na kolejne wyzwania Mii w kolejnych miesiącach.Wznowienie drugiego tomu jest już 06 września.
Koniecznie sięgnijcie po historie Mii,by móc razem z nią przeżywać roczną przygodę-miesiąc po miesiącu-razem z nowymi wyzwaniami.
Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - TZC
TZC
Przeczytane:2017-08-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Przeczytaj całą recenzję, wzbogaconą zdjęciami oraz cytatami na:
https://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/07/2w1-buchneo-cytatami-dziewczyna-na.html

No błagam, jak mi powiecie, że tytuł tej serii nie brzmi zachęcająco, to nie wiem, z której planety pochodzicie... W dodatku zdradzę wam, że opis, jak i treść potwierdzają regułę.

Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku - rozdziału wstępnego, gdzie na dwóch stronach przelecieliśmy całe życie Mii, pomyślałam, że powieść zapowiada się dość infantylnie. Na pierwszych paru stronach jest parę błędów logicznych - coś podobnego, jak w cytatach, które wyszczególniłam, tylko musimy wziąć pod uwagę, że ich jest kilkanaście. Jednak szczerze mówiąc, one są tak niesamowicie dziwne, że aż zabawne. To samo się tyczy głównej bohaterki, która samym swoim zachowaniem potrafiła sprawić, że jeden fragment czytałam kilka razy. Czasem w ogóle nie umiałam ogarnąć o co jej chodziło, ale całe szczęście gdy powoli kończył się wstęp, mniej więcej się wszystko unormowało, co prawda lekki styl z rodem z Wattpada pozostał, ale ogólnie było dobrze. No może poza kilkoma 'kwiatkami'...

Książka niby jest napisana spójnie, jednak czułam się, jakbym czytała kolejne opowiadania o parach. Oczywiście pojawiają się dane sytuacje, które się powtarzają - znakiem charakterystycznym Mii jest pozostawienie po sobie listu pożegnalnego, no i zawsze dostaje telefon, gdzie ma być w następnym miesiącu. Niemniej bardzo przyjemnie mi się czytało, bo miałam świadomość, że nawet jeśli jeden miesiąc nie przypadnie mi do gustu to następny znowu będzie całkowicie się od niego różnił, więc cały czas miałam motywację do brnięcia w to dalej. Co prawda miało to też swoje minusy, jeśli kogoś polubiłam to i tak musiałam się z nim pożegnać. No chyba, że nasza bohaterka utrzymywała z nim dalej kontakty... Tak, tak się też zdarzało.

Podsumowując, kiedy już totalnie odpuściłam doszukiwanie się jakiegoś większego sensu i zaczęłam czytać książkę, jak opowiadanie z Wattpada to zaczęło mi się podobać. Były lekkie problemy, jednak przedstawione historie wydawały mi się o tyle urocze i niespotykane, że naprawdę odpuściłam sobie wszystko. Wtedy mnie wciągnęło, przeczytałam w sumie w jakieś 3 godziny książkę, co też jest niezłym wynikiem, no i mam nadzieję, że drugi tom dotrzyma jej kroku.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Girl-from-Stars
Girl-from-Stars
Przeczytane:2017-06-30, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
kochajacaksiazki.blogspot.com Są takie książki, po których przeczytaniu jedyną myślą jaka Ci się nasuwa jest: ,,Czy ktoś to przeczytał przed wydaniem?". ,,Dziewczyna na miesiąc" miała być lekką, zabawną, może nieco niebezpieczną historią, która byłaby pewnego rodzaju odskocznią od szarej rzeczywistości. W życiu jednak nie pomyślałabym, że w moje ręce trafi coś tak słabego. Mia Saunders potrzebuje pieniędzy, dużo pieniędzy. Ma rok na spłacenie długu, który zaciągnął jej ojciec. Teraz przestępcy grożą jej rodzinie, bo chcą odzyskać kasę. Przecież chodzi o milion dolarów. Mia Saunders to młoda buntowniczka, która próbuje swoich sił jako aktorka. Niespodziewana wiadomość odmienia jej życie - jej ojciec pożyczył