Jeszcze kilka lat temu uznalibyśmy tę powieść za fantastykę, ponieważ opiera się na wizji globalnej katastrofy i śmiercionośnego wirusa zagrażającego ludzkości. Dziś już wiemy, że to może być bardzo realna rzeczywistość, choć jej powtórki nikt z nas sobie nie życzy. Autorka przypomina trudne emocje nam wówczas towarzyszące - niepewność, izolację i wynikającą z niej frustrację - i na tej kanwie snuje opowieść o ludzkich wyborach i ich konsekwencjach, o ucieczce, walce o przetrwanie, a także o zemście i przebaczeniu.,,Odludzie" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki i zdecydowanie udane. Nie dziwią mnie wcale tak dobre oceny jej wcześniejszych książek i myślę, że i ta zyska spore grono usatysfakcjonowanych czytelników. Od pierwszych stron spodobał mi się zwięzły styl Autorki i krótkie rozdziały nadające dynamiki akcji, a utrzymanie czytelnika w niepewności co do chronologii wydarzeń okazało się dodatkowym elementem budującym napięcie.Dwa wątki biegną zupełnie odrębnymi torami i ciekawiło mnie, kiedy oraz w jaki sposób się połączą. Najbardziej niepokojącym elementem jest odnalezienie w skutym zimą lesie ,,dzikiej" dziewczyny, z którą nie można się porozumieć. Wezwana do niej psycholożka Sara ma podjąć próbę uzyskania odpowiedzi na pytania, które automatycznie nasuwają się w tej sytuacji. Kobieta, wciąż mierząca się z bolesną stratą sprzed lat, angażuje się w sprawę bardziej emocjonalnie, niż powinna. Równolegle śledzimy losy młodego małżeństwa, które, uciekając przed pandemią, postanawia zamieszkać w głębi lasu i jest gotowe na wszystko, by przetrwać.Autorka zręcznie splata dramat psychologiczny, motyw pandemii, związanych z nią konsekwencji i walki o przetrwanie, a także elementy thrillera i historii o rodzinnych sekretach. Początkowo może się wydawać, że to zbyt wiele tematów jak na jedną książkę, ale Autorka udowadnia, że potrafi nadać im spójność i wiarygodność. Wątki zazębiają się niczym puzzle, tworząc fascynującą, a zarazem przerażającą całość. Kulminacją powieści jest podwójne zakończenie - jedno, które jesteśmy w stanie przewidzieć, drugie całkowicie zaskakujące. To się naprawdę Autorce udało!
W podwarszawskiej miejscowości ginie matka i dziecko. Policja podejrzewa, że kobieta odeszła od męża, bo nie była z nim szczęśliwa. Mężczyzna przestawia...
PIĘĆ MINUT, TAK NIEWIELE, A WYSTARCZYŁO, ŻEBYM STRACIŁA WSZYSTKO: IDEALNIE POUKŁADANE ŻYCIE, SZCZĘŚLIWE MAŁŻEŃSTWO, CÓRKĘ. Na bałtyckiej plaży, w środku...