"Uśmiechnął się i ogdgarnął z mojej twarzy kosmyk włosów, który spadł mi na nią. Nie zabrał swojej dłoni od razu lecz lekko mnie nią pogładził po policzku. Zazwstydziłam się i szybko obróciłam się w stronę ekranu, rumieniąc się."
Cóż, jeśli mówisz, że go widziałaś, to ja ci wierzę. Nie wyglądasz mi nanajnormalniejszą dziewczynę na świecie, ale ci wierzę.
Dawno temu wierzyła, że jej życie to prosta droga, a każde zboczenie z niej doprowadzi do całkowitego wykolejenia. Teraz jednak uświadomiła sobie, że takie chwile zmiany to nie koniec, lecz początek: szansa na inne życie, inną podróż, inny rodzaj szczęścia.
"W styczniowym mrozie cienie dzieci, obozowe numery, uciekają przez otwartą bramę. Nie wiedzą, dokąd biegną. Byle jak najdalej od piekła."1