dużo pieniędzy i naraził się byłemu chłopakowi Mii, jednemu z licznego grona niewiele wartych facetów, dla których dziewczyna straciła niegdyś głowę. Żeby pomóc ojcu i uratować swoją rodzinę, Mia musi spłacić dług, zatrudnia się więc jako ekskluzywna dziewczyna do towarzystwa w firmie ciotki, aby co miesiąc dokonywać spłat. Wystarczy, że spędzi miesiąc z bogatym facetem, z którym nie musi uprawiać seksu, aby mieć na kolejną ratę. Łatwizna? Pierwsze trzy miesiące - Styczeń, luty, marzec - spędza kolejno w Malibu, w Seattle i w chicago. mężczyźni, którzy płacą za jej czas, są znani i bogaci. Weston charles channing trzeci - scenarzysta i reżyser znanej serii filmów - zatrudnia Mię, aby strzegła go przed zakusami młodych kobiet gotowych na wszystko, byle tylko trafić do świata show biznesu. W lutym jest muzą znanego francuskiego malarza Aleca Dubois i pozuje do obrazów, w marcu zamieszkuje z Anthonym Fasano i jego partnerem Hectorem. Tym razem Mia wciela się w rolę narzeczonej Anthony`ego - boksera i spadkobiercy bogatej włoskiej rodziny, który pilnie strzeże swojego sekretu przed najbliższymi . Dawno już nie spotkałam książki z tak bardzo niewykorzystanym potencjałem. Cykl ,,Dziewczyna na miesiąc" zapowiadał się bardzo ciekawie, dlatego też po niego sięgnęłam. To było jednak tak bardzo złe, tak bardzo nieprzemyślane, że aż żal serce ściska. Po zakończonej lekturze nie czuję nawet jakiegoś dużego rozczarowania, tylko niesmak. Ogromny niesmak. Pierwszym (i zarazem największym) minusem tej książki jest durna i irytująca bohaterka. Matko jedyna. Już dawno żadna bohaterka tak bardzo mnie nie wkurzała. Był nawet moment, gdy chciałam wyrzucić książkę przez okno. Naprawdę. Autentycznie. Mia Saunders była dla mnie głupiutką, zboczoną i uzależnioną od seksu dziewczyną. Tak, DZIEWCZYNĄ. Nie kobietą (choć bywały takie momenty, gdzie ona sama tak siebie nazywała. Uśmiałam się po wsze czasy). Mimo iż zapewne autorka nie miała takiego zamiaru, to jednak w moim odczuciu główna bohaterka została przedstawiona jako najzwyklejsza w świecie prostytutka, która manipuluje każdym facetem. Początkowo chroniła się rękami i nogami przed nawet samym pomysłem współżycia ze swoimi klientami. A potem co? Sama im do łóżka wskakiwała. Nawet nie musieli prosić. Drugim, dość istotnym minusem jest ,,wątek romantyczny". Nie jestem do końca pewna czy w ogóle powinnam tak to coś nazwać. Absurdem jest dla mnie ta mniemana miłość między główną bohaterką a jednym z klientów. To był dla mnie jeden, wielki i niesmaczny żart. Znali się tylko miesiąc i łączył ich tylko seks. Naprawdę. Żadnych randek, rozmów. Nic. Tylko relacje łóżkowe (o ile tak mogę to nazwać). Przejdźmy teraz do tego ,,mroczniejszego wątku", pełnego niebezpieczeństw i strachu... Momencik. Zaraz, zaraz. Ach no tak! Czegoś takiego w ogóle nie było. I tutaj nastąpiło kolejne rozczarowanie. Niby gang. Niby mafia. A tu nic. Rok na spłacenie długu?! Ciekawa jestem jaki to gang postępuje tak dobrodusznie. Autorka słabe kryminały ogląda. Albo czyta. Cokolwiek. Co do scen współżycia - są one dość przeciętne. Czytałam lepsze erotyki. Sam styl pisania autorki jest nawet niezły. Pod względem całościowym nie czytało mi się tego źle. Pochłonęłam tą historyjkę w ciągu dwóch dni, jednak nie zmienia to faktu, że było to naprawdę na niskim poziomie. Czytałam już kilka opinii na temat II części tej serii i z tego co zauważyłam, widać w niej jakiś minimalny postęp. Dlatego też nie skreślam tej autorki. Wręcz przeciwnie - dam jej drugą szansę. Być może w kolejnym tomie zaskoczy mnie nieco bardziej pozytywnie. Jeśli macie czas i ochotę na coś odmóżdżającego (BARDZO ODMÓŻDŻAJĄCEGO) to możecie po nią sięgnąć. Ostrzegam jednak tych ze słabymi nerwami: strzeżcie się Mii! Dawno już nie spotkałam tak irytującej postaci. Moja ocena: 5/10
