"każdy człowiek naprawdę dobrze, wręcz na wylot zna tylko jedną osobę. Siebie. Wszyscy pozostali będą zawsze obcymi. "Komisarz Iwona Banach wraca w szeregi policji, żeby ścigać Mateusza ,,Matta" Grzelińskiego człowieka, który w imię szeroko pojętego dobra złamał jej nie tylko karierę ale i życie. Grzeliński ściga zwyrodnialców korzystających z usług Klubu 526 wymierzając na własną rękę sprawiedliwość. Okazuje się również że Mateusza i jej zaginionego niedawno partnera łączy tajemnicza przeszłość...,,Przegrana" to bezpośrednia kontynuacja pierwszego tomu więc w pierwszej kolejności należy przeczytać ,,Wybraną". Druga cześć szczegółowo wyjaśnia wszystkie rozpoczęte wcześniej wątki.Autor w niezwykle umiejętny sposób buduje napięcie, a mroczna atmosfera i świetnie skonstruowana intryga powodują, iż ciężko się od niej oderwać. Nie brakuje tu licznych zwrotów akcji, mrocznych tajemnic z przeszłości czy rewelacyjnie wykreowanych bohaterów. Poznajemy ich przeszłość, która tak naprawdę wpłynęła na całe ich życie. Dzięki temu możemy również lepiej poznać postacie i motywy jakimi się kierowali. Trzeba przyznać, iż autor nie oszczędzał Iwony, a los zdecydowanie nie jest dla niej łaskawy. Musi się mierzyć z wieloma przeciwnościami i starać się nie spaść na dno. A cena jaką będzie musiała ponieść by poznać prawdę będzie naprawdę wysoka.To historia smutna i bolesna, a momentami wręcz refleksyjna. Zmusza do zastanowienia czy przekroczenie pewnej granicy nie sprawia, że tak naprawdę nie ma już odwrotu od objętej drogi?
MARCIE SYGIT WALI SIĘ ŚWIAT, KIEDY JEJ NIEPEŁNOSPRAWNY SYN ZOSTAJE UPROWADZONY. OKAZUJE SIĘ, ŻE PIOTREK NIE JEST JEDYNY, A PORYWACZ DZIAŁA JUŻ OD ROKU...
Anders Soedergren jest człowiekiem sukcesu - młody, zdolny, przystojny, bogaty. Traktuje życie jak wyzwanie - grę, w której jest mistrzem. Nieoczekiwana...
Objął kolana ramionami, oparł o nie podbródek i zaczął się przyglądać dolinom.
- Świat jest taki piękny - stwierdził nagle, a w jego głosie było jakieś niezrozumiałe dla Iwony zdziwienie, które wyjaśniły kolejne słowa. - Po co są na nim ludzie?
- Żeby miał kto ten świat podziwiać - odparła bez zastanowienia, siadając obok niego, a właściwie nie obok, tylko w pobliżu. - Inaczej to nie miałoby sensu. Piękno byłoby puste. Nie byłoby pięknem, takim jak to przed nami, tylko zwykłą kupą skał.
- Nie zasługujemy na niego. - Zmarszczył nos i brwi. - Na ten świat.
Człowiek jest jak wirus, bezmyślny byt nastawiony na niszczenie. Albo jak gangrena. Niszczy zdrową tkankę, doprowadza do śmierci cały organizm.
Więcej