Według mnie jest to bardzo dobry kryminał. Czytałam wcześniejsze książki autora i zauważyłam pewną zależność, albo raczej jej brak. Styl jest dosyć wysoki i nigdy nie ulega zmianie. Nie ma czegoś takiego jak lepsza jego książka, gdyż w każdej znajdujemy to samo. Jest dobry dobór bohaterów, ciężka do rozwikłania sprawa, ogrom treści bez zbędnych opisów przyrody czy otoczenia. Jego dzieła mają po około 600 stron i zawsze znajdziemy tam ciekawą akcję, gdybania na temat ucieczki zbrodniarza i bardzo dużo zdarzeń, które mogą doprowadzić ich do rozwiązania zagadki. Ciężko nam jest wysnuć kto może być zabójcą, gdyż z początku nigdy nie widać zależności pomiędzy denatami. Podoba mi się etap powiązań do przeszłości, gdyż wtedy czujemy ten zmieniający się klimat i podekscytowanie, że w końcu coś się ruszy. Mamy tu zapomniane tragedie, wyrzuty sumienia i bardzo dużo przenośni w momentach, kiedy pojawiają się nowe postacie. Z reguły każdy ma tutaj życie prywatne, które albo miesza z pracą, albo dzielnie je od siebie odgradza. Toczy się tutaj prawdziwa walka logiczna, gdyż postacie suto gdybają w jaki sposób mogło dojść do zbrodni. Podobało mi się to, gdyż mogłam poznać etapy myśli policji. Dowiaduję się co jest w śledztwie najważniejsze, na co najbardziej zwracać uwagę i dlaczego małe szczególiki często prowadzą do rozwikłań zagadek. Niestety w tej pozycji jak zwykle trzeba wyczekiwać końca książki, by rozwiązanie rozjaśniło nam umysł. I powiem wam, że ilekroć biorę książkę do ręki tego autora, to staram się zapamiętywać te szczególiki, które wiem, że później będą kluczowe. Mam jednak problem, gdyż nie bywają one umiejscowione w tym samym czasie, chodzi o etapy ich śledztwa. Prawdopodobnie dlatego, by czytający nie domyślił się czegoś wcześniej.Spodobał mi się tutaj motyw cmentarza i wybiegów w daleką przeszłość. Uwielbiam kiedy pisarze odnoszą się do niej, gdyż zawsze daje mi to obraz innych dziejów, które mnie fascynują. A jeśli i wy szukacie tych cennych cech w powieściach, to bardzo wam tą pozycje polecam:-)
Każda rodzina ma swój wstydliwy sekret... Krystyna Kalinowska, mieszkająca samotnie wdowa, odwiedza szpital psychiatryczny. Po powrocie do domu zostaje...
Na tropie mrocznych tajemnic Lipiec 2000 roku. Z przedwojennego dworku nad Śniardwami znika bez śladu dwudziestoletnia dziewczyna. W okolicy krąży...
Mój dziadek mawiał, że kto trzyma gołębie, jest nic niewart. Miał rację.
Pocisk przemknął tuż nad jej głową, muskając chustę. Technicy zdradzili jej później, że cienka granica między życiem a śmiercią miała w jej przypadku ze dwa centymetry.
Więcej