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiatuszek
kasiatuszek
Przeczytane:2017-06-23, Ocena: 4, Przeczytałam,
Mia Saunders to dwudziestoczteroletnia kobieta, pracująca jako kelnerka i marząca o byciu aktorką. Pewnego dnia otrzymuje przykrą, wręcz szokującą wiadomość. Jej ojciec, mocno pobity, trafił do szpitala i przebywa w śpiączce. Okazuje się, że pożyczył on aż milion dolarów od byłego chłopaka Mii, który jest człowiekiem niebezpiecznym, bezwzględnym, nieliczącym się z nikim i niczym oraz dążącym po trupach do celu i niezważającym na uczucia innych. Dziewczyna postanawia pomóc ojcu, tym samym ochronić rodzinę przed bandytą i jego oprychami. Tym bardziej, że zarówno tacie, jak i jej siostrze grożono śmiercią. Mia jest świadoma tego, iż nie uda jej się zarobić tak ogromnej kwoty w tak krótkim terminie. Na pewno nie podoła spłacie, pracując jako kelnerka. Wówczas pojawia się propozycja cioci Millie prowadzącej firmę "Luksusowe przyjaciółki". Na czym ona polega? Mianowicie, Mia miałaby zostać luksusową dziewczyną do towarzystwa. Każdy miesiąc spędzałaby z innym bogatym mężczyzną, oczywiście według ogólnie panujących zasad i procedur. Zgodnie z regulaminem, nie musiałaby uprawiać z takowymi seksu, ale jeśli by uległa, wtedy zarobiłaby o wiele więcej. Zajęcie to zapewniłoby jej stopniowe zwracanie groźnemu przestępcy długu ojca. Mia podejmuje decyzję... Kobieta pragnie uwolnić ojca i resztę rodziny od nieobliczalnego i pełnego nienawiści człowieka, dlatego zatrudnia się u ciotki... Na tamtą chwilę nie ma innego wyjścia... Nie ukrywam, że mam bardzo ambiwalentne uczucia po lekturze owej powieści. Wpływ na to niewątpliwie mają zarówno fabuła, jak i kreacja głównej bohaterki, a momentami język, jakim posługuje się autorka. Zastrzeżeń nie mam jedynie co do samego wydania książki. Okładka jak najbardziej przypadła mi do gustu, w mojej ocenie, spośród wszystkich czterech tomów jest najlepsza, a dokładniej mówiąc, najbardziej zmysłowa. Zacznę jednak od początku, czyli od omówienia pokrótce fabuły. Prawdę mówiąc, po połknięciu zaledwie kilkunastu stron, zapowiadało się, że to będzie niezwykle interesująca i obiecująca historia. Poczułam się niesamowicie zachęcona do kontynuowania mojej przygody z piórem Audrey Carlan. I niestety po pochłonięciu pierwszej części tegoż tomu, czar prysł. Dlaczego? Już wyjaśniam. Książka podzielona jest na trzy części zatytułowane nazwami poszczególnych, kolejno po sobie następujących miesięcy. W tym przypadku były to: styczeń, luty oraz marzec. Oczywiście, nie będę się aż nadto rozpisywać na temat fabuły, aby nie ujawnić szczegółów owych trzech opowiastek, aczkolwiek pragnę jedynie podzielić się w kilku zdaniach uczuciami, jakie towarzyszyły mi w trakcie ich poznawania. Styczeń, w moim odczuciu, był najciekawszym, najpiękniejszym, najbardziej wyrazistym, szalonym i romantycznym oraz niepozbawionym humoru miesiącem. Klientem Mii w owym okresie okazał się Weston Charles Channing Trzeci - scenarzysta, reżyser znanej i lubianej przez dziewczynę serii filmów, pracoholik, surfer, silnie emocjonalnie związany z rodziną (szczególnie z matką), romantyk. Z przyjemnością zagłębiłam się właśnie w tę opowieść. Wyzwoliła we mnie mnóstwo ciepłych i pozytywnych emocji. Niejednokrotnie wywołała uśmiech na mych ustach, a policzki również nabrały rumieńców. Mężczyzna z pewnością wzbudził