Astrologia to jedno wielkie gówno. Gwiazdy to gigantyczne kule płonącego gazu, które krążą w próżni. Nie obchodzisz go ani ty, ani twój przyszły mąż, ani beznadziejna praca, ani czy widzisz świat w czerni i bieli, nie dostrzegając odcieni szarości.
(...) moje serce jest mięśniem jak wszystkie inne. Może boleć.
Jedynie nieliczni szczęściarze potrafią określić precyzyjnie tę chwilę, kiedy ich życie zaczęło obracać się wniwecz. Większość może się tego tylko domyślać, czepiając się odległych wspomnień o bogactwie, bezpieczeństwie i szczęściu, dumając o tym, gdzie się to, u diabła, podziało, próbując rozpaczliwie odzyskać resztki niezależności.
Delikatny, lecz stanowczy dreszcz przebiega mi przez całeciało.
Nie wiem jednak, od czego miałabym zacząć, więc ostatecznietylko przygryzam wargę i wyślizguję mu się z ramion, odpływam.
Astrologia to jedno wielkie gówno. Gwiazdy to gigantyczne kule płonącego gazu, które krążą w próżni. Nie obchodzisz go ani ty, ani twój przyszły mąż, ani beznadziejna praca, ani czy widzisz świat w czerni i bieli, nie dostrzegając odcieni szarości.
Książka: Bad Mommy. Zła mama