Mikołaj z Eweliną i małą Ewelinką wiodą szczęśliwe, na ile to możliwe, życie. Cieniem pada na nich jednak Maria i jej choroba. Choć znajdują dla niej najlepszy zakład i dobrą opiekunkę, jej obecność nie pozwala im stać się prawdziwą rodziną. Chaja, dawna mamka i opiekunka Mikołaja, czuwa nad nimi, pod przybranym imieniem Hanny Złocień. Wkrótce nadchodzi wiadomość o śmierci Marii. Mikołaj może wreszcie poślubić kobietę, którą naprawdę kocha, ale pojawiają się kolejne komplikacje- nadciąga wojna i muszą uciekać z kraju. Hanna wyrusza do Nowego Jorku, a Brodscy mają do niej wkrótce dołączyć.
Ta część nie wciągnęła mnie już tak bardzo, jak poprzednia. Wciąż jest ciekawa historia, ale bardziej przytłaczająca emocjonalnie.
Poznajemy Pippi, która jakby żyje na samotnej wyspie, w innym świecie... Na tę wyspę wprowadza nas jej młodsza siostra Marysia. Dzięki jej wrażliwości...
Pierwsza kobieca powieść rozwojowa! Powiadają, że życie pisze najlepsze historie. Tylko dlaczego niektóre są pasjonujące, a inne... po prostu nudne...