moją sympatię. W przeciwieństwie do Aleca Dubois, który był klientem Mii w lutym. To francuski malarz, artysta, preferujący pozowanie nago, oddany swej pasji, zamknięty w swoim świecie, spędzający całe dnie w czterech ścianach i tworzący obrazy, dobry dziwak. Nie przypadła mi do gustu ani jego postać, ani ukazana historia z nim w roli głównej. Lubię sztukę, ale akurat tutaj została potraktowana w dość niesmaczny sposób. Miałam ochotę przekartkować tę część, ponieważ była ona niestety najnudniejsza, najbardziej monotonna, ale z pewnością przepełniona erotyzmem. Obfitowała w sceny intymne, których w pewnym momencie już nie mogłam znieść i co poniektóre zwyczajnie omijałam. Bo ileż można! Co druga strona - akcja, częstotliwość zbliżeń wydała mi trochę nierealna (ale może się mylę). Przyznaję, że nawet naszła mnie myśl, aby odłożyć książkę. Ta część zdecydowanie wzbudziła moją chwilową awersję do seksu. Naprawdę. Jedynym i zarazem niewielkim jej atutem były nazwy prezentowanych obrazów. I tyle. Ostatnim etapem owej powieści jest historia przebiegająca w marcu. Mia udaje się wówczas do wietrznego miasta - Chicago, a tam poznaje kolejnego klienta, Anthony'ego Fasano - właściciela włoskich restauracji, skrywającego pewną tajemnicę oraz jego rodzinę, wykazującą się niebywałą otwartością, bliskością, bezpośredniością, zażyłością oraz serdecznością. Owa część była przyjemna, pełna miłości i pasji, przekazująca mnóstwo cennych wartości, a nawet (o dziwo w przypadku tego typu literatury) refleksyjna. Trzy części, trzy miesiące, trzech mężczyzn, trzy nauki, trzy oblicza Mii... Jakie role u boku przystojnych i bogatych mężczyzn odegra młoda kobieta? Czy i któremu z nich ulegnie? Czy jej serce zabije mocniej na widok, dotyk i zapach któregoś z nich? I przede wszystkim, jaki wpływ poznani klienci wywrą na kobiecie? Czy ujrzą w niej coś, czego ona do tej pory nie dostrzegła? Główną bohaterką powieści jest Mia Saunders - buntowniczka, wiecznie pakująca się w tarapaty, marzycielka, miłośniczka motoru Suzuki, uwielbiająca nosić świąteczne skarpety. To kobieta piękna, a mimo to pozbawiona pewności siebie, otwarta, szczera, ze swobodnym usposobieniem, naturalna, prostolinijna, towarzyska, kochająca swą rodzinę, dla której jest w stanie wiele poświęcić. Pragnie uratować ojca, mimo iż ten po odejściu żony popadł w alkoholizm i stał się nałogowym hazardzistą. Darzyła ojca wielką miłością, ale też w głębi serca skrywała do niego żal. Opiekowała się młodszą siostrą, czuła się za nią odpowiedzialna, opłacała jej mieszkanie, szkołę, martwiła się o nią, tym bardziej, że mieszkały w miastach oddalonych od siebie o wiele kilometrów. Mia to dobra córka, wspaniała siostra, cudowna przyjaciółka. To też kobieta zagubiona, niezdecydowana, podejmująca niewłaściwe decyzje. Z pewnością jej postać wywołuje mieszane uczucia. Początkowo ją polubiłam, nawet rozumiałam jej podejście do pewnych kwestii, ale z czasem zaczęły mnie irytować zarówno jej zachowanie, jak i poczynane przez nią dalsze kroki. Była jedną wielką sprzecznością, czuła jedno, a czyniła drugie. Działała wbrew sobie. Odniosłam wrażenie, że w pewnym momencie przestała myśleć głową i kierować się sercem, a zaczęła niestety podążać za zaspokajaniem swoich intymnych potrzeb. Zachowywała się tak, jakby była niewyżyta seksualnie. Zmieniłam o niej zdanie, niestety. Powieść napisana jest lekkim, przejrzystym i zrozumiałym językiem. W miarę szybko się czyta, głównie za sprawą dużej czcionki. Zawiera mnóstwo dialogów, czasami sensownych, a niekiedy całkowicie zbędnych i nic mądrego nie wnoszących do