– Może by babcia odsłoniła okno, a nie siedzi tu jak w trumnie?
– Przyzwyczajam się, żebym potem zawału nie dostała, jak mnie do skrzynki włożycie.
Albo jest pan odważny i łapie byka za rogi, albo z pana tchórz.
– Co dajesz, to dostajesz, to nadrzędna zasada świata.
Zepsute jajo w każdym gnieździe może się znaleźć, taka widać była wola Pana Boga. A z Panem Bogiem to nam dyskutować nie wypada, bo zawsze mogło być gorzej.
Dorosły jesteś, między nogami masz wszystko, co potrzeba, to znajdziesz rozwiązanie.
Było wszystko: choinki, mikołaje, sanie i renifery oraz śnieg i świąteczna muzyczka. Teraz wszystkim już to wychodziło bokiem.
Niektórzy ludzie lubią sobie utrudniać życie, zapominając, że i bez tego łatwe nie jest.
Pisarz jest od pisania jak dupa od srania.
Zakochane kobiety bywają zagrożeniem, czasami nie tylko dla siebie samych.
Babciość jest stanem, który może powodować obrażenia, otyłość i kilka innych stanów ciężkich, bo babcie bywają nieposkromione.
Wszyscy wpatrywali się w makabrę. Makabra ma to do siebie, ze przyciąga.
– Może by babcia odsłoniła okno, a nie siedzi tu jak w trumnie?
– Przyzwyczajam się, żebym potem zawału nie dostała, jak mnie do skrzynki włożycie.
Książka: Miłość i inne klątwy
Tagi: babcia, Zawał