treści. Sceny intymne, w przeważającej części, zostały opisane ze smakiem i wyczuciem. Na szczęście, przynajmniej w mojej ocenie, nie były wulgarne. Ale... No właśnie... Zawsze jest jakieś "ale"... Przeszkadzało mi wielokrotnie używanie słowa "k..as", jakby nie można było "męskości" nadać innej nazwy. Nie wiem, z czego to wynika. Nie mam pojęcia, czy to celowe działanie autorki, czy też kwestia tłumaczenia. Nienawidzę tegoż słowa. Ani ono seksowne, ani ładne, ani apetyczne (oczywiście to moje zdanie). A niestety w ostatnim czasie często się z takowym spotykałam, w literaturze erotycznej. Podsumowując, uważam, że "Dziewczyna na miesiąc. Styczeń-luty-marzec" to powieść niewymagająca, aczkolwiek chwilami poruszająca ważne zagadnienia. Traktuje bowiem o pragnieniu miłości i bliskości, dokonywaniu wyborów, od których zależy ludzkie życie, ogromnej pasji, przyjaźni, poszukiwaniu własnego "ja", odkrywaniu siebie na nowo, tajemnicach, lękach, namiętności oraz tęsknocie. Fabuła budząca lekką ciekawość, przemiana głównej bohaterki, dla której każde z trzech spotkań z danym klientem stanowi życiową lekcję, wyrazista kreacja postaci, lekki styl to elementy wyróżniające tę powieść. Dominującym pierwiastkiem owej historii jest seks (mnóstwo seksu), który może dla jednych stanowić atut, a dla innych niejako wadę. Moim zdaniem, było go aż nadto, a jak mówi znane przysłowie "co za dużo, to niezdrowo". W najbliższy weekend mam w planach lekturę drugiego tomu serii. Liczę (być może naiwnie), że będzie lepszy. Niebawem się przekonam. Niemniej postanowiłam, że jeśli okaże się słabszy, to odpuszczę sobie poznanie kolejnych części cyklu. Tymczasem polecam "Dziewczynę na miesiąc. Styczeń-luty-marzec" tylko osobom dorosłym, jako oderwanie się od codzienności i otaczającej rzeczywistości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia6202
natalia6202
Przeczytane:2017-05-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,

"Trzymali się w objęciach, stykali czołami i szeptali, żeby nikt inny nie słyszał. To była piękna scena. Bardziej niż piękna."
Już od dawna brakowało mi erotyku, który napisany by był z dobrym smakiem, humorem, a co najważniejsze, zawierałby fabułę, a nie opierał się tylko na scenach erotycznych. Sięgając po "Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec" miałam trochę obaw. Sam tytuł i opis sugerowały mi, że może to być książka związana z prostytucją. No i po części tak było, ale główna bohaterka jest nieco inna. Mia Saunders od najmłodszych lat opiekuje się swoją siostrą oraz ojcem, odkąd matka ich pozostawiła. Załamany ojciec wpadł w ciąg alkoholowy i uzależnił się od hazardu. Tym razem zaciągnął dług u groźnego gangstera na okrągły milion. Został przez to porządnie pobity, a jego córkom zagraża niebezpieczeństwo. Mia ma rok czasu na spłacenie całego długo. Tylko skąd ma wziąć tak wielką sumę? Wyjście zostało jej jedno.
Mia zatrudniła się u swojej ciotki, jako dziewczyna do towarzystwa. Ale jej praca na polega na oddawaniu swojego ciała. Mia musi spędzać każdy miesiąc u innego mężczyzny, spełniając jego potrzeby, nie wiążące się z seksem. Może go uprawiać i dostawać dodatkowe wynagrodzenie, ale nie musi. "Czytałam umowę w samolocie i nigdzie nie napisano, że "Mia dobrowolnie godzi się biegać nago przez cały miesiąc." Podczas swojej przygody Mia poznaje aż trzech, a nawet i czterech mężczyzn. W każdym miesiącu jest inny. Wszyscy różnią się od siebie bardzo mocno, pochodzą z innych, nieznanych Mii światów. Mężczyźni są bardzo bogaci i wynajęli ją na potrzeby ciekawych i jednocześnie dość zabawnych powodów.
Mia podczas swojej trzymiesięcznej wycieczki przeżywa niesamowite rzeczy, poznaje nowych przyjaciół, odkrywa świat i przede wszystkim siebie. To dzięki nowo poznanym mężczyzną zaznała niesamowitych rzeczy, zaakceptowała siebie samą, a także pomogła rozwiązać wiele problemów.
Mia jest bohaterką, która za wszelką cenę stara się zadbać o rodzinę, która jest dla niej najważniejsza. Dla niej była gotowa oddać swoje ciało. Lubię mię za jej miłość do rodziny, ale jednocześnie irytowała mnie. Lubię, gdy bohaterki są zdecydowane, a Mia nie do końca do takich należy. Z jednej strony wie, czego chce, a z drugiej sama sobie zaprzecza. Twierdziła, że nie będzie sypiać z facetami, a gdy tylko widziała "ciacha" to od razu ślinka napływała jej do ust, a ona była jak Barbie. Po części rozumiem ją. Chciała mieć więcej pieniędzy, bo seks to dodatkowe dwadzieścia tysięcy, ale obeszłoby się bez jej ciągłego zaprzeczania. Cała historia jest naprawdę ciekawie przedstawiona. Książka jako erotyk sprawdza się idealnie. Jest nie tylko przepełniona zmysłowością oraz romantyzmem, ale porusza także bardzo ważne tematy. Ogromnie podoba mi się, że całość nie opiera się na erotyzmie. Autorka postanowiła skupić się na ważnych tematach takich jak: rodzina, problemy, miłość, akceptacja siebie. Sceny erotyczne są tylko i wyłącznie idealnym uzupełnieniem całości i nadają książce dobrego smaku. Audrey Carlan w bardzo dobry sposób przedstawiła wszystko, posługując się barwnym i bogatym językiem. Nie ograniczała się w aktach do kilku słów, które bardzo często przewijają się w tego typu literaturze. Postanowiła wzbogacić wszystkie miłosne uniesienia i nadała im pikanterii i zmysłowości. "Przebywanie z Tobą i wspólnie spędzanie czasu mnie zmieniło - chyba na lepsze. Teraz czuję, że mogę przetrwać ten rok i nauczyć się czegoś, poza tym, że ocalę tatę. Myślę, że uda mi się ocalić siebie. Nadszedł czas, żebym wreszcie zaczęła żyć dla siebie." Całą historię bardzo przyjemnie czyta się. Jako osoba, która nie przepada za erotycznymi książkami całkowicie przepadłam w świecie wykreowanym przez autorkę. Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia, nie potrafiłam oderwać się od niej. Główny wpływ na to miała właśnie fabuła i przyjemne w odbiorze pióro autorki. Przedstawiony świat nie jest tak prosty, jak mógłby się wydawać. Mia, chociaż ma możliwość wcześniejszego spłacenia długu nie idzie na łatwiznę i postanawia zarobić pieniądze sama, nie biorąc ich od swojego przyjaciela. To taka historia o silnej dziewczynie, która odkrywa siebie, świat, przeżywa przygodę i jednocześnie ratuje życie swoje oraz bliskich.
Podoba mi się, że nie ma schematu bogaty + biedna + zakochane = happy end.
Podczas czytania towarzyszyło mi dość sporo emocji. Był strach, fascynacja, bardzo często niecierpliwiłam się, nie mogłam doczekać się kolejnych wydarzeń, radość, a także smutek. Zdarzyło się nawet, że uroniłam łzę podczas czytania jednego z listów przedstawionych w książce. I to jest właśnie dobra książka, taka, która potrafi wywołać ogromną gamę emocji.
Dodatkowym atutem historii jest tajemniczość, którą jest przepełniona. Każdy nowy klient Mii to niewiadome odkrycie, coś nowego. Do tego dochodzi także sprawa z siostrą, ojcem, przyjaciółką, a także pewnym mężczyzną, który podbił serce dziewczyny, chociaż ta za wszelką cenę broniła się przed tym.
Podczas lektury poznacie miłość, która okazana jest w wielu wariantach, a także powracającą przeszłość. Odkryjecie nowe życie i z całą pewnością spędzicie miło kilka godzin. "Dziewczyna na miesiąc" to książka, którą mogę z czystym sumieniem polecić. Jeśli poszukujecie erotyku z dobrą fabułą i smakiem, to ta książka jest idealna. Ja nie mogę doczekać się kolejnych tomów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mysza_99
Mysza_99
Przeczytane:2017-03-23, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Eksperymentować jest rzeczą ludzką. Pierwszą powieść erotyczną potraktowałam właśnie jako nowe doświadczenie. Nie skusiłam się na wszechobecnego Grey'a, ale opis tej książki wydał mi się interesujący. Młoda dziewczyna, Mia, ma tylko młodszą siostrę i ojca, który wpada w niezłe tarapaty. Zadłuża się na milion dolarów, daje się pobić i leży nieprzytomny w szpitalu. Starsza córka czuje, że powinna wyciągnąć ojca z długów i przynieść spokój swojej rodzinie. Zatrudnia się u ciotki jako dziewczyna do towarzystwa - ma zawsze pięknie wyglądać i towarzyszyć swoim klientom na przyjęciach i służbowych spotkaniach. I w zasadzie nie musi się zgadzać na nic więcej, jeśli jednak zdecyduje się pójść z którymś do łóżka, ma dostać za to premię finansową. Tom pierwszy obejmuje trzy pierwsze miesiące - styczeń, luty i marzec, a także trzech pierwszych klientów. Pierwszy z nich, niesamowicie przystojny Wes, surfer, reżyser i człowiek, który potrafi doprowadzić dziewczynę do szaleństwa. Drugi, Alec, to artysta, który przygotowuje wystawę. Maluje i potrzebuje do tego swojej własnej muzy. Trzeci, Tony, jest właścicielem sieci knajp serwujących włoską kuchnię. Cała trójka, to mężczyźni nieziemsko przystojni, którzy potrzebują dziewczyny z różnych pobudek. Pierwszy, żeby spokojnie spędzać czas na przyjęciach - bez odganiania się od napalonych kobiet. Drugi, żeby odnieść sukces i stworzyć piękne obrazy. Trzeci, żeby ukryć swoją orientację seksualną przed rodziną, która domaga się pięknej żony i gromadki dzieci - w tym syna, głównego spadkobiercy majątku. Książka ta jest przyjemną lekturą, chociaż pozbawiona jest zaskakujących zwrotów akcji, niesamowitego tempa, a nawet naprawdę przyciągających uwagę opisów erotycznych uniesień. Nie nadaje się do rozkoszowania dobrą literaturą, bo trudno ją do takowej zakwalifikować, ale też nie jest pozycją po którą absolutnie nie warto sięgnąć. Trzy miesiące, trzy różne historie - może i miejscami płytkie i przewidywalne, ale w gruncie rzeczy sympatyczne. Autorka stworzyła naprawdę przyjemną postać, która za wszelką cenę chce pomóc swojemu ojcu, która godzi się na los dziewczyny do towarzystwa ze szlachetnych pobudek, a później odkrywa, że oprócz pracy, to może być też wspaniała zabawa. Mężczyźni, którzy ją otaczają wydają się nierealistycznie idealni, zarówno fizycznie, jak i erotycznie, ale w końcu ciotka wybiera dla niej najlepszych klientów, więc co się dziwić, że same najdoskonalsze okazy. Takie książki trzeba lubić. Można też przeczytać z ciekawości, traktując tak jak ja, jako eksperyment. Nie jest to ambitna lektura, który bawi, uczy i wywołuje szereg emocji różnego rodzaju, ale na rozluźnienie, odpoczynek po ciężkim dniu nadaje się idealnie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alexxandra
Alexxandra
Przeczytane:2017-03-08, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki w 2017, Posiadam,
Mia potrzebuję dużej ilości gotówki, aby spłacić długi ojca, który popadł w hazard. Kobieta czuję się odpowiedzialna za swoją rodzinę, więc postanawia zdobyć sama całą sumę, co jest raczej nie możliwe. W tym celu zatrudnia się u swojej ciotki, więc od tej pory Mia będzie 'dziewczyną do wynajęcia'. Aby zarobić jak najwięcej w tak krótkim czasie będzie wynajmowana bogatym mężczyzną na miesiąc. Ta część została podzielona na trzy miesiące, tak więc poznamy trzech mężczyzn, dla których Mia ma pracować, chociaż lepiej brzmi, którym ma towarzyszyć. Już pierwszy z nich przykuwa uwagę, bo oczywiście jest szalenie przystojny, szarmancki i obrzydliwie bogaty. Bohaterka nie potrafi się mu oprzeć i pada w jego ramiona, jednak nic nie trwa wiecznie, a na kobietę czeka kolejne zlecenie. W książce nie brakuję scen erotycznych, namiętności i wielkich uczuć. Znajdziemy tu także nieziemskich mężczyzn i kobietę o ciętym języku. Jest to oczywiście powielenie wszystkich tego typu powieści, jednak w dobrym erotyku sceny miłosne wywołują szybsze bicie serca, wypieki na policzkach i gęsią skórkę a przypadku ,,Dziewczyny na miesiąc" pozostał jedynie niesmak. Powieść nie jest najgorsza, jednak zachowanie bohaterki tak bardzo mnie irytowało, że nie raz miałam ochotę rzucić książką. Pierwsza połowa tej historii była wręcz świetna i czytałam ją z uśmiechem na twarzy, lecz im dalej, tym gorzej. Kobieta podejmowała złe decyzje, co strasznie odpychało mnie od dalszego czytania i cała sympatia, jaką ją obdarzyłam na początku, zniknęła w jednej chwili. Gdybym przeczytała tę powieść w innym czasie, po dłuższej przerwie od takiej literatury to może bardziej przypadłaby mi do gustu. Jednak teraz nie wywarła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia i nie czuję nagłej potrzeby sięgnięcia po jej kontynuację. Dlatego raczej nie przeczytam dalszych losów bohaterki, aczkolwiek nie chce nikogo zniechęcać. Jeżeli lubicie taką literaturę, to sięgnijcie po tę książkę, a może właśnie wam się spodoba.
Link do opinii

Sięgając po książkę Audrey Carlan „Dziewczyna na miesiąc. Styczeń, luty, marzec” spodziewałam się otrzymać namiętny romans z odrobiną erotyku o trudnym życiu młodej dziewczyny. Niestety się rozczarowałam.
Mia to młoda dziewczyna, której ojciec narobił długów za co został pobity i jest w stanie śpiączki. Niestety długi należy spłacić, dlatego dziewczyna aby chronić ojca, młodszą siostrę i siebie postanawia zarobić duże pieniądze jako dziewczyna do towarzystwa. Z pomocą ciotki dostaje świetnie płatną pracę, gdzie w każdym miesiącu ma towarzyszyć innemu mężczyźnie.
Mia to bardzo energiczna postać, ale niestety została przez autorkę wykreowana na wulgarną dziewczynę, której tak naprawdę odpowiada podjęta praca. Zakochała się w swoim pierwszym kliencie, który chciał pomóc jej finansowo, niemniej jednak ona rezygnuje z jego pomocy i postanawia kontynuować swoją „karierę”. Zupełnie nie rozumiem takiego zachowania, skoro pokochała tego faceta, to równie dobrze dług mogła spłacać jemu, zamiast spotykać się w dalszym ciągu z innymi facetami.
Dla mnie niestety książka była ogromnym rozczarowaniem zarówno pod względem historii, jak i formy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2021-10-01, Ocena: 5, Przeczytałam, E-booki, 2021, Obyczajowe, Muszę mieć,
Avatar użytkownika - dona
dona
Przeczytane:2018-01-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Życie
Audrey Carlan0
Okładka ksiązki - Życie

Maria De La Torre jest twarda i zdołała ocaleć. Jej życie nie było usłane różami, ale krwią i poświęceniem. W Trylogii namiętności towarzyszy swojej...

Los
Audrey Carlan0
Okładka ksiązki - Los

Niewielu może powiedzieć, że przeszli przez ogień przeznaczenia. Ja jestem wyjątkiem. Poparzona emocjonalnie i fizycznie… Mam blizny wzdłuż ramienia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy